Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

milusińska jojka

Ex

Polecane posty

Drogie Panie chciałabym się podzielić swoim problemem. To nawet nie chodzi o doradzenie mi jak z tego wyjść ale o samo wygadanie się, wyrzucenie z siebie złoci. Znajomi tylko swoje racje umieją mówić, nie czuje się rozumiana przez nich.. w sumie są w to wciągnięci i pewnie dlatego jest to dla nich normalne. Sprawa wygląda tak: pół roku temu zerwałam z moim ex, szybko znalazłam nowego faceta za szybko jeśli popatrzeć na to z boku (ale jeśli Ci coś z nieba spada to czemu tego nie podnieść). Był to tak szybki okres, że mój ex żył jeszcze nadzieją na to że wrócę do niego. Długo próbowałam ukryć ten związek przed moim ex, żeby mu zwyczajnie przykro nie było. Ja nawet jakbym nowego partnera nie znalazła to o żadnych powrotach nie było by mowy (bo jak się jest z kimś a się go nie kocha i przedłuża się zerwanie o wiele miesięcy to po powiedzeniu NIE dosłownie kamień z serca spada). Do czasu kiedy się o tym nie dowiedział jego aktywność żeby być blisko mnie była ogromna (zaznaczam że mieszkamy blisko 300km od siebie), to nawet nie był kontakt bezpośredni ale kontakt z moimi znajomymi, przyjazdy do mojego miasta, przychodzenie do moje ulubionej knajpy gdzie pracuje mój przyjaciel, próby umówienia się ze mną ogólnie czułam że za wszelką cenę chce mnie gdzieś spotkać. Irytowało mnie to i nie dawało się spokojnie oddać nowej znajomości. Miałam pretensje do znajomych o to, że mają z nim kontakt choć nie mogłam im tego zabronić (tak naprawdę wcale się nie znali, z niektórymi widział się może 3 razy w życiu). Ogólnie przechodziłam męczarnie, nie dość że robił coś takiego to do tego miałam potrzebę powiedzenia mu że mam kogoś.. ale wiedziałam że będzie go bolało. W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam. Jego gradobicie pytań, oburzenie i wyzwiska zabolały.. nawet nie chce sobie przypominać co on wygadywał. Po tym był spokój!! długo a może krótko nie wiem, ja nie dostrzegałam tego co się zaczyna znowu dziać.. Nastał taki czas, że zaczęłam do niego podchodzić bardzo obojętnie. dlatego raz mu zadałam pytanie o zakup jakiejś elektroniki bo się bardzo dobrze zna na tym innym razem podesłałam linka na koncert jakiegoś zespołu aż w końcu życzenia sylwestrowe które zaczęły otwierać mi oczy. Nie wiem szczerze od kiedy tak było o czym zaraz napisze ale ja dopiero teraz to zauważyłam. (przepraszam za przydługi wstęp ale inaczej nie byłoby sensu pisać) Jego aktywność albo wcale nie zmalała a ja miałam przymknięte oczy albo powróciła. Niestety portal facebook nie ukryje ani mnie przed nim, ani moich znajomych przed nim ogólnie nie schowasz się. Mam po dziurki w nosie jego "lubię to" i komentarzy u moim znajomych. Mam wrażenie jakby się znali od lat a tak wcale nie jest. nie mam ochoty nic komentować przyjaciołom bo i tak będzie tam jego komentarz.. Nie wiem co mu siedzi w głowie że nie może sobie odpuścić ludzi z którymi nie ma nic wspólnego. jak tylko widzę jego, gdzieś na tablicy to rzygać mi się chce. nie mogę się uwolnić od jego osoby. Gdzie nie spojrzę tam on ze swoimi mało dowcipnymi komentarzami. już nawet moja przyjaciółka mówi że nawet ona zauważyła że jest go chyba za dużo.. On potrafi nawet u bardzo dobrego kumpla mojego aktualnego chłopaka pisać jakieś rzeczy. To już dla mnie jest chore. co musi mu siedzieć w głowie że tak bez krępacji udaj że jest jego kolegą. Niestety portale tego typu są od tego żeby zabierać czas ale to ile jemu zabierają i jak bardzo dużo jest go w życiu moim i moich znajomych jest chore. Ja jego znajomym nie komentuje nic a znam ich tak samo jak nawet nie lepiej jak on moich. Najchętniej wywaliłabym go z fb ale i tak będzie on widoczny przez znajomych. Coś okropnego!!! Potrafi mi to zepsuć cały dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty sobie wejdz
Na fb go zablokuj, wtedy nie bedziesz widziala ani komentarzy, ani co lubi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świat jest pełen takich idiotów. To z dziś, od kolesia, którego poznałam i widziałam ostatni raz 2 lata temu, nie byliśmy razem ani nic z tych rzeczy. Idiota, któy się przyczepił wtedy, potem wyjechał za granicę, a teraz znów: chcem ci powiedziec ze cie kocham i pragne z toba zyc i naprawde bardzo mi na tobie zalerzy 17:25:50 dla ciebie moge wszystko 17:27:15 prosze zrozum to jestes jedyna kobieta na jakiej mi zalezy 17:27:31 dzisiaj sie wlasnie przekonalem 17:27:58 i jestem pewien swojich uczuc co do ciebie 17:28:46 pragne z toba zalozyc rodzine i prosze cie daj mi szanse a napewno nigdy nie porzalujesz 17:28:54 PROSZE 17:29:10 cie [tu imię] (a po mojej odpowiedzi: NIE) 19:22:25 ale czemu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×