Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joasia-z-podlasia

depresja.... spowodowana wyglądem

Polecane posty

Gość Autorko wiesz co
Jestes niekonsekwentna, mysle, ze sama juz nie wiesz, czego chcesz i co jest Twoim problemem w rzeczy samej. Najpierw piszesz, ze nie zamierzasz nic robic za swoim wygladem, bo na tym polu nie da sie nic zmienic. Teraz stwierdzasz, ze "bardzo chesz, za wszelka cene byc ladna". Moim zdaniem pogubilas sie Autorko. I zbyt wiele rozmyslasz na temat wygladu, na temat charakteru. Zacznij po prostu zyc. Serio. Zacznij dostrzegac cos wiecej, niz tylko swoje odbicie w lustrze i wyglad innych ludzi. Bo moze ominac Cie naprawde wiele pieknych chwil. CzytajacTwoje wypowiedzi jestem momentami przerazona: " Kobietami mają prawo być piękne samice ludzkie. Brzydkie samice ludzkie powinny pozostać cichutko i egzystować w samotności. Dumnie - bez łaski , w samotności." Na przyklad to. Kazdy ma prawo do szczescia, do bycia kochanym, a to, co piszesz, naprawde mnie poraza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziki mak
Dziewczyno, czytam te twoje posty i ręce załamuję ;/ za dużo myślisz o tym, jak wyglądasz. I przez to myślisz, że ludzie patrząc na Ciebie też tylko o tym myślą. A tak nie jest. Naprawdę, może co piąta osoba ocenia kogoś tylko po wyglądzie. Wpadłaś w paranoję. Tworzysz sobie jakieś pseudo-filozoficzne systemy poprawy charakteru, a nie skupisz się na tym, by popracować nad psychiką. Naprawdę nie wielu jest brzydkich ludzi, a nawet ci to zaniedbani po prostu. To, jak jesteś postrzegana, zależy od tego, jak myślisz o sobie. co do faceta - mam znajomą, otyłą, miała zajęczą wargę (ma blizny) i ogólnie nie jest postrzegana jako atrakcyjna. A faceta ma ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdgsgs
moim zdaniem tu raczej chodzi o charakter.. ja tez bym sie raczej od takiej osoby trzymala z daleka ktora nie pozwalala by na odzywki typu ''ale jestes glupi'' troche dystansu.. jak mi ktos tak mowi to przeciez sie nie obrazam.. wydaje mi sie ze uwazasz ze jestes lepsza od innych a tego nienawidze !! gardzisz ludzmi i sie od Ciebie odsuwaja.. nie dziwne ze przy Tobie milkna rozmowy skoro przy Tobie nie mozna swobodnie porozmawiac jestes sztywniara i jak ktos napisal takich ludzi teraz sie wysoko nie ceni :D tyle w temacie a wyglad jakos zawsze mozna poprawic zreszta najwieksze brzydoty tez maja swoich przyjaciol bo nadrabiaja charakterem u Ciebie widac ze i tu czegos brakuje.. chyba ze wygladasz jak wiesniara jestes nieswieza itp. to pewnie nie chcialabym sie z Toba przyjaznic, jednak gdy jestes zadbana ladnie ubrana osoba dlaczego nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babo zostaw namiary
cos poradzimy jak wyslesz fote , a jak nie chcesz to mecz sie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, tak jak pisałem, załóż przez chwilę, że to ciało było Twoim wyborem na to życie taka kreacja, jak w teatrze na przykład chciałaś rozwinąć w sobie pokorę, czy też inne cechy ducha, które ten kostium umozliwia co nie zmienia faktu że jesteś pięknym duchem w tym ciele, ktory podjął sie tego wyzwania na to życie zastanów się, że jeżeli przed stworzeniem tego ciała wiedzialaś co Ciebie czeka, z jakimi trudnościami się spotkasz, to jak odważnym duchem jesteś nie każdego na to stać i nie każdy (jeszcze) musi dokonywać takich wyborów ale każdy bedzie musiał poznac kiedyś wszystkie punkty widzenia na pewno życie z punktu widzenia pięknej dziewczyny jest łatwiejsze i przyjemniejsze ale na pewno ma ona mniejsze szanse na rozwinięcie wrażliwosci ducha, często staje się cyniczna i wyrachowana pewnie nie uwierzysz że to co piszę jest prawdą, ale możesz, jeżeli chcesz, poddać się hipnozie regresyjnej i PRZYPOMNIEĆ SOBIE dlaczego dokonałaś takiego wyboru na to życie celem życia jest doskonalenie ducha powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uparta jestes troche
podtrzymujac twoje idee. dziwne troche. Ubolewasz nad swoim wygladem, ale ja widze wiekszy problem w twoim zachowaniu. nie wiem ile masz lat, mam nadzieje, ze dopiero 15, ale problemy masz naprawde nieziemskie. szczerze mowiac, to twoje zachowanie nie nalezy do human.. z tego co opisujesz, a wiec nie dziwie sie, ze ludzie cie unikaja. nie wspominajac o facetach. powiedz, gdzie mozna u ciebie zobaczyc radosc zycia? w urodzie? w zachowaniu? w charakterze? w stosunkach miedzyludzkich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uparta jestes troche
szczerze mowiac tez zazwyczaj, nietylko swiadomie, ale tez podswiadomie unikam podobnych ludzi, zeby sie nie dolowac. W koncu zyjemy na tym swiecie, zeby? ZYC! a nie szukac tylko negatywnych wibracji! bo to nie dobrze, to diabel :) napewno jest cos fajnego, pozytywnego, radosnego w tobie. ale co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
Wobec bliskich kolezanek jestem miła, uśmiechnięta, radosna ale przyznaję że jest ich b.mało. Widać radość życia, ale wobec tych mniej mi znanych już nie..... wstydzę się zębów też jeśli chodzi o usmiech :/ to taki dominujący "namacalny" problem Oman - piszesz bardzo ciekawie......... nie wiem co myśleć Ta hipnoza regresywna mnie ujęła ;) sama nie wiem czy byłabym zdolna uwierzyć w taką koncepcję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uparta jestes troche
przez twoje nastawienie do samej siebie wydalasz, okazujesz duzo negatywnych energii. a ludzie samozachowawczo unikaja takich wrazen. wiec nie dziw sie ze tak jest. idz do specjalisty radze, bo zycie ucieka i przykro ci bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co napisałem to prawda, ale jest ona powiedzmy zabezpieczona w ten sposób, że ludzie niegotowi na nią ją odrzucą tutaj jest coś o regresji ale możesz poszukać w necie, jeżeli chcesz, możesz się też poddać autohipnozie http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4193255 albo po prostu wystarczy, ze uwierzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko wiesz co
Dziewczyno, zawsilas gdzies pomiedzy swoimi wyobrazeniami i rozmysleniami, a rzeczywistoscia i zyciem tu i teraz. Zejdz na ziemie, zamiast filizofowac i bujac w oblokach i zacznij zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omen pisał kiedyś w topiku
jako orencz i podawał tą fotę :O pewnie do dzisiaj nikogo nie ma :Onie dziwota:O która by chciała takiego dziwaka:O Offerma czasami napisze coś sensownego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko wiesz co
"Bo ciężko mi akceptować fakt że ludzie brzydcy żyją ...bez oporów. Np. bez oporów idą na plażę nie zważając na to że mają brzydkie stopy , albo do łóżka, nie zważając na to że nie mają biustu (kobiety). Pobłażliwość wobec niedoskonałości ciała denerwuje mnie" !!!!!!!!!!!!!!!!!! I moim zdaniem tutaj konczy sie Twoja inteligencja, o wlasnie, w tym oto punkcie. W tym momencie stajesz sie dla mnie osoba pusta. Masz racje, stan obok i krytykuj ludzi dookola: -ten ma wielkie stopy. Jak on moze wyjsc na plaze? -ta nie ma piersi. No jak ona moze rozebrac sie bez wstydu orzed swoim chlopakiem??? -a ta ma grube uda... no, jak ona moze miec czelnosc wyjsc w takim stanie do ludzi???? -a ta ma krzywe zeby. O rany, jak ona moze sie usmiechac, straszac ludzi dookola??????? Ja wcale sie nie dziwie, ze masz tak malo znajomych. Malo tego, gdybys byla osoba z mojego otoczenia, pewnie traktowalabym Cie tak samo, jak reszta, o ktorej piszesz i ktora wyraznie traktujesz jak "nizszy level". Powiedz, co Cie obchodza zeby, rece, stopy i inne czesci ciala innych ludzi? ? ? ? Jakze smutne musi byc Twoje zycie, jezeli tak bardzo dotykaja Cie niedoskonalosci innych ludzi. A widzisz, oni potrafia sie sumiechac, smiac, cieszyc z zycia, maja znajomych, wychodza z nimi, i.... pewnie bedziesz niezwykle niezadowolona, ale... maja PARTNEROW! A moze Ciebie to boli, co? Ze ludzie niedoskonali prowadza zycie, ktore w porowaniu do Twojego jest DOSKONALE. Jestes smutnym czlowiekiem. Nigdy zaden inny temat nie rozdraznil mnie tak, jak Twoj, bo przykre jest cholernie, ze na swiecie sa tak zakompleksione, wytykajace wady i niedociagniecia innych ludzi osoby. Zanim zrobisz porzadek ze swoim wyglade, zrob najpierw porzadek ze swoim cialem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko wiesz co
Najpierw zrob porzadek ze swoim mysleniem, tak mialo byc. Wybacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghougouygiug
hej a zdarzyło ci się kiedyś z kimś rozmawiać i pomyśleć sobie o tej osobie "ale on/ona ma ryj, lepiej by się nie oddzywał(a)"? Albo było ci kiedyś wstyd za koleżankę że jest brzydka? Albo że nie prowadzi rozmowy na "twoim" poziomie? Nie? Więc czemu ktoś miałby tak myśleć o tobie? może wyobraź sobie że z rozmawiasz z osobą którą lubisz, i nagle w jakiś niesamowity telepatyczny sposób dowiadujesz się że ta osoba w tym momencie myśli sobie że ty o niej myślisz "ale ma ryj, lepiej by nie wychodziła z domu". Jak byś się poczuła? Nie byłoby ci przykro? Co byś zrobiła? .. jeszcze jedno, wydaje mi się że cokolwiek sobie myślisz w danej chwili, że jest ci wstyd np, albo się obawiasz czegoś, nawet jeśli myślisz że tego nie pokazujesz po sobie - to inni ludzie czują, podświadomie, że coś jest nie tak. ale nie wiedzą dokładnie co. np. jeśli się kogoś boisz to druga osoba podświadomie może odczuwać to jako twoją niechęć, a nie strach.. itp. może stąd to twoje wrażenie jak podchodzisz do grupki osób, to o którym pisałaś.. dla mnie najlepszym sposobem na pokonanie różnych lęków, lęków przed rozmową z kimś, lęków w stylu "co sobie ktoś o mnie pomyśli", jest wyzwolenie w sobie czegoś całkiem odwrotnego, mianowicie troski o tą drugą osobę.. przeniesienie uwagi z siebie na nią.. takiego żywego zainteresowania, gotowości pomocy, i takie tam.. w końcu wszyscy jedziemy na tym samym wózku. i wtedy nawet jeśli zostałabym odrzucona to nie poczułabym się z tym źle, nie poczułabym się upokorzona. a co najciekawsze to naprawdę działa, ludzie się potem do ciebie sami uśmiechają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
NIE! W ogóle nie rozumiesz moich intencji!!! W którym ja miejscu napisałam że ; a) ich krytykuję za plecami b) wytykam im wady wprost " no, jak ona moze miec czelnosc wyjsc w takim stanie do ludzi???? straszac ludzi dookola??????? " To są Twoje totalnie błędne wnioski. Ja napisałam że nie rozumiem ich. "POBŁAŻLIWOŚĆ WOBEC NIEDOSKONAŁOŚCI CIAŁA DENERWUJE MNIE." Denerwuje mnie u mnie samej! Ja tego u siebie nie dopuszczam , więc inni którzy sobie swobodnie beztrosko żyją naprawdę DZIWIĄ mnie , ale to wcale nie znaczy że to zdziwienie wyrażam! Nigdy tego nie robię!!! Pobłażliwość wobec ciała denerwuje mnie w takim sensie, że przyrównuję ich [tych ludzi z niedoskonałościami ciała] do siebie i myślę sobie: "Czy ja bym sobie pozwala na to wszystko [chodzenie na basen/seks/eksponowanie grubych ud/itd] na ich miejscu?" I odpowiedź jest prosta - nie! Ja mając niedoskonałe ciało UKRYWAM je a więc zupełnie odmienne zachowanie ludzi z podocnym problemem b.mnie dziwi, a gdy wyobrażam sobie że to JA mam ich ciało - zaczyna denerwować. Być może sama rezygnując z przyjemności życia ze względu na wygląd tego samego wymagam od ludzi podobnie brzydkich? (podświadomie? ) To jest coś w stylu .... unoszenia się dumą. Zostałam skrzywdzona przez los krzywymi nogami? ok! więc nie będę ich pokazywać. I choćby było 40st. w cieniu nie ugnę się i będe w spodniach. Gdy widzę inną dziewczynę z krzywymi nogami w spodniach - rozumiem ją. Bo z identycznym problemem jak mój radzi sobie ona identycznie jak ja. Nie ma szoku. Ale gdy zobaczę krzywonogą bez spodni radośnie paradującą w szortach :O to nie wiem nawet co myśleć : pierwsze co przychodzi mi do głowy to; "To ona tak łatwo się z tym pogodziła?!! Nie szanuje siebie?!!" Być może jest tak (to już dawno zaczęłam u siebie podejrzewać) że ja uważam że tylko tak mogę zachować honor ----> ZACHOWAĆ HONOR POPRZEZ UKRYWANIE NIEDOSKONAŁOŚCI. W ten sposób pokazuję sobie i światu że nie zaakceptuję pewnych rzeczy. To jest trudne do wyjaśnienia....... Ale na pewno nikogo nie krytykuję!!!!! Wręcz bronię ludzi i łagodzę gdy jestem świadkiem obgadywania . Nie wiem skąd Ci się wzięła ta konkluzja że na kogokolwiek patrzę z góry? ! Wcale tak nie jest! To dlatego że napisałam że nie lubię rzucania wibratorami na imprezie? To był przykład na dość dziecinną i prymitywną zabawę której nie lubię a nie na to że nie mam poczucia humoru i nigdy się nie śmieję :/ ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko wiesz co
Ok, ja rozumiem, ale piszesz: "Gdy widzę inną dziewczynę z krzywymi nogami w spodniach - rozumiem ją. Bo z identycznym problemem jak mój radzi sobie ona identycznie jak ja. Nie ma szoku. Ale gdy zobaczę krzywonogą bez spodni radośnie paradującą w szortach to nie wiem nawet co myśleć : pierwsze co przychodzi mi do głowy to; "To ona tak łatwo się z tym pogodziła?!! Nie szanuje siebie?!!" Uwierz mi, ze nikt nie jest doskonaly, i naprawde chyba nikt nie chce przez jakies niedociagniecie w swoim ciele meczyc sie w upal w dlugich spodniach itd itp. Ja mam nierowne zeby. Nie jest to moze jakis ogromny defekt, ale jednak. Za chwile zakladam staly aparat. Dopiero teraz, bo zawsze wolalam miec krzywe zeby, niz paradowac z metalem na zebach. I dluuuugo nie chcialam sie usmiechac. Moj smiech przypominal raczej jakis grymas, zawsze zaslanialam usta reka. I wiesz co? Po pewnym czasie mialam juz tego dosyc. Teraz smieje sie normalnie, mam gdzies, co ktos sobie pomysli, bo jestem szczesliwsza. Rozumiesz? Szczesliwsza! Chce sie smiac, chce sie usmiechac. Wiec ja tez sie nie szanuje? Bo nie powtarzam znow tego grymasu i nie zaslaniam juz ust rekami? Wlasnie teraz czuje sie o wiele bardziej atrakcyjna, bo moze wreszcie ludzie przestali mnie postrzegac jako wiecznie smutnego ponuraka, a zobaczyli, ze potrafie sie smiac! Czesto! I bez zazenowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
ghougouygiug, b. ciekawie piszesz, odwracając całą sytuację :) warte przemyślenia..... Nigdy tak nie pomyślałam... szanuję ludzi. A gdy tylko zobaczę że ktoś nie grzeszy urodą to tym mocniej staram się uważać by np. nie palnąć czegoś związanego z jego kompleksem itd. Rzeczywiście, nawet nie pomyślałam, że ludziom z tego powodu mogłoby być przykro.....a przecież to prawda. Też mają jakąś swoją wrażliwość - mniejszą lub większą ale każdy ma. A ja ich sobie wyobrażam jak bandę hien naszczutych na mnie i wiecznie zniesmaczonych. Czego dopatruję się w ich minach -wystarczy że są neutralne, a ja już mam szereg interpretacji jak bardoz negatywnie musiałam na nich zadziałać.... Wierzę też w istnienie energii przepływającej miedzy ludzi (ba! jestem o jej istnieniu przekonana!) . Wierzę też w wampiry energetyczne.... i w ludzi którzy przeciwnie - rozdają pozytywną energię :) To jest bardzo ciekawe. Dobrze byłoby wyjść z tego destrukcyjnego i monotonnego nadinterpretowania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko wiesz co
I piszac "krytykujesz" nie mialam na mysli, ze mowisz ludizom takie rzeczy wprost, czy je obgadujesz. Chodzi mi o to, ze tak o nich myslisz. Kurcze, nie wiem, ale ja, widzac gdrubsza dziewczyne na plazy, mysle sobie "no fajnie, ze sie laska odwazyla, ze nie popada w paranoje i photoshop-mani. Jej pewnosc siebie jest po prostu... przyciagajaca". A widzac dziewczyne niemal bez piersi, ktora idzie wyprostowana przed siebie w bluzce z dekoltem uwazam, ze nie jest w niczym mniej kobieca, niz inne. I nie potrafie Ciebie zrozumiec, dlaczego Ty masz takie podejscie. Gdybym ja byla grupa i widzialabym, ze laska bez stresu paraduje w spodenkach, to by mnie raczej motywowalo do tego, zeby wyjsc ze swojej skorupy i potraktowac siebie w sposob nieco bardziej... wyrozumialy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 768768
Ja jak was czytam jestem w totalnym szoku... Nigdy nie zwrqcałam w ogóle uwagi na wygląd u ludzi... Nie sądziłam że jest tak zle.... Czy tylko Polacy sa tacy? Czasem potrafiłam wyjśc z plamą i też sie nigdy tym nie przejmowałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 768768
ona jest ładna i fajna. Ja też chciałabym taka być - co do urody sprawa jest dożywotnio przegrana, co do fajności.... moja "fajność" blokowana jest właśnie przez brak urody.... Ja się wczytac w wypowiedzi autorki, to po prostu żal.pl.... Nic dziwnego że skoro innych sądzi po wyglądzie, i do tego- jest on dla niej kryterum "fajności", sama czuje się zle ze swoimi słabościami... Jesteś nie dość że brzydka to strasznie głupia. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko wiesz co
I tak na koniec, bo uwazam, ze nie jest to temat wymagajacy kolejnych pieciu stron dyskusji: Czego sie spodziewasz, ze co Ci tutaj ludzie powiedza? -"Tak, masz racje, grubasy powinny chodzic w zakrywajacych ich nieksztaltne ciala worach" -"Plaskie dziewczyny powinny zostawic biednych facetow i dac im szanse zwiazania sie z kobieta o bardziej kobiecych ksztaltach" -"Tak, ludzie z brzydkimi stopami powinni paradowac po plazy w obuwiu starannie zakrywajacymi ich odrazajace odnoza". Nie ma idealow! Idobrze, bo idealy bylyby nudne! Kazde z nas rozni sie czyms, a kazda niedoskonalosc uczy nas czegos! I nie to ladne, co ladne, lecz co sie komu podoba. Pamietaj. Dla Ciebie dziewczyna z grubymi nogami, idaca w szortach, jest.. hmm.. mowiac potocznie - "obciachem", a sa faceci, ktorym nie podobaja sie patyki! Niektorzy wlasnie wielbia kraglosci swoich partnerek. Albo ta laska z malymi piersiami.. Nie kazdy facet kocha wielkie piersi. Caly pic polega na tym, ze one sa szczesliwe, a Ty nigdy nie bedziesz, jezeli nie zmienisz swojego toku myslenia. Dlatego troche wyrozumialosci Autorko, troche dystansu do tego wszystkiego... I zaraz znow bedziesz miala gotowa odpowiedz, jak na wszystkie posty kazdej osoby, ktora sie tutaj udzielila. Jak ktos juz napisal, jestes uparta jak osiol i koniec. Mam gdzies, czy moj maly tylek w obcislych spodniach jest dla kogos czyms ponetnym, czy na odwrot. Mam gdzies, czy moje nierowne zeby sa dla kogos odrazajace, czy przeciwnie. Nie przestane sie usmeichac i smiac z tego powodu. Generalnie, mam to w swoich malych, okraglych czterech literach. I Tobie radze to samo, zanim zwariujesz. Sama sobie odbierasz przyjemnosci zycia. Zycze powodzenia. Serio, dobrze Ci zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GreenTea..
Ha! Ktoś tu napisał o aparacie i krzywych zębach. Ja mam ten sam problem, i dobry przykład na to jak podejście do swoich niedoskonałości może zmienić życie. Kiedyś też się nie uśmiechałam i zasłaniałam usta ręką. Pewnego dnia postanowiłam olać krzywość moich zębów i śmiać się pełną gębą. I wtedy jeden mężczyzna zauważył mój, według niego, zajebisty, seksowny uśmiech. I teraz co? I teraz jesteśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem ciebie i wiem o co ch
oju mnie jest taka dziewczyna pokazala foto swojego chlopa to lala jak nic, mowie o co chodzi, ale tu chodiz o to ze ona taka mila usmiechnieta ze chce sie posiedziec w tym cieple i ogrzac czesto oziebniete serce:) dziekuje ci XXX za twoj usmiech:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko chciałam zwrócić uwagę, że są niedoskonałości które można skorygować, a co rysów twarzy-są tacy którym się spodobają. Zazwyczaj bardzo wyraziste twarze albo się bardzo nie podobają, albo bardzo podobają. Autorka ma chyba objawy mani-"wszyscy się na mnie gapią"-i możliwe, że po prostu wydaje się sobie brzydka, a to tylko jej zdanie. Po samej sobie wiem, że jak się człowiek uprze to sobie wszystko wmówi (z drobną pomocą życzliwych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
wypieprzaj stąd ty allegro !!!! Odkryłam że jestem b. zazdrosna nie tylko o wygląd ale i o ...WZGLĘDY. Lubię być lubiana i szanowana. A fakt że facet na któego się czaje uśmeichnął się do pewnej mojej 'koleżanki' sprawił że stała się ona moim wrogiem. Nie za łatwo jej idzie? ! Jestem strasznie zachłanna na uczucia osób na któych mi zależy. Moja mama jest niestety patologiczna i cały czas na mnie wrzeszczy [nie przesadzam] twirdząc gdy się sprzeciwiam, że "ona będzie robić co chce, będzie mnie nazywać jak chce ja jej nie będę dyktować" . I tak niegodna jestem by powiedzieć mi "przepraszam" gdy się sięga do szafki obok której siedzę , - zasługuję w jej mniemaniu jedynie na pogardliwe warknięcie "przesuńżesz się!". A wszystko za to, że poszłam spać zbyt późno (bo mam sesję więc się uczę nieustannie) - co jej do tego? ! Nawet jeżeli chciałbym wyrazić krytykę to może to zrobić łagodnie , zachowując SZCUNEK DO MNIE. Ale ona na każdym kroku mówi mi że ja nie jestem godna szacunku. Mówi mi to nawet wprost gdy próbuję ugaisć jej wrzaski. A potem spotykam kolegów którzy NIE mówią mi "Cześć" Dziś przechodziłąm obok jednego oko w oko , gadał z kimś ale widział mnie. I oc, myslal że ja mu powiem po raz kolejny? Nie. Nie wiem czy powinnam szukać winy w sobie czy tak pechowo przyciągam chamów któryz utwierdzają mnei w przekonaniu że NIC nie jetem wartta, nie ejstem warta szacunku. A wygląd tylko to potwierdza i przypieczętowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
najgorsze jest to ze nie mam takiej siły przebicia by skutecznie ZWALCZYĆ patologię jaką serwuje mi mama. Na argumenty z mojej strony że mnie nie szanuje , odpowiada zawsze "widać nie zasługujesz" Milion razy powtarzała tekst " co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie" (do mnie) , często też okazuje swoją pogardę np. mówiąc "ty nie jesteś dla mnie godnym rozmówcą" (w rekacji np. na to jak ja jej powiem że chciałabym porozmawiac o jej braku szacunku do mnie) Jestem od niej uzależniona finansowo i mieszkaniowo w związku z czym nie znajduję sposobu na skuteczne ... "obrażenie się" ,Ja się nawet obrazić nie mogę za wyzwiska pod moim adresem, bo jak się nie odzywam to ona....uważa że jestem bezczelna bo mam obowiązek odp. jej na pytania . A co do kolegów... to już brak słów. Może przesadzam, może to tylko 1, 2 takie zadufane w sobie typki nie wiem.... Straszne jest jak się z domu wyniesie głębokie przekonanie ŻE MOŻNA TOBĄ POMIATAĆ - potem cholernie ciężko jest wśród ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
Mam tylko nadzieję że zdam wszystkie egzaminy ... bo mam sesję... trzymajcie kciuki proszę :) Ah... i przypominają mi się wszystkie te zaszczute zahukane łepki z podstawówki na które "aż czuło się że można krzyczeć" ;) to są właśnie ludzie, którzy w domu otrzymali takie traktowanie jak ja. Podświadomie lub świadomie przekonani o byciu "tymi do kopania" nigdy NIGDY nie wyjdą z tej roli. Pręgi. Wręcz będą się dziwić gdy ktoś z dobrego domu ich będzie szanował, traktował normalnie.... będą wtedy węszyli podstęp bo nie do tego przecież przywykli... "lepsze znane piekło niż nieznane niebo" jak to mawiają . I podświadomie będą się podkładać by wreszcie ktoś ich skopał. Ja świadomość tego wszystkiego chciałabym wykorzystać by móc się uratować. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
a najgorsze jest to że ona ma taaaaaaaaaaki ładny uśmiech :( a ja nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×