Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

witajcie kochane, sporo mnie nie bylo ale wakacje , lato to praktycznie caly czas na podworku, w lipcu bylismy tydzien nad morzem , brr woda okropna, a w sierpniu zaliczylismy Turcje (chyba nigdy wiecej tam nie wrocimy juz) u nas wszystko w porzadku nasz kawaler za 2 miesiace konczy 2 latka, ladnie mowi juz wiele slow, biega, sam je wiekszosc pokarmow, jest malym calusnikiem i przytulaszczka. niesamowite jak takie male dzieciatko jest madre, codziennie nas zaskakuje. jest calym naszym swiatem. jak mnie maz caluje to Tomaszek tez robi rybke by i jemu dac caluska heh slodki widok. Kasiu jesli chodzi o obrone to dopiero w pazdzierniku, bo mnie promotor od maja ganial z ostatnim rozdzialem i dopiero w tamtym tyg zaakceptowal prace, wiec zlozylam i czekam na termin obrony. A jsak ma sie Bartus, pewnie juz niezle kopie mamusie. a lista super mialas pomysl. byla jeszcze z nami Milka ma coreczke, Madzie ur 30.,11.2010 Niestety musze obalic teorie o grupie krwi B i zoltaczka, ja mam grupe B a Tomaszek mial zoltaczke niestety. a Jasio to juz spory kawaler i swietnie sobie radzi. Pozdrawiam was serdecznie dziewczynki. Edysiu jak tam test robilas? a owiedz mi ty podajesz jeszcze Lence mleko mm czy juz odstawilas, mi lekarka mowila ze nawet do 3 lat dzieci pija, bo nasz maly na noc jeszcze pije Bebilon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i powoli odchodzimy od pampersow, w domu maly biega w majteczkach, nocnika nie lubi ale kupilismy mu nakladke na sedes i tam lubi siadac heh. komicznie wyglada taki maly na duzym sedesie hehe. potem wrzuce foteczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ideo, niesamowicie te bobasy rosną. Moja Ola niedługo skończy roczek i szczerze mówiąc aż nie dowierzam, że to już:) Co do mm, to Piotruś do 2 lat pił Nutramigen, później przez rok Bebilon i faktycznie odstawiliśmy jak miał 3 lata, przeszliśmy na Alpro sojowe, a później zacząl pić normalne. Micholiholku, nie chciałam właśnie straszyć Pysiaczka. Jeśli nie ma wyboru innego szpitala, to warto, żeby Pysiaczek była dobrze nastawiona do porodu bo to podstawa. Pysiaczku, to, ze nie ma porodów z kleszczami i vacum to bardzo dobrze. Rozumiem, ze jak się coś dzieje to od razu decydują o cięciu i dobrze. Na to, że nacinać nie będą bez Twojej zgody to jest kwestia dość dyskusyjna. Piszę to tylko dlatego, ze ważne żeby poród wyobrazić sobie dość realnie. Owszem zapytają, lub też wcześniej dadzą Ci do podpisania zgodę na niezbędne zabiegi podczas porodu. Pamiętaj, o nacięciu to oni decydują i warto nie szaleć i nie przeszkadzać personelowi medycznemu. Kobieta sama tak naprawdę nie zna się na tym i nie jest w stanie "zdecydować" o konieczności nacięcia. Tak że ta zgoda to tylko wiadomość, ze nie tną rutynowo. Co do tego, ze nie ma zzo do porodu to zła wiadomość i faktycznie jeśli masz możliwość wyboru innego szpitala to warto się nad tym zastanowić.Jeśli nie bierzesz pd uwagę innej opcji to najważniesze dobrze się nastawić. Trzymam mocno kciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka babeczki:-) ja tak na chwile poki mloda drzemie;-) Pysiaczku a nie masz mozliwosci wyboru innego szpitala???? z tego co gdzies czytalam to kleszczy sie juz raczej nie uzywa, wlasnie na rzecz vaccum, wiec nie dziwota ze nie ma porodow keszczowych. co do nie uzywania vaccum to chyba nie da sie tak od razu kategorycznie stwierdzic ze nie uzywaja...... Zuzce tetno zaczelo spadac bardzo szybko wiec sila rzeczy nie zdazyliby mnie przygotowac do cesarki, nie mowiac o tym ze byla juz w kanale rodnym, a wtedy cesarka jest juz niemozliwa.....dziwne jakies te szpitane zasady... ale nie strasze!!!;-) co do ZZO to jestem przekonana ze nie daja w ramach oszczednosci....a NFZ zwroci calosc....dorabiaja sie na kobietach, sredniowiecze normalnie.....zycze bez bolu i szybko bez komplikacji:-) dziewczynki po jakim czasie katar znika?ciagle jeszcze musze malej odciagac gluty tak 2 razy dziennie.... a tak poza tym, to cora tyje (wazy juz 5900), nadal je jak kon :-P dzis dala nam pospac do 8!!!!z jedna pobudka o 5 rano. aa i zaczela podspiewywac;-)cwiczy glos..;-) ideo dlaczego nie wrocicie do Turcji? nie podobalo się Wam? pozdrawiam i spadam, bo Pirania juz kweka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfoniku, Podobno u maluszków katar może trwać do dwóch tygodni. Można koniec kataru przyspieszyć na trzy sposoby. Wodą hipertoniczną Quixx (podane jest, ze powyżej 6 miesięcy, ale można podawać wczesniej), Serimarem z miedzią (miedź super działa, ale często ten Sterimar jest niedostępny) lub nebulizacjami. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kulfoniku u nas katarek jak sie pojawia to trwa okolo tygodnia, tez odciagam, sikam woda morska i tyle , jesli jest bez innych objawow to nic wiecj nie podaje. a Turcja hmm bylismy tam pierwszy raz 4 lata temu bylo super, ludzieli super, mamy mile wspomnienia, natomiast teraz wiele sie zmienilo, ludzie pazerni, oszukuja na kazdym kroku, nie chca sie targowac, takie ceny dyktuja ze szok, hotel niby 5 gwiazdkowy ale powinien miec gora 3,5 gwiazdki za swoj standard. bylismy w tamtym roku w Grecji byly 4 gwiazdki i byl o niebo lepszy. takze Turcja juz nam odpada. pozdrawiam :) Mamo urwisow czylli dalej stosujemy mleczko, z tym ze u nas normalne mleko maly juz pije od dawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Urwisów no włąsnie ja tez sie zastanawialam czy napisac do Pysiaczka o ZZO, ale nie straszac Jej. Ale napisalam z tego wzgledu zeby jak moze wybrala inny szpital. Dla mnie to rzeczywiscie jak kulfonik napisala sredniowiecze. Ale pewnie dlatego, ze nie maja anestezjologa do ZZO, chociaz jak maj do cc to powinni tez miec do zzo. Ja przed porodem tez podpisywalam zgode na ew. naciecie krocza. Nie szalalam z zabranianiem tego. Poza tym peklam i nacieli mnie. Jakbym miala wybierac to wolalabym zeby mnie nacieli bo to i ciecie proste łatwiej sie goi i kontrolowane a przy peknieciu - peka jak leci. Bylo gleboko i lekarz musial sie nacerowac :-) Co do miesni kegla - cwiczcie ile mozecie! Ja przed porodem cwiczylam je i na pilatesie i jodze. Po porodzie i zszywaniu nie moglam utrzymac moczu - tzn. podczas siedzenia na sedesie robilam takie proby (prosty test, robisz siku, i sprobuj przerwac strummien moczu, jak sie uda - miesnie sa ok, jak nie - cwicz, cwicz, ale takich prob nie robic duzo, 1 - 2 w celach orientacyjnych tylko). Teraz 5 mcy juz jest ok, ale ciagle je cwicze. Dlatego Miluchnaa pewnie zdarza Ci sie popusciec podczas kichania. Jasio wazy 8160 - informacja z piątku :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Micholihol dopakowałam już te rzeczy o których pisałaś a zapomniałam bym o tak banalnym jak szlafrok spakowałam również stanik do karmienia, rożka nie muszę bo dają w szpitalu. Dziewczyny co do ZOO to u mnie w szpitalu też niestety nie ma, podobno NFZ nie chce za to płacić, tak mi lekarz tłumaczył że za każdy poród i pobyt w szpitalu z dzieckiem bez komplikacji NFZ płaci tylko 1600 zł. Pytałam czy nie można prywatnie zapłacić za ZOO to też u nas nie ma takiej możliwości. Tłumaczą się że jest ten gaz rozweselający i jakiś prąd na kręgosłup ale słyszałam że to nic nie daje. Kasiu penie że korzystaj z mojej listy uważam że to super pomysł. Dziewczyny które rodzą później będą miały gotową ściągę po za tym te skróty z USG też są super bo tak naprawdę często się nie wie o co Kaman :), i uniknie się tych samych pytań 100 razy. trzeba tylko zapamiętać strony na których to było zapisane. Pysiaku z tą torbą spakowaną która czeka na Ciebie na wyjście ze szpitala to super pomysł pozwól że po małpuję po Tobie:) Pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martucha powiem Ci tylko ze moja znajoma ktora rodzila w UK mowila mi o tym pradzie na kragoslup - jakos to sie nazywa ale zapomnialam, to jest podobno OK, bo sama sobie dajesz prad (masz taki przycisk jak przy KTG) gdy zlapie CIe skurcz. Nie mialam doswiadczenia wiec nie wiem z autopsji, ale ona tak rodzila corke i mowila ze super! Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te prądy na kręgowsłup nazywają się TENS. Podobno jest jakaś organizacja w Polsce, gdzie można wypożyczyć aparaty TENS, bo podobno dobrze już mieć to kilka tygodni przed porodem. Nie wiem jakiego rodzaju sesje robi się wówczas, jeszcze będąc w ciąży. Słyszałam, ze TENS jest dobry. Co do ZZO to wiele złego o ironio zrobiły walki o to, żeby ZZO było bezpłatne. Wiadomo, ze u nas w kraju oszczędza się na wszystkim, a najbardziej na kobietach i dzieciach, więc refundowane DOSTĘPNE ZZO to jeszcze mniej dostępna usługa niż ZZO płatne. Wczesniej to było niby niesprawiedliwe, bo jest opłata, czyli dyskryminuje się biednych, a teraz nie ma nikt, czyli kobietom odebrano nawet wybór. Ech, wkurzające jest to strasznie. Ja rodziłam dwukrotnie z ZZO i szczerze mówiąc, jeśli macie taką możliwość dziewczyny to polecałabym nawet szpital z jakimiś nieco gorszymi warunkami (mówię o boksach, czy też o standardzie sali, nie mówię o standardzie opieki medycznej), ale taki, w którym jest dostępne ZZO, bo to wbrew propagandzie nie tylko uczłowiecza ból porodowy, ale też przyspiesza przebieg porodu, dziecko rodzi się bezpieczniej i w krótszym czasie. Pozdrawiam Was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę dyskusje na temat ZOO to i ja sie wypowiem. Nie rodzilam jeszcze i nie mam pojecia jak silny jest bol przy porodzie ale.....panicznie boje sie igiel, wenflonow itp /uraz z dziecinstwa bo non stop bylam chora na oskrzela i dostalam penicyline i debecyline w zastrzykach -dupka byla tak skluta ze nie bylo miejsca :(/ i teraz tak sobie mysle ze nie wezme znieczulenia w kregoslup wlasnie przez igły....Moze komus to sie wyda smieszne, dziwne ale naprawde strach przed iglami mam zakodowany gdzies gleboko w psychice i nie zmienia sie to mimo uplywu lat i przezyc /np zastrzyki w brzuszek do stumulacji IVF/ . Jak bedzie w praktyce to czas pokaze, bo moze bol porodowy przerosnie mnie i bede blagala o ZOO ?. Na szczescie moj szpital ma zarowno ZOO jak i gaz rozweselajacy :) Mysle zeby skosztowac gazu, probowałą ktoras jak to działa ? MMy juz jestesmy po pierwszych zakupach malutkich ciuszkow i kosmetykow :) Rzeczywiście cięzko sie powstrzymac zeby nie kupic za duzo ;) Powli tez kompletuje swoja torbe do szpitala, tzn kupuje pizamki, podklady itp. pozdrawiam mamusie w słoneczny poniedzialek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy - najwazniejsze ze Twoj szpital daje Ci wybor. Jezeli bedziesz w stanie to zzo nie bedzie potrzebne. Powiem Ci ze sam moment wklucia jest niezauwazalny, cos jakby niedojrzaly plciowo komar probowal Cie kujnac :-) a ulga niewyobrazalna! Ale jesli masz uraz do zastrzykow to nie bede dalej przekonywac :-) bo rozumiem jak glebokie to sa rany. W kazdym razie w XXI wieku zzo powinno byc w kazdym szpitalu a decyzja tak czy siak nalezy do rodzacej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki;-) oo widzę, że dyskusja nt. ZZO rozgorzała na dobre....hmm.. rodziłam w państwowym szpitalu i dostałam ZZO bez problemu. w ogóle nie było dyskusji, że nie...tłumaczenie że NFZ płaci tylko 1600 zl jest denne, bo w tej "ogromnej" kwocie jest wszystko łączne z ewentualnością cesarki..czyli ZZO też!!fakt jest faktem, że im więcej się zrobi medycznie przy rodzącej to koszty wzrastają, a NFZ płaci jedną cenę, ale coś mi się obiło o uszy, że znieczulenie do porodu należy się rodzącej jak psu buda. moze chodzi o jakiekolwiek znieczulenie albo....z tego wynika, że po prostu osczędzają i tyle. Jezeli to wynik oszczdności to jest to największe k......o jakie chyba w tym kraju funkcjonuje....przepraszam, że się wyrażam....:-) rownie dobrze mogliby operacje robic tylko przy znieczuleniu eterem jak dwa wieki temu....jakie to by bylo dochodowe!!!!szkoda tylko, ze zabieraja ludziom pracujacym kupe kasy co miesiac w skladkach jak przychodzi co do czego to nie ma!! wrrr..... Daisy wierz mi, że wkłucia się nie czuje. Ot jak mihol pisała, taki niedorobiony komar...:-D ulga rzeczywiście zauważalna, chociaz mnie to działało jakies poł godziny.....3 razy mi dawali.....coś odporna jestem...;-) co do gazu to nie wiem jak działa. dziewczynki Zuzka ma juz katar 2 tydzien. nie jest to jakis wodospad czy totalne zataknie nosa, swiszczy jej i tyle, ale wkurza mnie to troche....;-)psikam jej woda morska. no nic będziemy czeka az swinstwo sobie pojdzie;-) buziaki, spadam bo dziecko wrzeszczy..glodna juz jest...:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane, Widze, ze ostro ruszyla dyskusja na temat znieczulenia. Wiem, wiem, moze nie powinnam sie wypowiadac, bo sama jeszcze przez porod nie przeszlam. Ale bardzo duzo w szpitalach o tym mowi. Jest kilka srodkow do wyboru, wiec kazdy pacjent dostaje sporo informacji, zeby miec pelen obraz za I przeciw Wiec dodam i cos ciebie, choc wiem, ze jak na razie to tylko wiedza teoretyczna. Mamo Urwisow, Zaskoczl mnie twoj komentarz, ze ZZO przyspiesza przebieg porodu I powoduje, ze dziecko rodzi sie w krotszym czasie. Ja mam zupelnie inne informacje. Kazda ksiazka, ktora czytalam, kazda ulotka ze szpitala, strona internetowa, kazdy lekarz czy pielegniarka wyraznie mowi, ze epidural powoduje zwolnienie porodu (statystycznie o jakies 2-3 godz) Jest tego prosta przyczyna: po dostaniu znieczulenia jest sie unieruchomionym. Akcja porodowa toczy sie dalej w pozycji lezacej. A wiadomo, ze im wiecej kobieta sie rusza (spacer, cwieczenia na pilce, chodzenia po schodach itd ), tym lepiej. Poza tym wzrasta ryzyko porodu instumentalnego (czyli uzycia kleszczy czy vacuum), bo kobieta nie ma dokladnego czucia jak przec. Rowniez wzrasta wpolczynik CC, zwiazany z ryzykiem spadku cisnienia To samo jezeli chodzi o ryzyko naciecia czy rozerwania. Jest wieksze przy ZOO, z tego samego powodu, kobieta nie ma tak dobrej kontroli nad procesem parcia. Sa jeszcze inne, mniejsze negatywne skutki, ale nie bede sie rozpisywac. Jednego nie mozna podwazyc. Epidural jest najskuteczniejszym srodkiem przeciwbolowym. Gdy bol staje sie nie do wytrzymania jest to zloty srodek. Takze, jezeli kobieta jest zbyt spieta, spanikowana, wykonczona bolem, epidural moze okazac sie zbawienny. Pozwala na odpoczynek I zebranie sil przed ostatnia faza porodu. Tak wiec sprawa nie jest taka oczywista. Niestety, jak to ze wszystkim bywa, nie ma idealnego rozwiaznia. Eliminujac jeden z czynnikow (bol), powoduje sie wzrost innych. Wiec trzeba przemyslec wszystkie za I przeciw. Ja przez lata zylam w blogim przekonaniu, ze jak tylko dostane sie do szpitala, bede prosic o ZOO. Teraz mam troche inne podejscie. Chcialabym wytrzymac bez znieczulenia jak najdluzej, zeby moc byc mobilna I nie zwalniac akcji porodowej, ale teoria teoria, zobaczymy, jak to sie sprawdzi w praktyce. Mam to szczescie, ze mieszkam w kraju, gdzie epidural jest dostepny dla kazdego. Ale zaskakujace jest to, ile kobiet nie chce z niego korzystac I przejsc przez porod zupelnia naturalnie. Co do aparatow TENS I gazu.. No coz, opinie sa bardzo rozne. Podobno moga byc pomocne w pierwszej fazie porodu Nie eliminuja bolu, ale go troche usmierzaja (choc wiele kobiet twierdzi, ze nie ma zadnego dzialania). W dalszej fazie powodu okazuja sie zazwyczas za slabe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfoniku, Dzieki za uswiadomienie w sprawie czopkow glicerynowych. Nawet bym o tym nie pomyslala Kolejna rzecz, ktora musze dorzucic teraz do listy. Kushion, Dzieki za dalsze wskazowki. Ja tez nie widze mozliwosci spakowania sie w 1 torbe (moja lista rosnie z kazdym dniem, dzis dopisalam nakladki na sutki!), chyba, ze bylaby to 20kg walizka. Wole zabrac za duzo rzeczy, niz zeby czegos mi zabraklo. Staram sie byc aktywna, choc mam coraz wieksze problem z plecami. Maly chyba uciska na jakis nerw I podnoszenia lewej nogi sprawia mi wielki bol (ciezko pojsc na spacer tylko za pomoca nogi prawej). Wybieram sie w tym tygodniu na akupunkture, zobaczymy, czy pomoze. Staram sie cwiczyc choc 30-40 min dziennie (joga I pilka), no I oczywiscie miesnie kegla!!!!!! Kilka razy na dzien. Zobaczymy, czy bede widziala jakies efekty, gdy przyjdzie co do czego. Pysiaczku, Dziwne jest to co piszesz, ze szpital w ogole nie stosuje porodow kleszczowych I prozniowych.. Co zatem szpital robi w wypadku, gdy dziecko jest juz bardzo nisko w kanale rodnym, gdy widac juz glowke, ale kobieta nie ma sily przec..? Czesto na cesarke jest za malo czasu.Poprawne uzycie kleszczy lub vacuum pozwala na wyciagniecie dziecka w ciagu kilku minut (przygotowanie do cesarki trwa o wiele dluzej). Fakt, powinien to przeprowadzic doswiadczony lekarz. Takze nie przekreslalabym tych opcjiCzasem ratuja maluchowi zycie. Choc chyba kazda rodzaca chce tego uniknac O nacinaniu dziewczyny chyba napisaly juz sporo. Czasem to najlepsza opcja. Lepiej miec male kontrolowane ciecie, niz nieregularne, poszarpane pekniecie. Wiec nie nastawiaj sie super negatywnie do tej opcji. Ale masz racje, powinni cie zapytac o zgode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Faktycznie Ciekawy temat poruszyłyśmy, ale muszę potwierdzić to co Lullaby pisała mi też o tym lekarz mówił, że tak naprawdę lepiej dla kobiety rodzącej bo nie czuje bólu ale czasem więcej komplikacji dla dziecka bo kobieta nie czuje co tak naprawdę się dzieje. Powiem wam że oglądałam na TLC porodówkę w Stanach i faktycznie pielęgniarka musi przyjść i poinformować pacjentkę żeby parła bo ona nawet nie czuła że to JUŻ po ZOO. Ja po moich obserwacjach trochę bałabym się że położne lub lekarz za późno zareagują, ale faktycznie nie rodziłam jeszcze, może faktycznie będzie tak bolało że będę błagać o znieczulenie. Wiecie jak to jest człowiek inaczej zaczyna na coś patrzeć jak sam przez to przejdzie:) Daisy ja też jak byłam mała często chorowała na Płuca lub Oskrzela z tym że ja mam Astmę Oskrzelową i tez mój tyłek jak byłam mała wyglądał jak sitko, czasami nie mieli gdzie się już wkłuwać. Powiem Ci że mi tez został strach przed igłami z tym że trochę inaczej jest u mnie tzn. mogą mnie kłuć wszędzie byle nie w tyłek :). Jak maja kłuć w tyłek zachowuję się jak dziecko tzn. jest płacz i zgrzytanie zębów ale przeważnie wygrywam :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ Lulaiby
ja rodziłam z zzo i mi to przyspieszyło poród bo przestałam się skupiać na straszliwych bólach,myślałam że nie wytrzymam.Mogłam się ruszać,chodzić itd i było łatwiej.Nie wiem dlaczego jest taka propaganda przeciwko zzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czułam każdy ruch dziecka
każdy skurcz,wszystko tylko że nie czułam bólu.Bzdury piszą w tych książkach.Moja siostra jest lekarką i też rodziła z zzo.Wszystkie lekarki i pielęgniarki tak rodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze, ze jak zwykle zyczliwa pomarancza musiala wtracic swojej anonimowe 3 grosze.... Czy ja napisalam, ze jestem przeciwko???? Boze dziewczyno, czytaj ze zrozumieniem....... Moj post odnosil sie do faktu, ze nie jest to sprawa tak oczywista, gdzie epidural jest super cacy i nie ma zadnych skutkow ubocznych. Likwidujesz bol, ale jest tego pewien koszt i wzrasta ryzyko niektoruch komplikacji...... Dlatego nalezy wziac pod uwage wszystkie za i przeciw. Tylko tyle..... Poza tym tez mam mase znajomych, ktore rodzily w ten sposob. Zdecydowana wiekszosc zgodnie twierdzi, ze nie czula bolu, ale tez nie bardzo potrafila kontrolowac jak mocno i kiedy powinny przec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej babki ale mam zaleglosci...musze cofnac sie troche i poczytac w sprawie rzeczy do szpitala....ale dzis nie dam rady,padnieta jestem... Strasznie mi stopy puchna,wygladaja jak baniaki u sedziwej staruszki,buty ,ktore mialam najbardziej szerokie pekly mi z boku!,wczoraj chodzilam z mezem za jakimis ciezemkami szerokimi ale nic nie znalalam,dobrze ze dzis moge wjaponkach chodzic ale niedlugo ma byc juz zimnica i chyba w papciach bede lazic po dworze albo w M butach:) Ale najgorzej mam ze sciagnieciiem obraczki i pierscionka zareczynowego ,z lewej strony jakos dalam rade i zeszly pierscionki a z tej prawej porazka,juz takie cuda wyprawiam ze szkoda gadac,smaruje kremem,olejem,mocze w mydlinach,w proszku i nic...martwie sie az czy ciac nie bedzie trzeba:( moze ktoras z Was ma jakis sprawdzony sposob? Zamowilismy wozek juniorowi ,M zgodzil sie na fioletowo-czarny,szok:) bo ten fiolet jest ciemny bardzo wiec chyba dlatego sie udalo:) ,lozeczko tez zamowione,materacyk kupie w osiedlowym sklepie bo maja ceny ok,tylko chyba ta 15cm wezme... Co do znieczulenia ,to ja jeszcze nie wiem jaki bede miec porod,w srode lekarz podejmie decyzje czy cc ...wiec wtedy inna sprawa wmoim przypadku... Pozdrawiam Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, No właśnie kleszcze i vacum. Przecież, jak dziecko jest już w kanale rodnym to nie ma możliwości cc. A jak matka nie ma sił albo dziecko utknie w przypadku szerokich barków to trzeba jakoś pomóc. Stąd właśnie te przyrządy. Chyba uratowały życie nie jednej mamie i dziecku. Nie można kategorycznie stwierdzić, że są złe. Co do gazu rozweselającego to: miałam go do porodu niestety byłam zbyt niecierpliwa i stwierdziłam, że nic mi nie daje i rzuciłam go na skraj łóżka. Zaproponowano mi go ponownie przy rodzeniu łożyska i chyba przez to, że już było po wszystkim wyluzowałam się i dobrze tym zaciągnęłam to dopiero poczułam jakie to fajne. Suuuuuper! Jakby się dobrze narąbać, tylko bez alkoholowych konsekwencji, raczej takie uczucie szczęścia i wesołości. Czy pomaga w bólu, chyba tym, że trochę odwraca od niego uwagę, warto spróbować jak ma się taką możliwość. Jedna rada, żeby zadziałało to trzeba się porządnie sztachnąć tak z 7-10 razy bo ja wdychałam przy porodzie po 2-3 i nie działało. Co do znieczulenia to przed porodem też miałam plan zeby rodzić bez, właśnie z tych powodów o których pisała lullaby-li. Z tego co pamiętam jest jakiś procent szans ze dziecko nie będzie wydolne oddechowo i moga być też inne konsekwencje dla zdrowia dziecka. Nie chcę żeby mnie oskarżano że znów gadam głupoty internet każdy ma można poczytać o zagrożeniach przy znieczuleniu. Gdy już rodziłam to wszystko było ok do momentu który położne określają jako kryzys 8cm. Czyli jak nazwa mówi, poród postępuje bóle są już bardzo silne, skurcze niemal bez przerwy i kobiecie wydaje się, że to wszystko trwa wieki i że nie ma postępu i generalnie, że to nigdy się nie skonczy. Wtedy nagle przypomniałam sobie o znieczuleniu. Już było za późno więc nawet nie bylo o czym gadać ale fakt, że w takiej chwili to człowiek marzy, żeby to wszystko zakonczyć, jakkolwiek, jeśli byłaby taka możliwość to jestem pewna, że kobiety zdecydowałyby się nawet żeby je wtedy normalnie zastrzelić. hehe żart oczywiście-nie bijcie. Chcę tylko powiedzieć, że ten specyficzny ból resetuje głowę. I chciałam przypomnieć, że ja określam swój poród jako lekki, miły i przyjemny. Mam bardzo dobre wspomnienia. Wyszłam z niego bez szwanku. I był krótki bo aktywna faza porodu trwała 3 godziny i 54min chyba z tego co pamiętam . Zatem nie dziwi mnie, że kobiety rodzące dłużej/długo lub kilka dób nawet, biorą wszystko co im dają, żeby tylko trochę uśmierzyć swoje cierpienie. Tak jak mówiłam to jest ból którego nie da się opisać. Zupełnie inny niż każdy doświadczony w życiu. Taki że teraz nawet nie jestem w stanie go sobie przypomnieć. Co jest w nim najpiekniejsze to z momentem urodzenia dziecka w tej samej sekundzie w której wysuną się nóżki dziecka ten ból mija całkowicie. Zupełnie. Niesamowite. Dzięki temu chyba ludzie rodzą więcej niż jedno dziecko ;-) Jeju znów chciałabym być na porodówce...::):):) Jeśli moge Wam dać jakąś radę to...pogadajcie ze swoimi partnerami, że mają wam przypominać o oddychaniu bo serio się o tym zapomina podczas skurczów. I żeby Wam przypominali, że to się kiedys skonczy i że nie bol jest najwazniejszy tylko to co ten ból robi, że po prostu właśnie RODZICIE swoje dziecko- bo serio o tym tez się zapomina, choć może się to wydawać niemożliwe:) No i strasznie Wam zazdroszczę że niedługo zobaczycie swoje nowe, malutkie, tylko Wasze, pachnące najpiękniej na świecie dzieciątka, że usłyszycie ich płacz,połozą Wam je na piersi. I dzidzia będzie tylko Wasza i tylko od Was zależna. Jeju no powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorzucę coś od siebie - u mnie podano zzo jak miałam rozwarcie 6 cm, po okolo 10 minutach przestalam czuc bol. Jak zblizal sie skurcz - sama informowalam o tym lekarza i polozna, parlam. Chyba tego wszystkiego byly 3 parcia, przy rodzeniu lozyska jedno. Bardzo milo to wspominam. BYlam tylko zaskoczona ze czuje parcie, ale zero bolu - wydawalo mi sie ze zzo zniesie wszystkie odczuwania :-), ale to byloby nielogiczne. Ja rodzilam 20 godzin. Ostatnia faza porodu, jak napisala kushion - wszsytko bym wziela zeby przestalo bolec :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miluchna niestety mialam ten sam problem z pierscionkiem i obraczka, nie zdjelam w czas, spuchlam i wszystkiego probowalam, nic nie pomoglo, wiec zostawilam je i nic sie nie dzialo, urodzilam i zeszly heh. a jesli chodzi o zzo, ja nie mialam, bo po pierwsze nie mialam na to czasu, a po drugie niewiem czy bym wziela bo podobnie jak Daisy nie znioslabym chyba wklucia w kregoslup, zwyczajnie boje sie, dziwne wole rodzic poki co bez znieczulenia niz dac sie wkluc w kregoslup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh czyli na TLC nie pokazali wszystkiego czyli moje spostrzeżenia nie były zbyt dobre :) Dziewczyny zmienię temat co sądzie o pobraniu krwi pepowinowej ?. Wydaje mi się że dobra sprawa szczególne dla dziecka jak by kiedyś potrzebowalo a nawet dla rrodzeństwa. Niestety koszty wysokie jednorazowo trzeba zapłacić ok. 2400 zl plus abonament roczny ok. 500 zl i tak właśnie z mężem mocno zastanawiamy się nad tym co zrobić. Co sądzie o tym ? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh czyli na TLC nie pokazali wszystkiego czyli moje spostrzeżenia nie były zbyt dobre :) Dziewczyny zmienię temat co sądzie o pobraniu krwi pepowinowej ?. Wydaje mi się że dobra sprawa szczególne dla dziecka jak by kiedyś potrzebowalo a nawet dla rrodzeństwa. Niestety koszty wysokie jednorazowo trzeba zapłacić ok. 2400 zl plus abonament roczny ok. 500 zl i tak właśnie z mężem mocno zastanawiamy się nad tym co zrobić. Co sądzie o tym ? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idea martwie sie ,ze jak bede miec cc to musze miec zdjeta cala bizuterie,przynajmniej do laparo mi tak kazano:( jak bedzie ta cc to zapytam lekarza czy musze miec wsio sciagniete....,naprawde po porodzie bez problemu zdjelas? Martucha my to rozwazalismy...ale niestety musimy sobie darowac...ze wzgl na koszty,szkoda ze to tak sporo kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martucha ktoś (tu?) kiedyś mocno analizował ten temat. I wyszło na to, że to nie ma chyba sensu z tego co pamiętam (??) to by ta krew się póxniej przydała to dziecko może jej uzyć tylko do jakiegoś wieku bo potem i tak jej nie ma wystarczająco jak dziecko jest starsze, zeby coś pomogła. Najlepiej by było, żebyś poczytała duuuzo opinii na ten temat i może zapytała znajomego jeśli masz lekarza, kogoś kto się na tym zna. Zaznaczam, że niewiele wiem na ten temat i mogę się mylić. Może ktoś bardziej pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki wtrącę swoje trzy grosze do dyskusji, co do krwi pępowinowej to słyszałam to co kushion że to nie bardzo ma sens. Co natomiast się tyczy znieczulenia to gdy zapytałam lekarza stwierdził że u jednej kobiety przyspieszy poród a u drugiej zatrzyma i jest konieczność cc. Ja miałam zapłacone za zzo ale miałam nadzieję że dam rady bez niego no i dałam:) potwornie nie chciałam mieć cc, poza tym mam strasznie krzywy kręgosłup i lekarz anestezjolog powiedział mi że może znieczulenie nie zadziałać odpowiednio. U nas po staremu, pawie lecą ciągle:( byliśmy na gastroskopii Pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×