Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ęfa78

Podjelam decyzje-to koniec.Pomozcie mi przetrwac te dni

Polecane posty

hej, no to sie dowiedzialam , w nocy powiedzial mi ze jestesmy dla siebie stworzeni... itd, i jedzmy gdzies i wogole wogole co za metlik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
ehhh no nie zazdroszczę. Juz zaczelas się zbierać a on znowu zaczyna "paprać". No ale tak naprawdę decyzja nalezy do Ciebie. moj (choc juz nie lubie tego słowa) ex po raz kolejny sie najebał na jakiejs durnej klubowej imprezie z kumplami i jak zwykle beznadziejnie sie tym chwali. i ze jeszcze dzis powtorka. Żal mi go. Niech upierdoli studia i niech matka przestanie dawać mu kase. tego mu życze ;) (oczywiscie w głebi duszy jeszcze troche boli to ze tak szybko zapomniał i tak zajebiscie potrafi bawic sie od samego poczatku po rozstaniu. no ale coż. kiedys zapłacze) Ja teraz uciekam do książek, a pozniej do kolezanki :) Buziaki kobietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja to jest glupota wypisywac bzdury na gadu , dzieciak nie dorosl do zwiazku ide do kina pozniej ze znajomym, nie chce mi sie wogole dlaczego on sie odezwal? znow robi mi nadzieje ... ja juz nie chce dawac szansy , a z drugiej strony... kurde, wiecie same...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
wiemy wiemy.... musisz to wszystko przeanalizować na "zimno" bez emocji. choc wiem ze to tylko łatwo sie tak mówi... wierzymy że podejmiesz dobrą decyzję ;) a że tamto to dzieciak nie dorosły do zwiazku to wiem... szkoda tylko moich 3 lat ;/ choc byly na poczatku na prawdę piękne, wręcz jak z bajki. no ale widzę że nie warto się tak angażować, poświęcać kazdą wolną chwilę dla drugiej osoby, byc całkiem dla kogoś... bo po jakims czasie i tak to wszystko mozna sobie o kant dupy potłuc :( ale komu zaufać ze zwiazek bedzie piekny i naprawdę powazny jak nie facetowi ktory od lat był przyjacielem? no komu? Drach, chodz tu szybko, bo czuje ze smut nadchodzi :( a przeciez nie warto smucic się przez kłamcę i kogos kto mnie nie szanował, a na dodatek wybrał kolegów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa78
No i mamy weekend:) moj w pracy do jutra;)Mam 3 zaproszenia na imprezki:)sama nie wiem czy z czegos skorzystac Poszlabym sie pobawic:)Musze to przemyslec:P nie lubie siedziec w domu w sobote i do tego jeszcze sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guten tag moje gwiazdy !!!!! sluchajcie, ile ja dzisiaj kasy wydalam, Boze...zaszalalam z synami okrutnie.zabralam tez moja kolezanke...przegielysmy...i widzicie jaka ja jestem , moj starszy syn zaczal w jednym sklepie przeginac, no tak cisnienie mi podniosl...to co ja zrobilam? poszlam do innego sklepu kupic mu nowe buty nike...ulomna jestem, wiem.Jeansy rurki sobie kupilam, bielize na randke rozbierana ( na razie nie planuje, ale ja zawsze lubie sie przygotowac:), maseczki do twarzy, adidasy,itd,itd, nozal psuc, nowy telefon bezprzewodowy bo moj sie zaczal cos psuc...ach, raz sie zyje. ja to chyba celowo wszystko dzisiaj zrobilam.Dzisiaj tam gdzie mieszka moj ex jest taka impreza, raz w roku to organizuja w karnawale.W zeszlym roku tam bylismy, bylo super.Wiem ze on ma dzisiaj wolne i na pewno tam pojdzie.I jak go znam,i jezeli ma nowa babe, to dzisiaj ja tam zabierze, zeby ja pokazac.Sluchajcie rozwali mi mozg...a jezeli ona mieszka gdzies dalej to na pewno bedzie dzisiaj u niego nocowac, bo popija.BOZE! dzisiaj bedzie ciezko bardzo, oj bedzie ciezko....napije sie chyba z zalu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
adrach zaszalalas ale przeciez po to pracujesz:)Nie po to czlowiek haruje,zeby sobie wszystkiego odmawiac Ja zawsze kupuje to co mi sie podoba.Kupuje rzeczy porzadne i ponadczasowe-takie,ktore wiem,ze bede dlugo nosila Bardzo przywiazuje sie do wszystkiego-jak widac nawet do chlopa;) Polazilam po sklepach i nic nie kupilam:(Na sile nie ma co bo i tak szafa sie nie domyka;) Szkoda,ze blizej nie mieszkasz bo tez mam ochote sie napic jednego;) I sama nie wiem czy isc na disco błysko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie laski. Właśnie wróciłam z małej rodzinnej imprezki. A ona ona z tobą teraz jest tak jak ze mną. Wygoniłam M. i nie chciałam żeby się odzywał, chciałam aby dał mi spokój i wtedy byłby bezbolesny koniec, po chuja przyłaził co wieczór mówić mi dobranoc, po co pisał że mnie kocha, że nie chce się rozstawać. On powiedział żę moje myslenie i postępowanie go przeraża - to że myślałam o zupełnym rozstaniu. A co on myślał, że to zabawa? Po raz kolejny daję się wkręcić i przeciągnąć jeszcze ten związek. Tyle tylko że mi zależy na jak najdłuższym związku z powodu tego cholernego kredytu. Im dłużej będziemy razem tym mniej zostanie do spłaty. Co do obraźliwych słów - wiem sama po sobie że w nerwach można powiedzieć wiele, oj wiele. Ja swojemu mężowi mówiłam, żeby zdechł, że go nienawidzę, że będę go podtruwać, zdarzyło mi się walnąć go butami, wylać mu na głowę michę wody od płukania prania, nie mówiąc juz o epitetach i wyzwiskach - oj długo by opowiadać. On mimo to zawsze bierze winę na siebie za nasze problemy - z powodu jego picia. Nawet nie ma mi tego wszystkiego za złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę się go bardzo łatwo pozbyć na zawsze ze swojego życia. Wystarczy na spokojnie - nie pod wpływem nerwów powiedzieć mu prosto w oczy, że go nie kocham, nie chcę z nim być i chcę się definitywnie rozstać. Niestety nie potrafię :(:(:(:( Jak jest trzeźwy, miły, normalny to nie potrafię to złość mi mija i nie mogę się na to zdobyć. W głębi duszy liczę żę się opamięta tym bardziej że wiem że potrafi nie pić nic kilka miesięcy. Poza tym ja naprawdę czuję że mnie kocha i że mu zależy Wiem też że jestem coraz bliżej rozstania jeszcze 1-2 takie zapicia i nie będzie powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane! No więc, u mnie wciąż dolina - raz ciut lepiej, a po chwili znów fatalnie. Ale wiele lepiej niż tydzień temu! :) Dupek odzywa się jak jest w pracy - wtedy dzwoni raz dziennie - w tygodniu, w weekendy cisza... nie wiem po co dzwoni, pewnie chce sobie poprawić humor :O W poniedziałek o ile zadzwoni, to chyba nie odbiorę. (Co myślicie?) Chociaż jak dzwoni to mi jakoś lepiej tak :( Ale czuję się w sposób "Pan i władca dzwoni, to służebnica odbiera wielce uradowana". Ważyłam się wczoraj -> 75 kilo , kupiłam l-karnitynę. Jak będę tyć, to napiszę, a wtedy kopnijcie mnie w dupe żebym się do roboty wzięła. Za jakiś czas znów się zważę na tej samej wadze i podam tutaj ile mam. Oblałam dziś niestety egzamin z medycyny sądowej... :( :( Ale pozostałe zdałam. Jeszcze 'tylko' 5 przede mną, chociaż żaden nie jest wart tak ogromnego stresu. Staram się wrzucić na luz. Noszę się z zamiarem pójścia do fryzjera , ostatni raz byłam 7 lat temu. Czas najwyższy :O Stara baba jestem, ale podkusiło mnie coś żeby sobie kolczyk zrobić na twarzy. Może to kretyński pomysł, ale jak byłam nastolatką, to chciałam taki mieć. Tylko nie wiem czy w tym wieku wypada mi tak świrować :P no i trochę się boję ;) Wymyśliłam sobie, że schudnę, zmienię fryzurę, ogółem coś ze sobą zrobię , jak starczy mi kasy, to zmienię za jakiś czas okulary na soczewki, poprawię co nieco i w takim oto stanie wpadnę "przypadkiem" na swojego byłego dupka :D Teraz mam taki zamiar, zapewne za te parę miesięcy mi się odwidzi , ale przynajmniej teraz jest jakaś motywacja do działania! ;) Ściskam Was 🌻 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
hej babeczki, tak mowicie ze faceci do was dzwonią, zaburzają wasz spokoj i nie wiecie co robic itd itp.... ale w głębi duszy wam to nie przeszkadza. Mysle że gorzej czułybyscie się, gdyby po rozstaniu facet w ogole sie nie odzywał (albo tylko od tak typu "co u ciebie?"), nie prosił o spotkania, o szanse, tylko chodził i balował w najlepsze... wierzcie mi na słowo... "moj" ex znowu dzis chleje na umór i baluje. 3 raz w tym tygodniu. rano na gg znow przywita mnie opis jak to on sie nie najebał i jak to bylo zajebiscie ;] ale juz minal prawie miesiac wiec zaczynam miec na to bardzo wyjebane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
ja jednak mysle,ze lepirj jak facet nie walczy.Fakt,ze wtedy boli Wlanie przechodze z kolezanka taki koniec zwiazku.Facet nie walczyl,pozwolil jej odejsc ale to i dobrze bo przynajmniej nie burzy jej tego co powoli zaczela budowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
Bumba🖐️ z Dnia na dzien bedzie coraz lepiej:)Widze,ze dzielnie walczysz Gratuluje zdanego egzaminu🌼 Tez wspomagam sie od 2 tyg l karnitynka a waga stoi jak zakleta.Chyba sie zepsula:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
neiwiadomo tak naprawde czy lepiej czy gorzej, jak nie walczy to boli ze jest sie juz calkiem obojetnym,ale wtedy mozna sie pozbierac i nie gdybac jak walczy to ciezko powiedziec dosc, czlowiek sie ludzi ale jednak dobrze czuc ze cos sie dla kogos znaczy i ja teraz gdybam i on naopowiadal mi tyle dobrych rzeczy ze az mi zal bubma 7 lat nie bylas u fryzjera? kobito bierz sie za siebie! i sama karnityna nie pomoze, dietka i cwiczenia! :) drach! a co! a jak szalec to szalec hehe i nie zaluj na swoje przyjemnosci i swojej rodziny! :):):) Jarzebinka, mamy podobnie, tylko ze ja nie jestem finansowo uzalezniona, mam dobra prace i troche odlozone, to musi byc bardzo ciezkie bedac z kims m.in ze wzgledow finansowych.... no i obie nie chcemy a jednak cieszy jak sie odzywa ech tylko ze ja musze byc silna, to byl krotki zwiazek nie mam zadnych zobowiazan i nie wierze ze on sie zmieni.. chociaz taki milusi byl wczoraj ze szok, dzwonil pare razy bylam w kinie na "Black swan" bardzo fajny film pokazujacy cierpienia i poswiecenia dla swojej pasji w tym przypadku baletnicy poszlam z kolega pozniej kawka, male zakupy i jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
efa78 > he he he :) napisz jak z tą wagą. Może razem będziemy się motywować. Przed świętami schudłam 5 kilo w jakieś 3 tygodnie na l-karnitynie i przyznam się, że nie ćwiczyłam, ba, prawie wcale się nie ruszałam i normalnie jadłam. Do tego piłam sporo czerwonej i zielonej herbaty - tak sie zastanawiam - ta mieszanka chyba faktycznie podziałała , na to wygada, innego wytłumaczenia na schudnięcie nie mam. I dziękuję Wam za te wszystkie serdeczne słowa :) :) :) Miło czytać , że u Was mimo wszystko też sporo się dzieje i są postępy :):) I rzeczywiście - jak nie dzwoni , to szybciej się wraca do normy, chociaż boli chyba podwójnie za to , że po tym wszystkim ma nas gdzieś i zapomniał, ułożył sobie, a my zostałyśmy z cierpieniem i tym całym balastem wspomnień. Jak się odzywa to lżej na sercu , że taki kochany myśli i pamięta... ale to niepotrzebne rozdrapywanie ran i często powstaje wtedy ogromny mętlik w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
heh ja cwicze aeroby 2 godz dziennieod 2 lat.W weekend robir przerwe a tak tygodniowo cwicze 10-15 godzin intensywnie.zazwyczaj godzine spalajace i godzine przynajmniej wzmacniajace Wlaczylam l karnityne wiec zobaczymy Ostatnio trenerka mi poeiedzial,ze moge nie schudnac po organizm sie uzaleznil i nie spala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
a ona ona-tez wybieram sie na czarnego labedzia-jak tylko u nas beda puszczali poki co jutro oh karol;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona Ona uzależniona nie jestem ale o wiele łatwiej. Poza tym kiedyś były i dobre szczęśliwe okresy w naszym małżeństwie, więc jak mu zależy to może wrócą. Najlepiej jak obie strony chcą się rozstać, miłość sie wypala i związek się kończy, ale nie często tak się zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie piszemy, jaki on grzeczny , niewierze normalnie ale ale teraz niewiem jaka jest jego prawdziwa strona i cel tego wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja nienawidzę ćwiczyć, nie lubię sie męczyć, pocić, kiedyś zaczynałam chodzic na aerobic albo siłownie to po miesiącu miałam dość. Lubię natomiast taniec brzucha, kiedyś chodziłam i teraz zamierzam się znowu zapisać. Mi apetyt wraca i boję się odtyć te 5 kg które schudłam przez stres. Tyle co teraz mogę ważyć do końca życia, jest akurat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
Jarzebinka-ja tez nie nawidzilam i sie zabieralam i odkladalam poczatek cwiczen a pozniej poszlam do klubu-i zostalam;) Fajna atmosfera i dziewczyny w porzadku.Wlasnie tam poznalalm mnostwo ludzi-zobaczylam,ze ludzie to dopiero maja problemy Jak widac od wszystkiego mozna sie uzaleznic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też czasami się zastanawiam czy yo manipulacje czy naprawdę miłość, ale z drugiej strony to jakby mój mnie nie kochał to po co by nadal chcial ze mną być. Sam mógłby pić ile chce nikt by mu nie truł, byłby wolny, robił co che i kiedy chce, zero obowiązków,zero odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
Jarzebinko ja tez nie rozumim dlacezgo moj nie chce odejsc?przeciez wtedy moglby sie nawet zapic Nigdy tego nie zrozumiem,ze stawiam warunek a on sie na niego nie zgadza ale zostaje i popija:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
ale z czegos musi:(nie mozna byc takim egoista Nie pije od miesiaca ale podgadywal,ze w nastepnym tyg jest imprezka i chce isc Nie wiem czy mu pozwolic co rowna sie z przyzwoleniem na alko:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
no moj ex wybrał... nie ja, tylko alkohol i kumple. i tyle miałam do powiedzenia. moglam albo to znosic albo odejść. odeszłam i nawet nie walczył, choc ja go do tego zachęcałam... i tyle warta byla 7 letnia przyjaźn i 3 letni zwiazek 🖐️ U Was nie jest widac jeszcze tak źle, skoro mezczyzni walczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
efa wiesz, jak sie facet upije raz na czas to nie taka tragedia, byle by byla kontrola nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
tyle że nasze sytuacje życiowe znacznie sie różnią. nie mam dzieci, nie bylam z nim po slubie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
heh ja tez z nim nie jestem po slubie;p a ona ona-wlasnie wiem ale wolalabym zeby nie mowil o imprezach,nie podgadywal o alko i nie pytal nie chcialabym tego tematu w ogole:O i naprawde ja czasami wypije ale jakos tak inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×