Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mam pojęciaaaaa

strój Pana Młodego

Polecane posty

Gość ja tez mam prosbe
hehe powiem Ci ze niezle okreslilas katie :) normalnie mam przed oczami ta bita smietane ... chodzilo mi o material. Nie znam sie na tym :) ale jak ja ubralam, byla taka lekka, miekka mialam wrazenie ze nie mam nic na sobie mimo tych wszystkich warstw.. Pani w sklepie dala mi prosta suknie, z marszczonym dekoltem, szyta na ksztalt litery A, bez kola. Dol bez marszczeń, podpinek, ot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam prosbe
zwykla , prosta sukienka. Jedyna ozdoba byla gora , jakies krysztalki w okolicach biustu, dekolt w ksztalcie serca. Powiedziala, ze nie musze miec super strojnej sukni ( ew. jakies widoczne, koronkowe bolerko) , bo i tak mam dosyc widoczna urode. Balam sie troche ze nie bedzie pasowala do ubrania narzeczonego ,zbyt grzeczna, spokojna.... choc w sumie lepiej za malo niz za duzo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Jakby to powiedzieć... jesli po opisie miałabym "stworzyć" dla Ciebei suknię, to byłaby: - jednoczęściowa - z raczej lekkiej, matowej tkaniny(żorżeta, muślin, tiul) - z zakładkami lub szerokim pasem w talii - dla jej "wyrysowania" - z dekoltem "V" i ramiączkami krojonymi "z całością" - z szeroką, obfitą spódnicą o linii A Odrzucam z góry: - dekolt typu "amerykańska pacha" - szelkę na szyję - całkowicie nagie ramiona - dekolt serce (nie obraź się, ale jest trywialny, a nie seksowny!) - bolerko - połyskliwe tkaniny typu satyna i z serca Ci odradzam!!! Coś takiego na przykład mogłoby Tobie ładnie pasować (przykład ladnej, księżniczkowatej ale lekkiej sukienki wklejałam Ci już wczesniej): - http://lisaferrera.blox.pl/resource/v2.jpg (uszyta z lżejszej, lejącej tkaniny) - http://www.zwt.pl/wp-content/uploads/2008/12/suknia-slubna-amy-kuschel-alexandra.jpg (ładnie wyeksponuje talię, klasyczna, a jednocześnie w linię "A") - http://www.slubclick.com/blogs/slub-paulina/wp-content/uploads/2011/01/9_White-One.jpg (tu nawet przełknęłabym połyskliwa tkaninę ;) ) - IDEAŁ!!!!! i lekka, i królewska jednocześnie, i jeszcze z dekoltem V, jak nalezy ;), czyli: http://www.slubclick.com/blogs/slub-paulina/wp-content/uploads/2011/01/3_White-One.jpg - bardzo ładna i ciekawa, z pazurkiem: http://www.madonna.pl/pl/whiteone.php?s=167 Co Ty na to??? Swoją drogą,babka w salonie słusznie powiedziała, że lepiej mieć ciut za skromną suknię, niż wyglądac jak choinka. Zwracałam Ci już na to uwagę w kontekście planowanego fraka dziennego dla Pana Modego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam prosbe
No i sie zlamalam. Nie bedzie irysa,wogole ksiezniczki. Po 2 przymiarce stwierdzilam,ze zle bym sie czula. Za duzo,za ciezko... Wybralam oksane z tego samego salonu, kolekcja bodajze style. I welon do ziemi,chociaz mysle nad zakupem drugiego,krotkiego bo boje sie,ze bedzie strasznie niewygodny. I teraz pytanie-czy do dlugiego welonu musi byc bolerko,ew te rekawki ktore pokazalas?chodzi mi o sam slub,no jakos nie wypada tak z odkrytymi ramionami. I kolczyki,chciaabym dlugie ,wiszace ale czy przy takim welonie sie nie zgubia?a kwiaty? Myslalam o zwisajacym bukiecie raczej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam prosbe
A jesli chodzi o twoje linki-moj typ to ta pierwsza. Dol w zasadzie taki jak w oksanie,gore musialabym zmienic na te V. Ale mam jeszcze ok 2tyg,kiedy przyjde sie zmierzyc. Material jednak blyszczacy zostanie. A kolor-pani powiedziala ze to nie jest czysta biel,tylko perla. Mam ciemne wlosy,oczy i karnacje,wiec jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem stylistką
Noż kurczę, sprać Cię na kwaśne jabłko, i patrzeć, czy równo puchniesz!!! Kawę na ławę się wykłąda, że dekolt serce nie, błyszcząca tkanina nie, gołe ramiona nie - a co Ty wybierasz?! Marszczoną kieckę błyszczącą jak plastikowa reklamówka, z discopolowym serduszkiem, i jeszcze chcesz ją zestawiać z frakiem dziennym dla faceta?! Poza tym, gdy kiecka blyszczy jak olej na patelni, to dodawanie do niej welonu jest wtrętem kompletnie nei a'propos... tu ordynarny połysk, tu tiulowa mgiełka zwiewna??? niekompatybilne bajki... Nie obraź się, proszę, ale teraz wdech-wydech, i zastanów się jeszcze raz, czy chcesz wyglądac jak Panna Młoda, czy jak stóg świecącego siana??? A panie z salonu bez mrugnięcia okiem zakłamią się na śmierć, byle opchnąć jak najwięcej towaru = zarobić... ufac im nie należy. Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam jestem tu nowa, poczytałam trochę postów "nie jestem stylistką" i myślę, z masz naprawdę gruntowną i sporą wiedzę i potrafisz dobrze doradzić takim np. laikom jak ja.. :) skorzystam z rad dotyczących garnituru (masz racje pana młodego stroi uśmiech i panna młoda) ja akurat kupuje sukienkę z Chin, miała być Anniston Maggie Sottero (przymierzałam ja w salonie), ale dostałam coś na styl(proszę nie patrz na sukienkę, ale na moją figurę(sukienka jest zwracana i jest źle związana) http://img843.imageshack.us/img843/6410/dsc0164xk.jpg i wybrałam inną Elle Marie Maggie Sottero do tego perełki(one sa malutkie) http://www.ebay.co.uk/itm/290659730102?ssPageName=STRK:MEWNX:IT&_trksid=p3984.m1497.l2649 bez okularów, złote buty i fryzura coś w tym stylu: http://www.prettywedding.pl/fryzury-do-slubu-romantyczny-niski-kok/ Mogę Cię prosić o jakies twoje podpowiedzi, bądź proszę krytyczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angikika
nie jestem stylistką może mnie też coś doradzisz bo widzę, że całkiem nieźle Ci to idzie :) mam problem z sukienką (tzn będę miała bo do ślubu jeszcze trochę czasu zostało :)) mam 155, 45 kg więc szczupła ciemne włosy może doradzisz coś odnośnie sukienki? PM 185 szczupły (jeśli to coś pomoże)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angikika
i jeszcze jedno , nie jestem stylistką, zdecydowania powinnaś nią być :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
Solange88 - wybacz, proszę, ale przeoczyłam nowe zapytanai w temacie, więc i Twoje wiadomości - i w tym czasie zdjęcia niestety już zniknęły... jeśli jesteś zainteresowana radami, daj znać, postaram się pomóc :) angikika - ewidentnie jesteś drobinką, odpadają więc raczej greczynko-empirki (ujmują wzrostu), superszerokie księżniczki (wygladałabyś w nich jak pieczareczka) i raczej też rybki - eksponują niski wzrost. Dla niskiej, za to szczupłej dziewczyny odpowiednia będzie suknia o fasonie "klasyczna literka A", czyli nie za szeroka spódnica, wyraźnie zaznaczona talia i dopasowana góra. Bardzo ważne zalecenia: - kompletnie odpadają w pełni odsłonięte ramiona, oraz ramiączka typu "makarony" (przecinając sylwetkę poziomym cięciem, bardzo ujmuja wzrostu) - korzystne sa matowe tkaniny, za to lekkie, "unoszące się" niejako w powietrzu czyli szyfon, a zwłaszcza muślin ubrana w suknię z takich tkanin dziewczyna wydaje sie płynąć w powietrzu, sunąć nad ziemią - to tez dodaje eteryczności, więci i wzrostu ;) - korzystny jest dekolt typu "V", i ramiączka krojone razem ze stanikiem; żadnych pseudoseksownych, ordynarnych "serduszek"!! - niewielki trenik ładnie "wydłuzy" sylwetkę, dodając wzrostu Postaram się znaleźć coś mniej-więcej łączącego ww. zalecenia...: http://www.9lover.com/products/big/pronovias_abaco-1_20101005061852.jpg (tu spódnica jest ciut za bardzo rybkowata, ale delikatna tkanina i dopasowany stanik z ramiączkami i "V" - to jest to!) http://lisaferrera.blox.pl/resource/v2.jpg (to jest idealny dla Ciebei kształt dekoltu) http://www.zwt.pl/wp-content/uploads/2008/12/suknia-slubna-amy-kuschel-alexandra.jpg (kształt spódnicy - dokładnie taki, o jaki mi chodzi, i ładnei zaznaczona takia; koronkowe ramiączka - ciekawe!! taka suknia, uszyta z szyfonu, bez puszczania koronkowej koszulki ponizej talii - byłaby strzałem w dziesiątkę) http://srvimg06.tablica.pl/images_tablicapl/2577919_1_644x461/nowa-suknia-z-salonu-wyprzedaz-czestochowa.jpg (ładna, koronkowe elementy nie są nachalne) http://galeria.tipy.pl/4017,26655,zdjecie-suknia-slubna-dla-puszystej.html (opisana jako "suknia dla puszystej" - cha cha ;) śliczna, prosta suknia - uszyta z szyfonu lub muślinu ładnie wydłuzy sylwetkę, i podkresli jej walory) To na początek o sukienkach - gdy pojawi się w tym temacie konkret z Twojej strony, pomyślimy o dodatkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
Taaaak, a w artykule bzdurka goni bzdurkę... Mucha do marynarki... Najczęściej (podobno) ubierany szeroki kołnierzyk (phi donc?!)... Smoking do ślubu - czyli kwintesencja nuworyszostwa... I na finał creme de la creme - czyli "jeśli ślub odbywa się w bazylice, garnitur będzie za mało odświętnym strojem"... Cha cha cha!!! Garnitur jako jedyny (oprócz fraka dziennego) szanuje wymogi wkroczenia do sfery sacrum, wmaszerowanie w smokingu do kościoła to jak przyjście na herbatkę do królowej angielskiej w podkoszulku ;) No ale czego wymagać od tzw. "artykułu sponsorowanego"... Gdy przeczytałam np. "porady stylisty-projektanta" na stronie firmy Pawo, z wrażenia i zgrozy witki mi do gruntu opadły... No cóż, nie bez kozery mówi się, że smoking lezy dobrze dopiero wtrzecim pokoleniu, a frak w piątym ;) Bo też dopiero wtedy zasady, kiedy i co należy/wolno/wypada założyć, są dla danego pana równie naturalne, jak przepuszczanie kobiety przodem i otwieranie jej drzwi samochodu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angikika
baaaaaaaaaaaardzo dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zatem przesyłam jeszcze raz linki do zdjęć: tu ja w trefnej sukience, którą zwrócę: http://imageshack.us/photo/my-images/705/dsc0164bb.jpg/ tu ja ( bez makijażu): http://imageshack.us/photo/my-images/829/dsc0177eq.jpg/ tu suknia, którą zamówiłam(błędnie zamówiłam biała, a powinnam iviory, jestem raczej typową wiosną i ładniej mi w złocie): http://imageshack.us/photo/my-images/526/boardsweddingbeecom.jpg/ tu taka, jaka mi się marzy: http://imageshack.us/photo/my-images/191/26910675.jpg/ do tego dojdą złote buty, okulary zastąpie soczewkami, kwiat we włosy (pomarańczowy, bo taki kolor przewodni) bukiet coś w tym stylu(tyle, ze pomarańczowy): http://imageshack.us/photo/my-images/138/bukslub2.jpg/ takie kolczyki: http://imageshack.us/photo/my-images/716/kgrhqznue63tf7ptubpf84i.jpg/ welon: http://imageshack.us/photo/my-images/443/2092378828.jpg/ mniej więcej taką fryzure(mam kwadratową twarz): (z zakręconych włosów koczek na bok): http://imageshack.us/photo/my-images/100/e49927362d854c61a1aa782.jpg/ a pan młody dobrz skrojony czarny garnitur, z koszulą z mankietami wystajacymi chyba1,5 cm i do tego taki krawat, ta chusteczka (ale jednolicie złota) i pomarańczowa butonierka: http://imageshack.us/photo/my-images/403/krawatzloty3346.jpg/ jak myslisz, będzie to wszstko razem pasować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
Solange - witaj :) Masz śliczny uśmiech :) Co do Twoich pomysłów, pytasz bardzo logicznie - czy to bedzie do siebie pasować?? Powiem tak - część z pomysłów popieram, część jest, jakby to ująć... nie do końca udana ;) A teraz po kolei: popieram - - pomysł "sukni marzeń" - ładnie eksponuje talię, a tuszuje ciut za masywne biodra - ładną fryzurę - złote buciki - moga być, byle niezbyt nachalnei błyszczące, no i broń Boże "celebryckie" paluchy na wierzchu!!! Jestem bardzo na nie: - sukni opinającej od biustu do bioder, w "trefnej" wyglądałaś jak trzypiętrowy torcik napchany bitą śmietaną :( za mocno eksponuje ona ciut zaokraglona sylwetkę, i sprawia, że wygląda ona ciężko :( ta domówiona wygląda bbb podobnie, tak sam o jest "tubą" od biustu po biodra, i prawdopodobnie efekt ciżękiej, zwalistej sylwetki będzie bbbbbb podobny :( - welon pod kokiem - NIE, NIE, I JESZCZE RAZ NIE!!!!!! paskudna, małomiasteczkowa moda z polaskiej prowincji lat 90-tych :( w dodatku obetnie Ci optycznie zarówno wzrost, jak i przede wszystkim - szyję, zamieniając Cię w głowonoga!!!!! - pomarańcz do sukni??? w zadnym wypadku!!!!! chyba że chcesz, żeby zamiast Panny Młodej widac było tylko wrzeszczący bukiet :( zwłaszcza, że pomarańcz jest kolorem trywialnym i obcesowym, i zatupuje każda Pannę Młoda dokumentnie & skutecznie :( tymczasem kwiaciarki wciskają do PM-om z uporem maniaka - a to dlatego, że kwiaty w tym kolorze sa łatwo dostępne, wiec nieskomplikowane... - kolczyki ładne i skromne, ale może warto pociągnąć je bardziej w nawiązaniu do sukni?? bo perełek na sukni chyba nie masz... - Panu Młodemu złoty krawat, plus jeszcze poszetka i pomarańcz w klapie?? to będzie totalny chaos!!!! Jeśli złoty krawat, to i ZŁOTY bukiet, no i sama przypinka, już bez poszetki!!!!!! Tyle na poczatek - wybacz dużo "ale", ale jesli nie chcesz wyglądać jak kopka rozwrzeszczanego kolorem siana, musisz wiąć głęboki oddech - jak po trzepnieciu po łapkach ;) Tyle na razie - ja Twoja, WASZA stylizację pociągnęłabym konsekwentnie w starym złocie, ciemnym ecru, bez wrzeszczącego pomarańczu i nadmiernego gromadzenia/dodawania kolejnych kolorów. Moje pomysły - bukiet z odcieniem HERBACIANYM i ecru, kolczyki w mleczym bursztynie, krawat dla męża pozosjate, ale rezygnujemy z poszetki, dodajemy tylko bbb dyskretną, miodowo-herbacianą przypinke. Welon delikatny, mało namarszczony, długi, NAD kokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje za odpowiedź. spokojnie, nie czuje sie zbulwersowana Twoją krytyką :) liczyłam sie z nią, a co do bicia po łapkach, lepiej głośne rzeczowe "NIE WOLNO" ;P wiem, sama zauważyłam,ze przy mojej figurze, co prawda jestem teraz znacznie szczuplejsza, ale pomimo tego wciąż jestem typową gruszką, zwłaszcza po porodzie ;) sukienka mocno dopasowana na całej linii tali odpada... ta która by mi się najbardziej podobała nie wiem, czy za mocno nie podkreślała by bioder.. co do welonu, nie o upięcie mi akurat chodziło, bo się z Tobą zgadzam, ale o jego długość i "mgiełkowatą" formę co do pomarańczu, sama nie wiem, czy taki delikatny też by również mnie przytłoczył swoja krzykliwością, niestety pomarańcz to kolor przewodni z racji wystroju sali... moze coś w tym stylu.. http://www.abcslubu.pl/images/stories/kwiaty9.jpg dziękuje raz jeszcze za podpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
Solange - ale czy Ty masz jakikolwiek przymus/wymóg dopasowywania WASZEJ stylizacji do wystroju... sali weselnej?! Przecież to lekko... absurdalne :// Równie dobrze mogłabyś próbowac dopasować sie do wystroju kościoła, i np. w wypadku barokowej świątyni musiałabyś być, powiedzmy, brunatno-złota ;) Chyba to takie troszkę... nielogiczne... Druga propozycja bukietu - duuuuużo lepsza, delikatniejsza, nie przytłoczy Ciebie jako takiej. Powtarzam sugestię dodania do niej w uszy mlecznych bursztynków :) Suknia "marzen" nie powinna poszerzyc zbytnio bioder ze względu na muślinowa chmurkę - raczej je zatuszuje, a jednocześnie nada lekkości. Zerkałaś na stronę AnnaKara?? To polska firma, z rozsądnymi cenami i ślicznymi, nieprzekombinowanymi sukniami. Co powiesz na modele Niobe albo Pelopia?? Wygladałabyś z nich lekko i delikatnie, a jednoczesnie bardzo kobieco :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem stylistką czy jeśli wybierzemy suknię koloru ecru dla mnie, to dla narzeczonego mogę połączyć ten złoty krawat z ecru koszulą i standardowym garniturem? nie bardzo rozumiem jakie to sa kolczyki "mleczny bursztyn", jeśli już coś wyszukam w google, to jest to niestety w srebrze... co niestety nie pasuje do mojego typu urody(długo minęło zanim przestawiam sie ze srebra w złoto i myślę, ze to dobry wybór) dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
Mleczne bursztyny bywają na samych sztyftach - wtedy metal jest niewidoczny. A jesli do czarnego garnituru dodasz koszulę ercu i złoty krawat, NIC nie będzie raziło. http://i90.twenga.com/bizuteria/kolczyki-z-bursztynem/bursztyn-mleczny...-kolczyki-tp_1761253775978563973b.jpg http://www.almana.eu/moduly/sklep/UserFiles/37/zdjecie_big.jpg Bursztyny w złocie rzeczywiście sa rzadko spotykane...:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loungee
Witam! Nie jestem stylistką, mam nadzieję, że i ja mogę się zwrócić do Ciebie z gorącą prośbą o pomoc. Mój dylemat jest nieco inny, ponieważ czeka mnie ślub cywilny (wyłącznie) i nie mogę się zdecydować co powinnam nałożyć. Ulitujesz się i coś doradzisz? Bardzo zależy mi na opinii kogoś, kto choć trochę się na tym zna i nie wyznaje zasady "nałóż cokolwiek, to Twój dzień, we wszystkim będzie cudnie", bo sama czułabym się jak clown nakładając sukienkę z tafty na ceremonię w USC mającą miejsce np. o 10 rano :-) Do rzeczy... Nie marzy mi się suknia ślubna, raczej jakaś elegancka lub w miarę elegancka krótka sukienka, pokazująca, że jestem "młoda, piękna i mam klasę ;-)" Mam 165 cm wzrostu, ważę niecałe 50 kg, więc jestem raczej szczupła, ale sylwetkę mam "delikatnej gruszki", tzn. biust ok 85 cm, talia 67, biodra 94. Czyli na dole "ciężej". Uroda bardzo dziewczęca, dziecięca wręcz, czego nie chciałabym "pogłębiać" przez super-zwiewne i delikatne kreacje. Kompletna "samowolka" się zrobiła w kwestii ubioru, fajnie byłoby usłyszeć, co Twoim zdaniem byłoby stosowne na taką okazję. Dodam, że nie będzie wesela po ceremonii, jedynie obiad dla bliskich, bez tańców i swawoli. Mogę prosić o jakieś sugestie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
loungee - przede wszystkim dziękuję Ci za zaufanie :) I powiem tak - czytając Twój wpis, wizualizując sobie Twoją sylwetkę, od razu pomyślałam o fasonie a'la lata 50-te :) Epoka ultrakobiecych strojów, szarmu, wdzięku i stylu, ostatnio najładniej oddana chyba w strojach Julianne Moore w filmie "Daleko od siebie". I pomysł mam taki - sukienka niemal bez dekoltu, na szerokich ramiączkach, z dopasowaną góra i roztańczoną spódnicą (może być na niedużej halce), krótkie rekawiczki z paluszkami, na głowie malutka woalka. Cieniutkie rajstopy z szewkiem z tyłu, czółenka z okrągłymi noskami. W uszach malutkie kolczyki (minizwis lub nawet tylko sztyft), za to na nadgarstku bransoletka. W razie chłodu - do sukienki dodajemy albo którki sweterek, albo żakiet typu pudełeczko, z rękawkiem 7/8. Jak Ci się podoba taka wizja??? Będzie IMHO niebanalnie, z pomysłem, bardzo kob ieco - a nie sztywno :) Kolorystyka - do przemyslenia. sukienka (myślę, że warto rozważyć "pas" w talii - ładnie ją wyeksponuje :) ): http://i.pinger.pl/pgr495/fdee8c160014400c4bae46a3/z5918613X.jpg http://www.ediva.pl/2582-5787-thickbox/sukienka-mala-czarna.jpg http://www.ediva.pl/2032-3549-thickbox/sukienka-lata-50te-na-wesele.jpg http://i.pinger.pl/pgr440/bbc52f4a00096ae24a5e3bd4/50%27s+wedding+dress.jpg (IMHO prześliczna :) ) http://www.ediva.pl/1394-2787-thickbox/sukienka-audrey-s17-nife-czarna.jpg (też cudenko, choć warto rozważyć długość do kolan - ta jest juz ciut za kusa ;) ) rękawiczki: krótkie, do nadgarstka, oczywiście nie skórzane ;) http://idolo.pl/i/galeria/298/33/s2_810.jpg http://media.bodaclick.com/img/img_reportajes/6030_1288177041_4cc805917726a.jpg kolczyki: http://www.colia.com.pl/galerie/k/kolczyki-perly-platinum_771.jpg http://fashionholic.blox.pl/resource/2307420_1.jpg (nie dłuższe - to już max!!) http://onyx.hekko.pl/allegro/apart/perla_cyrkonia_romb_kolczyki/perla_cyrkonia_romb_kolczyki_4.jpg http://onyx.hekko.pl/allegro/apart/perla_kolczyki/perla_kolczyki_1.jpg (delikatne, ale nietypowe) http://www.kolier.com.pl/images/produkty/11/kolczyki.jpg (siła klasyki) woalka: sugeruję raczej delikatniejszą, tiulową, niż klasyczną = z siateczki http://imageshack.us/photo/my-images/834/amandadt.jpg/ http://images35.fotosik.pl/175/e9783dff441c693e.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loungee
Witaj nie jestem stylistką! W pierwszych słowach mojego postu ;-) dziękuję za okazaną pomoc i zainteresowanie. Twoje propozycje wizualnie są prześliczne. Bardzo podobają mi się podobne w fasonie sukienki, zwłaszcza w połączeniu ze sweterkiem, jak tutaj: http://forum.we-dwoje.pl/topics10/panna-mloda-w-sweterku-vt21150.htm (wersja czerwona). Ale szczerze mówiąc, nie sądzę, abym czuła się dobrze w takiej stylizacji. Bo, no właśnie, za bardzo jest to dla mnie stylizowane i czułabym się raczej przebrana niż ubrana. Trochę moja wina, bo nie dodałam w opisie, że zależy mi na tym, żeby było bardzo prosto. Jak najprościej. Może niekoniecznie bardzo skromnie, ale prosto, elegancko i tak jak napisałaś NIE SZTYWNO. Nie zależy mi na tym, żeby w tym dniu być "gwiazdą", bo ważna jest dla mnie ceremonia i "efekt po", czyli poślubienie właściwej osoby, nie chcę treści formą przytłoczyć, mam nadzieję, że mnie rozumiesz :-) Mój typ urody to zima - ciemne włosy i oczy, ale niezbyt ciemna karnacja (chociaż we wrześniu mogę już być opalona), więc myślałam o białej sukience (jedyna sugestia, że będę paną młodą ;-) Pokażę Ci, jaką ja miałam wizję: Bardzo podoba mi się ta sukienka: http://www.shoesdesignerbrands.com/images/Herve-Leger-White-Cap-Sleeve-Bandage-Dress.jpg http://www.handbagspirit.com/prodts.php?listnf=f&listns=s&listnc=k3&listnp=herve-leger-white-strap-Dress&id=79 pomimo moich szerszych bioder wydaje mi się, że nie wyglądają one źle, kiedy są podkreślone. tego typu sukienki układają się na mnie mniej więcej tak: http://www.herve-leger.com/images/hever%20leger/Herve%20Leger%20white%20strapless103.jpg do tego myślałam o czarnym sweterku, w fasonie podobnym do tego: http://moda.allegro.pl/vila-cardigan-sweter-azur-orange-xl-i2098683388.html i czarnych wyyysokich szpilkach, coś jak te: http://img574.imageshack.us/img574/8146/dsc00525f.jpg Biżuteria - złota, determinowana obrączką i pierścionkiem. Krótkie kolczyki? Bransoletka? Na szyję raczej nic... Wiem, że wizja zupełnie różna od zaprezentowanej przez Ciebie, ale z niecierpliwością czekam na opinię. Niestety nie mam nikogo, z kim mogłabym to skonsultować, bo z otoczenia słyszę, że albo "powinnam mieć suknię ślubną, bo to ślub" albo "garsonka jest jedynym słusznym wyborem". A mnie się właśnie wydaje, że niekoniecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
loungee - powiem tak, po zapoznaniu się z Twoją wizją BARDZO mi się nie podoba pomysł zestawienia: - białej sukienki - czerwonego sweterka - czarnych butow - złotej biżuterii - i pewnie jeszcze cielistych rajstop?? Nie obraź się prosze, ale tak ubrana będziesz wyglądała jak poskładana z niepasujacych puzzli, na zasadzie "w locie złapała co w szafie miała się ubrała poleciała" Bandażowo-ołówkowa sukienka Legera jest niebezpieczna poprzez poziome paski tkaniny, bardzo skracające sylwetkę i podkreślające szerokość bioder. Może bezpieczniejsza byłaby klasyczna "mała sukienka" z nico poszerzonym na linii bioder dołem, sporo jest teraz takich na rynku. Co do kolorystyki - sukienka mogłaby pozostać biała, ale zestawilabym ją z niezbyt połyskliwymi złotawymi pantofelkami, białymi (matowymi!) lub lekko złotawymi rajstopami (to wydłuży optycznie nogi!!), i jedynie sweterek mógłby być mocny kolorystycznie. W uszy wtedy proste, małe kolczyki bez kamieni, może po prostu klasyczne kółeczka?? Planujesz bukiet?? fason sukienki, tak w przybliżeniu: http://stylio.pl/members/photogallery-content/3944.jpg (chodzi o sukienkę Perhaps Me) http://3.bp.blogspot.com/_gpumRQ5_s6w/SXdKbW8E-CI/AAAAAAAAAn4/PHG7Ky7CLGE/s400/ferre.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loungee
Nie obrażam się, przecież nie ma o co. Po to pytam, żeby mi ktoś doradził ;-) W kwestii sprostowania - o swetrze pisałam czarnym, więc miało być biało-czarno, bez żadnego innego koloru. A złoto wskazałam ze względu na biżuterię "ślubną", tzn. dla mnie srebro odpada przy złotej obrączce i pierścionku. Mógłby zamiast czarnego być jakiś inny kolor - chabrowy albo patriotycznie ;-) czerwony. W każdym razie o butach i swetrze myślałam w jednym kolorze. Sukienki ładne - ta druga bardziej mi się podoba, tylko gdzie taką znaleźć - w dodatku białą? :-) Figurę mam o tyle trudną, że mam niezbyt długi tułów i bardzo długie nogi i dlatego "elastyczne" sukienki wypadają lepiej, bo dobrze dopasowują się na każdej długości, inne odstają mi na plecach - bardzo trudno coś dograć. Ale do białych rajstop to mnie nie przekonasz - trudno mi sobie wyobrazić stylizację ślubną, w której nie wyglądałyby komunijnie :-) Porszę więc o solidną argumentację - co jest nie tak z rajstopami 'nude'? :-> I może udałoby Ci się wrzucić jakieś zdjęcie butów, jakie masz na myśli? Czy nie będą nieco zbyt wieczorowe na ceremonię przedpołudniową? Bo biało-złota stylizacja nawet do mnie mówi (ale póki co bez białych/złotych rajstop ;-) P.S. Bardzo dziękuję za współpracę, świetnie się przy tym bawię :-) to jak zakupy z koleżanką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
loungee - cieliste rajstopy toleruję tylko do brązowych lub nude butów, względnie do brązowej spódnicy. Dlaczego?? podstawowa zasada stylizacyjna brzmi, że rajstopy powinny być w tym samym odcieniu co buty, ewentualnie spódnica - wtedy nogi optycznie zostają lekko wydłużone, a wygląd jest spójny. Cieliste albo co gorsza "opalone" rajstopy" to prowincjonalizm, i gdy widzę np. dziewczynę w czerwonej spódnicy, czarnych butach i cielistych rajstopach (oglądane "x" razy), bo prostu się trzęsę ze zgrozy. Nie mówiąc o gołych giczołach gwiazdek i celebrytek... Tam, gdzie obowiązuje dress code, dziewczyna nie ma prawa pojawić się bez rajstop, choćby asfakt się topił, a elegancka kobieta NIGDY nie pojawia się publicznie z gołymi nogami, i NIGDY nie odsłania palców u nóg ani pięty. Gołe nogi w sandałkach to kretyński czerwonodywanowy luz - który tylko obnaża nuworyszostwo gwiozedk i rozgwiozdek w stylu "wielki świat kuchenny blat" ;) Jasne, że na popołudniowa wizyta u cioci w sierpniowe popołudnie czy nawet wyjscie do kościoła (pamietajmy o zasłonieciu ramion)możemy iść w sandałkach i z gołymi nogami; ale już do teatru czy na rozmowę o pracę lepiej nie ryzykowac golizny nożnej... Sukienkę - tak jak wspominałam, jest teraz troszkę takich fasonów, a w wielu sklepach można na miejscu dopasować sukienke do figury; sama dziś oglądałam tego typu sukienkę (tyle, ze bez paska) na wystawie ;) A jakby co - zawsze pozostaje krawcowa!! Dżersejowa sukienka ma charakter raczej niewizytowy, więc jako ślubna byłaby ciut za bardzo na luzie ;) A białe rajstopy do białych butów i sukienki to jedyna opcja ;) białe buty i spódnica + cieliste rajstopy = zgaga estetyczna... I tu akurat Ty za nic mnie nie przekonasz ;) przykłady butów: http://i.snobka.pl/sn22/07d8446d0001a7db46783e8d (nienachalnie byszczące, troszkę vintage w fasonie, ciekawe) http://srvimg08.tablica.pl/images_tablicapl/3294029_2_644x461/zlote-buty-firmy-bata-rozm-39-zdjecia_rev001.jpg (z oferty Baty) http://www.bialebuty.com.pl/_var/gfx/b26491d75ad8c96533d3e379fd59cffa.jpg (dyskretne, atłasowe, niezbyt połyskliwe) Takie butki bez problemu można zamówić np. na stronach z butami tanecznymi, wklejam przykładowy wzornik kolorów satyn - odcienie "złoto" i "wanilia" są bbbbb interesujace: http://www.taneczne.pl/uploads/images/akces2opcje/probnik-satyna2.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loungee
Hej, hej, nie miałam ostatnio głowy, żeby tu zaglądać, ale przybyłam jeszcze raz :-) Kwestia stroju ostatnio mniej mi spędza sen z powiek, chyba przestałam panikować i uświadomiłam sobie, że wrzesień jeszcze daleko i nie ma się co spieszyć :-) Kwestią rajstop mnie zaintrygowałaś. Tzn. nigdy nie miałam wątpliwości co do tego, w jakich sytuacjach pokazanie gołych nóg absolutnie odpada, więc tu nie było zaskoczenia. Ale z kolorem już tak... Bo ta "podstawowa zasada stylizacji" wydaje mi się mocno archaiczna i ograniczająca. Jasne, są zestawienia, w których jak najbardziej uznaję taki sam kolor butów i rajstop. Ale wyobrażam sobie np. taką sytuację: w miarę ciepła pora roku. Kobieta nakłada czerwoną sukienkę... Z moich kalkulacji wynika, że jedyne buty jakie w takim razie może nałożyć to nude, żeby móc nałożyć rajstopy w naturalnym kolorze. Mogłaby nałożyć czarne buty, ale wtedy czarne rajstopy - i już się robi ciężkawo. Czerwone rajstopy? W tej sytuacji kojarzą się z najstarszym zawodem świata. I z czystej ciekawości (bo zrobiłam nieudolny research, który zaowocował... niczym), czy kojarzysz kogoś ze "znanych", niekoniecznie lubianych, kto stosuję się do tej zasady? Bo Elżbieta II na pewno nie :-D Czuję się trochę jak "wierząca niepraktykująca", bo być może z dress codem jest tak, jak z religią, że nie powinno się wybierać jedynie odpowiadających nam zasad, ale nie wyobrażam sobie ŚWIATA, który stosuje się do zasady "rajstopy w kolorze butów, ew. sukienki". I chociaż bardzo nie lubię mówić, że coś robię "bo tak" i nie mieć argumentów i zasad na podkładę, to w tym wypadku rajstopom dobranym ZAWSZE w kolorze butów/spódnicy, mówię "Nie, bo nie!" :-) Jak mi się napatoczy jakiś nowy "pomysł" na strój na ten dzień, poddam go ponownej weryfikacji :-) bo się mocny off topic zrobił. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również nie znałam tej zasady, ale nieznajomość zasad nie zwalnia od postępowania wg nich. Ogólnie zgadzam się z nie jestem stylistką, że zasady dress-code wygasły, nie były w odpowiednim czasie przekazywane z pokolenia na pokolenie, stąd w momencie tak niepowtarzalnym podniosłym, jak np. własny ślub, albo nie wiemy jak się zachować i ubrać, albo nie myślimy o jakiś zasadach i popełniamy gafy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem styllistką
loungee - tak jak napisałam, do brązowych lub nude butów zaakceptuję cieliste rajstopy ;) i wspominałam też, od razu, że zdarzają się pewne sytuacje, gdy sama macham ręką na dress code i np. maszeruję miejską promenadą z gołymi nogami ;) ale jestem wtedy zupełnie privat, więc i mogę leciutko kichnąć na na zasady ;) a co do stosujących się do zasad ubioru - spróbuj choćby obejrzeć strój urzędniczek w bankach i ministerstwach, oraz biznesmenów w czasie międzynarodowych negocjacji - tu nikt nie śmie nawet przesadzac z luzem, bo może się to skończyć skandalem i zerwaniem rozmów ;) i akurat gwiazdki & celebrytki nie są dobrym przykładem na to, jak nalezy się zachowywac i ubierać w sytuacjach "publicznych" ;) Solange - zdecydowanie ciężko jest znać, albo nawet nagle wpajac w siebie zasady w sytuacji, gdy nie wyniosło się ich z domu, bo też pewne tradycje zdążyły zaniknąć/zostać zduszone... :( co najśmieszniejsze - gdy tuż po wojnie władzę objęli nuworysze, gafy i niezręczności stały się normą... ale tez nowa władza ludowa zdawala sobie świetnie sprawe, że na salonach zachowuje się jak słoń w składzie porcelany - i o konsultacje prosiła nielicznych arystokratów pozostałych w Polsce, np. księcia Andrzeja Radziwiłła, który cierpliwie uczył partyjnych bonzów choćby zachowywania przy stole... jedyna "pierwsza damą", której nie trzeba się było w czasach słusznie minionych wstydzić, była Nina Andrycz - czyli świetna aktorka i dama w każdym calu, a prywatnie pani premierowa, która poczynaniom "śmietanki władzy" przyglądała się tyle dyskretnie, co z dużym niesmakiem ;) bo też trudno było przedwojennej jwicy salonowej odnaleźć się w świecie kufajek, walonek i papierosów bez filtra przełamywanych na pół ;) mimo to oficjalne obowiązki pełniła z elegancją i wdziękiem, wnosząc sznyt II Rzeczpospolitej na komunistyczne "salony" ;) Ot, taki historyczny off ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×