Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciezarowka30

dlaczego w PL powtarza sie te bzdury o specjalnej diecie dla karmiacych??

Polecane posty

Gość ciezarowka30

jakas stara pediatra wymienila liste pokarmow, ktorych moja kuzynka ma unikac - praktycznie wszystko: wiekszosc owocow i warzyw, kawa, czerwone mieso, mleko, twarog. w obecnych zrodlach zagranicznych, i nawet juz polskich pisza, ze to bzdura. jesc mozna praktycznie wszystko, byle zdrowo. jakos dziecko mojej kuzynki ma wciaz kolki mimo jej diety, a moje nigdy nie mialo, mimo ze - o zgrozo - jem nawet kapuste. przez wciskanie takiego kitu tylko zniechecaja kobiety do karmienia piersia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majjjjka35
Tez tego nie rozumiem,ja karmiac piersia jadlam doslownie wszystko,lacznie z kapusta kiszona i jakos nigdy mlodemu nic nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooo na początku nie wolno paru rzeczy jeść i to nie bzdura :/ moja siostra się tak czekolady najadła :D Szybko potem jej się odechciało ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to najedzcie się wszystkiego, apotem się patrzcie jak dziecko wyje z bólu. To że jedna je kapustę i jej dziecku nic nie ma , to nie znaczy że wszystkie mogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również jadłam wszystko i tylko się wkurzałam jak położna do nas przychodziła i ciągle przypominała czego mam nie jeść. Tak samo jak i pediatra, moja mama i babki na sali przedporodem. Wkurzające to. Mojej małej nic nigdy nie dolegało, a jadłam naprawdę wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to się kobieto ciesz ^^ Mojej też nic nie było i szybko sama sobie, ze tak powiem "wprowadzałam nowe pokarmy" ale mojej siostry mały na wszystko miał alergię i a to sraczki dostawał a to zatwardzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka30
jak na razie to ja wyłam ze śmiechu nad tymi radami. może są i takie nadwrażliwe dzieci, ale po co taki kit wciskać wszystkim matkom? to tak, jakby zabronić chodzenia na spacery, bo niektóre dzieci dostają zapalenia płuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co? To nażryj się 2 dni po porodzie truskawkami, dowal do tego 5 kostek czekolady a na obiad zjedz mocno przyprawione smażone mięso... tylko nie zdziw się jak dziecko będzie całą noc Ci wyło ( o by tylko to :/)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka30
ha ty chyba jesteś z tej starej szkoły... po porodzie przez tydzień jadłam na śniadanie 3 jajka sadzone. gdybym zauważyła, że to jakoś szkodzi dziecku, to bym nie jadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja może nie powinnam się wypowiadać, bo praktycznie wcale nie karmiłam piersią....ale obserwując moje kolezanki to na początku, powiedzmy tydzien dwa miały ostrą dietę, a potem stopniowo dodawały produkty i obserwowały dziecko....i uwazam że bardzo dobrze robiły, chyba musiałyby na łeb upaść gdyby po przyjściu ze szpitala rzuciły się na grochówkę czy kapuśniak-pomimo że przecież to zdrowe jedzenia-a potem by płakały że dziecko ma gazy czy zaparcia, także ostrożności nigdy za wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka30
a ja znam kupę kobiet, których dzieci wyją po nocach, mimo reżimowej diety. to nie truskawki winne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka30
nio nio - dziecko na piersi nie może mieć zaparć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przez pierwszy miesiąc stosowałam diete podaną przez położną, i żałuje że do wszystkich jej rad się stosowałam... kazala mi jeść codziennie kilo marchwi i moje dziecko miało zaparcia, mimo że na piersi. Jak odstawiłam tą marchew i posłuchałam własnego rozsądku, to od razu małej lepiej było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
taaa...nie jedz czerwonego mięsa - weź pigułkę! jadłam prawie wszystko i syn nie miał kolek, ale z tym co jest uważane za bardzo alergizujące po prostu nie przesadzałam - czyli nie tabliczka czekolady, ale np. 2 kostki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na początku nie jadłam wszystkiego ale szybko dosyć dodawałam nowości do diety. I to bzdura, że dziecko na piersi zaparć nie może mieć xD mówię... najedz się czekolady przy 3dniowym noworodku i sama się przekonasz :] Co do marchwii... mi nikt nie kazał jeść żadnej marchwi o.O jedyne co top mama ugotowała mojej małej marchwiankę i dawałyśmy herbatkę z koprem ^^ Dieta ważna jest przez pierwsze dni... BARDZO WAŻNA!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Nie do konca to prawda z ta dieta - ja karmiac jadla lody sultanskie - to te czekoladowe z orzechami i pilam kawe mrozona , byly tez truskawki, pomarancze , muesli - w zasadzie wszystko co jem normalnie - kapusty i grochu i smazonych schabowych nie testowala , bo nie jem:P i dzieciom nic nie bylo. Jedno ktore mialo kolki to pierwsze przy ktorym trzymalam ta idiotyczna diete. Jak dziecko ma miec kolki to chocbys sama wode pila i suchym chlebem zagryzala to miec je bedzie, a jak nie to mu nic nie zaszkodzi. Zreszta im bardziej urozmaicona dieta matki, tym mniejsze ryzyko alergii dla dziecka w pozniejszym wieku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ile po porodzie to jadłaś??? 3 dni? Nie sądzę ^^ Jak dla mnie to możecie się godzinę po porodzie nawpieprzać grochówki, czekolady, schabowych i czego tam jeszcze chcecie :) w końcu to nie mi dziecko będzie wyło całą noc ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23:32
nawpierdalaj sie grzybow jeszcze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Jestem Happy :) twoje posty przecza twemu nickowi - raczej bardziej stosowne bylo by Jestem Pissed off:D - a lody i kawe moja droga to juz w drugiej dobie po porodzie jadlam /pilam i wbrew twoim jakze uroczym zyczeniom moje dziecko nie wylo po nocy . Zal ci , ze bylas na diecie , a inne nie i dzieci kolek mimo to nie mialy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie mi nie żal jakoś :/ bo moje dziecko na szczęście ani razu kolki nie mialo a niecały miesiąc po narodzinach już przesypiało całe noce ^^ Jednakże widziałam dzieci, które cierpiały bo mamunia czekolady się najadła :/ zasada jest jedna: dietę sobie szybko można przerwać, ale pokarmy które wprowadzasz wprowadzaj w małych ilościach i obserwuj dziecko. Tobie się widocznie sfarciło tak jak mi ^^ ale większość dzieci niestety nie za dobrze reaguje na groch, czekoladę i cytrusy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeehhhheee
Dlaczego? Bo matka polka przecież musi jak najwięcej cierpieć i poświęcać się dla dziecka :D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem położną
Karmiące matki słyszą czesto zalecenia , by nie jesc kapusty, czekalady, czosnku i innych tego typu pokarmow, poniewaz maja one "przenikac" do ich mleka. To nonsens. Przyczyna gazow i kolek u dziecka nie jest obecnosc kapusty lub czegokolwiek podobnego w pozywieniu matki. Zjawisko to powstaje na skutek połykania powietrza, nieprawidlowego odbijania (przed karmieniem , w trakcie i jego zakonczeniu) oraz niedojrzalosci ukladu pokarmowego noworodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze
No sorki, ale ja zjadłam batonik musli oblany czekoladą i miałam super nockę z małym. Dopiero jak zaczęłam pić koper włoski to trochę mu przeszło. A po świętach ( sernik, wafelki ze śmietana itd ) mały dostał skazy. To chyba coś jest w tej diecie matki karmiacej. Nie twierdzę, że nalezy jeść tylko ryż z indykiem, ale nie wolno przesadzać. Ja kapusty nie tykam. Wolę dmuchać na zimne. Ale lampkę wina raz na tydzień do obiadu wypijam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka30
swieta prawda! jak niby kapusta, groch przenikają do mleka? gdyby tak było, krowy i kozy byłyby na specjalnej diecie! Jestem Happy - jeżeli czymkolwiek - jak to określasz - się 'obeżresz', to może zaszkodzić i Tobie, i dziecku. wszystko z umiarem, a nawet po demonicznych truskawkach i czekoladzie nic sie nie stanie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka30
to jest dopiero podejście - unikać głupiej kapusty, a serwować dziecku ewidentną truciznę dla układu nerwowego i wątroby!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skazówka
Ja też będąc w ciąży uważałam, że to przesada z tą dietą dla karmiących. Jednak na własnej skórze przekonałam się jak to jest jeść bez uwagi przy karmieniu. Wystarczyło za dużo przypraw, coś za ciężkiego, za dużo nabiału i mały zaraz płakał , prężąc się przy tym niemiłosiernie. Przeszłam na dietę i płacz ustąpił. Owszem, z dietą przesadzają, bo też pamiętam, co położne i spoecjalistki od laktacji mi wciskali, praktycznie 90% tego,co jest w sklepach nie kazali mi jeść.Stosowałam się jakiś czas do tego, bo widziałam, że mały płacze i że może ta dieta mu pomoże, a chciałam go trochę pokarmić piersią. Wydaje mi się jednak, że gdybym jadła więcej produktów, nic by się nie stało, trochę przesadziłam z rygorystyczną dietą i tak się zniechęciłam przez to do karmienia piersią, że jak mały miał 3 miesiące zaczęłam przestawiać go na mleko sztuczne, bo nie mogłam wytrzymać tej diety. Chudłam strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jadłam wszystko, do czasu gdy się okazało że mały ma alergię na mleko, soję, ryby, pomidory, ogórki, mąkę żytnią, por, seler i nie pamiętam na co jeszcze. wtedy wprowadziłam restrykcyjną dietę pozbawioną tego wszystkiego. w czasie pierwszych świąt Bożego Narodzenia (mały miał 3 tyg) brzuszek nie bolał go po pierogach z kapustą i grzybami, ale jak w 2 dni później zjadłam pieroga ruskiego to płakał pół nocy a twarz miał całą czerwoną :( i ku zdziwieniu odkryłam ze maluch nie jest uczulony na truskawki, wiśnie czy cytrusy :) uważam ze nie należy przesadzać i żyć o wodzie i ryżu (który zreszta też może uczulać), ale też nie można napchać się czymkolwiek. ale jak się zje trochę jogurtu, kapusty, czy truskawek nic się nie stanie, pod warunkiem ze maluch nie ma alergii :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skazówka
Ale to, co jemy przenika do mleka i ma na pewno wpływ na malca. Na pewno powinno się unikać tak ewidentnie wzdymających rzeczy jak groch czy kapusta,czy smażone i okraszone litrem tłuszczu potrawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka30
hmm ja mam czsami wzdecia a moja mała nigdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×