Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pepsimax

czemu normalnym młodym kobietom aż tak odbija na punkcie dziecka?

Polecane posty

Gość pepsimax

dwie moje koleżanki - w ciąży superaktywne, normalne, rozesmiane dziewczyny, wszędzie wychodziły i uczestniczyły we wszystkich aktywnosciach (oczywiscie w miarę swoich sił) po urodzeniu dziecka, obu odbiło ! pierwsza bez przerwy siedzi i wynajduje swojemu dziecku coraz to nowe choroby - mala chrzaknie, to zaraz niby ma zapalenie oskrzeli, mala za przeproszeniem pierdnie, to ma jakas chorobe brzucha, oprocz tego bez przerwy siedzi z cyckiem na wierzchu, bo co mala jeknie, to na pewno glodna, a spasiona juz taka,ze szkoda gadac... prawie niczego kolezanka nie je,zeby mala kolek nie miala ( a dzieciak ma juz pol roku),juz nie wspomne,ze przez miesiac nie mozna ich bylo odwiedzic,zeby nie daj Boze mala niczego nie zlapala... drugiej dzieciak ma juz miesiac, a ta jeszcze nawet na spacerze nie byla, bo przeciez to za wczesnie (sic!), przyjaciele zadni tez jeszcze dziecka nie widzieli dodam tylko,ze ja juz dziecko mam (mielismy je pierwsi wśród naszych znajomych) i jakos nie zmienilam drastycznie swojego stylu zycia - od poczatku wszedzie chodzilismy z dzieckiem i do nas tez przychodzili, karmilam piersia przez 4 miesiace, ale jadlam wszystko wszystkie kolezanki chwalily moj sposob wychowania, mowily,ze one tez tak beda, a tu taka zmiana... czy to ze mna jest cos nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się nazywa pieluchowe zapalenie mózgu, jest nazwa potoczna, ale pewnie wkrótce będzie w encyklopediach medycznych. Nie jest zaraźliwe, ale należy zachować ostrożność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colamax
Zrozum drogie dziecko, że niemowlę wymaga uwagi (ciąglej), jak też poświęceń. Jak byłam niedojrzała tak jak Ty to też mówiłam to samo. Każda normalna matka martwi się losem swojego dziecka, chce żeby było zdrowe, nie kaszlało, nie miało alergii na pokarm, itp. Ano wyrzeczenia, coś za coś. Nie trzeba być nadopiekuńczym, ale za mało opieki też źle. Dziecko ma miesiąc i nie było na dworze??? Ja sama nie mam ochoty wychodzić na spacer, a co dopiero wyłazić na dwór w taką pogodę z noworodkiem? Czy spacer przed ukończeniem miesiąca jest mu do czegoś potrzebny? Latem, wiosą ok, ale zimą? Nie widzę potrzeby. Koleżanka mądra, nie musi (bo Ty tak chcesz) narażać dziecka na przeziębienia. Ja bym powiedziała, że one są normalne ale to z Tobą coś jest nie tak. I wydaje mi się, że wcale dziecka nie masz, bo pewne sprawy zupełnie by Cię nie dziwiły, a piszesz tak jakbyś nie miała żadnego doświadczenia. W dodatku do głowy by mi nie przyszło, żeby zakładać taki temat i dziwić się sprawom zupełnie oczywistym. Takie jak Ty mają kompleksy, bo nie mają jeszcze dziecka, choć wiedzą że zegar biologiczny tyka. Nie mają z kim, nie mają warunków, etc. Chcą się wyżyć, komuś dopiec. Nas matek zupełnie to nie rusza, jesteśmy dla niektórych spraw wyrozumiałe. A Ty bezdzietna osobo bez perspektyw nie możesz pogodzić się z tym, że koleżanki układają sobie życie. Zajmij się sobą Kochana, niech nie obchodzi Cię życie innych, bo osiwiejesz :) Ich dziecko - niech wychowują je jak chcą, Tobie nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z moją kuzyną
jest podobnie!!Co najmniej raz w tyg u lekarz bo dzieci śmiertelnie chore.To jest straszne!Starsze ma 7 lat młodsze dwa i obaj są tacy że nic sami nie zrobią.Ten młodszy to jeszcze ale ze starszym to już przegięcie boi się ze schodów schodzić,sam tylka sobie wytrzeć nie umie,chlebek bez skórki je bo twarda.To co ona wyprawia to się w głowie nie mieści.Do szkoły też boi się chodzić o ile wogóle pujdzie to kaszlnie raz i już w domu siedzi bo chory.Wychowała go na dziecko które boi się świata i dziwi się jak ja ze swoim 3 letnim synem w taką pogodę wychodzę.Dlaczego do lekarza nie pojechałam jak kaszlał.Na dworze np w maju cieplutko a ona zakłada rajtuzy 2 bluzki kurtę czapkę bo chore będą.Nie wiem jak jej już to mówić bo nic do niej nie dociera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepsimax
colamax, czy Ty umiesz czytac? przeciez napisalam,ze mam dziecko, wiec nie wymyslaj mi tutaj mojej sytuacji zyciowej hahaha, ale sie obsmialam czytając Twoje durne wymysly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepsimax
i ten tekst "nas matek zupełnie to nie rusza" otóż tez jestem matką, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, że to jakiś odrębny gatunek człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colamax
pepsimax umiem czytać, ale takie brednie może napisać tylko osoba która dziecka nie posiada. Więc nie wmawiaj nikomu, że jesteś Matką. I nie ośmieszaj się dziecko, ja wiem że są ferie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepsimax
sama sie nie osmieszaj i nie pisz bredni i przede wszystkim nie wmawiaj komus czegos, co nie jest prawdą wypowiedzialas sie na moj temat - ok, masz inne zdanie - ok, ale przestan traktowac mnie protekcjonalnie tylko dlatego,ze nie jestme nadopiekunczą szaloną mamuską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z moją kuzyną
no właśnie są ferie a tobie najzwyczajniej w świecie się nudzi i musisz podokuczać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirikulakir
"drugiej dzieciak ma juz miesiac, a ta jeszcze nawet na spacerze nie byla, bo przeciez to za wczesnie (sic!), przyjaciele zadni tez jeszcze dziecka nie widzieli" a co ona dzieciaka dla znajomych rodziła, żeby go oglądali i przynosili swoje zarazki na niemowlaczka :O jeżeli dziecko jest balkonowane to w taka pogode nie ma potrzeby wychodzić z miesieczniakiem na spacery...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 24
a matki polki już sie rzuciły i swój ulubiony tekst umieszczają pt "są ferie" - na wielu topikach to piszą bo nie dociera do pustych łbów że ktoś moze nie chuchać i dmuchać na dziecko jak one. Sama mam dziecko wle wg tego mohera z góry, na pewno nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepsimax
jasne, najlepiej trzymac dziecko pod kloszem,zeby zadnego zarazeczka nie zlapalo,a pozniej pojdzie do zlobka czy przedszkola i tragedia.. ehh, widze,ze jednak tu na forum przewaga nadopiekunczych mamusiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z autorką:( moje koleżanki mają podobnie :( dzieci mają rok a one nie odstąpią ich nawet na 5 min:( wiele razy próbowałam wyciągnąć je do kina ,kawiarni ale marny mój trud :(szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i po co im dupę obsmarowujesz skoro nazywasz je swoimi koleżankami? Przecież przy pierwszym dziecku to normalne że często matki są przewrażliwione, nadopiekuńcze. Ja też taka byłam a teraz często śmieję się sama z siebie że tak aż się o to czy o tamto bałam. Przy drugim i kolejnym dziecku już się jest bardziej sobą. Pamiętam nawet sytuację jak 2,5 tyg po porodzie wyszłam z mężem i z dzieckiem oczywiście na pierwszy spacer ( a był już koniec MARCA!!!). Mąż prowadził wózek a ja jak ta debilka biegłam z przodu i trzymałam tetrową pieluchę zatykając dziecku dostęp świeżego powietrza:-o teraz jak to wspominam to mi wstyd brrr nigdy więcej takich schiz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirikulakir
"jasne, najlepiej trzymac dziecko pod kloszem,zeby zadnego zarazeczka nie zlapalo,a pozniej pojdzie do zlobka czy przedszkola i tragedia.." czyli najlepszą metodą na brak przeziebien w zlobku jest latanie wszędzie z noworodkiem?? najlepiej takim 2 dniowym :O jaki straszny grzech kolezanka popelnila ze miesieczniaka nie przedstawila wszystkim znajomym :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colamax
pepsimax Dziecinko powiedz co Ci w życiu nie wyszło, że wyładowujesz na Kafe swoje frustracje?? Chciałabyś mieć dziecko i zazdrościsz koleżankom czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troszkę mnie zadziwiacie ! jak ktoś ma inne zdanie to już jest bee :( zgadzam się z autorką a jestem matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grfvdsx
ja mam inne zdanie ale zadna przesada nie jest wskazana ani nadopiekunczosc ani brak opieki ale po co zakaladac takie durne tematy???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaha!!!!!!!
pieluchowe zapalenie mózgu- zajebiste określenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heheheeh też jestem mamą i zgadzam się z autorką. Z dzieckiem chodziłam w każdą pogodę i dzięki temu jest zahartowana i nie choruje, w domu jest też pełno zarazków. Na przeciwko mam sąsiadów około 40 dziecko ma niespełna rok dziewczynka była na dworze z 4 razy przez cały rok wiecznie z nią siedzą w domu i noszą na rękach. W domu pies chyba im się wydaje że w domu jest bezpieczne ale tak na logikę ile ten pies z dworu zarazków przynosi hmmmm. Najważniejsze żeby kochać dziecko. Reszta inna w umiarze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko...........
tala24 zgadzam się z autorką moje koleżanki mają podobnie dzieci mają rok a one nie odstąpią ich nawet na 5 min wiele razy próbowałam wyciągnąć je do kina ,kawiarni ale marny mój trud szkoda Wiesz...dużo też zależy od dziecka. Ja miałam bardzo, ale to bardzo absorbujące. Nie spało w dzień, w nocy też różnie, także przez pierwsze 1,5 roku to marzyłam tylko o tym, w wolnej chwili(jeśli już się niezmiernie rzadko taka chwila zdarzyła), żeby się zdrzemnąć. Małe dziecko, praca, obowiązki domowe, wierz mi, że nie myślałam nawet o wypadach do kina czy teatru i bynajmniej - nie dlatego, że byłam moherem, matką-Polką (matko, co za durne porównania:o), a dlatego, że byłam zmęczona i nie miałam na to czasu :o. Oczywiście dzisiaj też już mam nieco inne myślenie, kilka rzeczy bym zmieniła na pewno, ale nie szkaluję młodych matek, bo sama wiem jak było. A kino, kawiarnia i inne duperele zawsze mogą poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo takie baby co robia se bachory sa chore psychicznie i im odbija na punkcie tych srajaco ryczacych tobolkow. matki polki i tyle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bcgvfax
zgadzam się z "ło matko" miałam identyczna sytuacje marzyłam tylko o tym żeby sie przespać. Autorka jak ktos tam wyzej napisał widac ze chyba tego dziecka nie posaiada bo gada jak nienormalna jakby nie rozumiała sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie rodziłam
ja nie rodziłam dziecka dla kogos i w nosie mam co mowią o mnie moje pseudokoleżanki. zazdraszczają i tyle bo chciałyby a nie maja z kim :) rodzę dziecko sobie i dla siebie chce wychowac je jak njlepiej. a to że sobie ciumkam do maluszka, ze jak skonczył 2 tygodnie nie wyszłam z nim na mróz jest objawem mojej miłosci do Niego. Tak jestem Matką Polką (i jestem z tego dumna!) kochajacą swoje dziecko najbardziej na swiecie bo ono jest dla mnie najwazniejsze . i w duuupie mam wasze negatywne komentarze niedowartosciowane isttoty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade
skrytykuj matke polke to odrazu jestes niedowartosciowana osoba. tak, tak mamusko najlepiej niech Twoje dziecko do 6 roku zycia oglada swiat przez szybe a jedyni ludzie, ktorych "pozna" poza rodzicami beda Ci ze szklanego ekranu. litosci :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greczynk a z odzysku
a potem z zalegaj latami w domu i smierdza mlekiem zapalenie pieluchowe mozgu!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam dziecko i jakoś nie zwariowałam...jutro będzie 6 tygodni. Karmię piersią i jem praktycznie wszystko, jakoś nic małemu nie szkodzi, chodzimy na spacery od 3 tygodnia i zgodnie z zaleceniem położnej nie przegrzewam małego, bo lepiej żeby troszkę zmarzł niż sie spocił, znajomi przychodzą do nas normalnie, tylko pilnuje żeby nie przychodzili przeziębieni, a ponieważ sytuacja mi pozwala, bo pracujemy z W. na zmiany, to dzisiaj odciągnęłam pokarm i pojechałam na parę godzin do pracy, żeby trochę odetchnąć i pogadać z ludźmi a przy okazji trochę popracować, wychodzę także z domu spotkać się z przyjaciółkami raz- dra razy w tygodniu, na 2-3 godzinki... można bardzo dbać o dziecko i bardzo je kochać a jednocześnie żyć normalnie :) niestety większość moich koleżanek ma podobnie jak Twoje autorko (na szczęście nie wszystkie...), więc póki co ograniczam kontakty, bo kolor kupy mojego syna jest naszą intymną sprawą i nie zamierzam dyskutować nad tym godzinami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarinkaaa
Moja bratowa tez "zachorowala" po urodzeniu dziecka. Maly ma 5,5 roku a jeszcze niedawno robil kupe do nocnika w pokoju, gdzie siedza goscie. Prawie w ogole nie wychodzi na dwor zeby nie zachorował. Nie moze krzyczec ani biegac. Zauwazylam, ze jest duzo miej sprawny niz inne dzieci w jego wieku. Ona wymysla mu zabawy. Jak ida na spacer to nie moze podniesc zadnego kamyka, ani galazki, bo to jest brudne i napewno pies to obsikal. Wszystko w domu jest dezynfekowane specjalnym srodkiem. Jak ja malemu podaje cos do jedzenia to widze jak bratowa patrzy na mnie ze zloscia - wedlug niej wszyscy sa brudni i maja zarazki. Do lekarza chodzi nawet 3 razy w tygodniu. Kazdy lekarz wedlug niej jest zly, wiec byli juz chyba u wszystkich lekarzy w miescie. Moglabym tak dlugo jeszcze pisac, ale miejsca by nie starczylo. Efekt tego wszystkiego jest taki, ze maly jest blady, wystraszony i chyba nieszczesliwy. Zal mi go bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×