Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Złota Wstążka

RZUCAM PALENIE - kto ze mną? Porady, wsparcie.

Polecane posty

Gość coturobic
w bardzo prosty sposow rzucilam palenie, glodowka z sokow! przez 21 dni bylam na samych swiezo wyciskanych sokach i wodzie a od 3 lat nie pale. przeczyszcza to organizm a palenie doprowadza do odruchow wymiotnych. nie dosc ze nie przytylam to jeszcze schudlam i teraz ani nie pale ani nie przytylam tych 10 kilo ktore sie pozbylam polecam! wiem ze wydaje sie drogie, ale pomyslcie ile wydajecie na fajki i zarcie, 21 dni na sokach pewnie zaoszczedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od jakiegos tygodnia wypijam litrami wode i herbate ;) i tylko to pije, soków nie lubie:P i co oprócz picia soków nic nie jadłas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numerek!!!!!!!!
a seks nie cierpi na tym?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 83.E.
Hej 🖐️ Ja jakos sie trzymam i to bardzo dobrze:) Zrezygnowalam z tego jednego papierosa dziennie:) Zaoszczedzilam juz troche pieniedzy i kazdego dnia ciesze sie jak wlkadam dyszke i za pare dni bede miala nowe buty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też się do was przyłączę
Cześć. Zaliczyłam kolokwium bez tytoniowego wsparcia. Nie było źle: nawet specjalnie nie chciało mi się palić. Gorsza od głodu tytoniowego była imaginacja o nim ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co studiujesz? ja jutro jeszcze tylko dwa i po wszystkim zostaną tylko egzaminy :) lm link ;>:> a Ty przypadkiem tam nie popalasz z siostrą co :> przyznaj się ile dni bez fajka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheeh ja ciągle walcze ze soba i czasami przegrywam ta walke:P jak tak Was czytam, że wam tak łatwo idzie to mi wstyd za siebie:P no ale cóz jutro dostane e-papierosa, więc myśle że będzie łątwiej:) przez te dni czasami mi się wogóle nie chciało palic, czasami wrecz strasznie i to oczywiście w domu bo poza nim nie ma problemu. a tak oo ja jeszcze przed sesja, przed obroną...kurcze wtedy to dopiero będzie stres!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest teraz taki fajny etap ;) bo wszyscy wkoło mi mówią , że są ze mnie dumni chłopak, rodzice, współlokatorzy, znajomi ;D no 16 dni o już ładnie ;) mi sie chce tylko i wyłącznie na imprezach ale to minie zapewne ;) lm link to jutro czekamy na relacje co z tym e papierosem ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 83.E.
A mnie odwiedzil facet i juz sie zaczelismy pozadnie klocic bo znowu z pierdolami mnie oklamuje:( W takich chwilach chce sie zapalic, ale nie palilam. Wlasciwie dzisiaj to 6 dzien bez papierosa i bez popalania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noo ja tez juz tydzien prawie
jak nie zapaliłem ...ale musze zuc gume i to na zmiane orbitke i nicorette ale podobno każdy sposób jest dobry ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajkarz_PL
czesc. Mam 28 lat i pale, czy duzo, hm.. na tyle ze czas rzucic!! dziennie gdzies ok 8 fajek, niby nie duzo, ale po co palic? jak sob ie dac rade? pomóżcie? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze napisałam taką długą wypowiedz i mi się skasowała ;p z poradami dla Fajkarza_PL no ale cóż powiedzmy, że w skrócie się powtórzę -pierwszy tydzien jest najgorszy jak to przeżyjesz będzie tylko lepiej ;) - pochwal się wszystkim że rzucasz - zaopatrz się w gumy do żucia ;) ( żadnego słonecznika, paluszków, chipsów itd bo przytyjesz;p(nie wiem czy ta obawa dotyczy także mężczyzn;p) chyba że bardzo ci się będzie chciało) - co drugi dzień wkładaj do pudełka 10 zł , zaplanuj co za to kupisz , ja po ponad 2 tygodniach mam 100 więc super ;) - hm nie wiem dużo jest plusów ja lepiej zaczęłam sypiać ;D ( mam świetne sny ;D - brak tego zapachu i dziwnego smaku w ustach po przebudzeniu ogólnie jak najbardziej jestem szczęśliwa, że nie pale ;) i wiem że do tego nie wrócę ;) - no i podstawowa zasada nie podpalac albo palicz albo nie ;) o i znów się rozpisalam ;p 83.E. hehe też tak miałam wiesz faceci są jacy są zawsze nas będą denerwować a my ich ;p ale nie ma co palić przez to ;) 6 dni to już ładnie będzie teraz tylko lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też się do was przyłączę
Cześć. Odpowiadając: studiuję filologię klasyczną (sama przyjemność ;) ). Wytrzymałam nocną naukę (a więc najtrudniejszą w moim mniemaniu sytuację) ale wcale nie czuję się pewnie. Nie mam papierosów, nie kupuję i nie palę, ale gdyby tu przede mną teraz wykwitła paczka papierosów to wcale nie jestem pewna, czy bym nie zapaliła. A jak to jest z Wami? Gdyby z nieba spadły papierosy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie od pierwszego dnia leżą w kuchni i współlokator pali i ze znajomymi chodzę na fajkę którzy mnie częstują sama mam jedną fajkę w szufladzie od 2 tygodni ale nie przyda mi się już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antonina5
Ja pale i nie rzucam :) ale mam chyba na meilu ksiazke i podobno po przeczytaniu jej nie pali sie .......:) kumpela ja czytała i juz 2 rok nie pali.... wiec moze cos w tym jest hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też się do was przyłączę
Moi znajomi też palą, ale to dla mnie nie problem, bo nigdy nie paliłam towarzysko, nawet zaczęłam sama, a nie dla żadnego szpanu (kupiłam paczkę, poszłam sama na daleki spacer i zaczęłam palić), więc spotkania towarzyskie nie są dla mnie trudne - raczej np. samotny wolny wieczór. Wiedzą, że rzuciłam i nie częstują mnie, a ja nie proszę. Ale jeśli pojawi się jakiś dawno nie widziany kolega, ktory jeszcze nie wie, że rzuciłam i poczęstuje mnie nieświadomie - to nie wiem jak zareaguję :/ A książkę polecam - wprawdzie po jej przeczytaniu nie palę dopiero 2 tygodnie a nie dwa lata, ale jest naprawdę pomocna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też się do was przyłączę
Co tu takie pustki? Wszytkie już tak definitywnie rzuciłyście, że nawet nie pamiętacie o topiku wsparcia? Czy może wróciłyście do nałogu i dlatego tu nie zaglądacie ;)? Ja już coraz mniej pamiętam o paleniu. Pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 83.E.
Hej :) Wciaz sa mysli o dymku. Mam kazdego dnia taki jeden moment ze chce mi sie zapalic. Jutro, za zaoszczedzone pieniadze, ide kupic kozaczki, ktore sa teraz nawet w promocji ;) Zamiast smrodu bede miala cos ladnego na nogach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no ja zaglądam oczywiście tu nadal ;) nie chcę już palić ,zdarza się myśleć o tym ale bardzo rzadko i to nie w sensie "hm może pójdę jednak do sklepu kupię i zapalę" tylko "hm zapaliłabym i zaraz przychodzi myśl o kurczę przecież ja nie pale- i bardzo dobrze";p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cisza nastała jak wam idzie ;) ? u mnie 23 dni :) ostatnio znów przychodzą myśli o paleniu i mam ochotę zapalić ale szkoda mi już tego czasu ;p no i ogó,lnie to dobrze mi jako osoba niepaląca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia1234
Ja od jutra rzucam palenie!!! Postanowione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też się do was przyłączę
Hej - u mnie właśnie minęło 21 dni, a więc okres, w którym teoretycznie pozbyłam się z organizmu nikotyny. Myślę o paleniu prawie cały czas, ale tylko "pozytywnie" - np.: 1. zaraz idę sobie pod prysznic, bo mam ochotę - i nie muszę przy tym rozważać, czy jeszcze będę wychodzić na fajkę czy nie. 2. Rano wstaję i pierwsze o czym myślę to: " O! w gębie nie mam kapcia" 3. robię zakupy - nie muszę dodawać dychy na fajki, 4. pada deszcz - patrzę ze współczuciem na palących, którzy wyginają się, żeby papieros im nie zmókł. 5. na dworze mróz - mogę schować ręce do kieszeni, a nie wystawiać je na zimno zanim papieros się nie spali. Co chwilę mam powód do radości, że nie palę. Czasem mnie kusi, ale to raczej na zasadzie eksperymentu: ciekawe, jak to by teraz było zapalić. Mówię sobie wtedy, że przecież doskonale wiem, jak by było i nie ma sensu tego doświadczenia powtarzać. W zasadzie to każdemu radzę żeby zaczął palić, choćby po to, żeby poczuć radość z niepalenia ;) Pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×