Ja się chyba dziś zabije...ojciec się uchlał a ja sama w pokoju beczę...

Rany nie wiedziałam, że ten temat istnieje jeszcze.... tyle czasu minęło od tego czasu... Mój ojciec ma teraz alzheimera, nie pije, ale jest jak dziecko. Czasem myślę, że to jego kara, po czym zaraz tłumaczę sobie, że przecież Bóg nie karze ludzi...Tak się stało i tyle. Myślę, że wybaczyłam mu sporo jednak jakaś maleńka zadra jeszcze gdzies tam tkwi. Z tamtym facetem już nie jestem. Miał tu ktoś rację, że on miał zadatki na alkoholika, był bardzo podobny do mego ojca i teraz wiem, że powieliłam schemat swojej rodziny. Leczyłam się u psychiatry z lęków i depresji. Jest lepiej ale nie idealnie. Znalazłam mężczyznę, który jest całkowitym przeciwieństem mego ojca. Jestem z nim szczęśliwa. Wiem, że nigdy nie będę do końca normalna bo wiele rzeczy we mnie tkwi i zatruwają mój umysł. Dziękuję wszystkim, którzy się tu wypowiedzieli. Będę tu czasem zaglądać.

Brawo Autorko za postawę :) pozdrawiam Dużo sił życzę :)

Policja, lub patelnią w łeb :]

przeczytałam wszystko i mam przed oczami wspomnienia własnego dzieciństwa

tacy alkoholicy biorą się dzieki takim mamom. Gdyby nie matki, które dają komfort picia śmieć zdechłby juz dawno. Zamarzł albo udusił od zarzygania.