Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mona332

czy on mnie oszukuje?

Polecane posty

Gość pestka---
no, ja tez sledze temat, napisz co u ciebie, jak to sie skonczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
spotkalismy sie w poniedzialek.rozmawialismy dwie godziny przy kawie. caly czas powtarzal ze to jakis absurd.stal przy swojej wersji do konca. nie wytrzymalam i kazalam mu pokazac swoja kom.(wiem zenada) byla czysta,kilka kontaktow.byly tez jakies dziewczyny a ja podburzona waszymi opiniami,sprawdzilam osobiscie,ze byly to dziewczyny jego kolegow.(w sumie tez mam wpisanych kilku facetow,ktorzy sa chlopakami lub mezami moich kolezanek,wiec nie mam co robic afery).on rowniez poprosil o pokazanie mu mojej kom. mowil ze jezeli mam takie chore podejrzenia,to moze jest to wynikiem tego ze sama tak robie... no nic,po dwoch godzinach dalej bylam na tym samym etapie. po wyjsciu z kafe,chcial mnie odwiesc do domu,nie zgodzilam sie. powiedzialam ze to mnie przerasta,ze robie rzeczy za ktore mi wstyd. i ze to bedzie sie ciaglo,bo brakuje mi zaufania. nie chcialam tego,ale zerwalam z nim.wracalam do domu na ugietych kolanach. serce mi pekalo. w sumie to wczesniej nie mialam powodow by mu nie ufac,po prostu jestem stala czytelniczka tego forum i stad ten brak zaufania do facetow. zaraz napisze reszte.musze na chwile odejsc od kompa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwatorka topiku
ja kafe nie traktuje poważnie, dopiero teraz się zaczęłam wypowiadać, ale nie bierz do serca większości wpisów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
juz jestem. jak dotarlam do domu,nie minelo 10min.zadzwonil.. odebralam,spytal czy juz jestem w domku i powiedzial ze bedzie walczyl!! ze moze na poczatku czul tylko sympatie,ciagnelo go do mnie,ale pozniej po jakims czasie zakochal sie jak malolat i ze w tej chwili bardzo mnie kocha i nie pozwoli by to sie tak glupio skonczylo.mowil ze zrobi wszystko by odbudowac moje zaufanie. ze pokaze ze jestem jedyna w jego zyciu. zgodzilam sie,ale powiedzialam ze musze to poczuc,ze chce byc spokojna na tyle bym nie musiala robic takich rzeczy jeszcze raz. i tak od tygodnia pracujemy oboje by sie nam udalo. ja nie stracilam czujnosci.nie zapomnialam tego co sie stalo i jeszcze dlugo bede przewrazliwiona,po prostu nie chce sie przejechac. zobaczymy co los mi przyniesie. dziekuje wam za wsparcie oraz zainteresowanie. bede tu pisac regularnie,jesli tylko zechcecie wiedziec co sie z nami dzieje. pozdrawiam wszystkie forumowiczki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że chcemy wiedzieć
co tam u Was :) Trzymajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
witam znowu. minelo juz sporo czasu.jak wiecie dalam mu szanse na wykazanie sie,na walke..bylo slodko jakies trzy tyg. codzienne spotkania i telefony. potem zaczely sie schody. zepsul mu sie samochod,musial go odstawic do mechanika i oczywiscie przez caly kolejny tydzien nie mogl do mnie dotrzec(pewno autobusow nie bylo,strajki albo bomba nuklearna). za kazdym razem pisal sms ze jak jutro odbierze auto,to na pewno sie zobaczymy..i tak dzien za dniem. (podejrzewam ze w tym momencie przyszla kolej na ta druga,wiec musial sciemniac). a jak juz dostal auto,no to znowu zalegle prace itp. zadawalal sie jednym smsem pod koniec dnia(chyba po to by mial swiety spokoj i abym czasem nie zaproponowala spotkania hehehe) postanowilam sobie darowac z tym panem.nie odpowiedzialam mu pewnego wieczoru na wiadomosc...... i tak minac calutki miesiac,gdzie ani ja ani on nie dawalismy znaku zycia. do wczoraj...napisal mi jak sie mam piekna,czy wszystko u mnie w porzadku.................... zenada! oczywiscie nie odpowiedzialam. co za typ... pozdrawiam wszystkich zainteresowanych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale palant,
mam nadzieję, że Cię już to nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
jeszcze boli,przyznaje.w koncu to 1,5 roku. w czasie sielanki zglosil sie na badania czy jeszcze moze miec dzieci (ma 38 lat)proponowal bym w tym uczestniczyla i przy okazji sama sprawdzila czy u mnie tez wszystko w porzadku,choc mam juz jednego szkraba :) zauwarzylam ze robil wszystko bym zaszla w ciaze..domyslacie sie w jaki sposob.oczywiscie nie uprzedzajac mnie wcale..na szczescie nie zaszlam. zastanawiam sie o co mu chodzilo,przecierz prawdopodobnie ma inna,jednoznacznych dowodow nie mam,ale ta akcja od ktorej zaczal sie topik dala mi wiele do myslenia.. w co on pogrywa do cholery?? ale mowie,boli...jeszcze na razie rozum wygrywa i sie nie daje.nie rozklejam sie. staram sie byc twarda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
o co mu chodziło? o to pewnie, żeby Ciebie do siebie przywiązać. Szkoda, naprawdę szkoda. W jakiej odległości mieszkacie od siebie? Macie wspólnych znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
ma do mnie 10 min. samochodem. nie mamy wspolnych znajomych(to tez dalo mi do myslenia) on raz widzial moje kolezanki a ja poznalam kilku znajomych przypadkiem,gdy spotkalismy kogos bedac w kawiarni,czy dyskotece. ale najblizszych kolegow z ktorymi najczesciej sie widuje nie znam :( wlasnie dla tego od jakiegos czasu zaczelam miec powazne watpliwosci,co do jego uczciwosci. nawet mi sie zrymowalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
nie poznałaś jego znajomych a święta i sylwestra pewnie spędził w pracy?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
swieta zawsze spedzamy w swoich krajach;ja w polsce a on u siebie. wiec nie bylo okazji do sprawdzenia go,jedynie opowiadal mi wiele o swojej rodzinie. jednego nie rozumiem.ma tu jednego brata i jeszcze nigdy mi go nie przedstawil.mowil jedynie ze powinnam go znac z silowni,tam sie poznalismy. ale ja go sobie nie przypominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
wiekszosc jego znajomych widziala mnie przelotnie,z nim oczywiscie.nie ukrywal ze jestesmy razem,wiec nie mialam podejrzen o to by zatajal przed innymi ze ze mna jest.pisze to w sensie,gdyby mial jeszcze inna laske,no coz byc moze kreci z kims "po cichu". ale to tylko moje przypuszczenia,nie przylapalam go na goracym uczynku.. wiem jedno, cos jest na rzeczy napewno.nie wszystko jest tak, jak powinno.(bylo) zapominam sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
sama widzisz, że to jakiś krętacz. dobrze, że tak się skończyło a nie np. za kilka lat, lub jakbyś zaszła z nim w ciążę. Wiem, że jest Ci przykro, ale może dzięki temu przy następnym związku będziesz bardziej zwracać uwagę na szczegóły i nie pozwolisz robić sie w konia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona332
joirgi dziekuje ci bardzo za komentarze. ciesze sie ze jeszcze jest tu ktos,kogo interesuja moje perypetie. teraz zastanawiam sie tylko,czy to skonczy sie na jednym smsie,czy bedzie jeszcze probowal mnie zaczepiac. nie bedzie to pierwszy raz.juz to przechodzilam w przeszlosci. na razie od wczorajszego smsa,nie odezwal sie do tej pory. chyba zrozumial ze to juz naprawde koniec. pozdrawiam cie serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlodek
i co,odezwal sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×