Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Toksyna 35

wrzeszczę na dziecko

Polecane posty

Gość Toksyna 35

Jestem matka 12 -letniego dziecka. Uważam ,że nie nadaję się do tej roli. Za dużo oczekuję, wymagam. Chcę , aby moje dziecko miało b. dobre stopnie, było wzorowe. Gdy przynosi gorsze oceny, wściekam się. Czasami do tego stopnia, że płacze. Zdarza mi się krytykować zachowanie mojego dziecka, nazwać je flejtuchem,bo ma mega bałagan w pokoju, nie chce umyć zębów. Zamiast wytłumaczyć spokojnie, krzyczę i bywam sarkastyczna. Kiedyś dziecko powiedziało,że nie chce takiej mamy, bo zdarza mi się tez zrobić aferę w sklepie, banku, gdy jestem w/g mnie źle obsłużona. Powiedziało,że pani w sklepie patrzyła i wzrokiem mówiała, jaką to ma wredna matkę. Z drugiej strony mówię,że kocham, przytulam, przepraszam, jak za dużo nawrzeszczę. Jak się zmienić, błagam pomóżcie. Możecie krytykować, nawrzucać mi, wszystko zniosę. Proszę tylko o jakieś porady jak nie być toksyczną matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
oj trudny temat.Niestety tez nie mam madrosci , ale powiem Ci tak: -po pierwsze ;nie ma idealnych rodzicow i stad idealnej matki -po drugie ,nie ma idealnych dzieci i stad twoje dziecko tez nie jest idealem :-P -po trzecie szczesliwe dziecko , jest wtedy gdy szczesliwa jest matka Jakby tak popatrzyl na te punkty,to wystarczy poprawic sobie nastroj, poprawic sobie komfort zycia i realacje domowe , zawodowe i juz bylabys szczesliwsza. Wyciszona matka, bardziej wyluzowana, potrafiaca przymknac oko na niedoskonalosci swoje i swego dziecka i juz duzo lepiej. Nie oczekuj za wiele od dziecka, bo tak na prawde kazdy jest kowalem swego losu. Ono tez. A juz na pewno nie wymagaj , by spelnilo twoje niespelnione nadzieje, marzenia czy plany. Jesli masz duzo agresji to psychologia radzi zamknac sie samej w pomieszczeniu i krzyczec !!! Tak tak tak -niby smieszne ale rozladowuje frustracje, agresje , zlosc. Pomaga :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyna 35
Mądrze piszesz. W teorii to ja sobie tak wiele obiecuję., w praktyce od lat powtarzam te same błędy. Nie jestem z siebie zadowolona, prawie nigdy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej zachęcić pozytywnie niż myśleć że negatywne postępowanie pomoże,to raczej jest dobre na to by dziecko bało się rodzica,a raczej nie o to chodzi. Czasami jest trudno reagować inaczej i to rozumiem,bo Nas też przeciez ktoś wychował i na pewno nie zawsze wszystko szło po naszej myśli,nie zawsze rodzić reagował jak tego oczekiwaliśmy. Moja mama była zawsze wymagająca,nie tolerował sprzeciwu i ja sama taka jestem,niestety potrafię iść po trupach do celu,u mnie nie ma rzeczy niemożliwych i nigdy nie odpuszczam,ale dziecko staram się wychowywać inaczej,będę starać się nagradzać i zachęcać do dalszych działań,takich jakich bym chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
i tu zapewne jest twoj czuly punkt .Twoje niezadowolenie z siebie przenosisz niejako na siebie.Chcesz swoje dziecko "ulepszyc" a jesli nie "ulepsza " sie , reagujesz wrzaskiem z bezsilnosci i rozczarowania. Powiem Ci takie cos-jest to madrosc mojej ukochanej babci. -pamietaj nie bedziesz miala z Kasi (imie zmienilam) 2 corek. Bedzie ciagle jedna i ta sama Kasia. Jesli bys nie zrozumiala przeslania mojej babci to chodzi o to: pozwol jej byc soba , pozwol jej byc niedoskonala, pozwol jej zyc i cieszyc sie zyciem. A i jeszcze jedno -nie miej ciaglych wyrzutow, bo cos zle zrobilas, bo kolejny raz nawrzeszczalas. Przepros, zlap oddech i sprobuj sie pohamowac, chocby liczac barany :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
Twoje niezadowolenie z siebie przenosisz niejako na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyna 35
offerma Naprawdę kocham moje dziecko najbardziej na świecie i choć nie chcę bywa ,że je krzywdzę. Nie jest to normą,że wrzeszczę, nie robię tego przecież codziennie ale robię :( Ogólnie jestem b. nerwowa, uwielbiam stawiać na swoim, dążę do tego,żeby wszystko było po mojej myśli. Chcę się zmienić ale naprawdę mi trudno, nie umiem. Jak się zmienić, może coś doradzicie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliia
Ten schemat zachowania jaki stosujesz - musisz go znac z jakiejs sytuacji ub z jakiejs osoby. Sprobuj sobie przypomniec skad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyna 35
Eleene, ja zdaję sobie sprawę,że moje niezadowolenie z siebie przenoszę na dziecko. Chcę,żeby się uczyło, miało lepsze i łatwiejsze życie, nie popełniało takich błędów jak ja. Wiem, niby każdy uczy się na swoich ale po co ? Myślę też ,że moje dziecko i ja mamy bardzo bliskie relacje, to paradoks. Dziecko nie ma przede mną tajemnic, opowiada o szkole, kolegach, kłótniach, zwierza się z tego, co źle zrobiło. Staram się mu tłumaczyć, poradzić. Bywa jednak ,że skrytykuję, nakrzyczę, ba nawrzeszczę. Potem mam mega wyrzuty sumienia, przepraszam, obiecuję,że nie będę. Ja chyba jakaś nienormalna jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyna 35
Zuzanna, nie ma takiej osoby. Moi rodzice byli inni, dużo lepsi. Mam to w ogóle ideał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyna 35
Miało być " mama to w ogóle ideał"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliia
Czy pamietasz co myslisz kiedy tak sie zachowujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyna 35
Nie wiem, chyba po prostu jestem wściekła i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narcin_Poznanjajaja
krzyczysz tylko na dziecko czy ogolnie jestes taka pelna "zlych emocji"??\ np na męża też???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyna 35
Dużo we mnie emocji, jestem wybuchowa, szybko się denerwuję. Na męża tez niestety bywa ,że wrzeszczę, ale on jest twardziel i lekko zlewa czasem te moje wyskoki. O niego sie nie martwię,że mu zniszczę psychikę, ma bardzo zdrowy stosunek do mnie, zna mnie jak mało kto. Wie,że szybko wybucham a potem mi przechodzi. Dziecko to taka jeszcze nieukształtowana istota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narcin_Poznanjajaja
heh obojetne czy istota uksztaltowana czy nie -tak czy tak cięzko znosic agresje najblizszej osoby.wazne ze zdajesz sobie z tego sprawe ze robisz zle i moze cos zdzialasz w tym kierunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
Chcę,żeby się uczyło, miało lepsze i łatwiejsze życie, nie popełniało takich błędów jak ja. Wiem, niby każdy uczy się na swoich ale po co ? - nie ustrzezesz swego dziecka przed bledami -to jest fakt nie do obalenia. To tak jak z "goracym" -mowisz dziecko siiii -nie dotykaj a ono samo probuje dotknac mimo tego. Jak go zapiecze , wtedy cofa raczke . Nie ulepszaj swego dziecka na sile , daj mu popelnic bledy. Moze rodzice za duzo od Ciebie wymagali i Ty jedziesz po schemacie :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliia
To prowokacja, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyna 35
Kurczę, ja naprawdę mam fajnych rodziców, nie mam żadnych złych wspomnień z dzieciństwa. Natomiast nie wiem skąd się to wzięło, ale sama byłam bardzo ambitna i dużo od siebie wymagałam. Chciałam być super uczennicą, studentką. Teraz chcę być super mamą, żoną, pracownicą. Wychodzi mi tylko to ostatnie, w domu , szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyna 35
Zuzanna, żadna prowokacja !!!!!!!!!! Piszę szczerze i prawdziwie, bo jestem tu anonimowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
Chciałam być super uczennicą, studentką. Teraz chcę być super mamą, żoną, pracownic- nie da sie wszystkich rol spelniac IDEALNIE! -odpusc troche sobie , bo spinasz sie . Luzu, luzu, luzu dla siebie. Rob sobie przyjemnosci tylko dla siebie. Nie jestes aktorka , ktora wciela sie w role . Nie graj idealnych rol, wymyslonych przez rezysera (Ciebie). Graj "zwykla" mame z przyjemnoscia , lekko i na luzie. Widownie nie musi podziwiac Cie. Widownia(dzieck0) ma Cie kochac, ze dajesz radosc bycia z Toba :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyna 35
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyna 35
Eleene, ty jesteś bardzo mądra osobą, naprawdę.Bywa,że się wyluzowuję ale wtedy popadam w przesadę. Na wszystko pozwalam, kupuję zabawki, spełniam każdą zachciankę, wyręczam w obowiązkach. Wiem,że to tez źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
Toksyna - ja Ci na noc doradze .Wyluzuj na MAKSA!!! Nie miej wyrzutow, bo powtorze jeszcze raz : - nie ma idealnych rodzicow - nie ma idealnych dzieci Ja tez sobie duzo zarzutow stawialam i co ? Wyrosla corka, ma juz dziecko . Popelnia tez bledy i tak fortuna kolem sie toczy :-P Staraj sie , ale nie za wszelka cene . Bedzie git -wspomnisz nasza rozmowe za jakis czas z usmiechem na buzi. Dobranoc i karaluchy pod poduchy. Pa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyna 35
Eleene, dziękuję. Dużo dały mi Twoje słowa. Postanowienia noworoczne "mniej wrzeszczeć, wyluzować" .Życzę Ci szczęścia w 2011.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
dziekuje i wzajemnie 👄.Jestem bardzooooo szczesliwa , mimo, ze nieidealna ( a czy musze? ) :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jajajajajja
tez mam problem, ze krzycze i wrzeszcze i mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×