Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pedrozo

Odpowiem na wszystkie pytania Pań dotyczące facetów.

Polecane posty

Gość drogi pedrozo:P
nie,on nie wrocil do tamtej.Jest do tej pory z nowa dziewczyna-teraz juz jego zona.Sa ze soba bardzo szczesliwi,tyle,ze ona nie moze zapomniec o tym jego wyciu za byla na poczatku ich zwiazku i czuje sie troche tak,jakby ja wtedy zdradzil.Nie dziwie sie dziewczynie,bo ja na jej miejscu czulabym sie podobnie.A Ty co o tym myslisz? Ciekawe jest to,ze jego byla chciala do niego wrocic i mowila mu,ze nadal go bardzo kocha,ale on jej powiedzial,ze dla niego ich zwiazek to historia,nic do niej nie czuje,ma nowa dziewczyne i z nia planuje wspolne zycie.Faceci sa porabani:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi pedrozo:P
madry facet jestes,jak na swoj wiek:) ja mam prawie 29 lat,30 jakos sie nie obawiam i tak szczerze mowiac nie spotkalam jeszcze w miare rozsadnego faceta przed 30-tka.Mozesz byc z siebie dumny,ze jestes chlubnym wyjatkiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie,on nie wrocil do tamtej.Jest do tej pory z nowa dziewczyna-teraz juz jego zona.Sa ze soba bardzo szczesliwi,tyle,ze ona nie moze zapomniec o tym jego wyciu za byla na poczatku ich zwiazku i czuje sie troche tak,jakby ja wtedy zdradzil.Nie dziwie sie dziewczynie,bo ja na jej miejscu czulabym sie podobnie.A Ty co o tym myslisz? Ciekawe jest to,ze jego byla chciala do niego wrocic i mowila mu,ze nadal go bardzo kocha,ale on jej powiedzial,ze dla niego ich zwiazek to historia,nic do niej nie czuje,ma nowa dziewczyne i z nia planuje wspolne zycie.Faceci sa porabani" Sorry źle ująłem. Chodziło mi o powrót w sensie rozmowy z byłą. Ja bym tego za zdradę nie uznał. Widocznie wiele dla niego znaczyła i te wszystkie wspomnienia, które siedzą w nim spowodowały płacz. Skoro potrafi płakać przy wspomnieniach to znaczy, że mądry z niego facet i poukładany! Absolutnie nie uznawałbym tego za zdrade. Czasem jest tak, że pewne związki się kończą, ale... Właśnie ale... nie zostają wówczas pozamykane wszystkie sprawy między dwiema osobami. Do zamknięcia tych spraw dochodzi po pewnym czasie kiedy czysto teoretycznie nic już ich nie łączy. Zamykanie poprzez rozmowę. Poprzez wyjaśnienie sobie zachowań itp. Niestety nieuniknione są przy tym rodzaju rozmów wspomnienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" madry facet jestes,jak na swoj wiek ja mam prawie 29 lat ,30 jakos sie nie obawiam i tak szczerze mowiac nie spotkalam jeszcze w miare rozsadnego faceta przed 30-tka.Mozesz byc z siebie dumny,ze jestes chlubnym wyjatkiem" Zawsze wiedziałem, że jestem wyjątkowy :P Nie no żartuję. Bardzo miło mi słyszec coś takiego. Dzięki za komplement :) Wiesz jestem dobrym obserwatorem to i wiedza jakaś zyciowa powstaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi pedrozo:P
nie dziekuj,zasluzyles:) Hmm,tlumaczylam jej podobnie,ale ona jest na punkcie pewnych zdarzen przewrazliwiona.Teraz moze juz nie tak bardzo,ale od czasu do czasu lubi o tym wspomniec.Siedzi w niej to,jak drzazga w doopie,zapuscilo korzenie,a ona to jeszcze z premedytacja podlewa.Maz poza nia swiata nie widzi i skacze kolo niej,jak zakochany nastolatek;)oby jej kiedys przeszlo,bo dziewczyna sie niepotrzebnie zamartwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się rozpływacie a facet
Jednak trochę nawala - mój facet mnie zdradzał nie dlatego, że czegoś nie dostawał (że niby moja wina), tylko dlatego, że jest seksoholikiem. Nie jest to taki rzadki przypadek, jakby się mogło wydawać. Do tego był DDA z okropnie niskim poczuciem własnej wartości, które starałam się podnosić (i odwdzięczył mi się zaiste pięknie). A moje pytanie brzmi: Jeśli mężczyzna trochę flirtuje, głównie slowem pisanym, ale nic poza tym nie robi, żeby się do mnie zbliżyć (pomijając jedno zaproszenie na kawę, spędzone na rozmowie, bez żadnych przesłanek erotycznych), nie stara się głębiej mnie poznać, (chociaż fakt, dzieli nas znaczna odległość) - to czy oznacza to, że nie jest mną zainteresowany? Momentami mam wrażenie, że zwyczajnie jest zbyt nieśmiały, momentami - że się mną bawi, sprawdza, jak daleko może nadwyrężyć nasze koleżeńskie stosunki. Więc? Skąd takie zachowanie i co może oznaczać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To przekaż jej ode mnie, że ma mądrego i dojrzałego emocjonalnie faceta :) I w sumie po co ona to jeszcze roztrząsa? Hm... to pytanie zadam jak powstanie taki wątek dotyczący kobiet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A moje pytanie brzmi: Jeśli mężczyzna trochę flirtuje, głównie slowem pisanym, ale nic poza tym nie robi, żeby się do mnie zbliżyć (pomijając jedno zaproszenie na kawę, spędzone na rozmowie, bez żadnych przesłanek erotycznych), nie stara się głębiej mnie poznać, (chociaż fakt, dzieli nas znaczna odległość) - to czy oznacza to, że nie jest mną zainteresowany? Momentami mam wrażenie, że zwyczajnie jest zbyt nieśmiały, momentami - że się mną bawi, sprawdza, jak daleko może nadwyrężyć nasze koleżeńskie stosunki. Więc? Skąd takie zachowanie i co może oznaczać? " Źle mnie Pani zrozumiał w którejś z moich wypowiedzi. Ja nie mówię, że jeżeli facet zdradza to znaczy, że jest to wina jego żony. Powodów może być kilka. Seksoholizm również! Trudno jest tu stwierdzić. Flirtowac lubią wszyscy tylko w zależności z kim. I tak w sumie nie ma w tym nic złego. W przypadku opisanym przez Panią trudno jest stwierdzić o co dokładnie może chodzić temu mężczyźnie. Praktycznie sama Pani odpowiedziała sobie na pytanie. Może to być tylko flirt i nic więcej. Ale też może być tak, że jest Panią zainteresowany i spawdza jak na tym poziomie Waszej znajomosci może daleko się posunąć. Może być również tak, że Panią bardzo polubił ale jest wstydliwy. Jedno mogę stwierdzić na pewno Panią lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uciekam szanowne Panie. Jak macie jeszcze jakieś pytania to piszcie tutaj. Jutro (znaczy się już dzisiaj) się zjawię i na wszystkie odpowiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie drogie Panie. Stawiam się na posterunku i oczekuję na wasze pytania dotyczące facetów. Chętnie odpowiem na każde :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowy sen
Dlaczego mezczyzni nie widza w kobietach "materialu" na kumpla lub partnera rownego sobie? Przeciez wiele kobiet w niczym im nie ustepuje, nie wszystkie plotkuja (nawiasem mowiac mezczyzni to bardzo czesto straszni plotkarze) i mamy jeszcze ta nasza cudowna inticje;). Nie mowie, ze wszyscy ale tak 95% meskiej populacji rozmawaia ze swoimi kobietami tylko w okresie rankowym - czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Dlaczego mezczyzni nie widza w kobietach "materialu" na kumpla lub partnera rownego sobie? Przeciez wiele kobiet w niczym im nie ustepuje, nie wszystkie plotkuja (nawiasem mowiac mezczyzni to bardzo czesto straszni plotkarze) i mamy jeszcze ta nasza cudowna inticje . Nie mowie, ze wszyscy ale tak 95% meskiej populacji rozmawaia ze swoimi kobietami tylko w okresie rankowym - czemu?" Jest to kwestia stereotypów, które tkwią jeszcze w mężczyznach (nie wszystkich), że kobieta to płeć słabsza i nie umiejąca robić rzeczy przypisywanych do pewnego czasu facetom. Stąd jeszcze czasem u facetów brak równorzędności w związku. Co do rozmów w związku. Pewnie zajdę za skórę kolegom swojej płci, ale facet póki nie ma kobiety zaobrączkowanej 9czyli nie ma pewności, że ona jest już jego) to się stara. Poprzez rozmowę zdobywa swoją przyszłą partnerkę. Natomiast później kiedy w jego mniemaniu kobieta jest już jego i czuje się bezpieczny nie widzi potrzeby starania się, a co za tym idzie rozmowy z kobietą. Chciałbym zaznaczyć, ze nie u wszystkich facetów tak jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok był sobie pewien chłopak, który za mną latał, nigdy mi nie powiedział tego wprost, ale często prowokacyjnie się na mnie patrzył prosto w oczy, próbował się dobierać, uśmiechał sie do mnie, mówił że jestem perwersyjna, pytał jak tam się ma moja pochwa (błee wiem ochydne) itp (ja niczego nie prowokowałam i udawałam że nie zwracam uwagi) gdy tylko jakiś inny facet do mnie podłaził to on podsłuchiwal, patrzył sie jak wryty, miał pretensje gdy ktoś mi rzucał komplementy (na zasadzie, "to go pozdrów" itp) (chyba był zazdrosny) mnie na nim nie zależało bo nie był w moim typie potem była długa przerwa i nie widzielismy się z jakieś 9 miesięcy przez ten czas troche przemyślałam, stwierdziłam ze moze nie do końca w porządku się wobec niego zachowałam, bo go troche olewałam; naszły mnie wyrzuty sumienia itp. ubzdurałam sobie że biedny, a ja zła gdy wreszcie się spotkaliśmy on znowu strzelił mi bardzo nieprzyjemny komentarz (powiedział, ze taki facet który sie do mnie kiedys zalecał latał też za innymi kobietami) mnie to w ogóle nie ruszyło bo tamten jest typowym kobieciarzem i nigdy mi na nim nie zależało; nie wiem po co on to powiedział, tak z niczego, czy on chciał mi zrobić na złość? później okazało się ze jest z inną dziewczyną (tak, tak :( tamta dziewczyna jest brzydka :( i się trochę śmieją z tej pary, a raczej z niego:(i on ją znał od dawna i nigdy nie widać bylo po nim zainteresowania tamtą; nawet podrywał mnie przy niej jeszcze przed tą wielomiesiączną przerwą w sumie to był najdziwniejszy męski przypadek jaki znam; no wiem że ma mnie w dupie i wcale nad tym nie ubolewam, ale nie rozumiem jak on mógł za mną latać tyle czasu (ponad pół roku) na tamtą nie zwracać najmniejszej uwagi, być o mnie zazdrosnym a potem jak gdyby nigdy nic. i jeszcze mi powiedział że nie wie o co chodzi? i najlepsze, ze to ja się wpierdoliłam w wyrzuty sumienia z jego powodu? co to w ogóle mialo znaczyć i po co mi zawracal gitarę? nie wiem co mam o tym mysleć; wiedzial ze dupodajką nie jestem (sam przyznał ze nie jestem łatwa) sorry za taką długą litanię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowy sen
Wiesz pedrozo nazwalabym to zatem "kwadratura kola". Mezczyzni sa wzrokowcami a kobiety raczej sluchaja. Poo slubie mezczyzni przestaja mowic do swoich partnerek, wiec one niejako w odwecie przestaja o siebie dbac - to mogloby sie zgadzac, jak myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dilanda odpowiem Pani tak: Ten facet to nic innego jak zwykły latawiec. Teksty, które brzmiały jak zazdrość to zwykła gra. Zapewne podoba się mu Pani i pociąga go. Zwyczajnie facet chce się zabawić, a z jego strony to nic innego jak zwyczajna gra. Niestety sa tacy na świecie. Z resztą takie kobiety też można spotkać. Jeśli facetowi zależy na kobiecie to nie mówi takich rzeczy (wulgaryzmów) jak i nie stara się sprawić jej przykrości mówiąc, że tamten to lata za innymi tylko czeka na chwilę, w której będzie mógł wyjawić swoje uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wiesz pedrozo nazwalabym to zatem "kwadratura kola". Mezczyzni sa wzrokowcami a kobiety raczej sluchaja. Poo slubie mezczyzni przestaja mowic do swoich partnerek, wiec one niejako w odwecie przestaja o siebie dbac - to mogloby sie zgadzac, jak myslisz?" Nie da się ukryć, że mężczyźni to wzrokowcy. Fakt kobiety bardziej słuchają niż faceci. Czy jednak brak rozmowy ze strony faceta powoduje, że kobieta przestaje o siebie dbać? hm... Można postawić taką teze, aczkolwiek nie można uogólniać. Nie zawsze jedno jest efektem drugiego. Powiem tak rozmowa działa cuda i tu niczego nowego nie odkryłem. Faceci ogólnie mówią mniej niż kobiety, dlatego w związkach radziłbym Paniom męczyć facetów o rozmowy i pokazać im, że jak powiedza o swoich oczekiwaniach to wyjdzie tylko z korzyścią dla obojga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowy sen
W smie to moj partner jest "kobieta" :) - mowi wiecej niz ja. Wysnulam sobie tylko teorie, bo wiele kobiet wlasnie na to sie skarzy, a i wiele panow zazuca, ze partnerki przestaly o siebie dbac. Kobiety lubia byc komplementowane przez swoich mezczyzn, kiedy tego nie ma to zaczyna im sie wydawac, ze partnerzy ich " nie widza" wiec obojetne jest jak wygladaja. To z mojej strony prawda o kobietach. Fajny temat zrobiles, szkoga tylko, ze nie da sie rozwiazac wszystkich problemow "plci". W kazdym razie ciezkiej pracy sie podjales - podziwiam :). Czasem sobie poczytam, a moze nawet zapytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też się zgadzam, że nie można kochać dwóch osób w tym samym czasie. Jednak są i tacy co twierdzą, że jest to możliwe. Osobiście jednak dla mnie nie. Moim zdaniem mężczyzna ten jest targany raz rozumem 9wówczas mówi, że kocha swoją kobietę - bo nie chce rozbijać Pani małżeństwa) innym razem znów targają nim uczucia jakimi darzy Panią i wówczas mówi, że Panią kocha. Mam pytanie, które pozwoli rozwiać pewne moje wątpliwości. Czy od początku Waszej znajomości byliście już każde w swoim obecnym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W smie to moj partner jest "kobieta" - mowi wiecej niz ja. Wysnulam sobie tylko teorie, bo wiele kobiet wlasnie na to sie skarzy, a i wiele panow zazuca, ze partnerki przestaly o siebie dbac. Kobiety lubia byc komplementowane przez swoich mezczyzn, kiedy tego nie ma to zaczyna im sie wydawac, ze partnerzy ich " nie widza" wiec obojetne jest jak wygladaja. To z mojej strony prawda o kobietach. Fajny temat zrobiles, szkoga tylko, ze nie da sie rozwiazac wszystkich problemow "plci". W kazdym razie ciezkiej pracy sie podjales - podziwiam . Czasem sobie poczytam, a moze nawet zapytam. " Widzi Pani ja chcąc niechcąc też mam dużo z kobiety ale jestem 100% facetem. Rozmowność facetów ze swoją kobietą uzależniona jest od ich wrażliwości wewnętrznej (takie ja mam zdanie) gdyż wrażliwi mężczyźni starają się dbać o swoje kobiety, a co za tym idzie rozmawiać z nimi gdyż rozmowa dostarcza im wiele informacji. W sumie odpowiadanie na Wasze pytania sprawia mi dużo frajdy, ale też dzięki temu sam dowiaduję się więcej o Was. Odpowiadając na wsze pytania chcę również pokazać Wam, że nie każde zachowanie faceta należy sprowadzać do jednego powodu co kobiety często czynią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Tak, poznaliśmy się, gdy ja bylam ze swoim obecnym mężęm miesiąc, a on wtedy byl już z tamtą dziewczyną prawie dwa lata i od razu coś do siebie poczuliśmy." Wiem, że może to dziwnie zabrzmieć, ale trafiła tu Pani na przypadek na prawdę mądrego i poukładanego mężczyzny. Gdyż, każdego z nas nawet najbardziej uczciwego wobec swojego partnera może dopaść zauroczenie czy zakochanie w innej osobie. Mądrość w tym wypadku polega na tym, aby się bronić przed tym uczuciem bo tak do końca nie wiemy czy jest to miłość czy tylko zauroczenie. Miotanie się w uczuciach jest spowodowane tym, że nie decydujecie się na skonsumowanie tego uczucia. Dlatego nie wiecie co by było gdyby i przez to może Wam się wydawać, że kochacie drugą osobę, a oprócz tego kochacie również swojego stałego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekam na wsze pytania. Robię sobie chwilkę przerwy i zaraz wracam do odpowiadania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nfbsbf
dlaczego facet jest z kobieta, zarecza sie planuje slub, tą kobiete przedstawia rodiznie ktor aja uwielbia, a na boku pryzgotowujac slub chajta sie z laska ktora widzila 3 razy w zyciu i dalej przygotowuje sie do slubu z ta p[ierwsza, slub z ta druga utryzmuje w tjaemnicy przed rodizna i narzecozna, a rodizne i narzecozna utryzmuje z daleka od nowej zony? to mi wytlumaczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) widzę że temat się rozwija .Ja popijam kawkę i czytam waszą rozmowę:) nfbsbf ile czasu jest z narzeczoną ?? jak długo rodzina zna jego przyszłą żonę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PYTANIE.Cgyegh
Pedrozo: czemu moj facet ciagle oglada porno? Nie mieszkamy razem, wiec rozumiem że "dusi kurczaka" jak mnie nie ma...no ale fakt że robi to też jak np wychodze pod prysznic, czy zrobic herbate jak jestem u niego w domu mnie przeraża! Jak sprawdzic czy jest seksoholikiem czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nfbsbf
z narzecozna 6 lat, rodizna zna narzecozna od samego poczatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×