Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba swieza ciezarowka

jak powiedzialyscie najblizszym o ciazy?

Polecane posty

Gość chyba swieza ciezarowka

jak powiedzialyscie najblizszym o ciazy? Mezowi, rodzicom? Czy przyszykowalyscie jakas niespodzianke (buciki dzieciece, itp?) Czy rodzicom od razu, czy po jakims czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pierwszej ciąży mężowi wypłakałam w rękaw :P byłam na prawdę przerażona tymi dwoma kreseczkami :P rodzicom i teściom powiedzieliśmy w 13 tyg, po usg genetycznym :) puściliśmy im filmik z tego usg :) w drugiej ciąży mąż obudził mnie rano zebym poszła test zrobić, z racji tego że była 5.30 rano, a ja byłam śpiąca zrobiłam test, zostawiłam go w łazience i poprosiłam męża żeby za 5 minut poszedł sprawdzić a sama wtuliłam się w kołdrę. i to mąż przekazał mi wiadomość że mamy drugie maleństwo :) rodzicom powiedziałam w Wigilię, a teściom w 2 dzień Świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiedziałam mężowi
od razu, planowałam sobie kiedyś, że jak już będę w ciąży, to zrobię pyszną kolację i wręczę mu test z bucikami, ale byłam taka szczęśliwa, że musiałam mu powiedzieć zaraz po zrobieniu testu:D rodzicom i teściom powiedzieliśmy po wizycie u lekarza, pokazaliśmy im po prostu zdjęcie z usg i oświadczyliśmy, że to ich wnuk lub wnuczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaprosiłam swojego parnera na obiad do knajpki - nic nie podejrzewał, mimo,że ja wiedziałam już od tygodnia, ale chciałam, żeby to był niezapomniany moment :) Przykleiłam na kartkę oba testy z 2 kreseczkami, oprócz tego wynik z krwi i napisałam osobistą wiadomość o tym, że będzie tatą, całość włożyłam do dużego pudełka wraz ze smoczkiem dla niemowląt i między obiadem a deserem powiedziałam, że mam dla niego prezent :) mało mi serce nie wyskoczyło :) oboje się popłakaliśmy :))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam dziwnie dość, bo we wtorek rozmawiałam z moim W i się śmiałam do niego że jak się tak dalej będziemy bawić to będą z tego dzieci...na co on mi dokuczał że mnie specjalnie chce na to dziecko złapać itd...w środę rano poszłam do szpitala (leczę się na nowotwór) na podanie leków i zapytałam przy okazji mojej pani doktor co myśli o tym żebym zaszła w ciąże- usłyszałam że porozmawiamy za miesiąc przy kolejnym podaniu leków :) wracając do domu kupiłam (nie wiem do dziś dlaczego) test i zaraz w domu zrobiłam go, ani nie byłam na czczo, ani mi sie okres nie spóźniał, zero podejrzeń, i zostawiłam ten test w kuchni na blacie a sama poszłam dogorywać po podaniu leków, po jakimś czasie wchodzę do kuchni, patrze na test a tu dwie kreski...nogi mi sie ugięły, w głowie mi sie kręci, siadłam na podłodze i dzwonie do W. żeby sie pospieszył jadąc do mnie i żeby wszedł do apteki po drodze po test ciążowy, bo zrobiłam jeden ale wynik jest taki jakiś niewłaściwy ...:P... oprócz "aha, no, hmm, no dobra, aha" wiecej sie wydusić z chłopa nie dało, przyjechał a ja dalej na tej podłodze z tym testem w ręku i ryczę...usiadł koło mnie, zaczął sie śmiać, stwierdził..."no, złapałaś mnie w końcu na to dziecko" ja do niego "to Ty mnie złapałeś" a potem mnie strasznie mocno przytulił, wycałował i zaczął dzwonić po rodzinie że zajebiście bo ojcem będzie :D a kto kogo złapał nadal nie ustaliliśmy ale z reguły te dyskusje bbbbardzo przyjemnie się kończą, więc ciągle omawiamy ta kwestie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze a jak ja
Nakreślę moją sytuację. Z moim facetem jestem od 5 lat. We wrzesniu wzięliśmy ślub a od 2óch lat mieszkamy we Francji gdzie oboje pracujemy (mąż zresztą jest pół-Francuzem). Moi rodzice nigdy nie patrzyli na niego przychylnym okiem ich największym do dzisiaj marzeniem jest nasze rozstanie się i rozwód. Miesiąc temu okazało się, że jestem w ciąży. Mąż był bardzo szczęśliwy :). O tym, że będzie ojcem powiedziałam mu raz przy obiedzie kiedy mi się spytał czemu tak mało jem. W lutym jedziemy do Polski na urodziny mojego brata. Będę wtedy w 16tc...Już teraz zresztą się lekko zaokrągliłam. Jak mam powiedzieć mamie, że będzie wnuczką dziecka jej znienawidzonego zięcia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż dowiedział się w tym samym
momencie co ja, bo razem sprawdzaliśmy wynik na teście. Mojej rodzince powiedzieliśmy na imieninach u mamy, bo wtedy była cała moja rodzina, po obiedzie, gdy wszyscy siedzieli przy stole, i popijali jakąś naleweczke, to mąż wznióśł toast za wnuczka/wnuczkę. Najpierw był szok, wielkie oczy, a potem gratulacje i mnóstwo radości, bo to pierwsza wnusia moich ordziców. A teściom powiedzielismy 3 tygodnie pozniej, w wigilie, po kolacji, przy rozpakowywaniu prezentów, powiedzielismy ze mamy jeszcze jeden prezent :) maluszka w brzuchu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×