Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cukiereczek05

małżeństwo bez przyszłości??

Polecane posty

Nie wiecie może gdzie się można dowiedzieć jak to wszystko wygląda? Jak zacząć takie działanie? Chodzi mi o sam początek. Mówisz że jak złoże papiery to nie znaczy od razu że nie ma odwrotu? Może rzeczywiście dotrze do niego, może się opamięta i coś to zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamma mia..! Jedziesz do sądu, idziesz do informacji i pytasz, jakie papiery i gdzie masz złożyć. Wykładają ci wszystko wręcz łopatologicznie i już. A złożenie pozwu, to tylko złożenie pozwu. Nie jest z niczym równoznaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska?
No czywiscie, ze w kazdej chwili mozesz sie z tego wycofac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok... może warto go tym przestraszyć skoro słowa nie pomagają... a jeżeli dalej będzie się upierał że tylko mieszkanie u jego rodziców to czas zacząć być szczęśliwym samemu... Ogólnie orientujecie się jak długo może trwać taki rozwód? Czy to nie ciągnie się miesiącami a nawet latami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery - chciałabym bym wiedzieć dlaczego tak uważasz? Przecież mnie nie znasz, co w ogóle myślisz na ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ave cezarrr
Wystarczy napisać pismo i wysłać do sądu. Po okło 2 tygodniach otrzymujesz odpowieź, że musisz wnieść opłatę ... chyba 500 zł, to sprawa zostanie rozpatrzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież mnie nie znasz, co w ogóle myślisz na ten temat... zapomnialas dodac ze nie jest kobietą i pewnie nigdy nie byl w takiej sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej pójść i złożyć osobiście. To ułatwia później oswojenie się z atmosferą tego miejsca, które do najprzyjemniejszych nie należy. Autorko, ty naprawdę zachowujesz się, jak Sierotka Marysia. Chcesz "odzyskać" męża strachem, tudzież szantażem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ave cezarrr
Albo osobiście razem z osobistym złożeniem pozwu, wpłacasz kasę i gdzieś za 2 tyg. jesteście obydwoje osobnymi pismami powiadamiani o terminie pierwsej rozprawy! Może takie pismo z sądu będzie dla męża zimnym prysznicem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zycia nie znam wiedzialam ze cos mi umknelo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie , chodzi mi o to że dlaczego niby mam nie zasługiwać na męża który by mnie kochał?? Czemu sądzi że nad tym by się zastanawiał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ave cezarrr
No niestety, kasę musisz wyłożyć aby sąd zaczął działać. Takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ave cezarrr
Być może Lady ma rację ! Może jest taka możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę odzyskać męża strachem ani żadnym szantażem. chcę zobaczyć jego prawdziwą reakcję na fakt że naprawdę jest źle, i że nie żartuję z rozwodem, że jestem w stanie to zrobić... i chcę zobaczyć czy naprawdę rozwód jest mu obojętny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że jestem w stanie to zrobić... i chcę zobaczyć czy naprawdę rozwód jest mu obojętny... vs. a wiesz czego się boję?? Że naprawdę jak powiem o rozwodzie to on powie to idź i składaj!!! Tego się boję,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem, nie chodzi tu o pieniążki, chodzi mi bardziej o to żeby pokazać mężowi że ja się nie zgrywam, że nie straszę go tym rozwodem, i że nie bez powodu o nim mówiłam... chcę mu właśnie pokazać że ja nie mówiłam tego od tak... bo może właśnie on tak myśli... tak mi się wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery... rozwód to naprawdę poważny krok... którego uwierz mi naprawdę wolała bym w swoim życiu uniknąć... słysząc że on naprawdę zgodzi się na rozwód, widząc przed sobą papierek, zniszczy wszystko o co ja walczyłam przez ostatnie miesiące... do ostatnich dni... i cholernie się boję jego prawdziwej reakcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka-Smok
Tylko przygotuj się też na taką ewentualność, że groźba rozwodu go nie wzruszy. Będziesz wtedy miała siłę, żeby doprowadzić całą sprawę do końca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia, o miłość się nie walczy. O miłość się dba. Osobiście nie hodowałabym kwiatów w ogrodzie, który jest jedynie wycieraczką dla ślepca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ave cezarrr
Teraz gdy powiedziałaś A, musisz powiedzieć B. Inaczej przestaniesz być wiarygodna dla męża i już nigdy nie będzie cię traktował poważnie. Ja rozumiem o co ci chodzi z tym rozwodem i większość też. Bądź odpowiedzialna i słowami niech idą czyny bo inaczej będziesz lekceważona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, chyba będę musiała prawda?? a to nie jest jakoś tak że za porozumieniem stron, szybko i mało boleśnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to chyba w poniedziałek mnie czeka wizyta w sądzie... Ale najpierw chyba z rodzicami porozmawiam... właśnie mnie strach obleciał, na samą myśl o tym wszystkim, ale spokojnie, skoro jeszcze nie zadzwoniłam do niego to jednak jakąś tam siłę mam w sobie... abym wytrzymała do poniedziałku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ave cezarrr
Jeżeli męża to nie wzruszy to znaczy, że nie zależy mu na tobie.... a może właśnie odwrotnie przypomni sobie słowa przysięgi małżeńskiej. Nie martw się- za każdym razem wygrasz! 1/ odzyskasz wolność albo 2/ odzyskasz męża Widzisz, w zadnym wypadku nie będziesz PRZEGRANĄ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×