ZĘBY- PIĄTKI, czy u Was tez byla taka masakra?

Witajcie dziewczyny. Chcę się Was poradzic, bo jestem troche zaniepokojona zachowaniem synka. Ma prawie 19 miesięcy i od tygodnia zaczeła wychodzić mu tylnia prawa piątka i mam w domu nie to dziecko. W sumie kązde zęby cięzko znosił- w sensie marudzenia, placzu itd. Ale teraz to masakra, pol dnia chodzi i piszczy, gryzie co sie da- nawet siebie, ciągnie uszy i w ogole nerwowy jest strasznie, ciąle sie zlosci i placze. W nocy czasami sie obudzi i placze a raczej drze się jakby go ze skory obdzierali i nie mozna go uspokoic z 5minut, w dzien tez mial raz napad szalu i nic nie dzialalalo- darl sie z 20minut, myslalam ze sie wykonczy i bardzo sie balam. Nie wiem czy to zachowanie związane jest faktycznie z zębami, czy z jakimś etapem rozwoju czy moze cos jest nie tak? czy to minie czy isc do lekarza? moze ktoras miala podobny przypadek? jak podam ibufen to jest nieco lepiej, no ale nie bede przeciez mu non stop ibufenu dawala... czekam na wpisy.

ja tak miałam z młodszą niedawno... kilka dni wyjetych z życiorysu-mojego ale przede wszystkim jej... teraz wszystko wróciło do normy...

Kochana no niestety nie dziw się dziecku piątki to bardzo duże zęby więc boli i musisz przeczekać. Idź do lekarza niech da ci czopki Viburcol pomagają są homeopatyczne chociaż kiedyś były bez recepty teraz chyba są niestety. Ja podawałam Ibum tak często jak było potrzebne i przeżyliśmy. Uzbroi się w cierpliwość bo mi od 4 lat wyżyna się ósemka i jak mnie czasami boli to chodzę po ścianach więc dziecko też to boli i jest marudne.

ale martwię się, bo za 2,5 tygodnia mój synek kończy 2,5 roku, a "piątek" u niego nie widać wcale:( A czytałam, że do 30 miesiąca życia dziecko powinno mieć już wszystkie 20 zębów wie ktoś coś na ten temat?

Baderka napisz prosze coś więcej, tez byla taka nerwowa? On nawet się nie umie dłuzej zabawić teraz tylko jak coś mu nie wychodzi zaraz się zlości rzuca albo piszczy...

nawet kiedy małemu piątki wyszły...A u ciebie po części może być to spowodowane bólem i tym że wkroczył w tzn bunt.To natomiast odczułam tak się darł i pokazywał nerwy.

jest rozdrażniona po prostu.

autorko u nas było dokładnie jak u Was... młoda całe dnie i noce była nie do życia... z byle powodu wpadała w histerię... w nocy darła się tak masakrycznie, że choć mieszkam w domku to nie wiem czy sąsiedzi jej nie słyszeli... i nie szło jej wżaden sposób długo uspokoić...

No mnie to codziennie głowa boli, ale już nie chodzi o to po prostu martwię, bo nie wiedziałam do konca czy to zęby mogły spowodować taką zmianę.. Ostatnio, chyba dwa dni temu, miał wlasnie taki napad, bo nie pozwoliłam mu wziąc czegoś czego nie wolno. Rzucił się na ziemię zaczał bić rękami nogami, czasem nawet głową, potem podgryzał siebie, jak podchodziłam i probowalam rozmawiac-uspokoic bylo jesczze gorzej, nawet mnie bił. Krzyknełam nawet, ale tez bez skutku i probowalam wszystkiego, dawalam to co lubi- zero reakcji, wrzask przerazliwy chyba z 20 minut. Dopiero jak poszla do kuchni i nie zwralam uwagi ucichl, ale balam sie wczesniej zostawic go samego zeby nie zrobil sobie krzywdy. Prawde mowiac jakby wszystko szlo po jego mysli to krzyku bylo by mniej, ale przeciez nie mogę na wszystko mu pozwalac. Czasem jest bezradna i nie wiem co robic, to moje pierwsze dziecko...

a to już nie tylko ząbki, ale i pierwszy okres buntu jak ktoś wyżej napisał... jako matka dwójki powiem Ci, że to co zrobiłaś to najlepsze wyjście... bez widowni dziecku taki atak szybciej przechodzi... oczywiście warto go mieć na oku, nie zamykać ale po prostu ignorować...