Mam pogłębiającą się depresję i sobie nie radzę

22 :P

w zasadzie to 23 za 2 miechy :o

jaka gówniara ;) :p Dziewczyno, depresja w tym wieku? Ja to motylki tyłkeim łapałam w tym wieku a nie się depresiła ;) A tak na poważnie od dawna bierzesz te leki? Myslisz, że jest z tego wyjście?

ja te leki to brałam jakies.. 2 lata temu? teraz nie biore, bo nie wierze, zeby one mi cos akurat pomogły :o mam za sobą pobyt w szpitalu nawet, 6 miesięcy terapi i gówno to dało :o

rozumiem, że teraz nic nie bierzesz? tak naprawde to wszystko zależy od nas. tylko trzeba znaleźć na to wewnętrzną siłe. Uciekam spać o o 6,30 pobudka :o Jeszcze się odezwę :*

dobranoc :*

duze dawki witaminy C

z depresją to trzeba się kłaść o godzinie 21.00 a wstawać o 6.00. Teraz jest zima i nie ma słońca. Nie ma dnia, ciągle ciemno, żeby sobie przedłużyć godziny widne to trzeba wstawać z rana, by chociaż do jakiejś 15 mieć dzień. Człowiek wpada w depresję gdy prześpi dzień i ciągle ma noc za oknem. Żeby zasnąć trzeba się zmęczyć fizycznie, biegać, maszerować, sprzątać chałupę. Oglądać dużo filmów, żeby oderwać się od dręczących nas zmartwień. Filmy nie mogą być agresywne, muszą być spokojne, również muzyka musi być spokojna. Dobrze jest też pić herbatkę z melisą, bo spokaja i wycisza. Depresja jest spowodowana przez kogoś, a więc starajmy się z tym osobnikiem nie przebywać. A żeby wyrwać się depresji trzeba mieć fascynację jakimś np. sportem, zbieraniem nalepek czy innego czegoś. Nie wolno się szprycować tabletkami, one nic nie dadzą.

[zgłoś do usunięcia] po pierwsze żeby walczyć - no zal czlowieku co za bzdury wypisujesz. Nie pisz jak nie masz pojecia , dobrze? Melisa uspokaja, i to wzmaga depresje- co prawda nieznacznie, ale zawsze. Klasyczne antydepresanty dzialaja na odwrot w stosunku do tych lekow uspokajajacych. Tak samo w przypadku bezsennosci, wzmozona aktywnosc ruchowa podwyzszy tylko cisnienie i juz na bank nie zasniesz. I nie pisz ludziom zeby nie brali lekow, bo jeszcze ktos poslucha i bedziesz go mial na sumieniu. Samemu mozna sobie z tym poradzic tak samo, jak w rakiem watroby.

Mój problem był poniekąd dziwny….po prostu nic mi się nie chciało. Ciężko było mi rano wstawać, zadnego celu, sensu w życiu. Napadały mnie lęki, nie potrafiłem funkcjonować, myśleć racjonalnie, nie cieszyło mnie kompletnie nic, odechciało mi się po prostu życia. Trafiłem przypadkiem na stronę osoby pomagającej ludziom w depresji http://moc-energii.pl , zamówiłem u niego oczyszczenie aury które polecane jest w takich stanach. I zadziałało. W koncu stałem się bardziej żywy, mam więcej energii i układam jakieś życiowe plany.