EMIGRANCI-czy planujecie powrot do PL??

prosze o uzasadnienie,bo mam prace napisac na temat 1)Dlaczego polacy nie chca wracac do kraju?? 2)Jesli wracaja to z jakiego powodu?? 3)Co bylo powoodem ich wyjazdu z kraju?? czyli wogole wszystko co sie wiaze z emigracja...

dodam ze prace mam oddac dopiero 14 lutego, takze im wiecej mi sie tego uzbiera tym lepiej

nie ma tu zadnych osob ktore wyjechaly z polski??

witam! w odpowiedzi na twoje pytania: a) poniewaz wiadomosci z Polski dla kogos, kto spedzil duzo czasu za granica sa PRZERAZAJACE! strach przed niepewnoscia, to co sie widzi i slyszy u/od znajomych, rodziny. zamieszanie, zagmatwanie... dzisiaj cos co jest biale i dobre moze jutro byc czarne i zle... b) wracaja przewaznie z tesknoty! c) przewaznie emigracja zarobkowa

dzieki,a moze ktos sie jeszcze wpowie??

up

1. bo widocznie gdzies maja lepiej, ogólnie każdy kto wyjechał mówi, że w polsce ciężko się żyje, a poza granicami łatwiej, bo pracując mozna sobie cos kupic, a w polsce pracujesz i gówno masz 2.wracają z tesknoty, przyczyn osobistych- bo w kraju została żona/dzieci/rodzice, bo są chorzy i wracaja sie leczyć 3. moim zdaniem główna przyczyna to chęć zarobku

ale dopiero za pare lat.Jestem juz dlugo i nigdy nie bylam na tzw emigracji zarobkowej.Nie wyobrazalam sobie zeby wrocic do PL.Teraz przyszedl czs ze chce wrocic do Polski bo chce miec dom i dzieci a dla nich czas, a nie ciagle tylko praca.Wracam takze bo tesknie za rodzina, mimo ze czesto do mnie przyjezdzaja.Boje sie mentalnosci polskiej i nie uprzejmosci.Jak zrealizuje swoj plan to wracam a pozniej sie okaze, jak sie okaze ze nie umiem juz w Polsce zyc zawsze moge wrocic.

dzieki,za te kilka wypowiedzi, zalezy mi zeby wlasnie napisac ta prace na wypowiedziach innych ludzi a nie wyssane z palca rzeczy powypisywac,dzieki jeszcze raz,ale na prawde prosze o wiecej wypowiedzi,mozecie pisac rowniez o tym jak sie tam zyje,wasze poczatki przebywania za granica i wogole,bo to jest naprawde dla mnie wazne

1) Polacy nie chcą wracać bo nie widzą w Polsce perspektyw (Ale nie mówię o sobie) 2) Ja się zastanawiam nad powrotem właśnie z powodu ambicji zawodowych, poza tym tęsknię do przyjaciół, części rodziny 3) Moim powodem było to, że po1 zakochałam się w tym mieście po2 chciałam zacząć dorosłe życie zdala od mamy, i siostry która mnie wykorzystywała (w sensie finansowym i co chwile pilnowałam jej dzieci itd) zresztą obydwie z mamą się mną wysługiwały i powiedziałam dość

???

Dorobiłam się tutaj domu,dzieci mają swoich przyjaciół.Pieniądze,które pozwalają mi na godne życie,kształcenie dzieci,spełnianie ich zainteresowań(klub piłkarski,jazda konna,taniec).Mam swoją małą grupkę sprawdzonych przyjaciół(Polaków). Nie chcę wracac do Polski bo przeraża mnie biurokracja,zacięte miny na ulicach,zawiść sąsiadów,wścibstwo ludzi. Tutaj gdzie żyję nikt nie zwraca uwagi na to ,że wyjdę w piżamie przed dom by wystawić śmietniki,nikt nie ocenia mojego wyglądu,ubioru.Sąsiadów nie interesuje co robię w ogrodzie dopóki nie zakłócam im spokoju. Nie znam nikogo to chciałby wrócić.Jedyny powód jaki podają znajomi gdy rozmawiamy o powrocie to tęsknota za rodziną,znajomymi.Mamy jednak świadomość,że ta odległość,kontakty tylko przez komunikatory rozluźnia te kontakty.Powrót do Polski często weryfikuje takie znajomości. Powodem wyjazdu była kasa i brak perspektyw w Polsce.Nie widać by coś szło ku lepszemu,by tym którzy zostali powodziło się lepiej.Ludzie,którzy kończą studia,robią jakieś kursy,dokształcają się i tak mają problemy ze znalezieniem dobrej,dobrze płatnej pracy. Tutaj,uczysz się,robisz jakieś kursy,certyfikaty i awansujesz.A co za tym idzie polepszasz swoją sytuację finansową.Dzięki temu można się dalej rozwijać.

moze ktos cos jescze powie?? a tak swoja droga to jak was czytam to faktycznie macie racje,ze tu w Polsce zyje sie gorzej niz zle....

A ja byłem parę lat na emigracji, zachciało mi się wracać i to był największy błąd w moim życiu. Jak się pożyje na zachodzie długo i wróci się w polskie bagienko to szybko przechodzi ochota do życia. Przecież tu nie ma nic normalnego, na każdym kroku trzeba uważać żeby cię nie oszukali rodacy. Do sądu nie pójdziesz bo kolejka jak w służbie zdrowia na lata do przodu. Samochodu szkoda kupować bo jak nie ukradną to rozsypie się na dziurach, albo na chrzczonym paliwie. Zarobki to już w ogóle jakaś kpina. Jak ktoś tęskni to na pewno nie do tego dziadostwa tylko do rodziny i to wszystko i tylko po to się wraca. Tylko że samą rodziną się żyć nie da. Wracanie i otwieranie swoje firmy to też nie najlepszy pomysł. Po radosnej współpracy z urzędnikami ze skarbówki na coś własnego szybko przechodzi ochota i wiem co mówię. I żeby nie było, że pracuję w jakimś podłym zawodzie to jestem mechanikiem inżynierem.

zapracowany,dzieki za poglad,ktory na prawde jest jest wazny,i powiem ci ze mimo tego ze mieszkam w Polsce to mam takie same odczucia jak ty,ze tu nic nie jest tak jak powinno,no ale ja na razie nie pola do manewru zeby wyjechac choc bardzo bym chciala uciec z tej naszj koffanej Polski,ale najpierw chce skonczyc szkole(tzn mature ktora mam w tym roku)

1. Nie chciałam wracać bo w domu w PL mieszkał mój ojciec alkocholik który zrobił z mieszkania meline...codziennie libacje itp, pozatym nie stać mnie było na głupi chleb a gdzie tam reszta.Często nie miałam prądu. 2.Mam w planach wrócić ale nie na stałe. W Polsce bieda,jak oglądam programy typu Uwaga na tvn to mi żal tych ludzi co Urzędnicy traktują ich gorzej niż ścierwo. Nikt polakom nie chce iść na ręke,nikt nie okazuje serca...każdy tylko jakies głupie paragrafy wylicza :/ 3. Powodem było to że mam dziecko,i nie chciałam żeby ono również wychowało sie w takim samym środowisku jak ja. I po prostu miałam dość biedy,proszenia sie o każdy grosz, życia na kredyt,nabawiłam się nerwicy sercowej

irqa.. na twoim miejscu tez bym tak postapila...

no to jak moze,ktos cos jeszcze napisze??

??

Hhehe Ja nie tak dawno wróciłam po 3 latach. Wyjechałam rzecz jasna na zarobek- planowo na pół roku, ale związałam się tam z kimś i byłam tam przez 3 lata... Czemu wróciłam? Mój związek legł w gruzach i nagle można powiedzieć zostałam sama... Bez przyjaciół wsparcia, bliskich Czy chciałam wracać? Trudno powiedzieć... Jeśli chodzi o finanse to wiadomo że nie, bo tam miałam niezłą pracę. Sporo w sumie zaoszczędziłam...

Jedyny powod to tesknota za rodzina nie przyjaciolmi bo tych z biegiem lat ubywa. jedzenie -cieply pachnacy chlebek. nasze gory kocham, wspomnienia ,jak lapie dola nikt ze mna nie wytrzymuje. Ale dzieci maja tutaj przyszlosc. studia tutaj skonczone otwieraja im droge na swiat, studia skonczone w Polsce otwieraja droge na zmywak w Anglii.

Sprawy urzedowe podatek.dofinansowania dla dzieci,legalizacja samochodu,otwarcie firmy wszystko trwa 5 minut przez internet lub z wysylasz poczta darmowa koperta. szkola dziecko nosi do szkoly w plecaku dlugopis;)) w szkole mojego dziecka jest teatr na 1500 osob. basen sala do wspinaczki 4 boiska -profesjonalnie oswietlone zajec sportowych ,muzycznych od groma. moglabym tak wymiemiac bez konca.Dzieciaki nie ucza sie bezsensownych .nie przydatnych w zyciu informacji. Nikt ich nie katuje lekcjami domowymi,sprawdzianami.odpytywaniem,czyli horrorem polskiej edukacji. wywiadowka ten dzien jest wolny od zajec szkolnych . kazdy rodzic umawia sie na spotkanie z nauczycielem na dana godzine,zero stresu wywiadowkowego. brak oplat za szkole!!

ika.1989->dzieki za kolejne kilka waznych spostrzezen

1) nie chcę wracać, bo tu gdzie jestem w ciągu 3 lat udało mi się kupić mieszkanie i otworzyć własną firmę która dobrze prosperuje; ponadto co dzień obcy ludzie na ulicy uśmiechają się do mnie zamiast patrzeć spode łba, mogę zostawić otwarty samochód z całym dobytkiem w środku i nawet po tygodniu nikt niczego nie ruszy, mogę ubrać się nawet w strój klowna i nikomu nic do tego, conajwyżej dzieciaki z okolicy będą mieć frajdę; bo w miejscu w którym żyję problemem jest jak ci się dom spali albo ktoś z rodziny umrze, a nie że nie udało ci się"upolować" miejsca siedzącego w autobusie; bo w wiadomościach nie jestem bombardowana stekiem bzdur i patologii 2) jeśli wracam to tylko w odwiedziny, bo tęsknię za matką i przyjaciółmi, i zazwyczaj w trzecim dniu pobytu chcę wracac do domu; Polska mnie dołuje i przytłacza 3) wyjechałam w 2006, w "pięknym" okresie w polskiej historii gdy jeden bliźniak był premierem, a drugi wlaśnie został prezydentem i poczułam, że jeśli szybko się nie ulotnię to w końcu mogę nie mieć szansy, z państwa policyjnego nie tak łatwo się wydostać... poza tym podążałam za miłością swego życia :)

smutne jest to co piszecie ja mieszkam w polsce i jeszcze się ucze ale zawsze ciagneło mnie do tego zeby kiedys opościc ten kraj w którym faktycznie nie ma perspektyw bo państwo w niczym ci nie pomoże a wręcz przeciwnie... Jak czytam te wypowiedzi to oczy otwieraja mi się na to wszystko do czego się przyzwyczaiłam i wydaje mi sie ''normalne''choc takie nie jest.

dopisze jeszcze ze w szlafroku Angielki paraduja z dziecmi do szkoly i do sklepu;)) zeby juz tak nie ubarwiac uk napisze ze sluzba zdrowia pierwszego kontaktu w Anglii jest na zenujacym poziomie,zazwyczaj przyjmuje pielegniarka ,lub porada telefoniczna ,o dentyscie mozna zapomniec;)) takze zeby wyleczcie nim wyjedziecie za granice,

1) bo mam latwiejsze zycie za granica - choc niekoniecznie lepiej platna prace, gdyz w Polsce tez mialam dobre zarobki 2) nie tęsknię do przyjaciół, rodziny 3) mam stalego partnera tutaj ktory nie umie polskiego

czesc!! ja tez mieszkam za granicami tego naszego pieknego kraju zwanego Polska,i choc przebywam poza jej granicami niecaly rok dopiero ale nie mam zamiaru wracac,tym bardziej ze za bardzo nie mam do kogo,moi rodzice sa ze mna,maz i dzieci rowniez,ale poczas jednego pobytu na tydz w Polsce zaczelam dostrzegac to czego nigdy wczesniej nie zauwazalam,a minowice wielka bieda ktora widac na kazdym kroku,ludzie jacys tacy zawistni,zadnej uprzejmosci od nikogo,tylko jak zaszlam do osiedlowego sklepu to slyszalam tylko daj na piwo i daj na piwo,poprostu sie przerazilam tym jak ja moglam tam mieszkac?? i wrocic do Polski nie wroce,tu mam dobra prace maz rowniez,dzieciaki sie klimatyzujaw szkole,szybko sie jezyka ucza,wycieczki,wypady do kina maja za darmo,poprostu zyc sie tu chce,a jak slysze od kolezanek z Polski ze ciagle do szkoly jakies pieniadze musza zanosic,ze ksiazki drogie itp,a ja tu tylko kupilam dzieciom bloki kredki i tyle,reszta sie szkola zajmuje...

dzieki,raz jeszcze, swoja droga to faktycznie strasznie co tu piszecie,ale i prawdziwe,tylko szkoda ze my polacy mieszkajacy polsce tego nie zauwazamy:(

Nie chce wraca bo mi sie podoba angielska mentalnosc (ludzie sa pomocni i usmiechnieci) anonimowosc ( mozesz ubrac co chcesz i nikt nie bedzie sie gapil ani obmawial co sie dzieje w polsce notorycznie jesli tylko ktos sie wyroznia) zarobki, opieka medyczna i lekarstwa za darmo, wyglad mojego miasta (duze, nowoczesne, zadbane) dostep do tysiecy sklepow, duzy wybor produktow. a najwiekszym powodem jest to, ze mam juz tutaj swoje zycie, znajomych, chlopaka - anglika i nie widze sie w ogole w polsce. dla mnie anglia mieni sie kolorami a polska to taka szara rzeczywistosc przepelniona problemami. Z tym ze zeby osiagnac taki etap przeszlam przez pieklo... wiec wiem, ze dla niektorych anglia jest miejscem okropnym. Dla mnie na szczescie juz nie