Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MyszaMisiaPipa

Czy jest ktoś nieszczęsliwie zakochany?Ktos z Was płacze? cierpi?

Polecane posty

Gość pastelowy kot
i tak ma być...Cierpienie w rodzaju tesknoty a nie doła, bo nie kazdemu jest dane kochac, więc wrto szanować to uczucie i myśleć o nim pozytywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszaMisiaPipa
No to mamy pecha Laseczki:-( ale naprawdę jakos mi raźniej, tylko czemu nie piszecie od razu swoich historii? dawac tu szczególy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sefrghs
Ja tez sie nieszczęśliwie zakochałam. Ja 20 lat, on 28, wolny, ale zabiegany, praca , studia. Zadurzyłam się na maxa. On niby też, okazywał mi ciagle,że mu sie podobam, a z dnia na dzien wszystko sie skończyło. Narobił mi nadziei i mnie olał. Zwyczajnie tak po prostu. Na smsy nie odpisywał, no, moze na 1. I tyle. Wszystko kulturalnie z jego strony "ą","ę", po prostu w pewnym momencie zaczął się zachowywac jakby chciał żebym mu dała spokój. Więc dałam. Usunęłam nr, zerwałam kontakt. Cisza.Cierpiałam bardzo. Teraz jest lepiej. Dziewczyny, szanujmy się. Jesli facet nie wykazuje zainteresowania czyli- sam z siebie nie chce sie z Wami spotkac, nie odpisuje czesto, trzyma dystans tzn że go nie obchodzicie. Jesli on by mnie kochał, interesowało by go tez moje zycie. Taka prawda. Nie żebrajmy o miłość, bo nie warto. Potem zyc w stresie "zostawi mnie czy nie?"Okropność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszaMisiaPipa
sefrghs-dlatego ja wiecej nie piszę...Tylko my baby sie zadreczamy, czekamy...potem trzeba zapomniec. Przytulam Cie kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Ja sobie dziś popłakiwałam. Mamy podobne charaktery, walczymy ze sobą. Kłócimy. On powtarza, że się nie zmieni, ja się też zacięłam... Kochamy się, jednak on taki nieustępliwy jest.. Ja nie mniej.. Ostatnio mi powiedział, że w razie rozwodu walczyłby o dzieci, bo czemu ja mam je dostać. A nawet nie mieszkaliśmy nigdy ze sobą, a temat walki o dzieci wypłynął przy rozmowie o intercyzie, której on nie chce, a ja uważam to za konieczność. Wiecie jak mnie to rozwścieczyło;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszaMisiaPipa
Coś jest nie tak skoro slubu jeszcze nie macie, a juz o rozwodzie myślicie:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo on się wkurzył, że chcę intercyzy, i zapytał czy dzieci też podzielę;P Idiota... Pozabijamy się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sefrghs
Myszka - wiec zastanów sie jesli np. po slubie minie 5-7 lat, chemia minie, a was bedzie wiecej dzielić niz róznić. Nie patrzmy pod katem "tak go kocham, tesknie, oszalałam na jego punkcie". To cie moze zgubić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszaMisiaPipa
I jak tam ranek? Ja zaczynam przygotowania, jadę do rodziców, na pewno Wam napiszę, czy sie odezwał...Piszcie jak mozecie:-) Wesołych Swiąt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JolantaBeeee
Chyba muszę dołączyć do Was...Od dziś jestem nieszczęsliwie zakochana z moim byłym, ktory dziś ze mną zerwał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaggg
witam. ja tez jestem nieszczesliwie "zakochana" cierpie. dlatego, ze rozstaje sie z moim chlopakiem. jest to wspolna decyzja.. nie da rady tego posklejac i poukladac. zle sie dzieje. ciagle klotnie itp. on mnie raz zdradzil ja sie przez to chorobliwie zazdrosna zrobilam.. oj i wiele innych. najgorsze jest to, ze mi przykro. chce sie rozstac i nie wyobrazam sobie z nim byc dalej, ale mi szkoda. pamietam czasy jak bylo super, nadal go troche kocham i szkoda mi , ze to nie wyszlo. a po moim facecie to splywa jak po kaczce!!! kompletnie. ma mnie teraz po prostu w dupie i oznajmil mi ze czeka z niecierpliwoascia az sie wyprowadze :o to mnie po prostu dobija..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JaGGA- przykro mi bardzo, ale jak widzisz Twój były facet nie przeżywa tego w żaden sposób. Lepiej będzie jak odejdziesz skoro ani trochę mu nie zależy... nie ma co się męczyć. Może to teraz głupie pocieszenie ale zobaczysz, że niebawem znajdzie się ktoś wart Twojego poświęcenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaggg
nie no odejsc i tak chce. to byl, ze tak powiem moj pomysl... ale mimo wszystko w jakis sposob jest mi szkoda. i wkurwia mnie to niemilosiernie, ze on sie okazal takim egoista po ktorym wszystko po prostu spływa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię, naprawdę. Ale musisz być twarda. A przynajmniej nie okazuj mu tej słabości, bądź taka sama jak On. Obojętna. Nawet się nie żegnaj, najlepiej zamierz swoje manatki przy jego nie obecności. Może to mu da do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu taka jedna 1979
Ja też zakochana, może zauroczona bardzo, wyobraziłam sobie za dużo, a on.... raczej mnie olał i powiedział za dużo co mnie zabolało bardzo, wręcz niemiłosiernie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak kiedyś miałam. Tyle że facet był strasznie nie zdecydowany i nastała cisza... a teraz po jakimś czasie dowiedziałam się od znajomych że chciałby ale nie potrafi... taka cipka z Niego;/ nie potrafi postępować z kobieta. Ale trudno teraz to juz za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i dołaczam do grona nieszczęśliwie zakochanych.... Nie wierzę w Mikołaja, ale mam nadzieję i modlę się o to, żeby facet którego kocham nad życie odezwał się do mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co się zdarzyło? Po prostu zaochałam się, spotykaliśmy się, potem on przestał dzwonić, pisać... Wiem, że nie ma innej... Czasami sie spotkamy przypadkiem, wymienimy uprzejmości... A ja wracam do domu i wyje w poduszkę, bo dałabym wszystko, żeby z nim być.... Dziwne te życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisz pierwsza, spytaj się czy coś się stało... Skoro już Was coś łączyło to powinien Ci wyjaśnić na czym stoisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postanowiłam, że nie będę odzywać się pierwsza, bo to nie ma sensu... Próbowałam już wcześniej... Moze po prostu nie jestem tą jego drugą połówką... Z jednej strony to rozumiem, bo przecież nikogo nie można zmusić do miłości, a z drugiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie chcesz to nie, nie zmuszaj się i odpuść sobie bo to bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOnika 0987654321
Ja też jestem nieszczęśliwie zakochana. W przyjacielu, który ma dziewczynę. Nie mogę zapomnieć o tym jak się całowaliśmy. Jednak on nadal z nią jest, to był tylko alkohol. To z nią spędza Święta...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BONKERS
hej dziewczyny:) zadowolone z prezentow? wbije sie w temat tak pare dni temu mialam tak ze lezalam w lozku i ryczalam, myslalam ze nie przestane.. a co najlepsze NIGDY za zadnym kolesiem nie plakalam, nie uronilam nawet jednej lzy po zakonczeniu 1,5 letniego zwiazku, nawet myslalam czy cos ze mna nie tak i nie powinnam cierpiec? ;) no i teraz mam. takze wspolczuje wam z calego serducha bo juz wiem co to za bol :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszaMisiaPipa
Miałam napisac, czy wysłał choć jakies zyczenia... NIC od niego nie dostałam, olał mnie totalnie... Piszcie dziewczynki co u Was...Moze się jakies dołaczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysza- współczuję Ci, ale jak sama widzisz.... Odpuść Go sobie, tak będzie najlepiej dla Ciebie.:( Dość często zaczęłam stwierdzać, że faceci to tchórze...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, to znów ja. Nie wiem, heh. On nie ma dla mnie czasu, nawet maila nie napisze więcej niż jednego dziennie, a ja czekam nie wiem na co. Przechodzi mi powoli to uczucie, choć jest bardzo ciężko.. Był moim pierwszym z którym byłam aż tak blisko, był snem, marzeniem... Teraz kłócimy się ciągle.. To nie ma chyba sensu. Ale kocham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze w takich sytuacjach ważna jest rozmowa, szczera rozmowa. Musicie dojść do porozumienia i ustalić coś wspólnie. Jeśli nie będzie poprawy, oboje się będziecie męczyć musicie to zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×