Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ęfa78

Podjelam decyzje-to koniec.Pomozcie mi przetrwac te dni

Polecane posty

Cześc dziewczyny. Drach faktycznie jakiś pech cię przesladuje ze strony facetów czy co? I zawsze ta Wigilia !!! Jednego tylko nie rozumiem w twojej opowieści. Piszesz że tego pierwszego kochałaś 20 lat. Potem ta depresja i dopiero w Niemczech poznałaś przyszłego męża. Nic wczesniej o tym 2 mężu nie wspominałaś. Potem ten co teraz cię zostawił w Wigilię. Kiedy to wszystko zdąrzyło się wydarzyć jak masz dopiero 39 lat? Albo ja coś źle doczytałam? :O Ja nie wyobrażam sobie zmienić miejsca zamieszkania. Przyzwyczaiłam się do swojego mieszkania, ale główny powód to, że nie mam konkretnego zawodu. Jak ma sie zawód to wszędzie sie cos znajdzie. Zmarnowałam swoje życie zawodowe i ostatnio ubolewam nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Gwiazdy...jestem w pracy, wiec napisze do was pozniej...buzki,buzki...ale mi tu pytan na zadawalyscie...naturalnie pozniej postaram sie na wszystkie wyczerpujaco odpowiedziec....ale mysle ze jeszcze was zaskocze.....nara:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grubymi nićmi
szyta ta historia Drach. Masz 39 lat. Faceta kochalaś 20 lat. Czyli miala wtedy 19 lat. A syn miał wtedu 11 lat. to kiedy ona go urodziła? Dobre sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grubimi nicmi zeby rozwiac twoje watpliwosci i reszty dziewczyn,przeczytaj dalej... Kiedy mialam 15 lat zakochalam sie w M.,chodzil z moim bratem do szkoly...bylismy tak w sobie zakochani ze nasi rodzice chcieli nam zrobic zareczyny...po 3 latach on wyjechal 500km dalej na studia..i sie skonczylo...Ja w wieku 21 lat wyszlam za maz, w wieku 22 lat urodzilam mojego starszego syna.Moj maz byl na poczatku bardzo dobrym facetem, ale w pewnym momencie zaczal tak chlac...pracowal w Niemczech,przyjedzal w nocy nawalony jak automat,chcial ze mna spac,ja nie chcialam,to mnie bil...po 5 latach odeszlam z mlodszym synem bez niczego,zostawilam mieszkanie,wszystko,nie mialam sily walczyc.Po pol roku od naszego rozejscia sie ( mialam wlasnie urodziny) odezwal sie do mnie M.moja mlodziencza milosc...to bylo jak grom z jasnego nieba...po miesiacu juz mieszkalismy razem...urodzil sie moj mlodszy syn...jaka ja bylam szczesliwa dziewczyny....wszystko bylo super, nigdy sie nie poklocilismy,normalnie zyc nie umierac...i po 5 latach poznal 18 lat starsza kobiete...reszte z tamtego momentu juz znacie...nigdy pozniej nie chcial do mnie wrocic...ale ja tez tego nie chcialam...mamy kontakt raz w miesiacu,dzwoni do dzieci...jest mi calkowicie obojetny...dziwne bo kiedys zycie bym za niego oddala...Jak przyjechalam do Niemiec,to juz wiecie,wyszlam za maz...za prawiczka 36 letniego.Wtedy tego nie wiedzialam...a nie mam w zwaczaju od razu chodzic z facetem do lozka...ogolnie facet bardzo dobry ale nie przystosowany do zycia z kobieta,po 1,5 roku rozeszlismy sie w zgodzie,on pomagal mi sie przeprowadzac,na moim nowym mieszkaniu zawieszal lampy..itd....oboje chcielismy dobrze ale to nie mialo sensu.Mamy czasami kontakt,bo moj kot u niego zostal,a moj kot miauczy wylacznie po polsku:),no i 2 lata od rozstania z tym mezem poznalam A...ktory odszedl w ostatnia wigilie.Acha,malenka poprawka, ja kochalam M.tak okolo 18 lat...Zawsze go kochalam,ale po tym co mi zrobil wyleczylam sie do konca zycia....czy sa jeszcze jakies pytania?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadal grubymi nićmi
od męża sie wyprowadziłaś i zabrałaś młodszego syna a potem piszesz że z tym nowym urodził wam sie syn. czyli masz 3 synów? 2 z pierwszym mężem a 3 z młodzieńczą miłością z którą ślubu nie miałaś? 3 syn musiał sie urodzic tuż przed waszym rozstaniem skoro jest 8 lat młodszy od starszego a ten srodkowy? strasznie to wszystko skomplikowane. poza tym jak nie wychodziłaś z domu przez 10 miesięcy to z czego żyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj cos pomylilas...mojego starszego syna urodzilam jak mialam 22 lata,mlodszy urodzil sie 6 lat pozniej.Mam tylko dwoch synow.Ojciec mlodszego mial prawdopodobnie ogromne wyrzty sumienia i placil mi bardzo duze alimenty,na konto.Moj starszy syn bral karte i wyplacal pieniadze z bankomatu.Kobieta od ktorej wynajmowalam mieszkanie przychodzila do mnie po pieniadze...wylacznie dzieki tym alimentom moglismy wtedy przezyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadal grubymi nićmi
wyraźnie napisane jak starszy miał 11 lat opiekował się 3 letnim bratem 11-3=8. napisane też zabrałam młodszego syna i się wyprowadziłam od pierwszego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mi namieszalas ze sama zwatpilam...to jeszcze raz,to byl 2003,starszy syn urodzil sie 1993, to mial 10 lat,a mlodszy 4 lata.Teraz nie ma mowy o pomylce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczyna sie, pomaranczki sie czepiaja ech drach1 olej to poprostu nie odpisuj, nie ma sie przed kim gimnastykowac u mnie ok, romeo zbiera plusy ze ho ho ;-))) bardzo jest milo mimo ze stara sie nie palic i napewno nerwy go szarpia mama poleciala do PL dzis a ja mam mala Maye ;-) i jutro caly dzien heheh 2 letnie szczescie, fajna jest ladnie sie bawi juz sama mozna na kawke usiasc ;-)) cudo Romeo odwiedzi mnie jutro hehe powiedzial ze zobaczy jaka bede matka:D hhehehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A_ona_ona dzien dobry moje SLONCE!!!!! ja mam w gleboko w czapce czy mi ktos wierzy czy nie, nie mam najmniejszego powodu nikogo tu oszukiwac, a jezeli dla kogos sprawa jest wazna tylko powierzchownie...to tez mi to lata.... No to masz super z malutka teraz...i tyle wolnego...co nie?Romeo niech lepiej pokaze jakim bedzie ojcem...cwaniaczek:)Super ze sie stara i powolutku wszystko sie uklada...nie nalezy naciskac i sie spieszyc...cale zycie przed wami...ale pieknie, ciesze sie , i jestem z ciebie dumna ze radzisz sobie z ta nowa sytuacja...bo to wcale nie jest takie latwe...ale wiem ze dasz rade...bo fajna dziewuszka jestes:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurwa mac! spedzilismy ostatnia noc razem bylo bardzo milo i mielismy super ranek, teraz zaproponowalam zeby moze przyjechal do mnie i do malej to naisal ze nie dzis,wiedzialam co sie swieci, PIL po czym przy rozmowie tel, zapytal czy sie gniewam ... ja pierdole jestem zawiedziona, a on do mnie z tekstem ze przy mnie nigdy nie bedzie pil i zebysmy zamieszkali razem ze wtedy napewno nie bedzie pil kurwa mac znow placze huj do dupy z tym wszytskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze
No ale skoro chce zamieszkac razem, to nie jest zle ;) wtedy moze jak sam twierdzi nie będzie pił. MOZE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje sie zaryzykowac , niewiem dzis rozmowa z nim nie miala sensu, zobaczymy co jutro bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze bedzie dobrze i sie opamieta a moze bedzie pil i bedzie mu wygodnie, wydawalo mi sie ze rozumie jakie sa skutki picia, 2 dni temu zmarl siostry maz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie jestescie? potrzebuje was dzwonil w nocy ze 4 razy ale juz spalam, mala mam dzis caly dzien pozniej sms" nie gniewaj sie na mnie" gniew? zawiedziona po raz kolejny ............ i co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co jest najgorsze? ze ostatnie dni on naprawde sie staral, bylo cudownie duzo zartow smiechu spokoju i planow w ostatnia noc razem snilo mu sie ze sie poklocilismy, chyba dwa takie sny mial, co ja odbieram tak ze pewnie duzo mysli o tym i pewnie nie chce sie klocic kurwa znow dal mi nadzieje i ja juz niewiem co robic niby nic sie nie stalo ale ja nie chce miec pijacego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na chwilkę tylko bo poza domem jestem do niedzieli. A ona_ona ... przykro :( Nie pocieszy Cię to w żaden sposób ale już trochę przeżyłam i powiem Ci tak ... oddałabym wiele, gdybym po pół roku związku z ex wiedziała, że należy to zakończyć. Jeśli ma się to rozwalić niech stanie się to jak najszybciej, zaufaj, z perspektywy czasu widzi się stracony czas i to boli. Pewnie nie takich słów oczekujesz. Ciężko Ci wiem ... :( Drach ... co innego, gdy odpowiadasz na zadane pytania a co innego, gdy ktoś doszukuje się drugiego dna w tym, co piszesz. Z niczego nikomu nie musisz się tłumaczyć. Piszemy tutaj szczerze o swoim życiu ... głównie po to, by pomóc drugiej osobie, która akurat przeżywa podobne traumy. Jeśli ktoś nie potrafi tego zrozumieć i docenić to niech przejdzie obojętnie ... to do drwiących pomarańczek. My mamy jutro chrzciny mojej wnuczki, zjazd rodzinki, słodkie zamieszanie :) Mało mam czasu ale do Was zaglądam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze ja nie chce tego zakonczyc , miedzy nami jest wszystko ok tylko ten jeden a jakze wielki problem... gdzie jestescie?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa78
ja przelotem🖐️ a ona ona-masz pewnosc,ze wczoraj pil? Moj wlasnie siedzi u terapeuty.Przed wysciem wiercil mi dziure w brzuchu co on ma tam mowic i po co wlasciwie tam idzie Ja mu mowie-porozmawiaj o alkoholizmie a on,ze nie ma tego problemu:OTo ja z niego zrobilam alkoholika.I powiedzial,ze mu to wmowilam:D Pozniej jedziemy to multikina na Czarnego labedzia:) Prawdziwa wyprawa bo mamy do tego kina 50km;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pewnosc i dzwonil 2 godz temu dziabniety, heh, pije od wczoraj, ale twierdzi ze on nie ma problemu z alkoholem a z papierosami.... ja pierdole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efa widzialam ten film w sobote, bardzo fajny ;-)) Twoj przynajmniej poszedl, moj plata sie i raz mowi ze jest alkoholikiem a za chwile ze on nie ma problemu przeciez..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A_ona_ona Spokojnie...spokojnie....ciezko teraz tak na szybko cos doradzic jak dokladnie nie wiemy jak to wszystko wyglada...ogolnie wiemy...ale spokojnie...to jeszcze nie taka tragedia.Ja to wogole widze tak,mlody chlopak...no chce tez na impreze wyjsc, jak wypije to jeszcze nie znaczy ze jest alkoholikiem.Nie mozesz wymagac od niego zmiany w ciagu tygodnia, bo on sie tak szybko nie zmieni...Moze w tej chwili chce wyprobowac ciebie, nie wiem, moze.Oczywiscie ty masz prawo jasno mu powiedziec ze kategorycznie nie bedziesz tolerowac takiego postepowania.Albo on zaskoczy ze jednak nie bedzie tak latwo z toba, i bedzie musial sie postarac,albo wybierze zycie wolnego ptaka.To wogole jest dlugi nie latwy proces...i ty i on potrzebujecie czasu...buzki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drach kochana jak milo Cie widziec ;-)) on nie chodzi na imprezy, pije sam w domu, wczoraj ok 17 30 juz byl wstawiony chociaz staral sie ukrywac to wiedzialam, zawsze poznaje po glosie dzwonil w nocy ja mialam wyciszony tel bo wiedzialam ze mala mnie obudzi wczesnie ( i wstala o 7) wiec chcialam miec spokojna noc smsy w nocy zebym sie nie gniewala i wogole dzwonil w poludnie, niewiem czy pil od nowa czy cala noc bo pijany ech zalezy mi na nim ale nie moge pchac sie dobrowolnie w zwiazek z alkoholikiem, maz siostry zmarl, moja matka tez ma problem, i ojciec pil i ojczym tez nie chce takiego losu dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj, czy on pije non stop?codziennie nie moze wytrzymac bez alkoholu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
codzien nie , nieraz spedzalismy kilka dni razem i nie pil wogole ani kropelki i powstrzymywal sie z paleniem, kurde niewiem wogole co mam zrobic co mam mu powiedziec, dzis przez tel nie bylo zbyt milo, on zawsze ma dziwne pomysly np zeby gdzies pojechac juz teraz zaraz i jak mowie ze np nie mam wolnego w pracy nie moge sobie tak pojechac to foch heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co? ja pale, bo bardzo lubie...i jak facet bedzie wymuszal na mnie ze mam przestac to mu sie nie uda.Przewaznie tez palili i nie bylo problemu.Ale znam malzenstwa,pary gdzie tylko jedna osoba pali i sa szczesliwi...to nie jest takie wazne,czy ktos pali.facet zrobil by mi krzywde gdyby tego ode mnie wymagal, jak bede chciala to sama przestane,nie chce zeby ktos mnie zmuszal.Z alkoholem jest inaczej oczywiscie, ja nie pije alkoholu bo nie lubie po prostu, jak facet wypije od czasu do czasu o.k, ale jak czesto to mnie to denerwuje.Jeszcze jest najwazniejsza sprawa,jak facet lyknie to jest wesoly czy wtedy sie przypier****ala.Tego nienawidze,NIENAWIDZE !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz drach, nie przeszkadza mi to ze on pali, nawet to ze facet sie upije od czasu do czasu, on nigdy nie pali bedac ze mna w jednym pomieszczeniu czy idac ze mna ulica (czapka z glowy) ale to popijanie mnie martwi, nie czepia sie niby, zdarza sie mu palnac glupote ale jest spokojny po alkoholu jutro mamy sie spotkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nigdy nie robilam mu jazd o to ze pali czy pije, tylko ze ostatnio wydaje mi sie ze to sie nasililo, jeszcze tydzien temu mowil zebym nie tracila wiary i ze on tez wie ze moze z tym skonczyc jasne... i od wczoraj pije, niewiem co teraz robi pewnie spi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam wlasnie inne tematy o zwiazkach z alkoholikami, ech malo kto z tego tak naprawde wychodzi, wiekszosc predzej czy pozniej znow zapije pale i najblizsi maja pieklo...nerwy i stracony czas boje sie ze ze mna tez tak moze byc a taki fajny z niego chlopak, taki potrafi byc kochany... kurwa mac dlaczego nie moze byc chociaz raz dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
temat upada, nie mam sie komu wygadac, nie chce mowic kolezankom nic ani mamie, nie chce jej martwic ona ma dosc innych problemow a on spi pewnie napruty... jak sie jutro z nim spotkam to mu powiem ze jesli tak bedzie robil to niech robi dalej i patrzy konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×