Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ęfa78

Podjelam decyzje-to koniec.Pomozcie mi przetrwac te dni

Polecane posty

Gość Efa78
Ja mam do miedzyzdoi rzut beretem;p daj znac jak bedziesz Drach to wpadne i jak gwiazdy odcisniemy dlonie na alei;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 450 km do Zielonej Góry. Samo centrum - Warszawa. Wiecie, ja po prostu lubie zakupy. Nawet takie zwykłe, codzienne, spożywcze. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś miał za mnie to robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podjelam decyzje
Podjelam decyzje-to koniec. Fajnie się pisze jeśli ma się pracę! A co, jeśli nie mam za co żyć i nie ma widoków na pracę z powodu stanu zdrowia? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja sie dolacze.
hihi ja jestem bardziej centrum :P dobre połączenie PKP z warszawą. miasto brzydkie, szare i nawet rzeki porzadnej nie ma. Nie lubie go. na szczescie mieszkam w małej miejscowosci, ale w tym badziewnym miescie się uczę :P Mój eks znowu zajebiscie szczesliwy. a niech wypierdala :P Ja juz co raz lepiej, juz ładnie sie ubrałam, te fajne legginsy i bluzka taka ze dupsko było ładnie widoczne w tych obcislych gatkach :D (z daleka wygladają naprawdę jak spodnie). no i nie jeden kolega na uczelni sie obejrzał hehe :P pewnie troche zdziwieni bo ja na uczelnie zazwyczaj smigałam w czymś co jest wygodne (czyt adidasy i jeansy, przewaznie luźniejsze i bluza z kapturem) choc spodniczki tez mi sie zdarzały. Przyznam szczerze ze kiedys nie lubiłam zakupów. kupowałam jakies ciuchy bo trzeba było, ale od kąd pracuję i mam swoją kase to zaczyna sprawiać mi radosc :D (czyli od jakiegos 1,5 roku) Nawet małe rzeczy a cieszą ;) choc i tak jestem raczej z tych oszczędnych. Jest taki jeden facecik ktory mnie kręci... gadalismy kiedys duuuuzo na imprezie ale żadne z nas nie za bardoz pamieta o czym bo popiliśmy konkretnie. na uczelni ze 3 razy gadalismy, dzis tez hehe i obserwował moj zgrabny zadek. wiem o tym, choc starał sie tego nie pokazywac. no ale chyba nic poza tym, nie wydaje się zainteresowany :P wyglada jak koles ktory grał Michaela w skazanym na śmierc :D no ale chyba za wysokie progi na moje nogi :P poza tym dziewczyn to on ma na pęczki zapewne. Sesja juz za pasem... niby nie mam duzo w tym semestrze ale jednak cos tam jest, a jak sie człowiek rozleniwi przez cały semestr to pozniej w sesji jest w czarnej dupie. ale juz tyle sesji przeszłam,że ta nie bedzie dla mnie straszna :D Ufff sie rozpisałam :D no ale dzis juz chyba wylacze komputer i bede sie uczyc. jak jest włączony to nie potrafię, ciagle cos mi sie przypomina do sprawdzenia w necie i tyle z mojej nauki. Zrobilam sobie własnie kawke espresso ;P pychota :) Tez obserwuję fajne oferty na 2 dniowe wyjazdy do jakiegos spa, albo chociaz hotelu z basenem, jacuzzi itd itp, i planowałam jechac z przyjaciółką ale wszystkie te oferty są generalnie dla par. jakies romantyczne kolacje dla dwojga i ble ble ble to tak troche nie bardzo ;/ jak myslicie, nie wygladałoby jakos bardzo głupio jak pojechalyby 2 dziewczyny ? :D Drach, polskie morze jest naprawdę ładne, choc w sumie raczej mam na mysli plaże. bo za granicą to same kamienie :P no chyba ze w jakis bardzo egzotycznych krajach, ale aż tak daleko nie byłam. Podjelam decyzje- uwierz, fajnie to nam sie pisze teraz, miesiąc temu żadnej z nas nie chciało się życ, i praca nie była tutaj zadnym ratunkiem. Oczywiscie jest łatwiej. Ale myslę ze na pewno masz kogos kto mogłby ci choc trochę pomoc. Poza tym, jesli zdrowie nie dopisuje to należy Ci się renta, choc ja sie domyslam ze to wszystko mało :/ taki kraj. Co dokladniej się stało? długi związek? facet bardzo zawinił? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podjelam decyzje
renta mi się nie należy, za długi okres przerwy w pracy. Mieszkanie na niego, nic nie jest moje, on ma masę znajomości, pozwoli mi odejść nawet pod most a i tak będzie się mścił bo taki ma charakter. Wiszę na nim, jestem uzależniona od niego. Nieważne, czy jestem z nim długo czy krótko, po prostu jest mi zle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podjęłam decyzję - dlatego właśnie wczoraj chyba pisałam że kobieta powinna miec pracę i być niezależna dla swojego własnego dobra. Pewnie że wygodnie jest siedzieć sobie w domu ale jak się psuje w związku albo jak mąż umiera kobieta zostaje z niczym. Sama jak owdowiałam byłam na urlopie wychowawczym więc wiem coś o tym. Nie możesz podjąć żadnej pracy? Uniezależnić się? Zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji. Jest aż tak źle w tym związku? Dla mnie polskie może jest za zimne. Lubię morze, lubię klimat nadmorskich miejscowości, jeżdżę tam, ale kąpiel wykluczona! Natomiast kocham Egipt i morze czerwone i ogólnie kraje arabskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie mądrości wypisuję a sama m.in. dla większej kasy chyba jeszcze zostanę w moim związku :P:P Jednak gdyby nie kredyty dałabym radę sama, ostatecznie wcześniej zanim go poznałam mieszkałam sama z dziećmi i nie brakowało nam niczego, nie wyjeżdżalismy co roku na wakacje ale na ciuchy zawsze miałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja sie dolacze.
to przepraszam bardzo co to za facet ktory pozwoli odejsc pod most i jeszcze na dodatek będzie się mścił? chyba wolałabym wrócic do rodziców (choc ja caly czas z nimi mieszkam) niz męczyc sie z kims takim. Fakt, nie zaleznie czy jest się z kims długo czy krótko jesli się kocha(ło) to i tak rozstanie boli. (prawie) nigdy nie jest tak, że jest się od kogos w pełni uzaleznionym. Widzę nawet po historii Drach, że dziewczyna wziela dzieci pod pache i wyjechała za granicę i daje sobie świetnie radę. Może łatwo mi mówić bo nie jestem w Twojej sytuacji... Ale poczekaj do wieczora na Drach, a podniesie cię na duchu bo Ona potrafi to robic jak nikt inny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podjelam decyzje
Doprowadził mnie do takiego stanu, że bez psychotropów nie wyjdę z domu. Najchętniej nie wychodziłabym nigdzie, szczęście w tym wszystkim ze podjęłam psychoterapię z NFZ ale długa moja droga do samodzielności. Pracowałam tylko dorywczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podjelam decyzje
To o pracy piszę, zeby ktoś nie napisał ze jestem leń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podjelam decyzje
Właśnie do domu rodzinnego też nie wrócę, nikt mnie nie przyjmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Laski, a ja juz w domku:) Ja mam naprawde super z tymi Niemcami.Wychodze sobie kiedy chce...ale nie myslcie ze za darmo mnie trzymaja, ja na nich wszystkich sama jedna pracuje, dzieki wylacznie mojej pracy moga sobie super auta,domy kupowac...( tylko nie ja:() ja mieszkalam w Warszawie 5 lat na Ursynowie, prawie przy stacji Metro Ursynow, mam slabosc do tej dzielnicy do dzisiaj... Podjelam decyzje Rozumiem Cie, ja jak wrocilam z Warszawy do mojej miejscowosci, to bylo obojetne ze znam biegle 3 jezyki obce, ze jestem z wyksztalcenia managerem, nie mialam szns na zadna prace, masakra, dlatego postanowilam wyjechac do Niemiec, dla dzieci, zeby mialy lepiej.Kiedys obiecalam moim synom ze kiedys bedziemy miec swoj dom i ze beda jezdzic BMW( wiadomo chlopaki)...jak to mowilam to nie mialam na chleb, nie moglam wyzyc,nawet sobie nie wyobrazacie jak bylo wtedy zle, a ja jeszcze z takimi tekstami.I co mam dom i BMW, juz trzecie .Widzicie, wszystko jest mozliwe jak sie chce naprawde...dlatego wiem ze faceta mojego ukochanego tez znajde...albo on mnie:) I BEDE SZCZESLIWA !!!!!chcociaz na moment...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja dolacze:( dostajesz duzego buziaka za tekst ze twoj ex powinien wy****lac !Tak samo sobie mysle o moim :) Ja to sie chyba dopiero rozkrecam...zawsze dzieci byly male, nie mialam kasy...teraz zyje doslownie tak jak chce, jak zawsze chcialam...najwazniejsze chyba ze ludzie mnie szanuja za to kim jestem i co robie... Wlasnie przysponsorowalam starszego syna, jedzie na zakupy,pokazal swiadectwo na polrocze,jest dobrze:)A wieczorkiem jade na malutka impreze, nie lykne bo jade moim autem,ale zawsze to nie siedzenie w domku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bardzo żałuję, że nie mam konkretnego zawodu. Nie poszłam na studia bo po pierwsze nie lubiłam sie uczyć a po 2 nie bardzo wiedziałam co chcę robić w zyciu. Wiedziałam tylko że najbardziej w świecie chcę mieć dziecko. Teraz wiem co bym chciała robić a robię coś zupełnie innego i w dodatku nie zarabiam tyle ile bym chciała a gdybym tą prace straciła to w tym wieku i bez zawodu nie miałabym praktycznie szans na pracę na etacie. Najważniejsze to mieć własne mieszkanie. Poznałam na terapiach kobiety które musza siedzieć ze swoimi mężami którzy albo zdradzają albo jedną mąż bije a nie mają dokąd pójść - to jest dopiero tragedia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa78
tak wlasny kat to jest to co daje niezaleznosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł dziewczyny :) Super, że tyle piszecie ... i to o wszystkim. Ja jestem z kujawsko-pomorskiego ;) Perfumy - Euphoria Calvina Cleina i Ange ou Demon Givenchy czarne; Tuniczka i leginsy - super, ja jestem taka wygodnicka i lubię sportowe ciuchy ... zastanawiam się, kiedy trzeba będzie pomyśleć o zmianie stylu no bo wiecznie tak nie mogę latać. A dziś spotkałam dawno niewidzianą znajomą i usłyszałam - Nata kwitniesz, ślicznie wyglądasz! Zdziwiłam się bo od trzech dni boli mnie głowa więc wory pod oczami, biegłam z pracy na pocztę z wywalonym jęzorem, zmęczona, głodna ... a tu taki miły akcencik. No ale zaraz sobie pomyslałam - przytyłam, na papie też to i ładnie wyglądam, jak reszta zamaskowana ;) Jarzębinko pytasz o sms-y od ex. Żadne uczucia z nim związane nigdy nie były letnie, zawsze ogień. I te złe i te dobre, wszystkie. Adrenalina do granic możliwości. Obydwoje byliśmy od siebie uzależnieni bardzo. Nie potrafiliśmy się rozstać długo. Nawet, gdy się wyprowadziłam to niedaleko, tak na w razie czego he he he. Gdy w końcu zrozumiałam, że muszę to zakończyć, wyprowadziłam się z jego miasta. 8 miesięcy kompletna cisza. O tym, jak to przeżywałam pisałam Wam niejeden raz. Po 8 miesiącach jeden jego sms ... w bardzo dla nas obojga znaczącej dacie ... odpisałam i się potoczyło. Znałam się już z M., coś się zaczynało, spotykaliśmy się już dwa miesiące ... ja poleciałam do ex jak na skrzydłach, zostawiłam M. Dwa wspólne weekendy z ex i już wiedziałam, że chore jazdy wracają. Juz byłam silniejsza i tym razem szybciej powiedziałam - dość. M. był cierpliwy, czekał. Dziś jestem pewna, że tutaj moje miejsce, nic mi już nie grozi ze strony ex, nie ma opcji nawet spotkania się nie mówiąc o powrocie. Mogę mu nawet spokojnie odpisywać, jestem bezpieczna (w mojej głowie) i niczym mnie nie skusi. A sms-ik, że cierpi i umiera z tęsknoty? Miód na moje serce. Dlatego nie zmieniłam numeru. Podjęłam decyzję - witam Ciebie. Napisz coś więcej proszę, nic właściwie nie wiemy. Bardzo dobrze, że zaczęłaś terapię a i rozmowa na forum może pomóc, naprawdę. Tak, jak napisała Drach - nie ma sytuacji bez wyjścia ... pisz do nas :) Jutro zapowiada się fajny dzień ... od rana z młodą zabieramy się za pieczenie pączków, potem przyjeżdża moja córcia ze swoją córeńką na cały tydzień, czteromiesieczny bobas, którego można zjeść, po południu wpadną rodzice zobaczyć małą a wieczorkiem szykujemy młoda na studniówkę. Tylko kiedy ja mam się wyspać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa78
ja juz po fitnessie-3 godziny:P jarzebinko zawsze zapomne Ci napisac.Mojej kolezanki facet tez zapil esperal i nic mu nie bylo wiec ona do lekarza z pretensjami za co zaplacili a doktor,ze juz teraz nie wszywaja prawdziwego esperalu bo bylo to zbyt niebezpieczne obecnie to tylko taki straszak:O ja chodzilam na terapie indywidualna DDA i chociaz terapeuta mnie namawiala na spotkania grupowe to nie moglam sie przemoc:( rteraz i tak zrezygnowalam z terapii dla wspoluzaleznionych bo chodzimy na terapie dla malzenst,par wydawalo mi sie,ze to tak jakby czlowiek chodzil do dwoch chirurgow-ze zlamana reka i przepuklina:P Moze i zle mysle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! ha wyszlam z pracy 2 godz wczesniej a teraz 3 dni wolnego!! juuuhuuu!! dzwonil do mnie... mowiac "przeciez mozna to naprawic jesli tylko sie chce" pytal czy tesknie za nim ech kurde tesknie ale powrotu nie ma!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa78
a ona ona-to Ci sie udalo z praca i nie tylko;) powinnas zostac nagrodzona medalem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej a_ona_ona Mozesz mnie oswiecic, jak facet mowi do kobiety ze jest prostaczka,to jakiego mozna uzyc slowa, jakiego dokonac czynu, zeby to zapomniec?no chyba ze ci wytna mozg:) Ale to fajne uczucie musi byc jak ex robi takie podchody, co nie?ale to musi byc slodkie:):):) nata jak piekniejesz tzn. ze wszystko idzie w dobrym kierunku...kobiety powinne byc piekne... efa ty to juz wogole przy nas jak stateczna emerytka, z facetem wszystko sie poukladalo, zyc nie umierac.fajnie... Kupilam perfumy NIE MIELI CHANEL 5...to wzielam Chloe,zero wyboru, cisnienie mi troche podniesli,ale tez pieknie pachnie...Jutro zabieram synow na szalenstwo po sklepach i wieczorkiem siedze w domku, moze sobie cos dobrego ugotujemy...albo moze nie,pojdziemy do knajpy, miedzy ludzi, moje dzieci nie wychodzily by z knajpy.No po mamusi to juz tego nie maja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drach! jak zawsze potrafisz tak dosadnie napisac ze nie ma zadnych watpliwosci ze robie dobrze a jednoczesnie pojawia sie usmiech na mojej twarzy zapytalam go dzis czy nie zauwazyl wczesniej ze jestem prostaczka? ze potrzebowal tyle meisiecy zeby sie o tym dowiedziec?? a on cos tam cos tam, zapytal dlaczego biore pod uwage slowa ktore powiedzial w gniewie a wcale tak nie mysli? dlaczego nie zauwazam czynow? to ja mam byc wrozka czy co?( ech nie chce zwiazku w ktorym bede smutna bo facet mi cos nie tak powie nie chce juz z nim byc ) chociaz tesknie ale z czasem bedzie lepiej a ja odpowiedzialam ze jak sie kogos szanuje to sie nie rani nawet jak sie jest zlym, mowil ze myslal o nas duzo... a ja "o jakich nas' no a"ze o mnie" .....bierze mnie pod wlos, zaproponowal spotkanie i pozniej koncert closterkeller.. poszlabym! ale odmowilam, napisalam ze spotkanie jest teraz niemozliwe ze za duzo we mnie zalu i zlosci pytal dlaczego nie chce walczyc i gdzie sie podziala moja wiara? tu nie ma o co walczyc i on zabil we mnie to co bylo dobre dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
pfff skad ja to znam... mówiłem bo bylem zły; nie bierz tego do siebie,to tylko tak mi sie powiedziało; co ty sie przejmujesz to przeciez byly slowa rzucone na wiatr. czy oni naprawde kurwa mysla ze moga sobie gadac co im slina na jezyk przyniesie? jak wezmiemy na serio to zle, jak innej rzeczy nie wezmiemy to jeszcze gorzej bo pozniej tylko wyrzuty "no przeciez mowilem, jak tego moglas nie wziac na powaznie? chyba slepa jestes" :P uffff jak dobrze ze juz nie jestem z moim ex. (choc było kiedyś pięknie, ale nie chce tego wspominac przynajmniej na razie. generalnie to juz o niczym nie myslę. zastanawiam sie tylko po jaką cholerę było płakac 3 tygodnie non stop? :P ) on ma swoje imprezowe zycie, a ja swój święty spokoj :P no co prawda nie jestem super szczesliwa, ale pomalutku, małymi kroczkami i w koncu będę ;) a ona ona. nie dawaj sie juz namowic na spotkanie. niech wypierdala :P (to są dwa słowa pasujące do 90% sytuacji :P ) ja jakis czas temu jeszcze zaproponowałam swojemu ex wspolne spdzenie walentynek, stwierdzil ze okej, no ale ja juz jestem na tym etapie ze nie bardzo mam ochotę ;) niech się bawi ze swoimi ukochanymi kumplami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mnie to rozbawilo a_ona_ona, to znaczy ze jak facet powie do kobiety : ty ku**o a pozniej ze tak nie myslal, ze byl w stresie to jest o.k.To ty mi powiedz jakie dobre momenty ty mozesz wspominac???Ale to palant!!!!!!Zreszta jak wielu innych,nie daj sie...ale pomecz go, chociaz tyle sobie odbij!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzwonil znow... jaki on mily hehehehh dziewczyny macie racje, wiem o tym i tez wiem co czuje, i wiem ze jemu zalezy kurde po co sie odzywal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam ze on potrafi mi zrobic wode z mozgu oj potrafi !! zaczal wspominac fajne chwile, a ja do niego ze po co dzwoni do prostaczki? czego oczekuje? a on ze to bylo w afekcie, wtedy jak z nim zerwalam dlatego mi tak powiedzial ech kurwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
ojjjj oni potrafią robic wode z mozgu! nie daj się! ja tez płakałam bo moj ex mnie podchodził a tym bardziej ze decyzji nie bylam pewna to siedzialam i wyłam jak mi wspominał piekne chwile :P ja wiem ze nic ich nie usprawiedliwia po powiedzeniu takich słów... ale czasami tak sie zdarza, ja tez ze 2x powiedziałam za duzo jak mnie zdenerwował, tyle że od razu przeprosiłam... a Twój ex dopiero teraz sie z tego wybrania. znam takie zachowanie niestety. bedziesz silna, dasz radę ;) jesli jestes pewna ze ten zwiazek nie ma sensu to nie dawaj się wciągać w takie gierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a_ona_ona zrobisz jak uwazasz...ale jak facet raz do ciebie tak powiedzial, to powie jeszcze raz i moze nawet cos bardziej ,,bolacego"...moze ty wiesz lepiej jak to z nim jest, pamietaj zwyciezylas...a on jest na dobrej drodze zeby cie pokonac...pomysl tylko czy warto?ja nie mowie ze masz tak czy tak zrobic...ale ten uklad jest bardzo ryzykowny...bardzo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dupy!! zaczelam pomalu ukladac sobie zycie i po cholere on sie odzywa :( nie wierze ze moglo by byc lepiej, obawiam sie ze jak sie pgoodzimy to ktoregos dnia tak mi dokopie ze sie nie podniose.. jutro ide do kina ze znajomym i na kebaby... ale wcale mi sie nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest tak z toba zle,jak sobie zdajesz z tego sprawe...idz do kina i na ,,jagniecice"... sprobuje chyba zasnac, juz 2.37, no problem ze spaniem pozostaje bez.... zmian...pa,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×