Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takatam..........

Mąż mnie okłamał i chce bachora!

Polecane posty

Ale zanim sobie kogoś znajdę ,to będę po 40 ale Coż Nowy Rok ,nowe nadzieje;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghjg
tak, sa egoistyczne w duzym stopniu; czlowiek zapierdziela, bogaci sie i chce byc pewien, ze to ma sens. Choc takiego nie ma. I chce nadac glebsze znaczenie temu zarabianiu i chomikowaniu. Chce wiedziec, ze to nie idzie na marne. Taka mysl jest mu potrzebna, by czuc sie dobrze samym ze soba. Jesli chodzi o milosc, to czlowiek zaspokaja w ten sposob swoja potrzebe dawania, czuje sie wtedy pelniejszy (zazwyczaj ludzie czuja brak czegos niezidentyfikowanego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
ghhjg - egoista i potrzeba dawania ? pierwszy raz widze takie zestawienia obok siebie :P primo - jeśli ktoś zaspokaj swoje potrzeby, ni jest egoistą choć moze się nim stać gdy te potrzeby zaczną przysłaniać mu caly swiat a jego interes bedzie najważniejszy secundo - jeśli ktoś decyduje się poświęcić drugiej osobie czas, pieniadze, często ciało etc, przekładając jego interes nad własny i to jest egoizm to niestety trzeba zacząć zmieniać doktryne i podctawy psychologi. Niue mówie że nie ma przypadków dzieci z egoizmu, owszem sa, ale przykłady które podałaś są na zasadzie jesteś egoistą bo idzesz sobie kupić SWOJ samochód. No jak za moje pieniędze i na moje nazwisko to raczej że mój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghjg
no tak, tylko ze, ta potrzeba dawania, wyplywa z tego, iz czlowiek chce byc w koncu szczesliwy! I ludzi sie, ze dziecko mu to zagwarantuje. A przynajmniej przyczyni sie do tego, iz napiecie spowodowane 'chce kochac, chce dac' sie rozladuje. Ale zauwazcie, ze ta milosc i dawanie w miare uplywu czasu jakos zmieneia sie, blednie, albo ginie, gdy spotyka nieoczekiwana reakcje ze strony dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaem
Hgjg to powiedz mi jaki jest Twój plan na życie. Bo wychodzi na to, że powinniśmy wszyscy się powybijać tu i teraz bo chcemy stworzyć nowe życie, zagwarantować mu spokojny byt, bo przecież to my robimy dla nas a nie dla dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghjg
ja nie gardze ludzmi, ktorzy chca sie rozmnazac, miejcie sobie dzieci, ile wlezie! Ale przydaloby sie wiecej reflekscji i bycia szczerym samym ze soba. Ze, tak naprawde o zapelnienie tej pustki zyciowej chodzi. O pozapychanie tych brakow, wlasnie dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
Pierwszy raz spotykam się z opinią że dażenie do szcześcia = egoizm. Co w tym złego że chce być szczęsliwa, realizuje się w życiu a posiadani dzieci jest dla mnie cudem ? nic, b nie ma w tym nic egoistycznego, ot ludzka natura. Ty możesz spelniać się w czymś innym ale też dążysz do szczęścia. każda religia, ideologia to dążenie do wiecznego szczęscia. Na marginesie, istnieją ludzie dla których dawanie to jest szczeście, a ni tylko środek do wyznaczonego celu. I tak jest przy dziecku, dajesz mu zycie, miłość, a niech tam nawet te pieniądze i to dawanie to przyjmność. oczywiście żę w tłoku codziennych spraw jesteś zmęczona, masz wszystkiego dość, a dziecko daje Ci popalić. Jednakże nie zauważylam żeby miłość rodzicielska zmniejszała się w połaczeniu z - jak to nazwałaś - nieoczekiwanymi reakcjami ze strony dziecka. Pozwole sobie nawet na osobistą dygresje że miłość mojej mamy nie zbladła, dawanie też nie znikneło, mimo upływu lat a tokże moimi "nie oczekiwanymi reakcjami "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuryku na partykuu
puste szmaty macie szczescie ze wasze matki urodzily takie obsrane obszczane zasrane bachory jak wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhjiui
autorko: może zamieńmy się mężami? my przed ślubem ustaliliśmy, że będziemy mieć dwójkę dzieci...po ślubie mąż się rozmyślił...mówi, że jedno mu wystarczy...cham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghjg
no dobrze... sproboj sobie wyobrazic, ze tracisz dziecko i wszystkich, ktorym dajesz milosc,wszystko to, co przynosilo ci szczescie do tej pory. Co czujesz? Ja tylko daze do tego, ze zaden czlowiek, ani przedmiot nie jest w stanie zapelnic ci pustki. Jesli nie usuniesz jej raz na zawsze, ona powroci, albo pod wplywem rutyny dnia codziennego albo zyciowego dramatu. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
oczywiście że pustke zal i smutek, ale nie dlatego że te wszystkie osoby i uczucia jakie do nich żywiłam to były zapychacze pustkowe ale dlatego że te osoby były czescią mnie i mojego życia, a także to życie tworzyły. jeśli czuje się szczęsliwa w otoczeniu przyjaciół i rodziny to nie znaczy że zapycham sobie pustke, to samo tyczy się miłości jestem szczesliwa gdy moge ja dać i gdy ją otrzymuje. Aczkolwiek zgadzam się że dziecko to nie jest panaceum na wszystko. Tak samo jest z miłością. Nie jest tak że jak juz znajdziemy zyciowego partnera to wszystko bedzie się układać, że nigdy już nie poczuje się samotna i że nie bedzie mi źle. Trzeba dużo silnej woli, kompromisów i samozaprcia by wszystko poukladac tak żeby mialo ręce i nogi. Tak samo jak każdy człowiek jest inny i każdy szuka spełnienia w czymś innym. Ale fakt że się spełnie nie oznacza zapychania pustki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniakj
Autorko braliscie slub kościelny? Bo jeśli tak to w przysiedze ksiadz zadaje pytanie w stylu " czy chcecie po katolicku wychowac potomstwo którym was bóg obdarzy? " i się odpowiada że sie chce. Więc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatam..........(autorka)
Ślub był cywilny, z kościelnym chcieliśmy zaczekać, teraz widzę że i tak nie dojdzie do tego ślubu skoro myśl o rozwodzie jest w toku :( z niektórych komentarzy dowiedziałam się że jestem egoistką. No cóż ludzie mają różne poglądy. Ja uważam, że nie potrzebuje potomstwa do szczęścia i będę się przy tym upierać. Wiedziałam, że jak założę taki temat to te wszystkie kuchty i inne garkotłuki rzucą się na mnie z pretensjami, że "jak to?! kobieta i nie chce dzieci?!". Tylko się nie zesrajcie. Tak możecie współczuć mojemu mężowi, to ja jestem przecież tą złą która nie godzi się na dzieci i nie chce uszczęśliwić mężulka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze jest jakies wyjście
takatam..........(autorka) już ci pisałem,kup mu psa niech ćwiczy na sucho te jego instynkty ojcowskie,zobaczysz ,jak się sprawdzi,to kup mu drugiego,hahaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatam..........(autorka)
zawsze jest jakies wyjście, Dziękuję :D i wszyscy będą zadowoleni, mąż tam będzie sobie przelewał swoje uczucia na psy, ja nie będę w ciąży, i nawet przetrwa nasze małżeństwo. Właśnie takich konkretnych rad mi brakowało na tym forum ;) Jeszcze raz dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..Kicia..xD
Autorko ty lepiej szybko wykorzystuj każdą metodę antykoncepcyjną! Najlepiej tą po własnej stronie! Zastrzyki, krążki, pigułki, tabletki..! Ale nie wykończ sobie żołądka. Nie polecam zabiegu (nie wiem jak sie nazywa) w którym podwiązujesz sobie jajniki, bo jak jednak zapragniesz dziecka, to na 69% nie pa powrotu. Wiesz, nie daj się wrobić w dziecko. Jeżeli on myśli, że jak wpadniecie to on cię w domu uziemi, to źle myślisz - zostaw wszystko i uciekaj. Pociągiem. Najpierw Znajdź jakieś mieszkanie. Znajdź pracę tam gdzie byś chciała uciec. Nie mów rodzinie! Bo od razu wypapla, wiesz jak to jest z pokoleniem naszych rodziców! Że małżonkowie mają być razem, chcieli by was pogodzić, bla bla bla. Nie daj się!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..Kicia..xD
CYTUJĘ: "ale co poniektóre maja zryte czaszki . zostaniesz sama na starosć , bez dzieci bez meża , bez nikogo , i wtedy będzie płacz , bo nawet jezeli znajdziesz jakiegoś naiwniaka co niby teraz nie chce dzieci , to jak będziesz mieć 45 lat on cię kopnie w d**e , i znajdzie sobie trzydziestkę co mu dziecko urodzi . FAcet moze płodzić dzieci przez całe życie , a kobieta niestety ale nie.. " KU..WA MAĆ! Masz jeszcze coś do powiedzenia maszyno do rodzenia?! Mnie i autorkę jakoś nie przekonuje powiedzenie kto mi na starość szklankę wody poda! Sąsiadka! Przyjaciółka! Może kochanek?! Ciebie trzeba kopnąć w dupe! Niektóre nie chcą i nie bedą sobie życia marnować, tak jak zapewne ty, dlategho jest pewnie zazdrosna że my mamy wybór, ty ju ż nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×