Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

AniaR85

Gdzie popełniam błąd?

Polecane posty

Witajcie.Mam na imię Kaja i mam 25 lat.Trzy lata temu wyszłam za mąż z wzajemnej miłości.Ślub był dla mnie pełnią szczęścia i spełnienia marzeń,ponieważ bardzo kocham swojego męża.Jestem dość atrakcyjna,zadbana,wykształcona,niezależna finansowo (stała dobra praca).Zdecydowaliśmy się z mężem na dziecko i tak po trzech latach nacieszenia się sobą jestem w 7 miesiącu ciąży (chcę tutaj dodać,że prawie wcale nie przytyłam,nadal bardzo o siebie dbam,zrobione paznokcie,fryzura,makijaż,codziennie świeże i wyprasowane ubranie,perfumy,zero noszenia dresu). Z charakteru jestem bardzo aktywna więc dom posprzątany do błysku,codziennie nowy obiadek,świeże pieczywko,wszystko poprane,po prostu glanc.Mamy ładne nowe mieszkanie,w pełni urządzone,zero kłopotów finansowych i można by pomyśleć,że istna bajka a jednak jest mi źle.Od pewnego czasu widzę,że mój mąż mnie ignoruje.Kiedy przychodzi z dyżuru nie zwraca na mnie uwagi,wymówi parę nieuniknionych słów i zasiada przed telewizorem,bądź komputerem,później wyleguje się po dwie godziny w wannie i idzie spać.Kiedy natomiast wraca z dyżuru nocnego nawet nie zajrzy do sypialni,równie dobrze mogło by mnie w niej nie być albo mogła bym nie żyć.Zupełnie nie widzi tego jak się dla niego staram,żeby miał czysto w domu,czyste koszule i miskę podstawioną pod nos.Zachowuje się jak by mój stan to był jakiś nieistotny banał,więc latam do sklepu dźwigam siaty bo inaczej ja i zwierzaki zdechli byśmy w domu z głodu,piorę,wyrzucam śmieci,pastuje podłogi,zajmuje się zwierzakami,odkurzam itp...on wyrzuca śmieci.Nie pyta mnie o samopoczucie,nie dotyka,nie chodzi ze mną na badania,nie widzi że mi ciężko.Kiedy pytam czemu tak jest mówi mi ,że coś wymyślam i mam pewnie jakieś ciążowe fochy.Więc ja daje spokój,zamykam się w sobie i zaczynam gadać do kotów!Całe dnie siedzę sama,staram się żeby nie mówił,że siedzę i nic nie robię,tak bardzo chciała bym z kimś porozmawiać,uśmiechnąć się do kogoś,przytulić.....może ktoś mi podpowie gdzie popełniam błąd? PS:Przepraszam za chaotyczność pisania ale jakoś to nie jest moja mocna strona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z nim o tym, tu chyba tkwi błąd wiekszości nieszczęśliwych kobiet - nie potrafią rozmawiać ze swoim partnerem o sprawach dla nich ważnych. Zamykanie się w sobie potęguje tę niemoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bardzo często próbuje z nim rozmawiać,po czasami prócz pani ekspedientki w sklepie to jedyna osoba do której mogę się odezwać na 24 godzin. Słyszę wtedy "jestem zmęczony,nie mów do mnie","daj mi spokój" albo "dobra skończ już".Nie jestem kłótliwa ,nie atakuje go tylko zwyczajnie pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to rusz sadło do pracy
ŻADEN facet nie doceni ciepłych klusek a na pewno nie będzie szanował babska narzekającego i siedzacego w domu. Dla niego jestes PASOŻYTEM a nie kobietą bo facetów kręcą ambitne pracujące kobiety a nie jakieś rozklapiochy którym nie chce się pracowac pod pretekstem opieki nad dzieckiem czy domem :o On widzi ze masz 25 lat a żyjesz jak stara baba- garbki, miotła i tak w kółko co w tym podniecającego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdula45
Zastosuj terapię szokową, wywróć na chwilę (pozornie) wszystkod góry nogami, przestań przez tydzień - dwa robić te wszytskie rzeczy, które dotycza jego wygód, powinien coś zauważyć, moze wtedy dojdzie do jakiejś rozmowy zainicjowanej z jego strony. A w ogóle to wejdż na www.pogrosiku.eu i sie odpręż, wyprzedaż i fajne oferty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówki są passe
:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdula45
Albo jeszcze jedna rada, zacznij sie zachowywać jak on, u mnie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma rację też ktoś, kto napisał, że kobieta nie pracująca, traci na swojej wartości. Nie poświęcaj tyle uwagi na sprawy domowe, zrób coś dla siebie: spełnij swoje pasje, zajmij się czymś, co nie będzie rutynowym, codziennym wykonywaniem czynności, a czym, co w jakimś sensie rozwinie Cię. Dziecko może spokojnie pójść do przedszkola, nawet jest to wskazane dla jego rozwoju. Podejmij też pracę, to ważne dla kobiety, żeby nie czuła się uzależniona od humorów swojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież napisałam,że mam stałą prace,jestem z zawodu lekarzem (mam stałą pensje 100% wypłacaną,nie biorę od niego ani grosza)obecnie jestem na zwolnieniu z powodu ciąży. Chodzę na zajęcia dla kobiet w ciąży,uczę się języków ,jestem ładna i zadbana,nie jestem żadną rozklapichą a już na pewno nie narzekam nie mam tego w charakterze. Nie rozumiem dlaczego miała bym być dla niego pasożytem i dlaczego ktoś mnie obraża skoro nawet nie potrafi czytać ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karo karo karo
Całe dnie siedzę sama,staram się żeby nie mówił,że siedzę i nic nie robię To znaczy, ze robisz to wszystko dla niego? Żeby nie gadał? Tu tkwi błąd. Byc moze jesteś kobietą, która uważa, ze powinna dbać o dobre smopoczucie męża i robi wszystko żeby mu nieba przychylić. A mąż to przyjmuje, jest mu dobrze, wie że ma żonę na skinienie ręki i przestaje żonę szanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgrywus :)
No właśnie gdzie ten błąd? No nie ma żadnego :) Przedstawiłaś Swoją osobę jako "chodzący ideał" Z tego opisu można tylko wywnioskować, że facet jest be :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak zostałam po prostu wychowana,że w domu ma być porządek,ma być ugotowane,że kobieta powinna spełniać pewne role.Nie robię niczego specjalnie dla niego,chociaż czasami chcę mu zrobić jakąś przyjemność.Proszę zrozumieć że nie ograniczam się tylko do garów i miotły,rozwijam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...no teraz zauważyłam, że pani doktor ma jednak kompleksy. ;) jesteś w ciąży i tak ciężko pracujesz dla niego ? To przecież on, mając zaciążoną kobietę winien dbać o nią i o przyszłe dziecko. Jak sobie pozwalasz, tak masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E nie ideałem nie jestem,mam swoje wady ale one raczej się przekładają na pracę zawodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak karo pisze. poza tym po co to wszystko robisz? wyręczasz męża w obowiązkach domowych, a kiedy dziecko się w dodatku urodzi, pójdziesz do pracy, będziesz pracować na trzy etaty, a facet nie będzie widsział w tym probemu, bo są to stworzenia, które nie widzą potrzeby zmieniania czegoś jeśli im jest wygodnie. Błąd to wg mnie brak wymagań + postawa 'przepraszam, że żyję mój Panie'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko jakoś dziwnie to chciane dziecko jakoś go nie interesuje zbytnio,on uważa,że "ciąża to nie choroba".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
błąd polega na tynm , że \dajesz więcej niż on , że właśnie za brdzo aż się starasz! przedobrzyłąś! Brzytwa Ockhama ,,,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgrywus :)
"7 miesiącu ciąży (chcę tutaj dodać,że prawie wcale nie przytyłam,nadal bardzo o siebie dbam,zrobione paznokcie,fryzura,makijaż,codziennie świeże i wyprasowane ubranie,perfumy,zero noszenia dresu). Z charakteru jestem bardzo aktywna więc dom posprzątany do błysku,codziennie nowy obiadek,świeże pieczywko,wszystko poprane,po prostu glanc." "mam stałą prace,jestem z zawodu lekarzem (mam stałą pensje 100% wypłacaną,nie biorę od niego ani grosza)obecnie jestem na zwolnieniu z powodu ciąży. Chodzę na zajęcia dla kobiet w ciąży,uczę się języków ,jestem ładna i zadbana,nie jestem żadną rozklapichą a już na pewno nie narzekam nie mam tego w charakterze" "nie ograniczam się tylko do garów i miotły,rozwijam się." "E nie ideałem nie jestem,mam swoje wady" JAKIE WADY TY MOŻESZ MIEĆ ? :) Mówię to co wynika z opisu: Trafiłaś na nieodpowiedniego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wady ale jak pisałam wcześniej one najbardziej ujawniają się w mojej pracy zawodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja po prostu taki jak Ty
Kaja chętnie się do Ciebie przytulę:) a tak na poważnie Ty nie zrobiłaś żadnego błędu, to Twój facet nie potrafi stanąć na wysokosci zadania. To facet powinien starać się aby kobieta nigdy nie poczuła się samotnie. Widocznie "znudziłaś" mu się bo ma za łatwo. Nie musi się starać abyś była. Zdobył Cię a teraz ma to gdzieś bo jesteś już jego. Z tego co piszesz to jest typ faceta, z którym z roku na rok będzie nudniej i źle Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjfgfdfsdsd
rozumiem autorko, że Twój facet to inwalida!! Więc wszystko robisz sama!! nie ma rąk by SOBIE uprasować koszuli!! I nie potrafi zmyć podłóg!! Jejku niby pani lekarz a taka durna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjfgfdfsdsd
takiej kobiety nikt nigdy nie będzie szanował niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie za dobra
mnie maż na rękach nosi - całuje przed każdym wyjściem z domu, dzwoni po 10 razy jak gdzieś jest i po 10 latach małżeństwa! mimo że non stop chodzę w ulubionym wyciągniętym dresie, gotuję jak mi się che, nie zawsze sprzątam... oczywiście nie zawsze tak jest, nie raz robię coś ekstra do żarcia, nie raz się odwalę.... ale generalnie robię to na co mam ochotę - nie udaję że jest super jak nie jest - wolę zrobić karczemną awanturę niż tłumić w sobie żale.....a i mamy 2 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc latam do sklepu dźwigam siaty bo inaczej ja i zwierzaki zdechli byśmy w domu z głodu,piorę,wyrzucam śmieci,pastuje podłogi ,zajmuje się zwierzakami,odkurzam itp...on wyrzuca śmieci. te smieci wyjatkowe na powaznie to masz to na co sie godzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umiem pisać recepty ale robię to dość mało wyraźnie :P .On wyznaje zasadę,że są rzeczy które powinna robić kobieta a są takie które powinien robić mężczyzna i prasowanie koszuli czy umycie podłogi na pewno do nich nie należy. On również jest lekarzem ale jego dyżury zawsze są bardziej męczące,bardziej frustrujące a moje na pewno mniej.Ja jestem ze stali,nie męczę się,nie mam prawa źle się czuć,wszystko zawsze muszę pamiętać,wiedzieć itp. Wiecie tu już nawet nie chodzi o te koszule,czy gary,podłogi. Czuje się po prostu bardzo samotna,nawet radość z dzidziusia mi odebrał.Nie lubię chodzić do lekarza czy na zajęcia bo zawsze jestem sama a tam większość to pary,a jak już ze mną pójdzie to cały czas się gapi w tablet,mało go obchodzi co powiedział ginekolog.Nie wybierał ze mną ani łóżeczka ano wózka,robię to znów sama.Jak mu kiedyś powiedziałam,że się nie interesuje to pojechał do sklepu kupił worek ubranek,butelek itp,rzucił mi to i zapytał czy jestem zadowolona.Teraz zawsze mi wypomina,że przecież zrobił zakupy. Mam dość jego wiecznego zmęczenia....szkoda tylko że na siedzenie przed komputerem całą noc po pracy ma siłę,a na poleżenie ze mną czy porozmawianie już nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosiu -wrzuc na luz
popelnilas ten blad , ze twoj maz to pewnie tez lekarz.Jesli tak -wspolczuje. Najgorsza z mozliwych opcji na meza. Za duzo przerostu swego ego, w dupie sie przewraca bo to Bog i Car, za duzo alkoholu , za duzo dup do przelecenia. To , ze jestes lekarka nic nie znaczy. Oni maja ciegle uwielbienie na oddziale w oczach innych pan. Mozesz swoje malzenstwo spisac na straty , chyba , ze pogodzisz sie , ze bedzie zdradzal, wymagal i jedynie laskawie pozwalal adorowac sie Tobie. Bledu poza tym u Ciebie nie ma . Trzeba bylo lepiej wybrac np. informatyka, ksiegowego, hydraulika 🖐️ Forsa to za malo , by byc szczesliwa!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inna sprawa, ze na 95% to prowo, wskazuje na to ilosc powtarzanych opisow rzekomej atrakcyjnosci autorki i sam sposob pisania, ktory ma sie nijak do wyksztalconej osoby, z zawodu lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×