Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

idea tak właśnie zrobiłam -koleżanka kupila mi dzis malą najzwyklejszą wanienkę za 30 zł i włożyłam ją do brodzika w kabinie( glebokiego) i bylo super, tamta wanienka nie miescila sie w brodziku. Wode nalałam prysznicem, wylałam i juz. Wszystko wychodzi w "praniu" więc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Ja po wizycie jestem trochę skołowana. To jakieś uczulenie, niby w ciąży hormony sprawiają że jesteśmy bardziej wrażliwe na te rzeczy, lekarz się ze mnie śmiał, że cała w kropkach i do tego w kreskach bo tak się podrapałam. Poszłam do apteki z recepta i co? Aptekarz nie chciał mi tego leku dać, bo kobietą w ciąży go nie wolno a już zupełnie w trzecim trymestrze a ja dziś własnie zaczęłam 28 tydzień. ehhh no zadzwoniłam do lekarza, ten w szoku, bo ma duże doświadczenie i sprawdził lek w krajowym rejestrze i ze jest bezpieczny dla kobiet w ciąży. Poprosił, żebym mu przeczytala ulotkę bo nie może uwierzyć. Przeczytałam, zdębiał, przeczytał co napisane w rejestrze i mówi, że on zaleca bo pierwsze słyszy o czymś takim. No i co ja mam zrobić? Lek się nazywa chlorphenamine. To zwykłe tabletki na alergię. Pewnie nie wezmę tego i poczekam aż samo przejdzie. Od dziś, w Anglii każda ciężarna ma prawo wybrać cesarkę jako sposób przyjścia na świat dziecka. http://www.dailymail.co.uk/news/article-2055498/Now-women-right-NHS-caesareans-hugely-expensive-move.html Ja jestem w szoku, dokąd ten świat zmierza. Każda rodząca nawet taka bez żadnych problemów medycznych może się umówić na środę na 16:00 tuż po fryzjerze na poród. Przykre. Szczególnie gdy zrozumie się dlaczego. Polecam film "porodowy biznes" http://www.youtube.com/watch?v=bFH9RFd306U pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kushion a ja uważam że powinno sie mieć prawo wyboru porodu.Dlatego tez sama tak zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hryssaa
kushion- a może pozwolisz każdemu decydować o swoim ciele i mieć prawo wyboru?! jak ja nie lubię takich przemądrzałych kobiet! wiesz jeśli kobieta decyduje się na cesarkę to nie dlatego, że ma taki kaprys! pomyśl trochę zanim coś napiszesz bo czasami jak czytam Twoje wypowiedzi to wydaje mi się, że wszystkie rozumy pozjadałaś. są kobiety które np. panicznie boją się bólu, albo panicznie boją się o zdrowie malucha i wybierają cc. ja sama tak zrobiłam i nie żałuję. nie kumam czy ci żal d... ściska, że kogoś stać na to a ciebie nie, czy może masz nieodpartą chęć decydować za wszystkie kobiety! więc może przestań się wymądrzać! Ty zrób sobie co będziesz chciała a w decyzje innych się nie wtrącaj. rozumiem że zanim ty poddałaś się sztucznemu zapłodnieniu radziłaś się kogoś, bo wiesz ja również znam wielu ludzi, którzy chcieli by zakazać in vitro bo uważają, że to tylko dobry biznes i nabijanie kasy klinikom leczenia niepłodności! może więc uczciwie będzie jak każdy się sobą zajmie i nie będzie decydował za kogoś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ines nie chciałam personalnie w Ciebie uderzyć, bo tu nie chodzi o rodzące i ich dobro tylko o interes, który się na nich robi i to jest przykre. Wmawia się kobietom, że naturalny poród jest zły i niebezpieczny gdy w rzeczywistości jest odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuuu no to poleciałaś pomarańczo. Ja mieszkam w Anglii dla Twojej wiadomości to chyba wg Twojej teorii powinnam się cieszyć a nie negować hmm? Ja się zgadzam że sztuczne zapłodnienie to świetny interes dlatego uważam że powinno być dofinansowane. A teraz ostatnie co napiszę w temacie to to, że bywam ostra i radykalna w swoich poglądach do których tak jak sama napisałaś każdy ma prawo ale chyba nie chamska. A Ty pomarańczo właśnie przekroczyłaś tę magiczną granicę. A i chyba lepiej jak wejdziesz na swój nick bo jestem prawie pewna, że jesteś tu stałą bywalczynią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hryssaa
i jeszcze jedno! nie wiem czy wiesz jak wiele czytałam opinii na temat obciążenia organizmu kobiet poddawanych stymulacji lekami przed zabiegami sztucznego zapłodnienia. mimo to to ja sama zdecydowałam się podjąć ryzyko i kolejną próbę bardzo obciążającą mój organizm. ale to była moja decyzja i tylko moja! i pewnie nie jeden rościł by sobie prawo do decydowania za mnie, twierdząc, że in vitro to zbyt silna ingerencja w naturalny cykl kobiety, ale po to każda z nas ma swój rozum, by móc sama zdecydować o swoim ciele i sama ponosić konsekwencje własnych decyzji! więc wybacz, ale my o sobie pozwolimy decydować sobie same, a Ty zadbaj o siebie, a nie wmawiaj nam tu, że cc to zło , a poród sn to samo dobro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno spokojnie bo Ci żyłka pęknie, to tylko forum. Masz rację nie rodziłam ale jakbym rodziła to też nie uważałabym się za eksperta. Nie wiem wszystkiego najlepiej, nigdy nie uważałam się za Boga, nie mówię ludziom co mają robić, nie pozjadałam wszystkich rozumów. Wyraziłam swoje zdanie, ze jest to wielką szkodą, że bez jakichkolwiek medycznych ( w tym także wspomniany przez Ciebie lęk przed bólem, lek o dobro dziecka jest traktowany jako powód medyczny) każdy bez pytań i wiedzy może wybrać cesarskie cięcie właśnie na zasadzie kaprysu. KAPRYSU a nie uzasadnionej decyzji. Może powinnam robić tak jak TY wpadać tu na jakichś literkach i wtedy wyrażać swoje zdanie, to byłoby ok? Skoro jestem tak strasznie zarozumiałą i wymądrzającą się osobą to może rzeczywiście to co myślę powinnam ukryć pod literkami a na nicku pisać milutkie pościki. Cholera, przykre to jest bo właśnie takim ludziom którzy nie potrafią napisać postu na swoim nicku podajemy hasło do NK. Co zrobisz jak bardziej nie polubisz mojego następnego postu? Skąd mam wiedzieć, że nie weźmiesz i nie przerobisz mojego zdjęcia ze wszystkimi informacjami które o sobie napisałam? Skąd mam to wiedzieć skoro nie masz nawet odwagi podpisać się pod postem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hryssaa
kushion, pisałam na tym forum dawno dawno temu, kiedy Ciebie jeszcze tu nie było... nie ważne co do wykorzystania jakiś zdjęć to takie rzeczy nie są w moim stylu! moja droga do bycia mamą była także bardzo ciężka i bolesna. nie powiem Ci jak boli kiedy słyszę ataki ludzi, którzy w tv i nie tylko krzyczą żeby zakazać in vitro. ostatnio odwiedzili nas znajomi i akurat ten temat byl poruszany w tv- i wiesz jak oni to skomentowali- może nie dosłownie to powtórzę, ale pamiętam jedno zdanie jak sprzed chwili-:" dokąd ten świat zmierza"(zupełnie podobne do Twojego) a potem dyskusja, ze brzydzą ich takie kliniki, które niczym fabryki dzieci spełniają kaprysy przyszłych rodziców!- i właśnie dlatego Twoja wypowiedź tak mnie dotknęła.to nie fair, że ktoś nie znając motywacji drugiej strony tak łatwo rzuca takie teksty. ja nie wierzę, że cesarka jest od początku do końca zwykłym kaprysem i zawsze kobieta ma jakiś powód by podjąć taka a nie inną decyzję. chyba każda z nas wolałaby urodzić szybko i bezproblemowo i żeby nawet ślad po porodzie nie został( choćby rana po cc) , więc zwyczajnie uważam, że każda kobieta ma prawo zdecydować , a inne nie mają prawa jej krytykować. dla mnie ani cc ani in vitro nigdy kaprysem nie będzie i może zamiast tak krytykować decyzji o możliwości wyboru cc zamiast psn ciesz się kushion, że mieszkasz w kraju gdzie nie dość, że państwo pomaga i refunduje zabiegi in vitro to dodatkowo daje jeszcze każdej kobiecie wybór dot. sposobu urodzenia jej własnego czesto upragnionego i długo wyczekiwanego dziecka. dla mnie temat skończony. pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Wieki mnie tu nie było:) Muszę poświęcać Fabiankowi wiele uwagi, wystarczy że smoczek mu wypadnie z buzi a on już się budzi z płaczem. Ogólnie bardzo mało śpi w dzień, praktycznie wcale, a jak już, to robi sobie drzemkę ok 15!! A ja wtedy się biorę za sprzątanie i ogarnianie mieszkania, bo z nim na rękach nie ma szans! Nieraz nawet obiadu nie daję rady ugotować! Ale mam wyrozumiałego męża. Dzisiaj jest w domu, to zajął się chwilę Małym i mogę do Was zajrzeć. Nawet nie wiem co u Was słychać, nie jestem na bieżąco. Przepraszam że tylko o sobie napiszę, ale już chyba nie nadrobię co naskrobałyście;) Fabianek na ogół jest spokojny, tylko ma problemy z kupką i jak nie umie zrobić to płacze, a tak to nie jest źle, tylko mało śpi a jak nie śpi to wiadomo, że chce być blisko mamusi:). Już ma ponad 6 tygodni, ładnie się uśmiecha i coraz więcej gaworzy:). Słodki chłopczyk:) Podobny do tatusia:) Wczoraj byliśmy na szczepieniu i popłakał sobie, a w domu to już była masakra, nie miał gorączki, ale musiało go bardzo boleć, lekarka ostrzegała że tak może być. Okropnie płakał, nie mogłam go uspokoić, dałam mu paracetamol w czopku i się uspokoił, ale wolę jak się uśmiecha! Moja rana po cc jeszcze czasem boli, szczególnie jak ubiorę ciaśniejsze spodnie. No i porobiły mi się okropne rozstępy na brzuchu, to czego tak nie chciałam!! Moja mama po 7 porodach nie ma nic, a ja cały brzuch dookoła pępka mam w rozstępach:( i chyba nic się nie da z tym zrobić. Ale za to już prawie wróciłam do swojej wagi, zostały tylko 2kg. Wybaczcie że tylko o sobie, postaram się częściej zajrzeć. Gratuluję tym które już urodziły jak mnie nie było:) i serdecznie Was wszystkie pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emka super, że się odezwałaś :) Bardzo się cieszę, że u Was wszystko ok i że jesteś taka szczęśliwa! Piszesz, że Fabianek mało śpi w dzień i ciągle na rękach. A zastanawiałaś się nad kupnem nosidła lub chusty? Ja też czasami mam taki problem z Hanulką bo jest maga ręcznym dzieckiem i chyba wybiorę się na warsztaty z chustowania i zakupię coś takiego. Ostatnio widziałam na ulicy babkę z maleństwem w chuście i wydaje mi się, że to super sprawa! W końcu dwie ręce wolne, a szkrab szczęśliwy bo blisko mamy :) Widzę, że tu mała kłótnia na naszym forum rozgorzała. Ja tylko jedno zdanie w tym temacie dorzucę. Hryssaa wydaje mi się, że zbyt ostro zareagowałaś na wpis Kushion zwłaszcza, że od razu widać o co jej chodziło. Wydaje mi się, że każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania. Nie wiem czy Twoje przejścia są powodem tego ataku, ale Twoje wpisy są strasznie agresywne i pełne nienawiści. Bardzo to przykre! Dziewczyny jak przekonać dziecko do smoczka? Mam już 4 rodzaje i żadnego nie chce, ale paluszka ciumka... Będę wdzięczna za rady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej:) Chciałam wczoraj do Was napisać i wcięło mi długaśny post, a później już niestety nie miałam czasu napisać..... Ideo, super, że u Was tak fajnie, że jesteście razem, że malutki dobrze się chowa i że w Moskwie jeszcze nie jest zimno. U nas wręcz piękna pogoda, dlatego jeszcze można korzystać:):):):):) ile się da:) Emko, dzięki:) Co do Oli, to nie wiem jeszcze czy będzie rączkowa.... bo to z czasem przychodzi... na razie jak tylko nic brzuszkowego jej nie dolega to jest superśpiochem i jest grzeczniutka. Za to Piotruś był bardzo absorbujący, więc wiem o czym mówisz mówiąc o Fabianku:) Pozdrawiam:) Wiele razy rozmawiamy tutaj o porodach i o dwóch istniejących wyjściach czyli sn i cc. Nie jestem ekspertem, bo żeby nim być to chyba trzeba nie tylko mieć kilka porodów za sobą, ale też je przyjmować....Niemniej chciałabym wystąpić w obronie Kushion. Po pierwsze nie wypowiada się w sposób niestetosowny, a ja np. cenię sobie to, że pod czarnym nickiem potrafi mówic to, co myśli. Sama kiedyś napisałam na tym forum, że kobieta powinna mieć wybór co do formy porodu, niemniej z Kushion równiez się zgadzam, bo kobieta powinna mieć wybór, ale tak naprawdę chyba nieliczne tylko kobiety mogłyby takiego wyboru dokonać na podstawie własnych doświadczeń. Tak naprawdę w tej sprawie podejmuje się decyzję (jeśli mamy taką możliwość) na podstawie doświadczeń czyichś, lęków, propagandy itp. Nie przeżyłam cc, więc też pewno nie powinnam się wypowiadać, przeżyłam za to dwa porody sn i myślę, że warto zapłacić za dobrą opiekę podczas sn, za to, żeby nie było zaniedbań podczas takiej formy porodu. Wg mnie warto rozważyć taką opcję jako alternatywę dla cc. Do niedawna ciężko byłoby mi w to uwierzyć, ale można przeżyć poród sn, który jest ludzki, po którym nie wychodzi się z traumą, dziecko rodzi się w b. dobrym stanie, nie wymagając równocześnie mechanicznego odśluzowywania i jest się nieokaleczonym. Emmi, Ale_Ola nie jestem supermamą. Przyznam, że często łapię doła, że jest wręcz przeciwnie. Tzn. ogólnie opieka nad noworodkiem, jeśli nic mu nie dolega jest dla mnie stosunkowo latwa (odpukać), niemniej miewam czasem doła co do Piotrusia, że mogłabym o wiele rzeczy lepiej zadbać... nie jest łatwo być dobrą mamą, która potrafi zadbać o wszystko... ciągle przypominam sobie o czymś, co mogłabym lepiej kształtować, stymulować, kontrolować i jakoś ciężko wszystko ogarnąć tak, żeby było na medal..... Maju - trzymam za Was kciuki... Czarnulla, mam nadzieję, że coraz lepiej czujesz się psychicznie.... Green, Gośka, trzymam kciuki. Gośka, niestety lekarze traktują ludzi taśmowo. Chwilami mam wrażenie, że nie można im ufać i trzeba polegać na własnym rozsądku, no ale jakoś komuś niby trzeba wierzyć... Mam nadzieje, że teraz Twojej Sabince pomogą i że ten refluks jakoś zostanie opanowany i że Sabinka będzie cieszyć się siostrzyczką:) Ines, widzę, że 'razem" idziemy do pediatry na pierwszą wizytę. My również w piątek. A co do wiaderka, właśnie miałam Ci kiedys powiedzieć, że jesteś odważna, bo jakoś nie bardzo umiałabym poradzić sobie z noworodkiem w tym wiaderku... Tak, że nie martw się, nie Ty jedna podchodzisz ostrożnie....:) A co do nas to nie jest źle. Co prawda pojawił się syndrom kolkowy, ale działamy Sab Simplexem i jak na razie odpukać jest lepiej.... oby tak dalej. Od dziś zaczęłam też dawać Małej Bio Gaię, dzięki Wam dziewczyny:) Trochę przeżyłam stresów i dołów co do laktacji... Karmię małą w sposób mieszany, ale laktacja pomimo wysiłków, zamiast się rozwijać, to jakoś się zwija. Konsultowałam się z położną, która w końcu stwierdziła, że skoro za pierwszym razem było podobnie, to chyba taka moja natura. Kupiłam Medelę "rozkręcającą" i i tak rezultat mizerny. Jest jeden plus tego wszystkiego.... nawałów nie miewam, przez co zapalenie piersi mi nie grozi. Przyznam, że bardzo chciałam żeby się udało, żeby Małej nie dokarmiać, a jeśli już to w pierwszych dobach... Mnie jednak, żebym rózne rzeczy robiła to mleko "kapiące" jest mi obce.... Przez kilka dni złapałam sporego doła na tym tle, ale koniec konców chyba nie będę się dołować.... Pewno będę łapać doła pod wpływem pytań dość wścibskich, którzy zawsze i wszędzie pytają o sposób karmienia, ale co mam zrobić, skoro małej w żaden sposób mój pokarm nie wystarcza, a zmiast żeby się rozkręcało to jest go coraz mniej.... Od jutra mój mąż wraca do pracy.... trzeba będzie podołać wyzwaniu i na dodatek jeszcze jakoś zneutralizować synkowi powrót taty do pracy, bo tata to jest jego idol nr 1.... Pozdrowienia serdeczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo urwisa :) widać wspólne wizyty u dr zostały nam z ciąży:) Ja zapytam o Bio Gaie- bo właśnie nie wiedziałam czy mogę sama zdecydować na podawanie także zaczekam do piątku. Ja tez podaje sab simplex i kolek nie mamy:) ale mam wrażenie że synusia troszkę boli jak bączki puszcza..do wczoraj nie wiedziałam ze w ogóle to może boleć- i myślałam ze jak się czerwieni to ciśnie kupkę wtedy a On tak przy baczkach....ale nie płacze tylko chwile pokwęka- kilka sekund -baczek i już dobrze. Leoś nie jest rączkowy, spi tez w swoim łóżeczku w nocy, w dzień często w salonie na narożniku robię mu posłanie -kładę tez na brzuszku i mam Go na oku. Prawie wcale nie płacze, tylko czasami jak mama długo robi mleczko to sie denerwuje a tak to nie:) także odpukać chyba mam grzeczne dziecię :) Staram sie utrzymać odpowiednią tem w mieszkaniu jednak ma tzw sapke i mu charczy w nosku- podaje po kropelce soli fizjologicznej w zakraplaczu-połozna radziła ze jak nei ma katarku to żeby nie dawac tej w atomizerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi ostatnio sąsiad powiedział, że cc to fanaberia kobiet!!! że są tak skonstruowane żeby rodzić naturalnie. A ja chyba dziś poczułam jak maluch się porusza. Jeszcze nie wiem na 100%, ale to było takie dziwne i fajne zarazem - w metrze :-) Też uważam, że to smutne, gdy pisząca posta jest atakowana za swoją wypowiedź. Kushion wyraźnie napisała o co jej chodzi. WYstarczy dokładnie i powoli przeczytać jej posta. Ciekawe co u Akif? :-) Pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale_ola-u nas od początku smoczek z Aventu i kazda proba zmiany konczy sie niepowodzeniem.Ostatnio chcialam mu dac z Nuka i wypluwał. emka155-fajnie ze u Was wszystko dobrze i ze M pomaga.Tu na forum pisalysmy ostatnio wlasnie o postawach naszych facetow i niestety nie jest rozowo! Ines78 radzisz sobie sama,super.Ja do tej pory tylko pare razy kąpałam Małego sama,tak to moj M kąpie a ja zabiegi pielegnacyjne "po":)Podziwiam tez za kapiel Malego w wiaderku!:) Iwi.83 pozdrawiamy mocno Ciebie i Lenke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czy Wy tez jestescie niezadowolone z Huggisow?normalnie porazka,twarde jakies takie i zbite.Dada z Biedronki o niebo lepsze!Moze zrobmy ranking?co komu najbardziej pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ola fasola- ja mam 1 papmers te zółte -siostra kupiła w Nimeczech 4 paczki po 56 szt za 4 euro więc tanio. Starczą akurat i potem dwójeczki- takze piszcie jakie:) ja nie wiem jaka róznica jest w pampersach-białe, zółte,zielone ..opakowania a czym sie róznia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm biale to 1 chyba,ja miałam paczke,pozniej juz zielone 2.Mieszałam ostatnio z tymi z biedronki,tzn raz pampers raz dada.Teraz otworzyłam huggiesy,bo dostałam,i nie jestem zadowolona.Za to chusteczki huggies to drugie po pampersach ,ktore najbardziej nam odpowiadaja,sa bardzo dobrze nawilzone.Chusteczki z rossmana dla mnie daremne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam husteczki Nivea soft i chyba za suche sa choc nie mam porównania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olafasola, Ines- też uważam że huggiesy to porażka:) twarde, sztywne i te falbanki za duże. Najbardziej lubimy pampersy właśnie te białe - raz kupiłam zielone 1, ale białe są bardziej miękkie i delikatne więc cały czas potem już białe. PAmpers 2 też są białe i takie używamy, ale pampers 3 dostałam od mamy trzy paczki zielone więc wypróbujemy. Myślę, że jak skończymy tą paczkę 2 to już przejdziemy na 3:) A chusteczki też najbardziej lubimy pampers sensitive - te białe- są mięciutkie i dobrze nawilżone. Huggiesy są właśnie dla nas za suche i jak jest kupa to tzreba trzeć pupkę więc wolę pampers, a potem osouszam pupkę papierem toalet. Ines- właśnie miałam pytać o co chodzi z tym wiaderkiem tzn jak dziecko w nim sie kąpie, bo chyba sadzać niemowlaka nie wolno - czyli on stoi?? noi tak chyba trudniej tą główkę trzymać niż w wanience...? ale_ola - jeśli chodzi o sposób na smoczka to sprobuj posmarować go swoim mleczkiem, a jak to nie pomoże to możesz kupić glukozę w aptece i posmarować nią - tak nam robiła położna środowiskowa. idea- Dzięki że pamiętałaś o badaniach Julki:) Posiew wyszedł ujemny więc nie mamy zadnych bakterii, zatem potwierdziło się, że to alergia na laktozę. Podobno coraz więcej dzieci na to cierpi i podobno to przez konserwanty, które jemy...No to teraz musisz pilnować Tomaszka na każdym kroku:) ja już też bym chciała aby Jucia chodziła:) U nas muszę przyznać coraz lepiej. Małą co prawda bardzo grymasi przy jedzeniu, ale choć je mało to stopniowo przybiera na wadze a to najważniejsze. Julia waży już 5400 i mówimy na nią pączuś bo ma takie pulchniutkie policzki i nóżki, choć tak mało je. Jest dużo spokojniejsza, brzuszek nie boli i po jedzonku odkłdam ją do łożeczka, włączę karuzelę, czasem dam smoczka i zasyspia. Wieczorem jest marudna bo jest zmęczona i ostatnio zasypia po kąpieli bez jedzenia bo ze zmęczenia nie chce jeść choć jest głodna bo nie je np 3 godz przed kąpaniem. Postanowiłam więc po ok godz ją brać i dawać butlę niemal przez sen i zjada wtedy dużo:) i od razu dalej zasypia- taki sposób na nią wymyśliłam. Nadal przesypia nocki, więc naprawdę nie mogę narzekać. Jest coraz weselsza, dużo wydaje dźwięków, gada po swojemu i jest super słodka:) Na spacerze zawsze zasypia, potem śpi w wózku w takim pokoju co jest klamociarnią bo tam jest chłodno. JAk jej nie zbudzę to śpi 5 i 6 godzin, ale teraz ją budzę po 3 bo kiedyś musi jeść - w nocy śpi, po spacerze pół dnia by przespała więc to mnie trochę martwi. Niedługo kolejne szczepienie to popytam pediatrę ile ma jeść dziennie. Noi kolejna wizyta u ortopedy po skończeniu 3 miesiaca. Fajnie że jest tak ciepło i można spacerować. magiu- a ile ml mleczka dziennie je Twoja Lenka?? pozdrawiam serdecznie wszystkie forumowiczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, to znowu ja:) Dzisiaj luźniejszy dzień, mały śpi i M go dogląda, może uda mi się częściej do Was teraz zaglądać;) Ale_ola zastanawiałam się nad chustą, ale sama nie wiem. Są różne opinie i nie jestem do końca przekonana. Na pewno dużo więcej umiałabym zrobić, mały byłby blisko i na pewno byłby spokojny przy mamusi:) Daj znać jak się zdecydujesz i jakie wrażenia, może mnie do końca przekonasz że to fajna sprawa. A co do smoczka, to ja miałam od początku kupiony z Aventu i w pierwszą noc w domu mały tak płakał, że nie wiedzieliśmy co zrobić, bo w szpitalu był spokojny, normalnie nie to dziecko! I przypomniałam sobie o tym smoczku, jeszcze był zapakowany, M go wyparzył i dałam małemu i od razu "zassał", ani razu nie wypluł:) i był spokój. Tak więc nie mieliśmy z tym problemu. Ale za bardzo nie znam sposobów żeby zachęcić dziecko do smoczka. Mama Urwisa u mnie z karmieniem jest tak samo. Od samego początku, jeszcze w szpitalu, mały się nie najadał, albo zasypiał przy karmieniu. Te pierwsze dni w domu były okropne, tak płakał, że zadzwoniliśmy po lekarkę, przyjechała do domu, obejrzała małego, miał gorączkę ale nic mu nie było. Na drugi dzień pojechaliśmy zrobić badania i lekarka go zważyła i nie dość że w szpitalu stracił na wadze i z 4380g spadł do 3900, to jeszcze w domu o 200g w ciągu tygodnia mu ubyło!! On po prostu płakał z głodu, bo widocznie u mnie się nie najadał albo nie umiał ssać. Zaczęłam go dokarmiać butelką i teraz każde karmienie się tak kończy:( Zawsze staram się dać najpierw pierś, ale on płacze podczas karmienia i tak jakby szuka tej piersi w buzi. Może mam marny pokarm, nie wiem. Ale pokarm cały czas mam, to jeszcze trochę tak pociągniemy, zawsze jednak się trochę napije. Olafasola no cieszę się że mój M mi tak pomaga. W nocy wstaje zrobić mleczko, pomaga przy kąpieli i nieraz usypia małego:) Nie mogę narzekać. Teraz będą coraz dłuższe wieczory, to więcej czasu będziemy spędzać w trójkę:) Co do pieluszek to ja nie miałam jeszcze huggisów, ale dostałam chusteczki i cieszę się, że w końcu się skończyły, jakoś mi nie odpowiadały, takie szorstkie, dużo lepsze dla nas są te z dady albo z pampersa. Za to z pieluszek dady też nie jestem zadowolona, jak na razie to najbardziej mi odpowiadają pampersy zielone, białe też miałam, ale wolę te zielone. Nasz maluszek waży 4720g. Może to nie tak dużo, bo duży się urodził, ale w ciągu miesiąca przybrał 1kg i cieszę się, że waga rośnie a nie spada. Jeśli chodzi o poród, to ja od początku chciałam sn, bałam się cc, bo dłużej dochodzi się do siebie i trzeba conajmniej rok odczekać ze starankami o kolejną dzidzię ( chcialiśmy od razu). Ale po tych wszystkich przejściach w szpitalu cieszyłam się, że poród zakończył się cc. Tylko dwa, trzy dni były okropne, nawet zasłabłam jak szłam zobaczyć jak kąpią małego, ale zaczęłam go brać na ręce jeszcze w szpitalu, nikt mi w domu też nie pomagał go nosić, od początku sama sobie radziłam. I powiem Wam, że może bym nawet drugi raz też wybrała cc, chociaż nie chcę na życzenie, ale jak będzie trzeba, to nie będę protestować. Blizna nie jest taka straszna, a jednak przy sn też nacinają krocze i może długo boleć. To takie moje zdanie. Ja już zmykam, pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Ona ja co prawda nie mam doświadczenia ale jestem na świeżo po "języku niemowląt" i coś mi świta że to chyba dobrze jak dziecko ssie paluszki, rączkę. Czy coś pokręciłam? Nie wiem czy już pisałaś ale może inne smoczki lepiej podpasują? Mamo Urwisa fajnie, że znalazłaś dla nas chwilę, nawet sobie nie wyobrażam jak dużo pracy jest przy dwójce małych szkrabów. Mam nadzieję, że Oleńka okaże się super grzecznym dzieckiem! I bardzo wzruszające jest że tata jest dla Piotrusia idolem nr 1. Dzięki dziewczyny, za poruszenie tematu pieluszek i chusteczek dla dzieci, bo ja właśnie zamierzam zrobić mały zapas przed porodem, u nas co jakiś czas pojawiają się pampersy w połowie cenie i tak sobie myślałam, że teraz mogłabym kupić kilka opakowań w połowie ceny niż później przepłacać. Wasze doświadczenia na pewno wpłyną na moją decyzję. Emmi skoro Julka jest uczulona na laktozę czy to znaczy żę nie będzie mogła przyjmować produktów mlecznych i jego pochodnych, czy jest szansa żeby z tego "wyrosnąć"? Michohol gratuluję ruchów dzidzi, też na początku nie byłam pewna na 100% ale gdzieś tam w środku czułam, że to musi być to. Wiecie co dziewczyny, fajnie się Was czyta jak poznajecie te swoje maluchy, różne rzeczy sprawdzają się u różnych maluchów, fajnie widać z boku, jak wychodzicie z tych najcięższych miesięcy. Jak macierzyństwo zaczyna cieszyć a nie tylko przerażać. :) No i nasza klasa pełna brzdąców do schrupania. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo jaki ruch fajnie:) Ines, wiesz, to w większości gazy są bolesne dla dziecka. To w końcu one są przyczyną kolek. Co do Twojego Malutkiego to zerknij do noska, bo takie furczenie w nosku może niekoniecznie być od zbyt suchego czy ciepłego pomieszczenia, ale od "podciągania" pokarmu, czy to przy jedzeniu, czy po, jak dziecko leży. Maluszkowi ten pokarm potrafi się odkładać w nosku w postaci takich jakby białych nitek. Nie śmiem Ci doradzać, ale jeśli to byłoby to, to bardzo pilnuj odbijania i tego, żeby malutki nie leżał zupełnie płasko, tylko nieco ukośnie (główka wyżej). Emka, dziękuję za Twój wpis. Dzięki za szczerość i za opis tak naprawdę dość dramatycznych przejść z karmieniem. Twój Maleńki rzeczywiście bardzo dużo stracił jeszcze w szpitalu, jak sobie to wszystko dodałam to maleńki stracił 680g!!!, strasznie dużo. U mnie było o tyle inaczej, że moja mała urodziła się z wagą prawie na granicy konieczności dokarmiania w razie braku pokarmu, czyli wazyła 3170 g (ta granica z tego co wiem to 3000g), w drugiej dobie miała 3080 g, więc dokarmianie było konieczne od samego początku. Ja notabene nie chciałabym ryzykować sprzeciwienia się takiej decyzji, bo bałabym się gdyby mała spadała na wadze, bo nie za bardzo miała z czego tracić. Mam nadzieję, że prawidłowo przybiera, bo tak jak pisała Emmi o swojej kruszynce, moja to też śpioch. potrafi przesypiać porę karmienia, zdarza mi się ją budzić. Najczęściej się upomina, ale zdarza się jej spać i spać. Jest to fajne, bo dziecko spokojne, śpi, czasu sporo jest wówczas:), ale trzeba sprawy pilnować. Miholichol:) gratuluję ruchów:) Piszecie dziewczyny o chusteczkach i pieluchach. Z synkiem "przerobiłam" Pamparsy, Huggiesy i Happy. Z każdych w swoim czasie byłam zadowolona. Początkowe pieluchy zdecydowanie najbardziej odpowiadały mi Pampersy i teraz też ich używam, z tym, że nie białych, uzywam tych żółto - zielonych. Kazałam kupić mężowi i innych jakoś nie znalazł, ale są ok. fajne, miękkie, bardzo chłonne. Przestałam ich używać z synkiem chyba na etapie trójek, bo wtedy Pampersy w tym rozmiarze zaczęły być nasączane jakimś agresywnym środkiem antybakteryjnym. Nie dość, że pieluchy same w sobie miały intensywny zapach to jeszcze zaczęło małego sypać na pupie, więc zmieniliśmy pieluchy. Zmieniliśmy na Huggiesy, które wówczas były genialne. Zmieniliśmy na flex, więc ta gumeczka super, świetna chłonność, w ogóle rewelacja. Aż zaczęli te pieluchy zmieniać. Zmienili kształty na gorsze, zmienili trochę rzepy i ogólnie pieluchy zrobiły się twardsze. Przeszliśmy na Happy i na nich skończyliśmy. Fajne były, trudno było się przyczepić. Teraz po Pampersach planuję też przejść na Happy, bo te większe rozmiary mamy dobrze wypróbowane z tej firmy:) A co do chusteczek to miałam sporo - Pampers, Huggies, Happy, Baby Dream, Dada i Nivea różne rodzaje. Jak dla mnie pierwsze miejsce dla Nivea Soft & Cream. Chyba się uzależniłam od tych chusteczek... do tego uwielbiam ich zapach:) Pozdrówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kushion i Mamo Urwisów - dzięki :-) Fajny temat z pieluchami i chusteczkami. A ja zapytam się Was o coś innego - proszę cofnijcie się wstecz (a niby jak inaczej można się cofać? :-)) i pomóżcie. Obecnie mam 19 tydzień i od około tygodnia mam niemiłosierne swędzenie (za przeproszeniem) intymnych rejonów, z tym że nie całego rejonu a tylko na górze. Przechodzi po zastosowaniu po każdej wizycie w WC chusteczek wilgotnych z kwasem mlekowym. Czy lekarze (jeśli miałyście taki problem) coś Wam polecali? Dzięki za odpowiedzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miholichol- nie miałam takiego problemu takze nie pomoge Mamo urwisa- a jak myslisz -skoro moj maluszek przy gazach sie pręży-czerwieni , nie płacze jednak-a podaje mu Sab S.- to gdybym go nie dawała prawdopodobnie miałby kolki? Czy ten ból przy gazach ma kazde dziecko bez wyjatku? może to banalne pytanie ale jestem laikiem w tym temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, dziewczyny napiszcie mi proszę czy to normalne że pod koniec 16 tc. nie widać u mnie ciążowego brzucha? :( jestem załamana. w zasadzie wiem że ciężko będzie go u mnie zobaczyć na początku bo ja małego brzucha nie mam :) i zawsze wyglądałam jak w 3 miesiącu jak sobie pojadłam, ale mimo to martwi mnie, że nic się nie zmienia. Czasami jak sobie pozwolę to brzuszek większy ale rano znowu wraca do poprzedniego stanu :( kurcze wizytę mam za tydzień i już się martwię. Pewnie nasze mamusie już nie pamiętają dokładnie, ale może dziewczyny, które są jeszcze przed rozwiązaniem? Kushion, Miholichol jak to było u was? Co do ruchów dziecka to pewnie przez mój tłuszczyk długo ich jeszcze nie poczuję, chociaż wczoraj jak sobie leżałam przyłożyłam rękę w dole brzucha dosyć głęboko i po chwili poczułam takie pulsowanie na dłoni i potem znowu spokój i po chwili znowu. ale nie mam pojęcia czy to może być to czy może jelitka koncertowały :) dziewczyny będę wdzięczna za każdą odp. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emka super że Fabianek grzeczny, a ze mało śpi w dzień to moze po prostu przeszedł taki czas, u nas też tak było a potem wróciło do normy:) mama urwisa gratuluję grzecznej córci:) buziaki dla Oleńki Ines podziwiam że sama dajesz radę z Leosiem emmi a ja myślałam że tylko moje dziecko woli spać niż jeść:) co do ilości jedzenia to jest zasada ze dziecko powinno minimalnie zjeść na dobę 100mlxmasa ciała, czyli jeśli Julia waży 5400 to powinna wypijać minimum 540ml mleczka. Takie mam info ze szpitala więc chyba wiarygodne:) co do pieluch to my używamy albo pampersów zielonych albo dada i jestem z nich zadowolona, a chusteczki też pampers (moje ulubione), miałam też z rossmana ale strasznie suche jak dla mnie, dostałam kiedyś chyba bambino taki różowe ale nie podoba mi się strasznie ich zapach micholichol myśle ze masz jakiś stan zapalny, lepiej idź do lekarza, mnie w ciaży też się czepiało takie swędzenie i po globulkach szybko przechodziło a lepiej w tym stanie szybko zaleczyć wszelkie zapalenia dziubasek ja w sumie zawsze szczupła a w 17 tyg to brzucha w ogóle nie miałam a jeśli masz troszkę brzuszka sprzed ciąży to myślę że to normalne u nas jakoś leci, jeden dzien lepszy drugi gorszy z jedzeniem, najgorsze jest że w ogóle palców do buzi wziać nie może żeby nie uszkodzić szwów a ona jak oszalała wkłąda naraz całą dłoń, myślę że może się rana goi i swędzi. W związku z tym nawet obiadu nie zrobię jak m nie ma bo oka nie spuszczę z rozrabiaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny - idę do lekarza więc się dowiem. Dziubasku kochany - przeżywasz dokładnie to co ja 3 tygodnie temu :-). Ja też nie jestem szczupaczkiem. Mam 180 cm wzrostu i w sumie normalną budowę ciała, ale brzucha nie było ani hu hu. Już zaczynałam się martwić, że coś jest nie tak, a tu nagle (serio, nagle) na przełomie 18/19 tygodnia jak mi nie wywaliło :-). Trochę mnie to peszy, jak rodzina się przygląda, kiedy założę coś obcisłego :-) I mam kolejny dylemacik - chodzi o odzież zimową. Wczoraj na grobach musiałam założyć puchowy płaszcz, bo w nic innego już się nie dopinam :-). Spodnie mam od koleżanki, więc odchodzi mi kupowanie, bluzki, swetry też a tu ci niespodzianka - ni ma kurteczki. Mój jesienny płaszcz zarąbisty Deni Cler wisi sobie na wieszaczku i mówi "nic z tego kochana, może za rok :-) " Zakupiłam sobie już biustonosze i leginsy - czekam aż przyjdą z allegro. Dziubasku kochany, jedziemy na tym samym wózku, ale z poślizgiem 3 tygodniowym :-). Nic się nie martw, duże dziewczyny tak mają. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki - włąsnie wpakowałam cały post na forum o inseminacji... cóż tak to jest jak się pisze, gotuje obiad i dziecikiem opiekuje...:) Ale napisałyście przez ten czas jak mnie nie było.... no, no nie wiem czy dam rade poczytac- ale póki mała ma poranną drzemkę starm isę nadrobić. W zeszłym tygodniu byłam 3 dni we wrocławiu pozaławtwiać zaległe sprawy i pogadać w pracy, bo ja póki co własnie tam pracuję - w zasadzie jestem zatrudniona Ale firma spoko, mogę pracować po powrocie z macierzyńskiego z domu póki jakoś to będzie się sprawdzać. Dobrze mieć zawód który na to pozwala, a dzięki temu będę miała małą na oku Co prawdą będę miała od początku lutego nianię (jak ją znajdę) ale skoro będą u mnie w domu to będę czuła się bardziej komfortowo. A mój mąż ma tutaj swoje biuro w jednym z pokoi to spokojnie mogę w nim sobie pracować niewidoczna dla Lenki. To trochę mnie uspokoiło, bo martwiłam się jak to będzie gdy przyjdzie pora powrotu. Poza tym spedziłam we wrocku 3 dni bez lenki... i wiecie co, może jestem okropna ale było mi to bardzo potrzebne... Takie spotkanie sie ze znajomymi, relaksik i wyjscie na piwko na rynek. Heh Ale-ola, emmi musimy się może kiedyś spotkać, bo pewnie co jakiś czas będę do waszego miasta wpadać (chyba, ze jeszcze ktoś jest z wrocka a ja o tym nie pamietam - to sorki). A lenka jest fajną niunią- ale bardzo charakterną... oj coś czuję, że mama będzie miała w domku niedobrego diabełka Cóż, chyba po sobie nie mogłam się spodziewać jakiegoś aniołka... hehe Jak się nerwi to bije łapką wszystkich na około- patrz najczęsciej dostaje mama, bo to zazwyczaj ja ja usypiam i karmię. Gada całe dni a to do siebie, a to do innych- ale nawet kaczka z kusterkiem jako rozmówca satysfakcjonuje. Co niestety doprowadziło ją do zapalenia krtani, ale na szczęscie babcia zakupiła inhalator i trochę leków załatwiło sprawę. Sztywna jest niesamowicie, w zasadzie główkę trzyma prosto i nic nie trzeba podtrzymywać. Obracać się jeszcze nie chce, tak tylko trochę próbuje ale bez szału (na szczęcie na to jeszcze ma czas). I łapie rączkami już zabaweczki, mamusi włoski czy też kocyk (który notorycznie naciąga sobie na twarz, co spędza mi sen z powiek bo ciągle patrzę do łóżeczka . I wiecie co jest fajne- to dziecko wiecznie się śmieje, mam wrażenie że śmieszy ją dosłownie wszystko... i to czasem w głos. Zatem jakoś to u nas leci... czasem lekko czasem gorzej, ale naprawdę nie ma co narzekać. Również dopajam ją herbatką z koprem, ewentualnie uspakajającą hippa i mała bardzo je lubi. Na pewno nie ma po nich gazów, zresztą od kiedy skończyła 3 miesiąć wszystko się uspokoiło i nie ma odpukać problemów z brzuszkiem. A co do libido- też spadło mi na maksa- wogóle nie mam ocoty na seks, no mam nadzieję że to przejdzie bo martwiąca sytuacja. A do tego płaczliwa się zrobiłam- laski wszystko mnie wzrusza, masakra i nic nie mogę poradzić- ot ryczę sobie nawet oglądając tv.... jak nie ja Te hormony mnie wykonczą. Ale wrócił okres (który był nuezauważalny, czyli czadowy bo bezbolesny) to może wszystko się powoli uspokoi?... Idea- 8 ząbków, brzmi poważnie Gratuluję kroczków... to musi być niesamowite widzieć jak maluch zaczyna chodzić. To co mamuśka pora na drugie? Emmi- mnie brzuch też wkurza, ale postanowiłam trochę poczekać skoro chcę się starać o drugie dzieciątko wkrótce, to dam szansę macicy na wygojenie. Da się przeżyć te kilka miesięcy a zdrowie bardzo ważne- zatem czekaj cierpliwie kochana... Co do mleka to mała je niezbyt fajnie- bo czasem po 60, 70 co godzinkę a czasem 150 od razu . I w sumie dużo mleka wylewam, bo staram się nie podawać jej tego samego odgrzewanego wielokrotnie. Ale moje dziecię to grubasek powoli się robi- zatem nie martwi mnie ten sposób jedzenia. I kochana ja nigdy nawet na krótki spacer nie wychodzę bez mleka- zawsze mam je przy sobie, bo nigdy nie wiem kiedy zechce się najeśc a po co ją męczyć i słuchac tego płaczu. Lena jak głodna to niesamowicie zła... kushion- pampersy jedynki i dwójki te żółte lub białe rewelacja według mnie, żadne inne im nie dorównują. Za to chusteczki według mnie huggisa jasno brązowe bo duże i mokre (ewenytualnie rumiankowe pampersa ale te są małe), no a moja mała na chusteczki pampersa z aloesem te zielono niebieski miała mega uczulenie. Nie wiem jak by było z pieluchami pampersa zielonymi bo one też mają aloes- wolę nie sprawdzać, bo pewnie też by ją uczulił. Z tym zapasem, to nie przesadzaj... bo co jak nie będą pasować? miholichol- ja miałam jakieś zapalenia i w ciąży dostałam krem pimaflicort (chyba tak to sie pisze i globulki. Po tym przeszło i powtórzyło się przed samym porodem- ale też po kremie przeszło... Nie wiem jednak czy to to samo, ale pisze jak było Ale-ola- tez miałam problem z kąpaniem i brakiem wyciszenia (rozbudzała się fikaniem w wodzie). Ale wprowadziłam rytuał, kąpanie- potem butla i lulanie do snu. Ogólnie nie było lekko, ale teraz się sprawdza i zazwyczaj jak nic się nie wydarza niezwykłego to około 20 mała mi już spi.... Co prawda śpi w wózku bo my jeszcze albo pracuejmy albo coś oglądamy i dopiero około 23 zanoszę ją do łóżeczka, ale to już potem nie stanowi problemu. Co do chusty- ja używam i tego i nosidełka i mała bardzo ubi jedno i drugie. Ale dopiero od czasu jak trzyma głowę- polecam. Warsztaty nie potrzebne wystarczy youtoube Są dzieci które wolą paluchy i nic na to pewnie nie poradzisz... moja bratanica za nic nie chciałą smoka za to kciuk to było to co ją uspokajało. mamo urwisa- co do karmienia miałam podobnie, nie udało mi sie laktacji utrzymać- cóż nie każdemu widocznie jest to dane. Chociaż dla mnie nie był to problem, ale wyobrażam sobie że są laseczki które uważają to za porażkę w byciu mamą i im współczuje. olafasola- nie lubie haggisów i nawet dady od nich są fajniesze, właśnie dla tego ze są twarde i mam wrażenie że tekturowe. Szczególnie wersja economy.. ale skorzystałam z promocji w biedronce, że były po 40 groszy i mam jeszcze ponad 100 - to użyje mały cudny, tylko pogratulować Za to chusteczki huggusa te jasne są rewelacyjne- bez zapachu a mokre i do tego w biedrze kupiłam po 3 zł za paczkę Ines- moja przyjaciółka kąpie małą w wiaderku, zresztą starsze dziecko też i bardzo sobie chwali. Ja nie próbowałam ale widzę że maluszki to lubią Też bym poczekała tak do 3 miesiaca jak już główka dobrze się trzyma... teraz pewnie lena dała by radę, tylko czy ja bym tego tłuscioszka tam zmieściła.. hehe Sama jesteś, pewnie lekko nie jest- ale ja też czasem zostaję sama i to po prostu kwestia przyzwyczajenia. Zresztą mam wrażenie że jak jestem sama to lena ma bardziej regularny dzień i jest spokojniejsza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×