Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ęfa78

Podjelam decyzje-to koniec.Pomozcie mi przetrwac te dni

Polecane posty

Gość A_ona_ona
dzwonil wlasnie!!! eheheh dobrze ze go przetrzymalam! chce sie spotkac, dzis! ale dzis to niewiem bo bede w pracy 12 godz ale moze... zobacze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drach1
no spotkaj sie, nie badz baba jaga :)))))))ja musze jechac fax wyslac, zanim sie wyszukuje minie znowu godzina.Wieczorem ide na fitness, co trzeba robic zeby nie zwariowac i mam jeszcze tysiac przelewow do wyslania...A_ona_ona pisz w nocy po pracy jak bylo...tylko spokojnie, bez pretensji, po malutku,wierze w ciebie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A_ona_ona
napisze napewno jak tylko bede miala mozliwosc! kurde nareszcie ustapil hehe oboje jestesmy zajebiscie dumni, zaproponowal zebysmy gdzies razem wyjechali!! milego dnia ja lece pa kochane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drach1
dziwewczyny,napiszcie cos pokrzepiajacego bo nie wytrzymuje, czuje ze mi juz z tej tesknoty odbija.Mam 2 dni wolnego, siedze w domu i TYLKO PLACZE,juz nie mam sily...rozrywa mi serce po kawaleczku...kiedy to sie skonczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze :(
ehhh nie wiem co moglabym Ci napisac... moze pogadaj z kimś, ale od tak, o pierdołach, nie o swoim problemie i uczuciach... mi wczoraj pomogło ;) mnie sie dzis moj ex śnił... pierwszy raz od rozstania, a to w sumie trochę dziwne. śniło mi się, że było lato, ze byl u mnie, biegalismy razem po deszczu, nosił mnie na rękach i w ogole było pieknie :( Widzę że u dziewczyn się układa :) szczęściary! powodzenia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drach1
to i ja sie dolacze:( moj mi sie sni zadko, bo od ponad 3 tyg. prawie nie spie.jestem na skraju zalamania nerwowego, dzisiaj to juz chyba moj organizm zbuntowal sie totalnie, niedozywiony, niewyspany.Wszedzie jakies zaleglosci...dzisiaj dzwonili z Litwy, towar musze im zorganizowac, z Polski kilka tel.ale ludzie ogolnie wiedza co sie u mnie dzieje,nie naciskaja.Musze pieniadze zarabiac, bo nikt mi nie pomoze, teraz to nawet pracowac mi sie nie chce.na zwolnienie nie moge isc bo mam wlasna firme, kogo to interesuje, jestem tlumaczem w jednej firmie, gdzie to ja odpowiadam za kontakty z klientami, to odpada tydzien wolnego, za duze straty dla firmy.I tak sami kazali mi po wigili zostac w domu zeby od tej calej akcji z moim ex ochlonac.zaczynam zaniedbywac dzieci, a to juz u mnie nieciekawy sygnal, bo zawsze dzieci byly dla mnie najwazniejsze.Teraz to mam juz w czapce, normalnie nic mi sie nie chce...jestem zmeczona tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drach1
jeszcze jakies wrozki czarodziejki, nie jestem zainteresowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze :(
:( :( :( to naprawde powazna sprawa :( ciężko zapomnieć jak nie ma sie sily i ochoty na nic... jeszcze tyle obowiązków Ci się nakłada... współczuję strasznie :( 🌼 ale kiedys to przejdzie, twarda kobieta jestes i dasz radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
Dziewczyny machne Wam tylko na razie-na dwie łapki🖐️ 🖐️ zeby bylo wiadomo,ze nic mio nie brkuje Odezwe sie pozniej bo lece na fitness:) a ona ona-szczesciaro oplacalo sie byc cierpliwym;) drach kochana pozniej bede to Cie przytule to i ja sie dolacze-nic nowego? senna-Ciebie rowniez podrawiam i polecam wiecej snu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze :(
efa, u mnie nic nowego i juz nic sie nie zmieni... On odzywa sie na gg, gadamy troche czasem o jakis pierdołach... ale co z tego. Jemu teraz już moze tez jest lepiej. ile mozna życ z kimś kto ciągle się o coś czepia? Musimy oboje od tego wszystkiego odpoczać. Odejscie było dobrą decyzją, choc strasznie bolesną. Już mineły 2 tyg więc nic się nie zmieni. Trzeba przetrwać, nie ma wyjscia, teraz juz będzie (mam nadzieję) tylko lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
efa Koniecznie napisz o urodzinach ,,romea" to i ja dolacze:( dalej nic? to jak u mnie.Ale wolalabym byc na twoim miejscu, naprawde.Ty jeszcze mozesz duzo zrobic,jak ci zalezy.Wiesz, czas w takiej sytuacji to dziala chyba raczej na twoja niekorzysc.Mi sie wydaje, ze jezeli tak to przezywasz to znaczy ze kochasz faceta.No moze juz dzisiaj totalnie mi odbija, ale tak mi sie wydaje.A jak sie kogos porzuca CZASAMI W IMIE MILOSCI, bo tez tak sie zdarza, to dlaczego pozwalasz zeby stracic cos takiego w zyciu.No pewno, ze nie bedzie latwo...a jakbys teraz stala przed swietym Piotrem np. i on zadal by ci pytanie czy jestes na milion procent pewna ze juz zrobilas wszystko co moglas, to bys odpowiedziala ze tak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze :(
wiesz... to jest tak, że gdybym bardzo chciała moglabym wrócić. sam mi mowił ze on nigdy nie chciał rozstania... ja jestem na rozdrożu... nie chce żeby znów po powrocie było tak, że on będzie ciągle wybierał kolegów, ranił mnie, łamał jakies tam obietnice... że nie bede dla niego najwazniejsza, nie bede czula się ani kochana ani szczęsliwa... i wtedy tez bedzie płacz i ból... a na dodatek ciągłe kłotnie i brak zaufania :( brakuje mi go, ale nie wiem czy dam rade wytrzymać znów wszystkie te złe rzeczy. Bo dopoki od nie dorośnie, nic się nie zmieni... a ja boje się że już mu nie zaufam, a to ciągnie za soba konsekwencje w postaci czepiania się i kłótni :( Bo niestety ale zdarzało mu się mnie okłamać. i zawsze wybaczałam i dawalam jeszcze szanse bo to nie byly jakies powazne rzeczy... ale przez to że kłamał w takich głupotach juz prawie nie wierzyłam w nic, co mowi :( jest sens pakować się jeszcze raz w coś takiego? On nawet juz nie obiecywał (przy rozstaniu i pozniej w rozmowach) ze coś się zmieni... mówił tylko że kiedyś na pewno. tyle ze ja przez kolejny rok albo Bóg wie ile, wylądowałabym w wariatkowie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po ile wy macie lat?mnie to sie wydaje ze czasami nalezy sobie oduscic.To sie po prostu w sercu wie czy sie kogos tak bardzo kocha ze mozna zrobic dla tej osoby wszystko...to sie wie.Wiesz co Tobie kochana powiem, zrobilabym ostatni krok w jego kierunku.Bo cale zycie nie ma sensu stawac na glowie.Zrobilabym jak efa, poszlabym z tym facetem do psychologa zeby pomogl uleczyc relacje.Jak sie zgodzi to moze bedzie dobrze i on tez odkryje jaki jest naprawde.Jak jest inteligentny, to powinno na nim zrobic wrazenie.jak sie nie zgodzi, to juz bym wiedziala ze zrobilam wszystko i tam dalej juz nic nie ma.zastanow sie dobrze, to ogromna odpowiedzialnosc, odwaga zrobic taki krok ale to moze calkowicie odmienic twoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci wspolczuje :(
faktycznie pojscie razem do psychologa moze miałoby sens... ale teraz mu wyskocze z tekstem "kochanie chce wrocic, chodzmy do psychologa" ? :P tym bardziej ze mam wrazenie że jemu już nie jest tak ciężko, ze juz powoli wszystko mija... a ja się męczę... Wiem ze to wszystko moze wydawac sie dziecinne, mamy po (rocznikowo) 23 lata. Ja chciałabym juz powaznego związku (nie slubu i dzieci, na to jeszcze nie mam ochoty) ale takiej pewnosci, stabilizacji... a on od jakiegos roku ma w głowie tylko kumpli z osiedla i imprezy... sytuacji nie ułatwia fakt ze mieszkam jakies 30 km od niego. :( hehe chcialam stabilizacji, powaznego zwiazku a odeszłam i jestem sama jak palec ;] najgorsza jest walka z przyzwyczajeniami... z drugiej strony znow skakac kolo niego i prosic się o to zeby do mnie przyjechał w wolnej chwili i w ogole prosic się o wszystko, czy to ma sens? czy tak powinien wygladac zwiazek? nie... tym bardziej że pameitam jaki On był dla mnie kiedyś, kochał mnie, robil dla mnie wszystko, sprawial wiele przyjemnoci i radosci malymi gestami... a przez ostatni rok?? musiałam wręcz sie prosic zeby mnie odwiedził jak bylam sama w domu. Na 2 tyg był 4 razy.... bo a to z kumplem na rower, a to na impreze... a na mnie jakos czasu nie bylo :( a rok wczesniej bylo zuuuupelnie inaczej :( wiec widzisz.... pochrzanione to wszystko. nie kochał mnie juz tak jak kiedys i tyle... (choc mowił cos innego, ale przecież to widac, bo liczą się czyny). Dzięki że czytasz to wszystko i pomagasz :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze :(
Oczywiscie to pisalam ja, tylko nicka zapomnialam zmienic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
melduje sie:)2 godziny cwiczen ale dalam rade:P zaraz doczytam co napisalyscie:) drach masz moze @?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej efa no pewno ze mam... to i ja dolacze:( Widzisz, twoja sytuacja nie jest beznadziejna:) No logiczne ze nie mozesz teraz wyskoczyc z tekstem jakbys urwala sie z bananowca( kurde to chyba bylo z choinki:) ), to trzeba delikatnie rozegrac.Ale nie jest nie do przeskoczenia.Pamietaj ze zal jest po obu stronach.I zawsze myslimy ze te osoby ktorych nie widzimy to sobie olewaja i szczesliwe zycie prowadza.Normalne, ale czy tak jest w rzeczywistosci?Nie wiemy, czy serce im nie peka ze tak czy tak postapili.Przeciez musza jakos zyc i funkcjonowac.To nasza wyobraznia podsuwa takie mysli.Ty tylko musisz wiedziec czy naprawde tego chcesz, a ja wiem ze tak, bo by cie nie bolalo.To daj z siebie wszystko i pomoz swojemu szczesciu.To bedzie bardzo trudne, ale mozliwe do zrealizowania i potem bedziesz z siebie bardzo dumna i to bedzie swiadczyc ze jestes dorosla.Znam wiele osob po 40-ce ktore nigdy nie siegna twojego poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
heh drach a dalabys adres;)cos chcialam Ci tajemnego napisac bez cenzury:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
to i ja sie dolacze-dobry terapeuta naprawde moze wiele zdzialac ja juz wspominalam wczesniej mojemu o psychologu ale albo tematu nie bylo albo z tego sie posmiewal ale jak widzial,ze jednak jest coraz gorzej to sam powiedzial-umow nas na ta terapie Jaka ja w tym momencie bylam szczesliwa:) powiem tak na poczatku chodzil tam na odczepnego ale dobry psycholog(u nas facet)szybko takie zachowanie wyczuwa i potrafi pokierowac spotkaniami tak,zeby nawet najbardziej skryta osoba sie otworzyla:)Grac tez sie dlugo nie da Ale do terapii trzeba byc choc troche przekonanym:) moj partner bardzo sie zmienil:)po 5 spotkaniach byly wieksze postepy niz ja probowalam wywalczyc przez 13 lat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
efa Ile kalorii juz spalilas? jezu moj trener to mnie chyba przetraci, caly tydzien mnie tam niebylo.No ale przy wzroscie 164 cm waze 50 kg, to chyba nie musze az tak bardzo walczyc w fitnesach.Zyczenia na urodziny wyslalas?opisuj wszystko.Ja jutro jade do Polski, dawno juz nie bylam, bardzo sie ciesze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze :(
mądrze piszesz jak cholera :) tylko że... jakby sie nie udało... jakby znow bylo tak jak przedtem, a ja wlozylabym w to wszystko całą siebie, a on nadal tylko by potrafil wychodzic z kolegami i byc jeszcze gnojem i to wszystko złe co pisałam... i znów trzeba by bylo to zakonczyc??? serce by mi pekło wtedy naprawdę. chyba nie umiałabym po raz drugi odejsc tylko tak bym się męczyla do konca zycia z jego pierdolonymi kolegami i całą masą kłamstw :( mysle ze On teraz nie docenilby tego ze chcialabym wrócić... i gdybym to zrobila, nic by sie nie zmienilo :( tego sie boje... ale z drugiej strony to tak boli.... nie mam dla kogo sie ladnie ubrać, umalować, nie mam po co klasc sie spac i po co wstawać... ;( tu sa same sprzecznosci... chcialabym (chyba) ale boje się... a u Ciebie jak tam? nie odzywał się już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak ja moge tobie napisac email zeby nikt nie widzial? nie wiem jak to zrobic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze :(
załóz sobie jakis wymyslony na szybko ;) bo jak podasz tutaj ten ktorego uzywasz to pewnie niedlugo bedziesz miała skrzynkę pełną spamu;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
princess_78@o2.pl Drach to moze napisz do mnie na ten-i tak go prawie nie uzywam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
ciekawe jak ona ona? Pewnie szczescie ja rozpiera:) Teraz wspieramy nasze sloneczko drach i kolezanke,ktora sie dolaczyla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja dolacze:( Czy ty sama widzisz co piszesz? tylko gdyby, gdyby? nie jestesmy wrozkami czarodziejkami zeby wiedziec co bedzie?...ale mozemy miec wplyw na nasza przyszlosc.Spokojnie, do rozpoczecia calej strategii trzeba wybrac dogodny moment.W twoim wypadku to moga byc Walentynki.Przeciez do wojny tez trzeba ustalic najpierw taktyke zeby przypieprzyc.To musi byc wszystko przemyslane.Jakby Kolumb i wielu innych zakladali z gory ze sie nie uda i ze nie ma sensu, to teraz moja najlepsza kumpela byla by w Polsce a nie dupsko grzala od 20 lat w Ameryce.Odwagi kochana ! Nie jestes sama, pamietaj.Juz nie !Z tym malowaniem i ubieraniem to ja wiem jak jest.Z tym to nie mam problemu, bo codziennie musze w pracy wygladac jak gwiazda, zreszta ja po bulki jade wymalowana.No dziewczyny w moim wieku to urode trzeba sobie zrobic samemu:)))Glowa do gory, musisz wierzyc ze sie uda.A jak on naprawde po takiej akcji okaze sie ostatnim schwanzem ( dla niewtajemniczonych h***em), to nie bedzie cie juz to bolalo, bo po tak ostrej walce nie bedziesz miala ani sily ani ochoty go ogladac.Moj sie nie odzywa...i na pewno nie odezwie...boli mnie pewnie, ze boli, ale ja nie mam takich mozliwosci jak wy...DLATEGO TAK BARDZO O WAS WALCZE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
drach jednak wybierasz sie do Polski? Ile kalorii spalilam to nie wiem:Ocwicze codziennie 2 godziny ale jakos na wadze nie chudne:OMoze wizualnie lepiej wygladam 160cm-58kg i waga stoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
hej dziewczyny,czy ja moge do was dolaczyc?czytam was z wielkim zapalem,bo widze ze kazda z was ma dobrze poukladane w glowie i wie co mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×