Przejebalam 700zl na kosmetyki

Wlasnie wrocil moj mąż z pracy hehe ide mupowiedziec co narobilam.

Ja mam ogólnie wielką słabość do kosmetyków profesjonalnych. Do włosów mam chyba tylko takie.

Za same szampony niedawno dałam 130 zł. Aczkolwiek od razu 2

Za maski 170 zł. oj lepiej abym nie liczyła wszystkiego. :P

ostatnio po wyplacie, wydalam 1599 zl na orginalna kupe szympansa. podobno odpowiednio rozcienczona i nalozona na posladki, pomaga zwalczyc cellulit, narazie efektow nie widze

a i polecam ci nowa pomadke powiekszajaca z rimmela, na bazie naturalnych mineralow z pochwy polskich krow hodowlanych.

W pierwszej wypowiedzi napisałaś, że kupiłaś perfumy. Czyżby kolejne prowo...

tez bym chciala tak kiedys przejebac pare stówek na kosmetyki, ot tak dla wlasnej przyjemnosci. nie musiec omijac tych drozszych półek. brac te najlepsze rzeczy i nie patrzec na cene. a tak to co? mam juz obczajone produkty ktore kupuje zawsze bo sa taniutkie i sprawdzone. wchodze do drogerii, biore to co zwykle, place i wychodze. mala przyjemnosc.

Ale ja też tak po prostu nie wchodzę i ładuje. Zawsze szukam, czytam itd. Przy takiej ilości jak ja kupuję, to muszę oszczędnie. Lubię testować i polować na cuda kosmetyczne.

i chyba zle wyczytalam, bo ta kupa tak naprawde gowno daje w dodatku maz mowi ze mi wali sraka z odbytu i lizac nie moze. zamowilam mu na allegro nosnik, zeby mu tak nie walilo.

A po co na taki temat komu prowokacja. Prowokacja powinna w jakiś sposób bulwersować badź byc niedorzeczna zeby byla dyskusja tak mi sie przynajmniej wydaje a bylo tu wiele takich kafeterie czytam nie od dzis. Perfum poszukuje, bo jak mowilam chcialam kupic cos porzadnego fajnego wlazlam do tej perfumerii i sie zdezorientowalam wsystkie zapachy mi sie pomieszały i wrocilam do natury po tradycyjnego adidasa A moj Marcin sie nie gniewal cieszy sie ze ja jestem zadowolona.

Jejku ludzka zawiść nie ma żadnych granic, jak i głupota.. :O

mialam w planach jeszcze jakies zabiegi u kosmetyczki, ale postanowilam zrobic sobie domowe spa tanszym kosztem

Nie ma się co tłumaczyć, ludzie tacy są. Nic nie poradzimy.

Ktos zablysnal inteligencja nie ma co

miiiiiiiiskaaaa - ja też to preferuje, nawet nie lubię chodzić do kosmetyczki. i tak kupuję lepszę często kosmetyki od tych, co tam mają,,

przyznam ze sama inteligencja nie grzesze, bo ledwo skonczylam podstawowke, ale pominmy ten fakt:D:D a jaki polecacie sylikon do piersi? maz skarzy sie ze juz niedlugo bede miala pepek miedzy nimi zamiast lancuszka. dowcipnis:O

bazienka - także mam bazę pod cienie. Co prawda rzadko jej używam, bo mi się nie chce tak codziennie, ale warto wypróbować..

A właśnie macie jakieś fajne maseczki takie wygładzające, lub coś w ten deseń? Kiedyś była świetna taka z sorai, ale już jej nie ma.. nad czym boleje.. nic nie może mi jej zastąpić, nawet żadna profesjonalna.

sklad bazy: gownianum cellurium, soda oczyszczona ( co by mi cienie wyzarlo)

miala w skladzie mineralne skladniki z japonskich chomikow, super wygladzaly, po jakims czasie stossowania zauwazylam nawet ze na twarzy zaczynaja mi wyrastac malutkie wloski, jakby chomicze futerko, to byly czasy!:D:D

a baza jest po to żeby cienie lepiej sie utrzymywaly. Nie kazdy cien jest tak mocno napigmentowany po nalozeniu na powieke jak w pudeleczku. A dzieki bazie jest wyraźny i co najwazniejsze trwały. Dzieki bazie mozna uzywac nawet tanich cieni poniewaz baza wydobywa z nich to co jest najlepsze. Bez bazy cienie nie trzymaja sie dlugo po jakims czasie zmywaja sie z powieki, zbieraja w zalamaniu, a to nie wyglada estetycznie. Moze nie kazdy ma problem niekotrzy nie musza po prostu uzywac bazy, bo wszystko dobrze sie trzyma jednak opinia, ze baza sie sprawdza i jest pryzdatna nie jest tylko moja i nie jest to jakies tam moje widzimisie baza naprawde ulatwia zycie szczegolnie jesli ktos lubi sie malowac na kolorowo. Ja np. kiedy maluje sie naturalnie nie uzywam bazy do jasnych odcieni, bo nawet jesli z jakims cielistym bezem cos sie stanie, zmyje sie czy cos to malo to widac jednak do wieczorowego badź bardziej kolorowego makijazu baza dla mnie jest niezbedna. Uzywalam dlugo bazy i teraz do niej powrocilam. Jednak baza pod makijaz to jest eksperymet duzo czytalam o niej i tak naprawde nie wiem czy sie sprawdzi, ale wiem jedno nie lubie sie swiecic i nie lubie jak po kilku godzinach trzeba poprawiac makijaz, bo nic juz nie ma na twarzy a ja jestem czerowna i swiecaca dlatego jesli baza ma ulatwic utrzymywanie sie podkladu to chetnie z tego udogodnienia bede korzystala wole to niz co kilka godzin poprawiac sie pudrem prasowanym i nakladac kolejna warstwe tapety. Wlasnie po to sa bazy

zaczernilam nick, co by sie nikt nie podszywal:)

Ogólnie bazy pod makijaż są jeszcze lepsze niż pod cienie. Aczkolwiek pod revlon jakoś nie widać różnicy zbytnio i nieraz się warzy na twarzy.

Wiadomo, że to prowokacja, chciałaś się dowiedzieć ile dziewczyny wydają na kosmetyki albo myślałaś, że będą Ci zazdrościły, że mogłaś wydać taką kwotę beż żadnych konsekwencji... Za długo tu siedzę, żeby wierzyć w te wszystki bajki. Fajnie podciągasz sobie temat :) Sama to napisałaś, chyba, że już nie wiesz, co kupiłaś: "No, ale tyle tego nakupowalam, ze masakra jest kilka kosmetykow z art deco. Porzadny podklad, baza pod maikjaz silikonowa baza pod cienie, super tusz, korektor, puder, perfumy.. zamowilam jeszcze za 350 zl z allegro sporo kosmetykow no jestem pie**olnieta."

to jak znasz jakas dobra maseczke? najlepiej taka na tylek, bo serio mam okropny cellulitis.. podszyw mial racje. teraz sa takie na poszczegolne czesci ciala, nie tylko na twarz.

Cappucinka - twoje poświęcenie nie zna granic.. naprawdę musisz nic nie mieć w kosmetyczce, że aż tak bardzo nienawidzisz tych, co coś mają.. Współczuje. i jeszcze ta zawiść, która z pewnością nie pomoże twojej urodzie.. :P

a tak po za tym jak mozna malowanie sie nazywac tynkowaniem niektorym sie wydaje ze jesli ktos przyklada sie do makijazu i robi to bardziej profesjonalnie to od razu musi to byc kilo tapety. Nie prawda. Makijaz z baza i wykonturowana twarza jest bardziej estetyczny i dopracowany. Sa dziewczyny ktore uzywaja tylko podkladu i wygladaja jak z kilogramem tapety bo nawet tego nie umieja sobie dobrze nalozyc ani co gorsza dobrac odpowiedniego odcieniu i wychodzi im maska odcinajaca sie od szyi. Ja nigdy nie zrobilam sobie tepaty maluje sie z umiarem chocaz fakt na taki makijaz trzeba poswiecic ciut wiecej czasu, ale nie oznacza to wcale, ze bedzie zaraz to nienaturalny efekt teoretycznie im mniej makijazu tym lepiej, ale jak ktos nie przesadza to tez wyglada dobrze nawet z tymi wszytkimi nowosciami na twarzy

oj jeszcze niedawno bylas biiedna , to teraz sie tak nie rozpisuj bo tak naprawde to gowienko wiesz o prawdziwych kosmetykach... nie to co ja.

ninna doskonale wiem co napisalam co chcesz udowodnic?? tak wlasnie to co zacytowalas to kupilam co Ci sie nie podoba?