Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krzysztoff34

Czuję wstręt do żon po porodzie

Polecane posty

Gość krzysztoff34

Miało być ok, a tymczasem nic nie czuję jak się z nią kocham, jest tam strasznie luźna i nie podnieca mnie, próbowalem wiele razy ale nic nie wychodziło :o teraz już nawet nie mogę na nią patrzeć, kiedyś uśmiechnięta,zadbana teraz przytyła, kiedyś ambitna nagle do pracy nie chce wracać mimo,że minęło 9 miesięcy a nas stać na opiekunkę, nie dogadujemy się.Zona nie chce psychologa, czuje ze to koniec naszego 5-letniego malzenstwa :( jakbym wiedział ze tak to wyglada to nigdy nie chciałbym tego dziecka... wszystko zniszczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola 27
aleś Ty głupi haha kretyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi po 30:
mam nadz, ze to marne prowo!!! a jesli nie to idz w cholere ty załosny draniu.Kobieta ma prawo chciec dziecko swe wychowywac, a nie opiekunka tio raz!!!a dwa papietaj ze urodziła ci dziecko twoje dziecko i od ciebie zxalezy jaki ten sex bedzie, a luzna pochwa to nie jest az taki problem, problem ty masz we łbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztoff34
bo szukam pomocy?:o mam udawac ze jest ok??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi po 30:
ale o co masz pretensje o pochwa czy ze do roboty nie chce isc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztoff34
Inaczej to planowaliśmy, a teraz mam ją utrzymywać? wiem że urodziła ale mineło już tyle czasu, naprawdę bardzo duzo, ja nie chce mieć kolejnego zwierzatka w domu na utrzymaniu ALE ŻONĘ! luźna pochwa to jest problem jak ktoś kocha sie "normalnie" czyli uzywa pochwy a nie \innych wejść :o dla niej też to problem, sama powiedziala.Nie mam pomysłu jak to posklejać, ona nawet nie chce psychologa. Chciałbym odzyskać żonę sprzed dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztoff34
Jak Ania pracowała to była usmiechnięta zadbana wesoła a teraz?:o strasznie się zaniedbała a przeciez ja chcę jej pomagać, mamy dwie babcie chętne do pomoc i jak mówiłem opiekunkę jakby co a ona nic... uparła się że chce siedzieć w domu, i nie byłoby tragedii gdyby nie to że wygląda jak kobieta których zawsze się bałem, nie czesze się nie układa włosów,nie maluje, chodzi w koszuli często niezbyt czystej a jak delikatnie jej mówiłem żeby cos z tym zrobiła to tylko na mnie krzyczała że jestem egoistą :o Dlaczego tak się zmieniła,z wszystkimi kobietami ta to wygląda po urodzeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bele de jour 1982
pokaż jej ten topik napewno się ucieszy.Ale pewnie i tak nie pokażesz bo niedość ześ głupi to jeszcze bez jaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztoff34
mówiłem jej to wszystko nie raz próbowałem rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość almarata
a może ty masz za małego penisa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejej ojej
A ja rozumiem autora, a sama jestem kobietą.Większość kobiet po urodzeniu dziecka staje się nudna,zaniedbana,tematem nr 1 staje się dziecko nic innego je nie interesuje i typową wymówką jest też nie iście do pracy bo przecież nie zostawi dziecka.Niektóre kobiety naprawdę robią się żałosne po porodzie:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejej ojej
może Twoja żona jest z tych kobiet,którym facet służy tylko do zapłodnienia a później bye bye...no nie jeszcze sypnąć kasą musi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztoff34
ale co teraz jak ona nie chce iśc do psychologa?? tysiąc razy namawiałem, odejść? juz nie mam sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejej ojej
Może na kilka godzin "zamów" do opieki którąś z babć,a wy spokojnie pogadajcie.Powiedz jej, jak widzisz teraz wasze małżeństwo co ci przeszkadza,daj jej się wypowiedzieć i może dojdziecie do jakiegoś porozumienia,a jak to nie pomoże to powiedz,że odchodzisz może to podziała na nią jak nic innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztoff34
myślisz że nie próbowalem?:( tysiąc razy proponowałem to robiła się agresywna i takich rozmów też było wiele, a to rano a to w nocy jak dziecko spało i nic, mówiła, że dziecko się teraz liczy a ja jestem egoistą. Nie z taka kobietą się żeniłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałeś, że takich kobiet sie bałeś - ja Cie rozumiem chociaz jestem kobietą, nie ma dla mnie nic gorszego niz zaniedbana, niechlujna kobieta która zapomina ogolic nogi i umyc wlosy bo ma dziecko.......i jesli kiedys sie taka stane - co byloby okropne (tfu tfu) - to mam nadzieje ze moj maz bedzie potrafil przywolac mnie do porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale śmieszneeeeeee
to odejdź i nie marudź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matki polki w ataku
co wy sie go tak uczepiłyście, facet szuka rady i ma rację. To że jest dziecko nie oznacza, że on był tylko fiutem do zapłodnienia, rodzina to rodzina - a nie ona i dziecko a mąż w odstawkę i niech na nią zarabia. Żal mi was kobiety... później jęczycie, że mąż ma kochankę. Kuźwa brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejej ojej
"to odejdź i nie marudź"-jasne najprostsze co może zrobić.Jednak jeśli rozmowy nie podziałały to kurcze ciężko coś sensownego doradzić.A może zaproś ją do kina,kawiarni, na kolację do restauracji, gdziekolwiek wtedy będzie musiała się doprowadzić do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztoff34
żona nie chce ze mną rozmawiać a ty mówisz o wyjściu do kina :o mam wrażenie że to dziecko wszystko zepsuło, przepraszam ale tak czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysztoff34
Teraz jej sposób na spędzanie wolnego czasu to obżeranie się chipsami i ciastkami przed serialami, jak zwróciłem jej uwagę to nakrzyczała, że potrzebuje pokarm dla dziecka i musi tyle jeść :( już nie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitkaaaa aaaa
nie rozumiem tych kobiet, ktore Cie tu pojechaly. Oczywiscie, ze masz problem i fajnie, ze cos z tym probujesz zrobic. Nie moze tak byc. Proponuje, zebys to ty sie wybral do psychologa, jakiegos dobrego, jesli Cie stac i pogadal jak radzic sobie z obecna sytuacja, w jaki sposob dotrzec do zony, ktora widzi tylko dziecko. Na pewno da lepsze rady niz kafeterianki ;) A tak na szybko od siebie kika pomyslow - choc juz je pewnie wyprobawles: wyciagniz zone na fajny urlop, albo fajna kolacje w ladne miejsce. Pomoz jej przy dziecku, jesli jeszcze tego nie umiesz, popros zeby Cie nauczyla jak myc karmic, zabawiac - jak nie bedzie chciala, to powiedz, ze masz taka bardzo gleboka potrzebe, bo jestes ojcem. Jak juz Ci bedzie swietnie wychodzic, to zostan z dzieckiem w domu, przekonaj malzonke ze tego chcesz i potrzebujesz, a co wazniejsze wasze dziecko tego potrzebuje - by nawiazac wiez z ojcem, a ja wyslij do miasta, niech sobie cos kupi, pojdzie do kosmetyczki, fryzjera, nawet do kolezanki gadac o dzieciach, ale niech idzie sama. Trzeba troszke odciac pepowine powolutku. I pamietaj argumentem, ktory do niej teraz dotrze nie jest wasza milosc, nie jest wyglad, nie sa obowiazki malzenskie, ani Twoje potrzeby - dotrzesz do niej tylko poprzez dziecko, poprzez jego potrzeby. dziecko potrzebuje usmiechnietej mamy, dziecko potrzebuje wypoczetej mamy, dziecko potrzebuje zostac samo z tata, a mama niech idzie wtedy na zakupy etc. i tak powolutku powolutku, moze zona sobie przypomni jak to jest robic cos bez dziecka na rekach, ale na pewno na to trzeba czasu. nie poddawaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejej ojej
jest napisane 9 miesięcy więc to już wystarczająco dużo żeby się otrząsnęła i unormowała swój nowy tryb życia...a pomagasz przy dziecku może ona już nie wyrabia nad opieką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgdcvxbc
To że kobiecie się utyło, ok. Może to hormony, wiele kobiet to dotyka. Ale to, że dla pani problemem jest umyć się i założyć czyste ubranie to już problem jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogi autorze ! Każdy medal ma dwie strony i wina leży gdzieś po środku w tej sytuacji.Wydaje mi się,że gdzieś rozumiem każdą ze stron..i nie umiem opowiedzieć się za tym,którą popieram. Bo to jest tak : -Twoja Kobieta wychowuje Wasze dziecko,to bardzo trudny obowiązek,wymagający całkowitego poświęcenia.Jestem przekonana,ze musi również robić obiady,sprzątać itp.Niestety większość kobiet wpada w takich sytuacjach w pewnego rodzaju wir obowiązków i zaniedbuje własną atrakcyjnośc...ale teraz nasuwa mi się pytanie: Kiedy ma znaleźc na to czas? Przecież jej świat uległ ogromnej zmianie..to nie jest już beztroska kobieta,mająca na wszystko czas. 9-miesięczne dziecko to wcale nie jest duże dziecko i wciąż wymaga opieki i obecności matki,a to,że jest "luźna" no to w tym już nie ma jej żadnej winy. -z drugiej strony jesteś mężczyzną,a mężczyzna jest wzrokowcem..chcesz mieć w domu kobietę taką jaką przed laty pokochałeś..zadbaną,atrakcyjną,usmiechinętą i ambitną. Ona tym czasem machnęła na wszystko ręką i straciła wszelką motywację do tego,aby zadbać o siebie. To,że przytyła po ciąży,nie oznacza,że nie może zgubić paru kilogramów.To kwestia silnej woli i zawziętości. Uczesanie włosów i lekki makijaż to nie jest wyczyn na skale światową i nie zajmuje dużo czasu. Reasumując: Znaleźliście się nad jakąś przepaścią...TY w swojej żonie nie widzisz już tej kobiety,która przed laty Cię zafascynowała,oczarowała,uwiodła,z kolei ona ma multum prac i obowiązków i nie widzi potrzeby,żeby się "pindrzyć" na każdym kroku. Radziłabym postawić sprawę jasno . . . powiedzieć otwarcie i dobitnie co czujesz i czego oczekujesz w związku,a także wysłuchać jej racji. Bez szczerej rozmowy,opartej na solidnych fundamentach zatracicie się w tym nieładzie doszczętnie...pogrąży was chłód,niemalże po szczyty Alp i nie poskładacie juz niczego,a macie dziecko..nie zapominaj o tym. jeśli teraz odejdziesz,to szczerze ? udowodnisz tylko,że nie masz jaj. Musisz powiedzieć swojej żonie,że nie liczy się tylko dziecko,ale TY sam również..że chcesz mieć w domu nie tylko matkę swojego dziecka,ale również żonę i kochankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę żony z wiadrem
skoro to jednak prawda co mowili koledzy że wiadro jest bleee dzieci tez nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ci wspólczuja
ale ciebie pocieszyły, wyzwały od głupich itp. Także widzisz, po porodzie kobieta przeistacza się w królicę, której celem jest płodzenie i siedzenie w domu. Masz tu dobry przykład, szkoda, ze tego nie zauważyłeś wcześniej, przez to nie chcę mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×