Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joasia-z-podlasia

depresja.... spowodowana wyglądem

Polecane posty

Gość ObserwującaI..................
Niestety, z moich doświadczeń, obserwacji wynika że jeśli dziewczyna nie wygląda najkorzystniej to się olewa lub nie szanuje takiej osoby. Znam kilka bardzo mało urodziwych kobiet, w życiu by mi nie przyszło z powodu wyglądu się z nimi nie móc zakumplować. Mam kumpele-gruba, duża baba, zawsze zadbana, ale jest tak zajebista i świetna że nie da się jej nie lubić- choć właśnie ona ma ograniczenia przy pierwszym kontakcie bo się siebie wstydzi. Byłam kiedyś z facetem tak brzydkim że ludzie bezczelnie mówili półgłosem na nasz widok- ale był tak świetny, inteligentny i w łóżku że żaden przystojniak się do niego nie umywał I mam jeszcze kilka znajomych cudownych odbiegających od standardowych typów urody. Nie iem co ci poradzić, mojej koleżance nie potrafie... to kwestia czasu i ludzi jakimi się otaczasz. Myślisz że ładnych się nie szykanuje- wiesz- kiedyś usłyszałam że jestem ładna ale głupia- ktoś kto mnie nie zna.. to wcale nie jest mniej urągające od tego jak ciebie traktują. Potrzeba czasu i zrozumiesz że to nie tylko buźka daje szczęście, dbaj o siebie w środku z tego będziesz mieć na przyszłość więcej pożytku niż z pięknej twarzy która prędzej czy później pokryją zmarszczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epona
nadal uwazam joasiu że problem nie jest w wyglądzie ale w twojej głowie ;) i poki tego nie zmienisz nic nie zmienisz w zyciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupoty gadacie
proces starzenia jest rzecza tak oczywista zarowno dla pieknej kobiety jak i brzydkiej. piekna kobieta zestarzeje sie pieknie( jesli nie przytyje 20 kg i nie zaniedba siwych odrostow). Jesli natomiast sie zaniedba stanie sie brzydka. ogolnie bardzo jest bledne pojecie wzgledem pieknosci. ogolnie dla mezczyzny piekna kobieta to zmyslowa kobieta. czy brzydka kobieta nie moze byc zmyslowa? moze. a jej zmyslowosc powoduje, ze staje sie piekna w oczach faceta. zastanowil sie ktos dlaczego Sharon Stone stala sie seks symbolem? czy dlatego, ze byla piekna? nie. dlatego, ze nie miala majtek! :D wniosek. trzeba o siebie dbac, dbac o swoja kobiecosc. swiadomosc, ze jestesmy kobiece najpierw dla nas samych wysylana jest w swiat zewnetrzny i tak jestesmy odbierane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
"Niestety, z moich doświadczeń , obserwacji wynika że jeśli dziewczyna nie wygląda najkorzystniej to się olewa lub nie szanuje takiej osoby. Znam kilka bardzo mało urodziwych kobiet , w życiu by mi nie przyszło z powodu wyglądu się z nimi nie móc zakumplować. Mam kumpele-gruba, duża baba, zawsze zadbana, ale jest tak zaj**ista i świetna że nie da się jej nie lubić- choć właśnie ona ma ograniczenia przy pierwszym kontakcie bo się siebie wstydzi." No bo tak jest.... olewa się, albo w ogóle się nie szanuje takiej kobiety.... wiem bo sama to odczuwam.... chociaż są wyjątki. Niektórzy ludzie nie oceniają po wyglądzie. Ja wiem, czego mi potrzeba by nie zwariowac... przestac się przejmować. Wyglądam tak niewiarygodnie okropnie że aż przykro. A dziś ,choć była okazja, nie nawiązałam dialogu z tym kolegą o którym pisałam bo... się wstydzę mojej twarzy. Nie lubię rozmów oko w oko, gdy rozmówca patrzy mi w twarz. Wiem że ta frustracja mnie zabije. Dlatego muszę przenieść środek cieżkości na co innego - np. na naukę. Uczyć się b.intensywnie, w czymś muszę być perfekcyjna, by sobie "odbić" tak straszny wygląd. Jestem wyrozumiała i wymagająca wobec siebie (i surowa) zatem rozumiem, że ludzie nie przywykli do takich Paszczaków jak ja, i że może być im trudno chociażby patrzeć na mnie. Jestem pokorna, bo stanowię niemiły element krajobrazu dla moich znajomych. ALE nie dam się skopać! Ludzie czasami przeginają! Dziś jak się jedna we mnie wpatrzyła!Sorry ale takie zachowania to już jest bezczelność. Sama ma ładne rysy więc raczyłam być zdziwiona (co okazała) istnieniem czegoś takego jak ja. Już nie mam siły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
Powoli oswajam się z myślą że nikt mnie nie chce, ale nigdy sobie tego jasno i wprost nie powiedziałam.....zawsze była ta nadzieja. Niestety jestem koszmarnie brzydka i muszę mieć tego świadomość.... wiedzieć na czym stoję. Okropnie jest. Nie jestem zadowolona z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzasz czasami z tym wygladem? Na prawde jestes taka okropna jak opisujesz? Bo ja mysle ze az tak to na pewno nie jest :) Poza tym jestes bardzo inteligentna osoba, ktos na pewno Cie pokocha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgierd z Miechowa
Brutalnie mówiąc wygląd ma znaczenie kolosalne. Większe niż charakter czy inteligencja. Wygląd nie liczy się tylko przy szukaniu drugiej połówki, ale także w normalnych kontaktach interpersonalnych. Na ładnych patrzymy dużo lepiej, więcej im wybaczamy, dopatrujemy się korzystnych cech charakteru, eksperymenty psychologiczne to potwierdziły. Dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn, bo stereotyp że mężczyźni są wzrokowcami, a kobiety patrzą na "wnętrze" to jedna z większych bzdur jaka istnieje. Zarówno dla mężczyzn jak i dla kobiet wygląd ma kluczowe znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam jestem brzydalem
Joasiu ja sadze ze nawet jesli jest tak zle to wielu facetow nie zwraca na to wiekszej uwagi :) Moze nawiazemy jakas znajomosc ?:) Podasz maila ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka ja...
Asiu jestem z drugiego końca Polski. Jeśli chciałabyś przyślij mi fotkę proszę. Może będę mogła Ci coś doradzić. Nie wstydź się i nie bój - nikomu jej nie pokażę, nigdzie jej nie umieszczę. Może będę mogła pomóc, doradzić w sprawie stylu ubierania, fryzury? Może jesteś zbyt surowa dla siebie - jesteś za to bardzo mądrą dziewczyną. Napisz do mnie proszę kilka słów na maila. Pozdrawiam Mój mail to justynabe małpa o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
jeszcze jedna sprawa 'egzystencjalna' mi się nasunęła ....... przecież takie kobiety jak ja się zdradza!!!! Kiedyś słyszałam jak jakaś kobieta powiedziała o sobie: "takich kobiet jak ja się nie zdradza" - znała swoją wartość i dobrze, bo wiele była warta ( i wewnętrznie i "fizycznie") A ja.....przecież nawet NIE MIAŁABYM CZELNOŚCI MIEĆ PRETENSJI do mężczyzny który by nie zdradził :O wyobrażacie sobie? wręcz przeciwnie - schyliłabym głowę z pokorą przepraszając że zmarnował na taki wytwór samicopodobny jak ja tyle czasu....(to oczywiście przerysowane, ale moja postawa byłaby bardziej pokorna niż nastawiona na pretensje do niego) Nie jestem hipokrytką i zawsze powtarzam że nie znoszę hipokryzji. Wiem, ze takich CIAŁ (jak moje) się nie kocha. Po prostu. Nie pisze tego po to, by ktoś zaprzeczał - taka jest brutalna prawda.... nie wykluczam możliwości przeżycia związku nawet kilkuletniego. Moze się zdarzyć, może akurat się zdarzy. Ale jednego jestem pewna - w każdym z przypadków jakie dane mi będzie przeżyć to własnie facet zerwie związek... gdy oprzytomnieje...Po prostu odrzucam ideę trwałości , zwłąszcza ideę trwałości związku z Paszczakami (takimi jak ja). A co robić skoro spragniona jestem emocji? Cóż - rozwijam się towarzysko ... powolutku ale da się :) Bardzo sobie to cenię. Jestem zadowolona z dzisiejszego dnia bo naprawdę rzadko mi się zdarza rozmawiać z ludźmi bez oporów... właściwie to też może wzmacniać barierę miedzy nimi a mną jaką tworzy wygląd.... no bo pomyślcie; paszteciarski wygląd wsparty smutnym "niekoleżankowaniem się" to dopiero porażka.... Przez "koleżankowanie się" ( :) ) rozumiem wchodzenie w relacje z innymi, gadki szmatki, uśmiechy, podtrzymywanie rozmów etc... Ja często dotąd z tego rezygnowałam bo się okropnie czułam przy ładnych koleżankach, jak śmieć. Więc unikałam wszelkich rozmów... ograniczałam się do kilku osób. Teraz mam nową teorię na życie; przykładam wielką wagę do WIELOWYMIAROWOŚCI życia!!! Składa się na nie mnóstwo obszarów !!! Jest niejednorodne i ...warte przeżycia. -życie towarzyskie -życie uczuciowe, -życie naukowe i kariera (rozwój, samorealizacja talentów) -wygląd i sukcesy pochodne -talenty -zdrowie i sprawność -sprawy rodzinne Dużo tego ... a ja mam przejebane tylko w wyglądzie co implikuje brak życia uczuciowego. Ale reszta? Reszta z powyższych jest niezwiązana/ słabiutko związana! Zamiast użalania się grzebania w mule próbuję aktualnie "ratować co się da". Facetów którzy wciąż niezmiennie mnie pociągają przemianowałam na zwykłych kolegów i ani myślę pokazywać im mojej sympatii (choćby najbardziej subtelnie - NIE NIE NIE!!), zaciskam zęby i rozmawiam z cudnej urody koleżankami nie robiąc już różnicy ze względu na wygląd... nic mi to przeiceż nie przyniesie że będę unikać tych ślicznych :( , rozwijam się w dziedzinie artystycznej w której wychodzę odrobinę ponad przeciętność - na tyle by spełnianie się w tej dziedzinie przynosiło mi radość. No i na koniec - staram się uczyć. Tak jak powiedziałam , moje pragnienie bycia PERFEKCYJNIE ŁADNĄ musi koniecznie znaleźć ujście. Skoro nie mogę mieć ładnego ciała, to to moje pragnienie perfekcjonizmu znajdzie ujście w nauce/ sztuce. Dłużej się tak nie da.Chciałąbym poczynić jakieś kroki w dobrą stronę. I tak nie będę ładna... ale coś trzeba z życia wycisnąć Najsmutniejsze jest to, że nasze pragnienia determinuje nasza sytuacja... czasami boimy się pragnąć. Tak -chciałabym mieć świetnego faceta (bynajmniej nie mówię o jego urodzie, nie tym mnie oczarował!!!) ale nie śmiem go pragnąć. Patrz ---> mój wygląd (albo lepiej nie patrz :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
czemu się mój post nie wyświetlił ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
o jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epona
Jestem jebnięta paszczurzyca w chooj:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasiu...
zazdroszczę Ci inteligencji...skoro uważasz ze wyglądu nie ma co zazdrościc to chciałabym za to być tak inteligentna jak Ty. Podoba mi się Twój język wypowiadania się, Twój charakter Dobrze że masz postanowienia, jakiś cel który można realizować. I choć nie jeden jeszcze raz przyjdzie dzień gdzie będzie Ci smutno, to nie ma sensu użalać się nad sobą - tylko szukać dobrych stron. Jesteś silna, mimo że mama tłamsiła Cię cały czas to pozwoliło ukształtować Twój silny charakter i dążenie do celu. Życie warte jest przeżycia w różnych dziedzinach, trzeba się na nie otworzyć. Brawo, dzielna Kobieta. PS. Nikt nie zasługuje na zdradę. Zdrada to ból psychiczny, nie ma nic wspólnego z ciałem - czy jest ono piękne czy nie. Skoro ktoś decyduje się Tworzyć związek to powinien czuć się za niego odpowiedzialny. Nie ma co schylać pokornie głowy, bo nikt nie ma prawa nam tego robić, trzeba umieć spojrzeć mu w twarz... i znać swoją wartość. Dużo jest ładnych dziewczyn, które były zdradzone, uroda jak widać nie ma tu nic do rzeczy. Masz fajny charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moltylek
jenny Joasiu wiesz czesto sie zastanwaiam jak naprawde brzydkie dziewczyny mogly sobie znalezc mezow czasami nawet dosc przystojnych..poprostu nie kazdy zwraca uwage na wyglad//np. u mnie w pracy jest mega brzydka ksiegowa fuj koszmar z twarzy do tego wredna i taka upierdliwa ze jej sluchac nie idzie jak piszczy tym swoim wrdenym glosikiem, mam meza dwoje dzieci i ja nie wiem jakim cudem..:( a skoro ty masz fajny charakter to spotkasz kogos kto tym charkterem bedzie bardziej zainteresowany niz twoim wygladem, pracuj wiec nad tym, zeby zabic w sobie to poczucie niskiej wartosci, szkoda zycia.. a jak naprawde uwazasz ze nie dasz sobie rady z wygladem moze jakas drobna zmiana chirurgiczna byc ci pomogla? tyle, ze to duze koszty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SummerNights
jestem nieszczęśliwa i jest mi b.smutno bo jestem brzydka :( ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość una de gato
ale z ciebie zgorzkniale babsko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
a czemu mam być nie zgorzkniała skoro mam tak upokarzający problem? Przegrałam życie a mimo to w realu trzymam się i nie pokazuje po sobie poczucia porażki - tutaj natomiast o tym mówię, bo tutaj jestem anonimowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą zdradą to głupota - spójrz na te wszystkie piękne aktorki i modelki zdradzane przez swoich facetów - to się może zdarzyć każdemu bez względu na urodę. :] Co do meritum sprawy - pewnych rzeczy w wyglądzie się nie zmieni, ale myślę, że powinnaś w kwestii wyglądu zająć się tymi "zmienialnymi", czyli przede wszystkim zacząć się ubierać jak kobieta ładna. Znam dziewczynę, która piękna nie jest, ma bardzo pyzatą twarz i małe oczka (co daje efekt świnki) ale ubiera się kobieco i ładnie, nosi przyciągającą wzrok, ekstrawagancką biżuterię w kolorach, które jej pasują, i mimo że nie ma twarzy modelki aż przyjemnie się na nią patrzy - i moim zdaniem takie podejście to jest +100 do pewności siebie. :) Proponowałabym, żebyś przestała tak w kółko powtarzać, że musisz się skoncentrować na nauce, bo w wyglądzie nigdy nic nie osiągniesz, a zaczęła ubierać się jak ładna kobieta. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
podnoszę, bo nic się nie zmieniło...... dalej mam tego doła ... jest coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Organizacja Zdrowia - WHO
"WHO" czyli Światowa Organizacja Zdrowia uznała Zioła Tybetańskie (Tibetan Herbs) jako nieliczną skuteczną i bardzo zdrową metodę zwalczania depresji oraz pełnoprawny lek naturalny antydepresyjny. ZIOŁA TYBETAŃSKIE posiadają Atesty i certyfikaty medyczne. Można je kupić w atestowanym sklepie bezpośredniego importera pod adresem: www.ziolatybetanskie.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokipstroki
Droga Joasiu! Przeczytalam o Twoich problemach i zrobiło mi sie strasznie przykro. Dlaczego ten swiat jest taki ze kobiety musza cierpiec dlatego ze nie przystaja do powszechnych standardow piekna? Czy tylko ladne kobiety zasluguja na to zeby doswiadczac piekna, milosci, romansu?? Czy dla tych nieladnych nie ma zadnej nadziei? Czy to wszystko jest prawda? Czy warunki sa naprawde tak okrute? Chce Ci powiedziec ze to nie jest prawda. To co mowi ten swiat to klamstwa. Nie na tym polega piekno i prawdziwa kobiecosc, czlowieczenstwo. Skad mozemy wiedziec co to znaczy byc kobieca kobieta? Czy jest jakis ostateczny wzór kobiecosci? Tak jest. Twój Stwórca go wyznaczyl. Jestes Bozym stworzeniem. Zostałaś przez Niego zaprojektowana i stworzona, jestes unikalna. Masz w sobie potencjal prawdziwej kobiecosci tak jak kazda kobieta. Ale nigdy nie odkryjesz tego potencjalu i nie zrealizujesz go jesli nie poznasz Boga. Tylko w Panu Jezusie mamy szanse stac sie prawdziwymi ludzmi. "Oto czlowiek" powiedzial Pilat o Jezusie. W Nim jest wszystko, a poza Nim nie ma nic. Tylko Bog jest dla Ciebie ratunkiem, tak jak dla kazdego, niezaleznie jak wyglada, kim jest, jaki ma problem. Aby Go poznac zacznij czytac Biblię, nie ma innego sposobu na poznanie Boga. Nikt inny tego za Ciebie nie zrobi, sama jestes odpowiedzialna za swoje zycie. Czytaj Słowo Boze juz od dzis. Ja takze borykalam sie z wieloma problemami podobnymi do Twoich. Mialam wielkie problemy z samoakceptacja, probowalam roznych rzeczy ale nic nie dzialalo, czulam sie jak dziwolog. Bylam wyznawczynia swiatopogladu opartego na wierze w ewolucje. Wierzylam w to tak konsekwentnie ze w koncu popadlam w ciezka depresje i chcialam juz przestac istniec, bo nie widzialam zeby byl jakikolwiek sens w czymkolwiek, skoro wszystko to tylko materia, przypadek, chaos, procesy biochemiczne. Ale zaczelam szukac Boga i czytac Biblie. To byla wielka walka. Ale Pan mnie uratowal. Poznalam Pana Jezusa, zobaczylam krzyz, moj grzech, On objawial mi siebie i caly czas prowadzil i uczył. Całkowicie mnie przetransformowal. Wyleczył mnie tez ze swiatopogladu ewolucjonistycznego. Jestem naukowcem biochemikiem, wiem teraz kierujac sie juz nawet tylko "naukowymi" dowodami ze ta teoria jest rownie prawdopodobna co teoria kreacjonistyczna. To byl proces. Jestem juz 3 lata chrześcijanka. Pan mnie zmenił nieprawdopodobnie. Dopiero w Nim, z Jego Słowa zaczelam sie uczyc co znaczy byc prawdziwa kobieta, co to jest piekno. Słowo Boze jest prawda kochana, ten swiat jest przepełniony kłamstwami. Zwroc sie do Pana i zobacz rzeczy najwazniejsze, a reszta przyjdzie, bo tylko w Nim jest dobro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rok temu skończyłam szkołę. Nie znalazłam pracy, nie dostałam się na studia. Od tego momentu coś było ze mną nie tak. Ogólnie zawsze byłam zamknięta w sobie ale wtedy strasznie denerwowali mnie inni ludzie. Czasem tak mną nerwy trzepały, że musiałam wyjść, inaczej wszczynałam awantury. Wszystko mnie wkurzało. Spałam całymi dniami. W nocy czasem nie mogłam a czasem przesypiałam cała noc i dzień. Wszyscy mówili mi, żebym wzięła się za życie ale ja nie widziałam jak. To nie było zwykłe lenistwo czułam się cały czas zmęczona, czasem brakowało mi powietrza. Szukając pomocy trafiłam na stronę http://moc-energii.pl i zdecydowałam się zamówić oczyszczenie aury. Pomogło. Wreszcie stałam się żywsza, i inni ludzie przestali mnie denerwować, po prostu nie zwracam uwagi na to co mnie wkurza. Czuję że w końcu idę do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×