Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama- oszczędnaaa

Przesadzam z oszczędzaniem na dziecku?

Polecane posty

Gość betoniareczka
Myslę, że nie przesadzasz az tak bardzo, ale sprawiasz wrazenie, jakbys sie strasznie żyłowala dla zasady - zebyś sobie mogła powiedzieć - no prosze, ile zaoszczędziłam. Ogólnie wszystko ok, ale nie podoba mi sie to z mięsem - człowiek potrzebuje trochę czerwonego mięsa, tej własnie cielęciny, wołowiny. Moim zdaniem na zarciu sie nie powinno oszczędzać, chodzi mi o te podstawowe produkty, nie jakies tam jogurciki czy soczki przesłodzone, bo ze tu dajesz naturalny jogurt z owocami, to akurat tylko dziecku na zdrowie wyjdzie. Druga rzecz to foteli - nie wiem, czy to takie mądre wziać najtańszy, byle był - no chyba że samochodem nie jeździcie prawie wcale. No i szczepienia - nie wiem, za ile, nie wiem, ile jest koniecznych, ile nie, ale na te najwazniejsze choroby chyba dobrze by było zaszczepić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornyszon burak
ja jestem facetem i nie mam jeszcze dzieci, ale mogę Ci tylko przyklasnąć. zaoszczędzone pieniądze można potem wydać na dobre wakacje spędzone z dzieckiem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polandpoland
MUSSA....jesli dla ciebie jakies pieluchy sa porazka to tylko dla ciebie...rozumiesz? ile dzieci i mam tyle opinii:O moja mala odparzyły pampersy premium chyba najdrozsze na rynku i co? mam napisac ze to porazka bo akurat moje dziecko ich nie toleruje? uzywamy huggiesów,ktore z kolei dla innych dzieci moga byc niedobre:) tak trudno pojac ci proste sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybys nie miala kasy powiedzialabym ze nei przesadzasz, ale skor nie musisz oszczedzac to uwazam ze lekko przeginasz :D nie wiem czy kupujesz tanioche lub wcale z powodu oszczednosci pieneiznych czy uwazasz ze wszystko jest zbedne ale jezeli to pierwsze to polecam zakupy uzywanych rzeczy :D na lezaczek, mate i inne nie trzeba wydac fortuny a warto miec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a budyn robilas
a jak Wam zgniecie samochod to uwazacie,ze ten ekstra fotelik tez uratuje zycie?nigdzie na swiecie nie ma takiej paranoi z tymi fotelikami jak w Polsce...bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mussa
szczep,szczep...moze nie zachoruje na nic powazniejszego ale np zachoruje na bialaczke i co? w dupe z twoimi teoriami i tyle:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzasz, ja tez oszcze
pieluchy: biedrionka , intermarche, - lepsze niez pampersy czy huggies, ktore moja corke uczulaly. a wogole to zakupilam na allegro pioeluchy wielorazowe wiec jednorazwki sa tylko na wyjscia. Mata corce sluzyla moze przez 2 miesiace. Lezaczek tak samo: zbedny prezent, corka lezala w nim moze przez 3 miesice a to i tak po 15 min maks. Zabawki najepsze sa najprostsze: drewniane lub lego. Fiszer price sa przereklamowane i maja wnerwiajace muzyczki. Ubranka: po dzieciazch kuzynek, czasem kupie cos nowego co naprawde mi sie podoba: np sukienke zary. Wozek: uzywana specerowka maclaren, zreszta corka odkad chodzi to wozka nie lubi. Gotuje sama, czsem dostanie sloiczki. JOgurty naturalne i twarozki je od 7 miesiaca zycia. sokow nie kupuje, bo dzieko nie lubi: woli domowe muysy owowcowe i do picica wode. Fotelik mam nowy, kiddy bo tu chodzi o bezpieczenstwo. Moje dziecko mimo braku stopdu zabawek jest wesole i rozwija sie lepije niz wiekszosc rowiesnikow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mussa30
a ja ostatnio kupilam spodnie malemu wlasnie w H&M za 80 zł i wcale nie załuje bo sa zajebista ile twoje dziecko ma lat czy miesiecy mama oszczedna?????????????????????????? a jak mu zabki wychodza i strasznie dziaselka swedza to co mu dajesz drewno do gryzienia zamiast jakiegos gryzaka schlodzonego zeby mu ulzyc to nic tylko pogratulowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieć czy być
mam dwoje dzieci. każdy z nas chyba przy wychowywaniu dzieci kieruje sie swoja intuicja, możliwościami finansowymi. przed decyzją o szczepieniach np ja rozmawiałam z lekarzem i tu zaznaczam że fachowiec obejmie obiektywne stanowisko, ale może odnieśc sie do twojego sumienia, tzn czy nie bedziesz miała wyrzutów że nie zaszczepiłaś dziecka, mając pieniądze, w momencie kiedy np złapie rotawirusa? wydaje mi sie że lepiej zapobiegać niż leczyć, a serce matko podpowiadało mi żeby wykorzystać wszelkie mozliwości ochrony moich dzieci. nie słuchałam zbytnio sprzecznych pogladów i wojny jaka się w ostatnim czasie toczy na temat szczepien, postapiłam zgodnie z własnym sumieniem. uważam, że zabawki fisher price sa przede wszystkim dobrej jakości, odporne na połamania, wytrzymałe no i sa naprawde edukacyjne. oczywiście dziecko nie musi mieć każdej zabawki tej marki, ale moja córka np niektórymi bawi sie juz ok 2 lat i sie jej nie nudzą. mówimy tu o małych dzieciach, wiec pamietajmy że wypasiona zabawka nawet za 500 zł nie zastapi rodzica, a nasza rola jest zabawa wraz dzieckiem, każde dziecko lubi towarzystwo podczas zabaw:) wybór pieluch, proszków to indywidualna sprawa, jesli komus pasuje tańszy produkt i się sprawdza to po co przpłacać. ciuszki to równiez indywidualna sprawa. wile mam odsprzedaje ciuszki po dzieciach, zabawki, sprzet, sama tez tak robie, pieniądze przeznaczam na nowe rzeczy dla dzieci. jesli mozna kupic zadbane rzeczy uzywane to czemu nie, ale tez bez przesady i skrajności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to fakt. Ty nie oszczędzasz tylko skąpisz szukając poklasku dla Twojej cudowno - polskiej postawy. Bo o ile na pieluszkach oszczędzić można, to na foteliku czy jedzeniu oszczędzać się nie powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie o to chodzi że autorka przegina w druga stronę . Wychodzi z załozenia że wszystko jest zbędne . Pomimo że - jak pisze - stać ją na wiele . Któraś dziewczyna napisała że lepiej zainwestować w przyszłosć dziecka i odkładać te "zaoszczędzoną" kasę na fundusz. Podejrzewam że dla autorki to też jest zbędna fanaberia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mussa
mussa :O ales ty ograniczona:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja natomiast myślę, że to
prowokacja, jakbyś kupowała drewniane klocki tępa dzido to byś wiedziała, że są często droższe od plastików fisher price. Krolika też chyba nie kupowałas, skoro dla dciebie to tańsze mięso, zgoda może tylko u mnie królid drogi,a el drewniane zabawki bankow wszedzie drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mussa30
nie porównuj białaczki z typowymi szczepieniami dla dzieci bo na białaczkę to każdy może zachorować niektore wasze wypowiedzi sa naprawde beznadziejne jak mozna wogole oszczedzac na dziecku kurwanie korci was zeby dziecku cos fajnego kupic chociaz raz a jak bedzie starsze i pojdziecie do sklepu i dziecko cos zobaczy i bedzie chcialo to co powiesz mu tego ci nie kupie bo oszczedzam na tobie tymbardziej ze cie stac na wiele rzeczy z tego co piszesz a robisz to dla swojego widzimi sie dziecku nie kupie pampersow aleco tam sobie kupie nowe butki prawda pewnie tak to dziala u ciebie zal dziecka tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieć czy być
jeśli chodzi o jedzenie to w wiekszosci sama gotowałam dzieciom, ale także kupowałam słoiczki na spacery, wyjścia, deserki dla urozmaicenia, mięso zawsze wybierałam najlepsze, a dla ugotowania porcji obiadku dla niemowlęcia potrezba ok 10 g mięsa, wiec bez przesady! soki kupne mysle że dla niemowlęcia śa zdrowsze, zawieraja potrzebne witaminy, są niesłodzone. podkreslam że każdy postepuje zgodnie ze soba, ja nie lubie skarjności ani w jedną ani w druga stronę. czasami warto tez porozmawiac z lekarzem no wziąc pod uwage, że swiat się zmienia, sa prowadzone nowe badania, inaczej wychowywano dzieci 20 lat temu inaczej teraz. i bedzie tu wile głosów ze tak my się wychowalismy na pieluchach tetrowych i marchwiance i żyjemy, a zabawek było niewile :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego przesada
Niech każdy robi jak uważa. Nic złego w tym nie widzę. Ja może aż tak bardzo nie oszczędzam, ,ale też nie jestem z tych, co tylko wszystko najlepsze kupują. Z niektórych "cudów" jak np. leżaczek bujaczek, słoiczki, jogurty dla niemowląt korzystam, ale np. wiele pajaców i śpiochów moje dziecko ma z lumpexu, praktycznie nie kupuję śpiochów w sklepie.Bo uważam,że strasznie to drogo wychodzi, a i tak to się spiera po 1 praniu i dziecko szybko z tego wyrasta. Ale np. nie oszczędzałam na dobrym mleku i dawałam Bebilon, ubranka piorę w proszku dla dorosłych, ale nie w Rexie tylko Presil albo Vizir. Leżaczek kupiłam i się bardzo przydał. Ale zabawek nie ma samych z fisher price. Kupiłam np. stoliczek edukacyjny z jakiejś firmy "no name", nie fisher price.Uważam, ze ten fisher price trochę przereklamowany, można kupić tańsze i czasem lepsze odpowiedniki z innych firm. Tak że z części "nowoczesnych" dobrodziejstw korzystam, a na niektórych rzeczach oszczędzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZESADASZ I nie
-- kupuje w h&M i tym podobne--ale poluje na wyprzedaze!!..kupuje b.tanio a potem drogo sprzedaje na all -kupuje te modne zabawki fisher price ...bo z sprzedaje i ozdyskuje 3/4 ceny a nawet lepiej -jakie ty widziałaś płyny do kąpieli za 60 zł?? co najwyzej za 6 zł :D --kupuje pampersy bo w rankingu na zawartość róznych świństw zajeły ostatnie miejsce (mozan poszukać sobei w testach konsumenckich) co tam jeszcze było? proszki kupowqałam zieciece tylko z poczatku..bez przesady zeby przez te 3-4 mies az tyle zaoszczecić -soczki kupuje dobre zadne jupiki czy kubusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuciukuciu
Ja wychodze z zalozenia, ze te szystkie duperele sa zbedne. Moje dziecko ma 3 lata-owszem, ma zabaki-ale nie duzo. Nie ma zabawkowych kuchni, odkurzaczy-bawi sie tym , co ma, co wiecej potrafi uzywac wyobrazni. Poza tym duzo sama bawie sie z dzieckiem, ucze roznych rzeczy-moje dziecko rozroznia 10 kolorow, zna ksztalty, dni tygodnia-i tez wystarczyly jej do nauki kartka papieru, kredki. Czasem kupuje jej czasopisma dla dzieci-ale zaraz sa zniszczone. Ciuchow nie ma firmowych-kupuje w tanich sklepach, w lumpkach tez-wbrew pozorom z wyceny mozna kupic tez nowe, fajne ubranka. Co do proszku, od samego poczatku uzywalam zwykly, taki jak dla nas. Przewijaka, specjalnej malutkiej wanienki tez nie kupowalam-dziecko przewijalam na lozku, kapalam w wiekszej wanience, ktora sluzy mi do dzisiaj. Kupowalam jedynie pampersy-bo po innych pieluchach dziecko mialo odparzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kornyszon burak ja jestem facetem i nie mam jeszcze dzieci, ale mogę Ci tylko przyklasnąć. zaoszczędzone pieniądze można potem wydać na dobre wakacje spędzone z dzieckiem itp." obawiam sie, autorka nie nalezy do takich osob ktore wydaja pieniadze na (zbedne) wakacje. ja tu widze przesadne sknerstwo zeby od czasu do czasu majac mozliwosci finansowe nie mozna bylo sobie pozwolic na lepszy ciuszek albo lepsze jedzenienie dla dziecka, wygodniejszy wozek to ja tego nie rozumiem. dzieciak bedzie mial przerabane w szkole, pewnie plecak i buty tez beda z lumpeksu a i nie dostanie na batonika bo przeciez ma kanapki do szkoly. oszczedzac tez trzeba z umiarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuciukuciu
I to nie jest oszczedzanie na dziecku, ale zdroworozsadkowe podejscie. Nie wiem, czy dobrym wyjsciem jest kupowanie dziecku wszystkiego, do tego drogiego. Kiedys tych szystkich dupereli nie bylo i dzieci byly lepsze. ja jako dziecko zabawki dostaalam od swieta-czekalam na urodziny, sieta, cieszylam sie prezentem, dbalam o otrzymana rzecz. A dzieci teraz?-dostaja zabawki na codzien, po chwili rzucaja w kat. W tych czasach na dzieciach robi sie ogromny interes-wymyslne zabaki, wozki, ciuszki, obiadki idt-to nie jest tanie- a producenci zbijaja kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naprawde uwazacie ze
szczesliwe dziecinstwo = markowe zabawki, ubrania i jedzenie ze sloiczka? Ostatnio glosno bylo na temat sloiczkow Gerber, ktore zawieraja mieso mechanicznie oddzielone. Uwazam, ze gotowanie samemu jest duzo lepsze i zdrowsze, bo wiemy, co wkladamy do garnka. A do sloiczka wcale nie musza trafiac te piekne warzywa, ktore widzimy w reklamie. Pieluchy - to juz sprawa indywidualna. Nie kazdemu dziecku bedzie sluzyc Pampers. Wiele matek kupuje DaDa nie dlatego, ze sa tansze, ale po prostu sprawdzaja sie w przypadku ich dzieci. Jesli pielucha nie odparza, dobrze chlonie, to po co kupowac drogiego Pampersa? Dla idei, czy zeby zablysnac przed znajomymi, ze nas na to stac? Soczki i jogurciki dla dzieci to swinstwo, z ktorego nalezy zrezygnowac nie ze wzgledu na oszczednosc, a zdrowie wlasnego dziecka. Niby bez barwnikow, konserwantow i aromatow, ale wszystko dosladzane, niewiadomego pochodzenia. Lepiej samemu wekowac kompoty i kupic sokowirowke. Markowe ubranka - no niestety nie zawsze sa takiej swietnej jakosci jak piszecie. H&M w ogole nie slynie z wysokiej jakosci (rowniez pod wzgledem kolekcji dla doroslych). Dla mnie liczy sie sklad na metce, a nie marka. Ubranka maja byc funkcjonalne i mile w dotyku. W lumpeksach mozna znalezc naprawde swietne rzeczy dla dzieci, podobnie na Allegro. Niektore sa wrecz nowe lub prawie nowe, bo dzieci szybko rosna, a niektore mamy lubia duzo kupowac lub dostaja sporo ubranek w prezencie od rodziny i znajomych. Wiele z nich lezy w szafie nieuzywana, az wreszcie dziecko z nich wyrasta i trzeba je sprzedac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bym miała kupę kasy, to nikt by mnie nie zmusił do oszczędzania, a już szczególnie na dziecku. Mogę się zgodzić, że domowe obiady, soki, kompoty i inne wszelakie przetwory są lepsze, to nie zgodzę się z oszczędzaniem na ciuchach, czy foteliku i wózku. Po co? Zabawki nie muszą być "firmowe", ale ja bym nie miała nic przeciwko, by moje dziecko miało je nawet w nadmiarze, ja miałam baaardzo dużo i chyba to na mnie źle nie wpłynęło :) Raz kupiłam tańsze pieluchy, chyba to były Huggisy, nie dość, że to cholerstwo sztywne, dziecko chodziło jakby miało beczkę między nogami, to jeszcze jej się tyłek odparzył, no i taka to oszczędność, że musiałam zainwestować w krem... Aha, no i zgodzę się jeszcze co do szczepionek, bo większość z nich, to po prostu nabijanie konta koncernom farmaceutycznym. Fajnie mieć wybór, gorzej jak się takiego wyboru nie ma i faktycznie jest się zmuszonym by oszczędzać tak jak autorka, a wcale się tego nie chce. No ale takie osoby nie zakładają takich tematów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko powiedz mi tylko
jak na sobie oszczedzasz?? Tez ubierasz sie w lumpekie? Jesz tania zywnosc i 12 miesiecy w roku pijesz kompot?? Masz komputer i internet. Czy nie uwazasz ze to zbedna rzecz. Nasi rodzice jakoz zyli bez tego i nikt nie umarl. Nie rozumiem jednego, oszczedzasz na dziecku, a na sobie nie?? Pewnie jezdzisz dobrym autem, a po co. Jak i tak jak kazda rzecz sie rozklekocze, albo co lepsza sie znudzi i bedzie trzeba zmienic, bo "rzucisz go w kat". Kupujesz najtansze pieluchy ok :) ale masz porownanie?? Sobie tez kupujesz najtansze podpaski giganty?? Jesz raozpuchniale serdelki na maczce. Jesli robisz z siebie ascete to ok, ale nie rob z dziecka. \I zgadzam sie klocki drewniane sa drgoie no chyba ze sama z drzewa w lesie wystrugalas. Bo po co kupowac jak moze sie znudzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama- oszczędnaaa
Oszczędzam póki mogę, kiedy dziecko pójdzie do szkoły i, żeby nie odstawać od reszty będzie chciało buty Nike i spodnie Big Star, to mu je kupię. Nie odmówię dziecku, kiedy faktycznie zobaczę, że mu na tym zależy, ale nikt mi nie wmówi, że noworodkowi zależy na body za 25 zł, czy 2-latkowi na zabawkach fischer price. drewniane zabawki są drogie? popatrz na all http://allegro.pl/klocki-drewniane-210-szt-kolejka-gratis-zabawki-i1409852485.html Poza tym nie ma samych drewnianych, ma dużo tzw. niefirmowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama- oszczędnaaa
Nie kupuję podpasek gigantów za 2 zł, ale kupuję cienkie i chłonne w biedronce za 3.60. Always mnie odparzają. Co do ciuchów, to znam wiele lumpeksów z fajnymi ciuszkami dla dzieci, ale dorośli niekoniecznie coś tam dla siebie znajdą, co nie oznacza, że ubieram się u Zienia. Kupuję w tańszych sklepach. Nie kupuję podkładu i tuszu od Diora, a raczej z MF.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko powiedz mi tylko
oczywcie ze nie trzeba miec zabawek z fp lub orginalnych ciuchow. Ja kupuje w zyklym sklepie w handlowcu . Jest sklep pepcko. Tanie a nowe. Carefule.itp. nie mowie ze ciuch z lumpa sa ble, bo nie ale ciekawi mnie czy sama tez sie tak na sobie oszczedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naprawde uwazacie ze
Ja tam nie uwazam, zeby mi byl potrzebny do szczescia drogi wozek, zwlaszcza 3w1, wielki klamot z pompowanymi kolami. Jedynie fotelik powinien byc sprawdzony i porzadny. Te wszystkie zabawki edukacyjne to tylko wyciaganie pieniedzy z kieszeni naiwnych ludzi. Moja mama byla nauczycielka w przedszkolu, przeszla na emeryture zanim rozpaczal sie szal na Fisher Price i cuda takie jak stoliki czy maty edukacyjne. Z jej doswiadczen wynika, ze nic tak nie rozwija wyobrazni, jak wlasnie proste, wrecz zgrzebne zabawki, ktore kazdy moze zrobic sam w domu (np. kukielki z drewnianych lyzek, koralikow, szmaciane lalki). Bawiac sie taka zabawka dziecko musi wysilic wyobraznie. Przy gadajacym piesku jest to zbedne, za duzo bodzcow naraz nie pozwala sie maluchowi na niczym skupic. Jesli chcecie, zeby wasze dzieci sie dobrze rozwijaly, powinniscie spedzac z nimi duzo czasu, a nie wydawac setki zlotych w sklepie z zabawkami. Ja np. swietnie radzilam sobie w przedszkolu i szkole, umialam czytac i pisac duzo wczesniej niz rowiesnicy, poniewaz mama bawila sie ze mna, poswiecala mi duzo uwagi, uczyla, czytala bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mussa30
zgadzam sie w 100% z AUTORKO POWIEDZ MI TYLKO mama oszczedena na sobie napewno nie oszczedza fajnie sie oszczedza na dziecku ktorego jedynym sprzeciwem jest jego placz bo nic innego nie moze zrobic ja roizumiem jak ktos nie ma kasy ale jesli ty masz bo jak twierdzisz jak bedzie chcialo to kupisz mu "NAJKI" wiesz co szkoda jezyka strzepic na ciebie bo ty to robisz dla swojego widzi mi sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naprawde uwazacie ze
Coscie sie tak uczepili tych kompotow. Naprawde uwazacie, ze gotowe soczki sa lepsze? Nawet nie wiecie, co tak naprawde znajduje sie w butelce. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×