Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość o co tu kurna chodzi

Koleżanka kąpie swoje dzieci raz, dwa razy w tygodniu !! Uważa, że ja robię źle.

Polecane posty

Gość Ble, ble, ble.
Parróva - jaki tyłek taki nick. :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurde wolalabym
o kurde wolalabym nie jesć niż oszczędzać wodę jak mi jest zimno w zimę, to czasem i dwa razy dziennie robie sobie prysznic , bo wanny nie mam, i woda się leje gorąca z 30-40 minut jak tylko mam ochotę się rozgrzać albo poprawić sobie humor pod ciepelkiem czasem i trzy razy dziennie , a w lato to minimum 5-6 prysznicow na odświeżenie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej Pani
do Pani wyżej nie to żebyn miała coś przeciwko kompaniu kilka razy dziennie, ale podam przykład koleżanki która po każdym pobycie w wc korzystała z bidetu i w ten sposób wyjałowiła sobie miejsca intymne. Opinia lekarza była taka że niestety ale zbyt częste mycie też nie jest takie super.A co do mycia dzieci to ja urodziłam w maju 2010r i moje dziecko po porodzie nie było dokładnie szorowane ,zostawiono jej maź gdzyż jest to bariera ochronna. Zaznaczam że w teraz w zimie kompiemy małą co drugi dzień, a codziennie jest myta -zaznaczam że nie śmierdzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ygouhij
zbyt częste mycie nie jest super, taaaaaa ale chyba raz na dzień to nie zbyt częste??? :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzsystkie mądralińkie koleżank
wiecie dlaczego? bo skora jest pokryta naturalną ochrona ,zmywajac ją narazamy sie na:grzybice,alergie i inne dziadostwa,tak samo jak nie mozna sie podmywac perfumowanymi mydlami bo zmywamy naturalną flore bakteryjną a kąpac sie i mozna codziennie ale niestety przy dzisiejszej jakosci wody(chlor) oraz w dobie kosmetykow wiecej robimy "krzywdy" niz pozytku dla naszej skory!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzsystkie mądralińkie koleżank
Naturalna flora bakteryjna stanowi dodatkową żywą barierę powstrzymującą szkodliwe zewnętrzne ataki tkanki skórnej przez bakterie i wirusy chorobotwórcze. Konkretnie działa bakteriostatycznie, tzn. że hamuje rozwój bakterii i neutralizuje ich negatywne wpływy. Istnienie naturalnej flory bakteryjnej na powierzchni naszej skóry zależy od kilku czynników: - kwaśnego odczynu skórnego - składu potu i łoju - wydzielania przez skórę enzymu zwanego lizozymem (zawierają go także nasze łzy), zwalczającego bakterie chorobotwórcze Czynniki niszczące ją: - zmiana odczynu kwaśnego na zasadowy-poprzez czeste mycie i kapiele zwlaszcza z dodatkiem kosmetykow - stosowanie antybiotyków - używanie dezodorantów zawierających substancje działające przeciwbakteryjnie - dezynfekcja skóry Fizjologiczna flora bakteryjna skóry jest jednym z jej ważniejszych naturalnych mechanizmów obronnych. Nie należy więc jej usuwać, ani niszczyć przez niewłaściwą pielęgnację cery, gdyż jej zanik wystawia naszą skórę na ataki bakterii chorobotwórczych, a tym samym prowadzi do powstania różnych chorób skórnych. !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urgui
Tak, częste mycie jest szkodliwe dla skóry. A niemycie sprawia że capicie na kilometr :O Normalnie jak świnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parróva
Tez tak uważam. Nie oznacza to, jak się pewnie jednej cipie z drugą wydaje, ze popieram niemycie się wcale albo raz w tygodniu, ale szorowanie dziecka od małego co 5 minut, a potem smarowanie go jakimis kremami to dosć dziwny pomysł. Ale niech każdy robi ze swoim dzieckiem co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzsystkie mądralińkie koleżank
nie popadajmy ze skarnosci w skrajnosc,mycie nie raz na tydzien,ale mycie z umiarem i tu tez chodzi o korzystanie chusteczek nawilzajacych,ktore sa nasaczone chemią, dziecko ma byc czyste i pachnace(niestety najlepsze jest szare mydlo a najnowszej generacji kosmetyki)ale nie wyjałwione i pozbawione naturalnej flory,to samo tyczy sie dorosłego czlwieka i teraz mamy trend eko-ekologiczne reklamowki,mniej chemii,we wszystkim,sa nawet stworzone eko pieluszki dla dzieci..poniewaz swiat jest nasaczony chemią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akllppp
a ja znam matkę co owszem kąpie dzieci codzienne, a w domu ma syf, dzieci jedzą z podłogi, bo niejednokrotnie coś wyrzucą a później to jedzą i do tego z brudnej podłogi. Take ja wolałabym kąpać dziecko co kilka dni a w domu mieć czysto. Chodzi mi o kapanie a nie mycie, bo ręce, buzię, pupę to codziennie, nawet prysznic odzienie, ale mycie w wannie to co 3-4 dni. Także czyściochy, jak kąpiecie się codziennie ot także utrzymujcie czystość w domu na bieżąco a nie syf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto powiedział
a kto powiedział że jedno wyklucza drugie? Czy to znaczy że gdy dbam o higienę własną i dziecka to automatycznie mam syf w domu? Proszę cię Chyba urwałaś się z choinki z takim stwierdzeniem wariatko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ble, ble, ble.
Chciałabyś mieć taki syf w domu jak ja. Mam czyściutko i nigdy nie musiałam się wstydzić za swój dom nawet wtedy, gdy ktoś wpadł bez zapowiedzi. I w ogóle to chciałam jeszcze napisać, że jak czytam te Wasze opowieści z krypty na temat tego jak to codziennie myjecie (nie kąpiecie) dzieci to czuję się tym zmęczona jakby pazurami od nóg pole przekopała. To już 100 razy szybciej jest wrzucić dziecko do wanienki, niż czyścić je przez godzinę wodą na przewijaku. Jak dla mnie bezsens. :D Ale róbta jak chceta. I niektórych dbałość o higienę jest naprawdę porażająca. Potem niedziwne, że z dup wali jak z centrali. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas mycie wychodzi o wiele krocej niz kapanie. Wsadzic dziecko do wanny to nie problem, ALE trzeba przy tym dziecku siedziec, zeby sie nie utopilo, wiec jakies 10 minut siedze i kwitne. A jak wyciagne z tej wanny, to dopiero sie zaczyna- nacieranie calego ciala kremem (corka mi ucieka, bo ma laskotki)- natrzec trzeba, bo przez duza ilosc chloru, skora jest po kapieli bardzo wysuszona. Potem suszenie wloskow. No i sprzatanie lazienki po tej calej kapieli. Reasumujac: cala kapiel ze smarowaniem i suszeniem zajmuje mi od pol godziny do godziny. Mycie zajmuje nam 10 minut. Rozbieram dziecko, szybko myjemy dupke, zabki, buzie, raczki... wszystko nad kranem, bo dziecko jest lekkie i jeszcze male. Wiec jak widzisz, wrzucenie dziecka do wanny tylko u ciebie jest 100 razy szybsze niz umycie. Kapie dziecko 2-3 razy w tygodniu- wg potrzeby. Nie widze koniecznosci moczenia dziecka w schlorowanej wodzie codziennie- badz czesciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszecie ze nie powinno sie codziennie "moczyc" dziecka w wannie . Ja mojego syna nigdy w wannie nie mylam ani nie myje , szkoda by bylo tyle wody wylewac na tak male dziecko ( mamy w lazience bardzo duza wanne) Syn od czasu jak skonczyl 10mscy w czasie kapieli stoi w wannie a ja go obleje woda z prysznica potem namydlam cialko i splukuje i tyle. Chyba prostsze niz wycierania pupy dziecku chusteczkami nawilz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurde wolalabym o kurde wolalabym nie jesć niż oszczędzać wodę jak mi jest zimno w zimę, to czasem i dwa razy dziennie robie sobie prysznic , bo wanny nie mam, i woda się leje gorąca z 30-40 minut jak tylko mam ochotę się rozgrzać albo poprawić sobie humor pod ciepelkiem czasem i trzy razy dziennie , a w lato to minimum 5-6 prysznicow na odświeżenie " Ty to juz przesadzasz! Jak ty mozesz sie 5x kapac? Przeciez ci skora zejdzie. opamietaj sie. Czytalam kiedys na kafe historie jakiegos chlopaka ktory kapal sie 3x dziennie i zapadl na jakas nieuleczalna chorobe skory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jagoda369
nie rozumiem to macie bardzo duza wanne( jak piszesz w pierwszym poscie) czy nie macie jej wcale tylko prysznic (jak piszesz w ostatnim poscie?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jagoda - w większości przypadków wanna posiada kran, a owy kran ma jeszcze dodatkowo taki luksus jak tzw słuchawka z wężem, którą można użyć jako prysznica. Wspaniały wynalazek - siedzisz w wannie, a masz prysznic. Ja też tak mam i bardzo sobie chwalę, używamy w rodzinie codziennie. 10 min i jest się czyściutkim i pachnącym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ble, ble, ble.
Ja pierdzielę, co za brudasy. Aga1979 już nie przesadzaj, że woda jest taka straszna, bo jest w niech chlor. Poza tym ładnie się cielisz, skoro wykąpanie dziecka zajmuje Ci godzinę. Toż to u Was w takim razie normalnie rytuał jest. :D Uwaga, dziś szczególny dzień - idziemy kąpać dziecko. Ja nie mam wanny, tylko kabinę prysznicową, a, że ma płytki brodzik to wstawiamy do niego wanienkę, napuszczamy wody i młody się chlapie, bawi, kąpie. Wszystko, łącznie z kosmetyką pokąpielową zajmuje nam góra 20 minut. :) Naprawdę nie wiem co Ty robisz, że zajmuje Ci to prawie godzinę. Cielisz się i tyle. :) Mój synek jest zachwycony kąpielą. Bez problemu można mu umyć włoski, lac mu po buzi wodą. Uwielbia się moczyć w wodzie i nie będę przez swoje lenistwo odmawiała mu tej przyjemności. :) A i jeszcze rozpierniczyło mnie, że nie kąpiesz dziecka, bo ma łaskotki. No buahahah. Mój młody też wierzga, ubranie mu pieluchy to mega wyczyn, ale dajemy radę. :) I tym optymistycznym akcentem idę szykować młodemu kąpiel. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ble ble- moze ty mieszkasz w jakiejs fajnej okolicy z czysta woda. U mnie ta woda jest nasycona duza iloscia chloru. Jak sie po kapieli nie posmaruje balsamem, to malo mnie cholera nie wiezmie, tak mi jest nieprzyjemnie. Moze z tego wzgledu kapiel jest u nas rytualem, jak to nazwalas, bo dziecko tez za kazdym razem trzeba wybalsamowac od stop do glow. Jak sie ma taka wode do kitu, to trzeba smarowac. Czy ty balsamujesz dziecko po kazdej kapieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ble, ble, ble.
Mam straszną wodę, jest okropnie twarda, a do czajnika muszę lać z filtra, bo inaczej do kawy śmietanki nie trzeba by dodawać, taka byłaby biała. Jak się tu przeprowadziłam, to nie umiałam se dać rady z włosami po ich umyciu. Mam naturalnie kręcone, a zrobiły mi się mega druty. Potem przywykły. :) Tak, smaruję dziecko balsamem. Zawsze po kąpieli. Używam Nivea dla dzieci. Jest super, bo dziecko się nie klei i balsam fajnie się rozprowadza. Taka kąpiel i potem pielęgnacja to dla nas fajna zabawa. :) Jakoś nie umiałabym robić tego raz w tygodniu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierze ci, ze to dla was fajna zabawa. Jak sie ma na to czas, to czemu nie? Bardzo lubie te nasze wieczorne rytualne kapanie. Ale nie czuje potrzeby kapania codziennie. Mi zalezy wieczorami na czasie, bo po polozeniu dziecka spac, zasiadam do biurka. Wiec nie mam czasu na chlapanka. Myje dziecko szybko i konkretnie- w 10 minut jest gotowa do spania. "Myje" znaczy, ze czasami wstawie po prysznic, oplukam i po minucie wyciagam, albo pod kranem umyje co trzeba. Po takim myciu nie musze smarowac balsamem. Nie odnosze wrazenia, ze jestesmy "brudasami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ble, ble, ble.
No, ja też po położeniu dziecka jeszcze pracuję przy kompie. :) No a jeśli wstawiasz dziecko pod prysznic i myjesz to zmienia to postać rzeczy, bo przecież jest to właśnie kąpiel. :) Nie kąpiel dla mnie to jest przecieranie dziecka chusteczkami albo podmywanie wodą np. na przewijaku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedza i szare komórki
Interesuje mnie ta osoba co to leje gorącą wodę przez 30 czy 40 minut kilka razy dziennie dla rozgrzewki lub innych celów....................wydaje się że traktujesz wodę jako bezpłatne dobro bo sobie wody nie grzejesz we własnym zakresie?????? (bo potem inni zapłacą w swoich czynszach ....zbiorowa odpowiedzialność bo gorąca woda z elektrociepłowni >?????) Ciekawe , jak by było gdyby ciepła woda w domu pochodziła z własnego ogrzewania (bojler elektryczny, gazowy czy woda z co, lub innego gara?) Bo ja dla ogrzania 80 litrów wody do temp 50-60 stopni C , muszę grzać 2 godz w bojlerze elektrycznym , akurat na jedną kąpiel w wannie....a miesięcznie na ogrzewanie wody wydaję nie mniej niż 500 zł. Ale owszem, rodzina kąpie się często, i raczej szybki prysznic niż pełna wanna...tyle że bez przesady....ze względu na zachowanie zdrowia staramy się oszczędnie stosować chemię...czyli bywa że jak częste kąpiele dla dzieci to w samej wodzie bez chemicznych środków myjących ...a środki myjące mniej często. I jeszcze jedno........dziecko nie śmierdzi .........a jak wam śmierdzi .to znaczy że macie psie nosy z węchem psa.....takim wszystko śmierdzi ..nawet kwiaty i perfumy.....współczuję....to przeczulica węchowa .....podobno to się leczy bo to stan chorobowy...więc śmierdziaszkom polecam udanie się do lekarza albo nawet do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo proszę Was o odpowiedź
ja tam kąpie malucha co jakiś czas. Np raz na tydzieć. U nas nie ma wody i panuje cholera (haiti) :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffuuuujjj
Fuj jak można kąpać dziecko raz na tydzien?? Moja 5 miesieczna corka jest kapana codziennie. Dla mnie i dla niej powoli tez jest to rytual, kapanie, mleko i lulu... Sama codziennie biore prysznic i nie wyobrazam sobie, abym dziecko kapala rzadziej. Ludzie jak mozecie siebie lub dzieci myc co kilka dni?? FUUUJJJ a pozniej latem strach wchodzic do autobusu lub tramwaju, aby smrod nie zwalil z nog. Jednak jestesmy smierdzacym narodem...... wstyd mi za was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ble, ble, ble.
Oczywiście, że dziecko śmierdzi, choć nie ze swojej winy, tylko z niedbalstwa rodziców. Gdy dzidziuś zwymiotuje i nikt mu nie przebierze kubraczka, to wali to okrutnie wręcz. A takie wymioty po kilku godzinach to masakra. Do koleżanki powyżej - ja mam tak samo, że kąpiel synka to dla nas rytuał. I dziecko wie, że za chwilę dostanie mleczko i pójdzie spać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aga
to po takim myciu nie smarujesz balsamem a po kąpaniu musisz to robić?? nie rozumiem, czyli że po myciu w wodzie na szybko skóra jest nawilżona a po kąpieli wysuszona, czy to jakaś inna woda do mycia a do kąpania??? Ja mam wodę z własnej studni z oczyszczalnią i niczym nie muszę się ani dziecka smarować.A co do kąpania to od urodzenia dziecka a ma 4 lata jest kąpane codziennie.Nie ma innej opcji, tak samo ja i mąż kąpiemy się co dzien.Dziecko uczy się tego typu nawyków w rodzinnym domu i później widać kto jak był wychowywany i jak jest nauczony higieny. po co chlapać się nad kranem jak można wejść do wanny, zmoczyć ciało, namydlić i porządnie wypłukać, po czym się wytrzeć i ubrać w piżamę:) sama przyjemność :)polecam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffuuuujjj
aa dodam, ze moja siostra pracuje w przedszkolu i mowcie sobie co chcecie i wymyslajcie kolejne teorie na nie umycie sie, ALE... te wasze dzieciaczki niemyte codziennie czuc!! Przedszkolanki ( i pewnie nie tylko one) czuja czy i kiedy dziecko bylo kapane. A kiedy musza pomoc sie przebrac takiemu nie kapanemu codzinnie to wyciagaja zapalki, ktora to zrobi- bo sie brzydza dotknac.... smutne bo dzieciaczek niczemu winien, ale tak jest. Dodam tylko, ze u niej w przedszkolu jest jeden dzieciaczek, ktory ma 4 lata i posikuje w majtki, a mamuska zmienia mu bielizne i (teraz zima) rajstopy raz na tydzien!!! podobno wali tak, ze oczy lzawia... Kiedy zwrocily matce uwage, ze synek posikuje bo stwierdzila, ze nie zyczy sobie takich uwag bo jej to ujmuje;/;/- powaga!! aaa dodam, ze owa mamuska jest prokuratorem. A porpo higieny- moja siostra ma tez w grupie bilizniaki- chlopca i dziewczynke i bardzo czesto zdarza sie, ze chlopiec ma bielizne siostry i odwrotnie, sek jest w tym, ze jak jednego dnia dziewczynka ma jakies majtki to na drugi dzien potrafi miec te same ( nie wygladajacie a nie pachnace na prane!!!) majtki, rajsopy. czyli rodzice nie dosc, ze nie zakladaja czystych to jeszcze im bez roznicy, kto czyje nieprane gacie nosi jakie dziecko ma rajstopy czy majtki, !!!! dzieciaczki maja z 2 latka z hakiem i nie bardzo czaja, ale jak wejdzie im w krew nosic czyjekolwiek brudne gacie czy skarpety......... OBRZYDLIWE. A jak czesto kapane te dzieciaki to wole nawet nie myslec... Wiec nie pier... ze nie czuc kto sie kiedy kapie, bo czuc!!!!! smrod jest smorek!! a "mycie" dziecka przy pomocy husteczek to rozmazywanie brudu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×