Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pedrozo

Odpowiem na wszystkie pytania Pań dotyczące facetów.

Polecane posty

" Pedrozo.... hmm... PEDRO... pierwsze skojarzenie... telenowela brazylijska proponuję zmianę nazwy tematu : Pedrozo i kobiety " Zmienimy nazwę tematu jak przybędzie wielbicielek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na temat zdrady podałem swoją opinie, swoje zdanie, ale czy ja czytając pytanie, w którym była mowa o zdradzie powiedziałem, zakończ to kobieto bo Cię zdradził? Nie! Potrafię pozostawic swoje poglady i przekonania na boku i odpowiadając biorę pod uwagę prawie każdą możliwość mimo, ze osobiście postąpił bym zupełnie inaczej. Ale ja to jestem ja i to jest moje życie, a kobiecie, która pyta podaje możliwości nie narzucam swojego poglądu i postępowania. Rozumiem, ze rozstanie się z obecnym partnerem by spotykać sie z kimś innym - nie jest dobrym roziwązaniem tak? Nie powinniśmy tak postępować jak już coś? No to się nie dziwmy później, że tyle ludzi cierpi z powodu zdrady! Powiem Pani, że pewne przekonania nie ulegną zmianie zwłaszcza w tak istotnej dla mnie kwestii. Szczerze mój wiek tu nie ma znaczenia, bo wszystkie rzeczy można przeżyć niedługim czasie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce brzmec jak nakrecona katarynka ale kiedys moze za 20 lat przypomnisz sobie moje slowa, kazdy czlowiek sie zmienia nie tylko fizycznie ale rowniez swoje poglady na wiekszosc spraw ktore dawniej byly biale i czarne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Nie chce brzmec jak nakrecona katarynka ale kiedys moze za 20 lat przypomnisz sobie moje slowa, kazdy czlowiek sie zmienia nie tylko fizycznie ale rowniez swoje poglady na wiekszosc spraw ktore dawniej byly biale i czarne. " Nie będę się kłócił czy się zmienią czy nie. Ale powiem jedno - u mnie kolorowe nie będą bo to jest domena kobiet widzieć coś na kolorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik 11
czy 40 letni facet moze sie zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" czy 40 letni facet moze sie zmienic?" Ale pod jakim względem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika34
Hm dość dziwna sprawa... Poznałam fajnego faceta kilka lat temu będąc na urlopie... Taka niby nic nie znacząca znajomość, a jednak trwa ponad 4 lata... Ze względu na odległość widujemy się bardzo rzadko,ale mamy ze sobą kontakt poprzez internet. Długie rozmowy o życiu, celach problemach obu stron, kiedy się widzimy on nie patrzy na mnie jak na koleżankę stara się ze mną spędzać swój wolny czas , dzwoni pisze chodzi podkręcony ;) i uśmiechnięty i chyba się zakochałam... Wspólne imprezy rozmowy i nawet kumple go w tym czasie nie interesują. Tyle,że miłość w jedną stronę nie jest fajna,a mi coraz trudniej zachować dystans. Ja jestem sama on też tego jestem pewna,a poza odległością dzieli nas wiek on jest trochę młodszy. Mamy podobne zainteresowania,poglądy na życie,ale wiem, że gdyby z tego miał być fajny związek to by był pozbaw mnie autorze złudzeń może pora bym się obudziła i nie liczyła na coś co nigdy nie nastąpi ... Jeszcze jedno nastolatkami nie jesteśmy już od dawna,a on taki trochę nieśmiały typ ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Hm dość dziwna sprawa... Poznałam fajnego faceta kilka lat temu będąc na urlopie... Taka niby nic nie znacząca znajomość, a jednak trwa ponad 4 lata... Ze względu na odległość widujemy się bardzo rzadko,ale mamy ze sobą kontakt poprzez internet . Długie rozmowy o życiu, celach problemach obu stron, kiedy się widzimy on nie patrzy na mnie jak na koleżankę stara się ze mną spędzać swój wolny czas , dzwoni pisze chodzi podkręcony i uśmiechnięty i chyba się zakochałam... Wspólne imprezy rozmowy i nawet kumple go w tym czasie nie interesują. Tyle,że miłość w jedną stronę nie jest fajna,a mi coraz trudniej zachować dystans. Ja jestem sama on też tego jestem pewna,a poza odległością dzieli nas wiek on jest trochę młodszy. Mamy podobne zainteresowania,poglądy na życie,ale wiem, że gdyby z tego miał być fajny związek to by był pozbaw mnie autorze złudzeń może pora bym się obudziła i nie liczyła na coś co nigdy nie nastąpi ... Jeszcze jedno nastolatkami nie jesteśmy już od dawna,a on taki trochę nieśmiały typ " Dlaczego ja mam pozbawiać Panią złudzeń? Jakich złudzeń? Z tego co Pani pisze to nic nie zaczęliście. Może należy coś wpierw zacząć, aby się dowiedzieć czy coś z tego będzie. Takie zawieszenie, w jakim teraz jesteście na dłuższą metę raczej nie ma sensu - chodzi mi tu o odległość jaka Was dzieli. Może czas okazać swoje uczucia - i jeśli zostaną one odwzajemnione to wtedy można zacząć rozmawiać o tym, aby jedno z Was przeprowadziło się do miasta tego drugiego. To pozwoli Wam być razem i dalej to raczej z górki ;) No ale póki nic nie zrobicie w swoim kierunku to będziecie tak żyć jak żyjecie. Może on też już nie potrafi utrzymać dystansu? Do dzieła!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
up up up Pezdroooozooooooooooooooo nasz wrozbita ukochaaaanyyyy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i potrzebuje pomocy
pedrozo prosze pomoz :) Jestem z facetem ponad 2 lata, przede mna mial dziewczyne z ktora byl kilka lat...Jak przebywa ze mna to czesto o niej wspomina, jaka to ona byla a ja nie ejstem lub po prostu wspomina cos zwiazanego z nia lub np wypowiada jej imie w rozych sytuacjach. Czy to znaczy ze on caly czas o niej mysli? Dlaczego tak czesto wspomina mi o niej? rozmawialam kiedys z nim na ten temat, zeby nie wspominal o niej przy mnie itd. ale on od nowa to samo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cojanajlepszegorobię
kocham swojego faceta ... tak było przez 2,5 roku... ale spotkałam się 3 razy bez jego wiedzy z facetem którego poznałam na dwa lata przed tym jak związałam sie z moim facetem ... tylko z tamtym cały czas utrzymywałam kontakt przez internet i tel.wkońcu postanowilismy sie spotkać ... i jest mi tak dobrze kiedy jestem z nim ... fascynuje mnie niesamowicie... mam wyrzytu wobec mojego faceta... wiem jak on bardzo mnie kocha.... chociaż nasze początki były bardzo trudne ... ale przetrwalismy i przez tyle czasu bylo nam ze sobą idealnie.... boje się ze go stracę jeśli nie przestane widywać sie z tym drugim ale nie potrafie tego zakończyć ...co robić....??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cojanajlepszegorobię
i wiem jak bardzo zależy temu drugiemu na mnie... widzę jak jest mu cięzko, boje sie ze zranie też jego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cojanajlepszegorobię
i wiem jak bardzo zależy temu drugiemu na mnie... widzę jak jest mu cięzko, boje sie ze zranie też jego... to jest tak trudna dla mnie sytuacja ze poprostu już nie mam sił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ja głupia
Nabrałam się na zwłoki prezydenta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" pedrozo prosze pomoz Jestem z facetem ponad 2 lata, przede mna mial dziewczyne z ktora byl kilka lat...Jak przebywa ze mna to czesto o niej wspomina, jaka to ona byla a ja nie ejstem lub po prostu wspomina cos zwiazanego z nia lub np wypowiada jej imie w rozych sytuacjach. Czy to znaczy ze on caly czas o niej mysli? Dlaczego tak czesto wspomina mi o niej? rozmawialam kiedys z nim na ten temat, zeby nie wspominal o niej przy mnie itd. ale on od nowa to samo....." Jeśli wyrzuca Pani, że ona była taka i siaka, a Pani taka nie jest to prosze mu powiedzieć, że ona to ona, a Pani to Pani. I niech albo przestanie tak gadać, albo nie wraca do niej. Przepraszam za ta radykalne podejście, ale nie uważa Pani, że to przegięcie? Jak mu coś nie pasuje to po co z Panią jest jak mu tak dobrze było z tamtą. Prosze mu powiedzieć, że Pani sobie nie życzy być porównywaną z inną. Jest to głupie gadanie z jego strony - nie do końca wiem co mające na celu. Może chce, żeby Pani była jak ona. Tyle tylko, że to jest chore. Na to wychodzi, ze o niej myśli, ale nie musi to oznaczać nic złego. Moze ma miłe wspomnienia i tyle. Proszę go zapytać o co mu tak na prawde chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" kocham swojego faceta ... tak było przez 2,5 roku... ale spotkałam się 3 razy bez jego wiedzy z facetem którego poznałam na dwa lata przed tym jak związałam sie z moim facetem ... tylko z tamtym cały czas utrzymywałam kontakt przez internet i tel.wkońcu postanowilismy sie spotkać ... i jest mi tak dobrze kiedy jestem z nim ... fascynuje mnie niesamowicie... mam wyrzytu wobec mojego faceta... wiem jak on bardzo mnie kocha.... chociaż nasze początki były bardzo trudne ... ale przetrwalismy i przez tyle czasu bylo nam ze sobą idealnie.... boje się ze go stracę jeśli nie przestane widywać sie z tym drugim ale nie potrafie tego zakończyć ...co robić....?? " Pani musi się zdecydować na jednego!!! To Pani powinna wiedzieć, z którym Pani jest lepiej. W obecnej sytuacji jeśli jest tak jak Pani piszę to cokolwiek Pani nie zrobi tzn. którego by Pani nie wybrała i tak jeden będzie cierpiał. Tu nie da sie nic innego doradzić. Pani musi podjąć decyzję. Tylko, żeby Pani nie żałowała swojej decyzji to radze kilka razy sie zastanowic i rozpatrzeć wszystkie za i przeciw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cojanajlepszegorobię
domyślam się, ze miałeś inny cel wystawiając ten temat... myślałes o pytaniach sticte o facetach... natomiast tu kobiety zadają Ci pytania odnośnie swojego życia.... opowiadają Ci swoje historie, coprawda dotyczą one facetów ale tak naprawdę chodzi o nie same... dzięki za odpowiedź na moje pytanie ... wiem, ze ciezko doradzić coś w takiej sytuacji w jakej się znalazłam.... napisałes wszystko to o czym sama wiem ... tylko problem tkwi w tym, ze momio tej wiedzy nie jest mi łatwo... tak się tylko mówi...takie "za i przeciw" tylko bardziej komplikują sytuację ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i potrzebuje pomocy
Jeśli wyrzuca Pani, że ona była taka i siaka, a Pani taka nie jest to prosze mu powiedzieć, że ona to ona, a Pani to Pani. I niech albo przestanie tak gadać, albo nie wraca do niej. Przepraszam za ta radykalne podejście, ale nie uważa Pani, że to przegięcie? Jak mu coś nie pasuje to po co z Panią jest jak mu tak dobrze było z tamtą. Prosze mu powiedzieć, że Pani sobie nie życzy być porównywaną z inną. Jest to głupie gadanie z jego strony - nie do końca wiem co mające na celu. Może chce, żeby Pani była jak ona. Tyle tylko, że to jest chore. Na to wychodzi, ze o niej myśli, ale nie musi to oznaczać nic złego. Moze ma miłe wspomnienia i tyle. Proszę go zapytać o co mu tak na prawde chodzi?--------> Dziekuje bardzo za odp :) ale jak jeszcze moze o niej myslec skoro okolo 3 lat juz z nia nie jest?? kiedys mi mowil ze ja jestem milion razy lepsza od niej(nie doslownie tak powiedzial) wiec nie wiem juz co myslec.. Moze mowi tak zebm byla zazdrosna? Porownywal mnie z nia w klotni, wykrzyczal mi to, ale rowniez na spokojnie zupelnie spontanicznie potrafi cos tam o niej powiedziec...Ja juz nie umiem z nim byc, nie chce takich ponizen :( Po co Wy faceci wspominacie o swoich eks?? Z gory dziekuje za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"domyślam się, ze miałeś inny cel wystawiając ten temat... myślałes o pytaniach sticte o facetach... natomiast tu kobiety zadają Ci pytania odnośnie swojego życia.... opowiadają Ci swoje historie, coprawda dotyczą one facetów ale tak naprawdę chodzi o nie same... dzięki za odpowiedź na moje pytanie ... wiem, ze ciezko doradzić coś w takiej sytuacji w jakej się znalazłam.... napisałes wszystko to o czym sama wiem ... tylko problem tkwi w tym, ze momio tej wiedzy nie jest mi łatwo... tak się tylko mówi...takie "za i przeciw" tylko bardziej komplikują sytuację ..." W Pani sytuacji jest na prawdę cięzko cokolwiek doradzić. Niestety tu Pani musi wybrać. Ja nie mogę nawet Pani wskazać, którego wtbrać bo ich kompletnie nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dziekuje bardzo za odp ale jak jeszcze moze o niej myslec skoro okolo 3 lat juz z nia nie jest?? kiedys mi mowil ze ja jestem milion razy lepsza od niej(nie doslownie tak powiedzial) wiec nie wiem juz co myslec.. Moze mowi tak zebm byla zazdrosna? Porownywal mnie z nia w klotni, wykrzyczal mi to, ale rowniez na spokojnie zupelnie spontanicznie potrafi cos tam o niej powiedziec...Ja juz nie umiem z nim byc, nie chce takich ponizen Po co Wy faceci wspominacie o swoich eks?? Z gory dziekuje za odp." Może być tak, że on chce Pania zdenerwować lub spowodować, żeby była Pani zazdrosna, ale ogólnie takie postępowanie świadczy o niedojrzałości. To nie jest tak, że wszyscy faceci wspominają o swoich ex. Jeśli ktoś robi to w taki sposób jak Pani partner to jak dla mnie jest to zwykła niedojrzałość i robienie Pani przykrości. A dlaczego to robi - nie umiem Pani jednoznacznie powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukkkkaa
drogi pedrozo- powiedz mi, czy każdy facet chce by kobieta kochała sie z nim analnie? i robiła oral? :O wiem że takie śmieszne te moje pytanie, ale chyba nie ma facetów którym wystarcza normalny seks :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" drogi pedrozo- powiedz mi, czy każdy facet chce by kobieta kochała sie z nim analnie? i robiła oral? wiem że takie śmieszne te moje pytanie, ale chyba nie ma facetów którym wystarcza normalny seks " Są mężczyźni którzy lubią sex analny, ale sa i tacy którzy go nie lubią. Tak samo jest z sexem oralnym - tylkow tym przypadku większośc go lubi. To, że np. Pani partner będzie chciał sexu oralnego czy analnego nie musi oznaczać , ze będzie tego chiał cały czas. Może chce tylko spróbować jak to jest. Jest również wielu mężczyzn którzy nie preferuja w/w i wystarczy im sex "tradycyjny".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Panie Pedrozo :D Ostatnio byłam na imprezie. Towarzystwo było średnio o 5-7 lat starsze ode mnie (mój brat obronił doktorat i to byli jego znajomi). No i jak to pijaku u mężczyzn pojawiły się...hmm...przeintelektualizowane rozmowy. Konkluzją z tej rozmowy było, że mężczyzna w moim wieku tj 22 lata i nie powinien deklarować się na coś więcej w przyszłości... że to nie ten wiek, że ślub to koło 30stki. Powiem szczerze, że trochę się przestraszyłam. Mój partner jest ode mnie młodszy o rok. Jesteśmy razem prawie 2 lata. Dobrze nam razem, ale z racji młodego wieku nie kreślimy żadnych planów na przyszłość w stylu zaręczyny, ale raczej planujemy np razem zamieszkać za jakiś czas. I czy dziwne jest moje przeczucie, że to mężczyzna mojego życia? Czy raczej niemożliwe, żeby on myślał tak samo jak ja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowanazakochanaaaa
mój znajomy/ przyjaciel prowokuje ostatnio często spotkania ze mną, jest bardzo miły, zaprasza na piwo, często podchodzi i zagaduje, odwiedza, ostatnio ochoczo wyraził chęć wyjazdu na weekend z moimi znjomymi, problem w tym, że... ma dziewczynę od siedmiu lat , mieszkają razem, znam go od roku i nigdy jej nie poznałam, niewielu z naszych wspólnych znajomych ją poznało, czy to znaczy że on ma ochotę na skok w bok? warto wspomnieć, że próbował zainicjować kontakt fizyczny. Czy mogę liczyć na to że, poczuł coś do mnie? doskonale się czujemy w swoim towarzystwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Witam Panie Pedrozo Ostatnio byłam na imprezie. Towarzystwo było średnio o 5-7 lat starsze ode mnie (mój brat obronił doktorat i to byli jego znajomi). No i jak to pijaku u mężczyzn pojawiły się...hmm...przeintelektualizowane rozmowy. Konkluzją z tej rozmowy było, że mężczyzna w moim wieku tj 22 lata i nie powinien deklarować się na coś więcej w przyszłości... że to nie ten wiek, że ślub to koło 30stki. Powiem szczerze, że trochę się przestraszyłam. Mój partner jest ode mnie młodszy o rok. Jesteśmy razem prawie 2 lata. Dobrze nam razem, ale z racji młodego wieku nie kreślimy żadnych planów na przyszłość w stylu zaręczyny, ale raczej planujemy np razem zamieszkać za jakiś czas. I czy dziwne jest moje przeczucie, że to mężczyzna mojego życia? Czy raczej niemożliwe, żeby on myślał tak samo jak ja ?" Tutaj wszystko rozbija się o dojrzałość człowieka. Większość ludzi w wieku 18-24 lat (czasem i nawet trochę starsi) są jeszcze na etapie imprezowania i totalnej swawoli. Ich ewentualne mowy na temat małżeństwa sa pokierowane chwilą, uniesieniem i często nie zdają sobie sprawy jak tak na prawdę wygląda małżeństwo. Ile to jest obowiązków, a to tylko dlatego, że oni dopiero wchodzą w wiek, w którym poczują tak na prawde co to życie. Dopiero dojdą do zderzenia z trudną rzeczywistością, która składa się głównie z obowiązków. Ale nie zawsze tak bywa. Czasem zdarzają się młodzi ludzie, którzy w wieku 18 lat są już ukształtowani życiowo i bardzo odpowiedzialni i mimo młodego wieku potrafią stworzyć bardzo solidny związek małżeński. Niestety jest to dość rzadkie, ale nie niemożliwe. Nie chcę powiedzieć, ze Pani się myli co do swojego przeczucia, ale często jest tak, że wolnych związkach bez obowiązków dochodzimy do takich wniosków, że to właśnie ta druga połowa, a gdy przyjdzie poważny problem nagle wychodzi zupełnie co innego. On tak jak i Pani może myśleć podobnie mimo iż jest młodszy. Trudno tu stwierdzić gdyż nie znam czlowieka. Dobrym przetarciem przed ślubem jest wspólne zamieszkanie gdyż tak na prawdę wtedy poznajemy wszystkie wady partnera i jego zalety. Wtedy dowiadujemy się o nim dużo więcej i w innych bardziej życiowych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×