Czemu kobiety nie lubią spokojnych facetów ? :(

Jeżeli niunia cię skreśla, bo nie latasz po klubach to odpowiedz sobie czy aby napewno takiej dziewczyny szukasz? Czy myślisz, że wszystkie tak spędzają sobotnie wieczory? Dla mnie ludzie (niezależnie od płci), których jedyną weekendową rozrywką jest klub to dopiero nudziarze nie wiedzący co robić w życiu. Miłośnicy clubbingu zawsze byli na szarym końcu mojej listy poszukiwań drugiej połówki.

a ja kocham takiego spokojnego Pana :) sama lubie czasem wyjsc gdzies z kolezankami, on rzadziej wychodzi gdzekolwiek z kumplami, ale kochamy sie, nie zamienilabym go na zadnego imprezowiczqa!

teraz wszystkie kochacie spokojnych :D ale ktos dobrze powiedzial , tym towarzyskim typom łatwiej kogos poznac ...

Ja zawsze oczekiwałam od faceta tylko z grubsza tego co sama mogę zaoferować. Jeżeli oczekuję braku nałogów i nieimprezowego stylu życia to dlatego, że sama taka jestem. Nie oczekuję rzeczy których sama nie spełniam, a miłość pojawiła się w moim życiu wtedy gdy byłam w głębokiej d***pie psychicznej, zawodowej i każdej innej. Po prostu wyszłam do ludzi chociaż w pierwszym odruchu miałam się wymigać.

latwiej, bo sie wyrozniaja. mozna nawet powiedziec, ze na miescie tylko takich widac. spokojny przejdzie kolo spokojnej, spodobaja sie sobie i nawet nie ma szans na poznanie, bo zadne z nich sie nie odwazy.

Blanka, a w tym czasie myslalas o poznaniu kogos, czy w ogole Ci nie przychodzilo do glowy?

spokojni faceci są super tylko nie umiemy ich docenic.

Może i łatwiej poznać alo to nieznaczy, że to co ich spotyka jest bardziej wartościowe. często bywa wręcz przeciwnie. Ilość nie musi przechodzić w jakość.

entkastudentka* -- Masz sporo racji. Tak jak już w którejś z moich pierwszych wypowiedzi napisałem, że to takie błędne koło, bo z jednej strony chciałbym, żeby nie uważali mnie za nudziarza, który najchętniej by w domu siedział i nie wychodził wcale. A z drugiej strony ja nie mając nikogo nie mam praktycznie żadnej motywacji by gdziekolwiek iść. Mam pewną koleżankę, która mieszka 5km ode mnie i wierz mi, że potrafiłem wsiąść na rower i zasuwać do niej polną, ciężko do przejechania drogą żeby się z nią spotkać i pogadać ;) I tylko szukałem okazji by się u niej zjawić :D Teraz robię to o wiele rzadziej, bo ona zapracowana i czasu praktycznie nigdy nie ma.

tak, dokladnie. takie glosne dziewczyny tez by takiego docenily i moze nawet same sie zmienily przy takim. ale to rzadkie przypadki.

po latach kobiety żałują, że skreśliły tych spokojnych i statecznych facetów. Ojjj załują:)

Myślałam, ale zawsze wychodziłam z założenia że lepiej samej niz z byle kim. Nie dawałam się podszeptom życzliwych podsuwających mi coraz gorsze egzemplarze i pomysły na poznanie takiego. Może dlatego tyle to trwało, ale teraz wiem że było warto. Poza tym nie oszukujmy się, pod kanapą w dużym pokoju miłości nie znajdziesz. Ze swoim małoimprezowym charakterem spodobałam się TŻ właśnie dlatego, że na imprezie na której się poznaliśmy zachowywałam się inaczej niż reszta panienek, byłam trzeżwa, nie bawiły mnie głupawe dowcipy, nie chichotałam jak Barbie, a jak nie miałam nic do powiedzenia mądrego to milczałam. To go zaintrygowało : )

Ja szukalam spokojnego faceta, ale mi zbrzydl bo oprocz tego ze byl spokojny - nie mial nic do powiedzenia, bo zajmowal sie codziennie tym samym - nie mial zadnych pogladow -nie mowil co mysli -nie mowil co chce - jego ton glosu przypominal jeczenie, flegmatyk - nigdy nie stanal w mojej obronie, nigdy nie potrafil odpowiedziec, zareagowac - kiedy trzeba bylo mezczyzny... sorry, nie szukam awanturnika, ale jesli ktos sie rzuca to fajnie by bylo gdyby moj facet mnie obronil...a nie tlumaczyl mi potem "bo ja nie zdazylem, bo sama sobie poradzilas szybciej" oczywiscie, spokojny nie jest rownoznaczny z tym co tu wypisalam, ale czasem sie zdarza... mysle ze to co tu wypisalam raczej zniecheciloby wiekszosc dziewczyn

bborg no wlasnie ja mam duzo do powiedzenia , tylko tak jak autor spotkam sie z kims ,albo planuje spotkac ... ona sie dowiaduje ,ze zamiast w piatek isc do klubu ,albo na domówke wole cos porobic w domu - wyskakuje z pytaniem : jak to ??? i wielkie gały po jakims czasie jest coraz mniej zainteresowana i znajomosc sie urywa. najgorsze jest to ,ze mieszkam w akademiku - tutaj ''chlanie'' to norma a mnie i jednego kumpla uwazaja za ciote i dziwaka Ja też nie chodzę do klubów bo mnie wszyscy chcą lać, ale nie solo tylko grupowo :O A dziewczynę mogę mieć każdą . Kurwa to jest dopiero dziwne :O

czemu lać ? za co ?

To wszystko zależy od kobiet i od mężczyzn. Sama jestem domatorką, wolę posiedzieć w domu niż iść na imprezę, bo po prostu nie lubię tłumu i hałasu. Lubię wyjść czasem potańczyć, ale do klubu chodzę rzadko i w konkretnym celu - potańczyć i już. Wolę pobyć w domu, co nie kłóci się z moim zamiłowaniem do kawiarni/herbaciarni/chodzenia do kina/na wystawy etc. Jednak nie uważam, żeby tydzień bez wyjścia do ludzi był tygodniem zmarnowanym. I szczerze - wolę spokojnych facetów, choć nie dupowatych i nie umiejących poradzić sobie w życiu. Sama jestem zaradna i najlepiej dogaduje się z ludźmi podobnymi do mnie. Z imprezowiczem i osobą mającą 200 znajomych, z którymi koniecznie codziennie chciałby się spotyykać - nie wytrzymałabym.

w towarzystwie milczal...

pytaneczkkkoo czemu lać ? za co ? Nie wiem, ale jakoś mnie " nie lubią" :O

spokojni domatorzy są postrzegani jako ciepłe kluchy, kobiety do takich nie mają szacunku

A ja to chyba mam jakąś blokadę psychiczną. Zauważyłem, że przy niektórych buzia mi się nie zamyka. Ale są też tacy, wśród których nawet nie potrafię rozpocząć dyskusji. Oczywiście próbuję się gdzieś wciąć, jakoś zagaić, ale jak nie widzę szczególnego zainteresowania swoją osobą, to milczę, no bo co innego mogę...

gdzie ci meżczyzni?

siedzą w domu :D

Tutaj kilku jest chociażby :D Możesz przebierać w nickach :P

- nigdy nie stanal w mojej obronie, nigdy nie potrafil odpowiedziec, zareagowac - kiedy trzeba bylo mezczyzny... sorry, nie szukam awanturnika, ale jesli ktos sie rzuca to fajnie by bylo gdyby moj facet mnie obronil...a nie tlumaczyl mi potem "bo ja nie zdazylem, bo sama sobie poradzilas szybciej" Co tam się stało dokładnie ? Miał szansę najebać tamtemu drugiemu ? :)

Z wiekiem się takich docenia. Nie wyobrażam sobie by ojcem mojego przyszłego, ewentualnego dziecka był jakiś Figo Fago, który przedkłada gatki szmatki, żel na włosach i pozerstwo nad rodzinę..

mi sie zawsze mażył taki facet!!!!!!!!!!ale nigdy go nie spotkałam:(

milena24 -- Właśnie dlatego nie spotkałaś, bo tacy często w domu siedzą :P

milena --> zapewne spotkałaś ale nie zauważyłaś w nim potencjalnego partnera

jak kobieta chce sie zabawic to woli tego rozrywkowego ale jak przychodzi co do czego to wola tych spokojnych

Offerma, chciałabym mieć kiedyś dziecko z moim spokojnym TŻ i z nim je wychowywać. Zadowolony?