Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joasia-z-podlasia

depresja.... spowodowana wyglądem

Polecane posty

Gość joasia-z-podlasia
fajnie że ktoś mi odpisuje :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katjakatjusza
oj dziewczyno, jakbym czytala o sobie ja wpadlam w taki stan ze wyrzucalam na zewnatrz swoja ukryta agresje tj wyklinalam innych, popychalam i potrafilam nawet uderzyc przez co mialam niezle problemy z prawem. mialam to samo tj fobie spoleczna. gdy np ktos rozmawial z kims o czyms i zawiesil na chwile wzrok na mnie(ot tak po prostu, bez znaczenia) i rzucilo sie slowo "pasztet" czy inne pochodne epitety lub smiech to ja odrazu zyczylam smierci tym ludziom lub mialam ochote cos im powiedziec bo czulam ze to do mnie. ktos sie zasmial, ktos mial treme i nie patrzyl na mnie, ktos mi czesc nie powiedzial, ktos nie zagadal, ktos nie pochwalil itp i ja juz zwalalam wine na moj pasztetyzm i wszedzie szukalam podtekstu o mojej brzydocie. wszystko sie zmienilo(no moze nie dokonca bo zamkniety w sobie charakter mam do dzis) kiedy zrozumialam na wielu przykladach ze liczy sie sylwetka, wlosy(kolor i ogolny ich stan) oraz zadbanie na ryjku czyli wyeksponowanie tego co ladne. zobacz na te babki co jezdza na te imprezy samochodowe lub hostessy itp. klasycznych rysow to zadna z nich nie ma ale maja perfekcyjne makijaze, piekne wlosy, super sylwetki i sa uwazane za piekne! ja to zrozumialam i widze po spojrzeniach ludzi na ulicy ze jestem atrakcyjna osoba mimo iz klasycznych rysow nie posiadam, raczej takie zydowsko-ruskie(wielkiego kinola krzywego nie mam ale taki ktory mi sie nie podoba) ale jestem bardzo zadbana, mam ladne i dlugie blond wlosy i super sylwetke. zainwestuj w to a gwarantuje ci ze odmieni ci sie wszystko. jedyne co sie nie zmienilo to moja blokada na ludzi. mam male grono przyjaciol, znajomych, faceta, rodzine. jestem wsrod tych ludzi, wsrod nich sie obracam i tylko z nimi. nie bryluje bo nie mam do tego odwagi i skaze na duszy przez dawne kompleksy ale mam mala grupke ludzi, swoj maly swiat i wsrod niego oscyluje. i jestem szczesliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sicillina
Autorko, radziłabym Ci jak najszybszą wizytę u psychologa.Masz dużo problemów, z którymi sama sobie nie poradzisz. Z tego co wyczytałam, największym Twoim problemem jest matka. Ona Cię nie szanuje, więc i Ty sama siebie nie szanujesz niestety...stąd wszystkie problemy i takie podejście do świata i ludzi ;/ Ludzie mądrze piszą, próbują Ci pomóc, ale Ty nie słuchasz po prostu. Masz swoje wizje i nikt tu Cię nie przekona. Nie jestem pewna, ale chyba już kiedyś zresztą założyłaś podobny temat? Nie zmienisz zdania o sobie, widzisz w sobie beznadziejną brzydulę - a ten obraz prawdopodobnie jest przede wszystkim w Twojej głowie. To, jak myślisz o sobie, wpływa na relacje z innymi ludźmi. Niby masz się za gorszą (wygląd), ale jednocześnie lepszą (charakter). pewnie jesteś wyniosła, ludzie więc nie lubią Cię, to możliwe, mają Cię za "dziwadło" - ale powodem nie jest wygląd. To Twoje zachowanie. Nie ma szans, byś sama sobie poradziła z tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podstępna kuciapa
To, że psycholog potrzebny od dawna to jedno, ale szczerze mówiąc, to ja bym z autorką nie chciała się kumplować, właśnie ze względu na charakter. Sama nie jestem zbyt ładna, ale CHCIAŁAM zmienić swoje postrzeganie siebie i cały czas małymi krokami to mi sie udaje. Wyluzowałam, pije (na umór też), palę, hm...temat seksu poruszę kiedy indziej;) I nie oceniam ludzi na podstawie takich bzdur jak picie/palenie/sekszenie. (dlatego raczej bym Cię nie polubiła autorko, a przynajmniej tym mnie już zraziłaś do siebie) Dla mnie wartość człowieka tkwi duuuużo głębiej. Aha, ale na studiach uczyłam się dobrze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sicillina
no właśnie,"kuciapa" popieram...bo mam podobnie ;) nie jestem ładna, mam nadwagę i tak naprawdę, to myślę o swoim wyglądzie nie za dobrze. Ale staram się nie stresować, jestem miła dla ludzi i oni mnie lubią(no, nie wszyscy oczywiście;)) Uczyłam się zawsze dobrze, prowadzę się w miarę porządnie, ale i piję, i seks przygodny mi się zdarzył. i nie myślę o sobie źle, i moi znajomi - porządni i fajni ludzie, też źle o mnie nie myślą. w przeciwieństwie do Autorki, i to jest jej problem, tym zraża ludzi...nie wyglądem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
już drugą noc pod rząd śnił mi się fajny kolega, z którym nie miałam odwagi pogadać. Raz śniła mi się po prostu normalna rozmowa z nim (widać podświadomość jest jej spragniona i zmęczona moją nieśmiałością/wstydliwością) a drugi raz , dziś, że najładniejsza dziewczyna (nie ta o której pisałam naj naj tylko inna, ale też baaardzo ładna) stała sobie obok niego ; ja + On + ona i coś tam była rozmowa..... on się tak do niej uśmiechał .... a ona do niego, bo ona ma uśmiech naprawdę słodziutki i cudny, więc nie dziwię się że on na nią by leciał.... :( i jeszcze coś tam padło w ich rozmowie co wskazywało że ona nie ma nikogo. To wszystko był sen, ale wkurzyłam się :( Przy niej nie mam żadnych szans. W ogóle nie wiem po co to piszę, wali mnie to już..... Po prostu okropnie zazdroszczę ładnym dziewczynom... takiej zwykłej.. codzienności :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam! Cię
Joasia szkoda że nie masz pomocy ze strony mamy....ale z tego co widzę masz silny charakter i na pewno zasługujesz na szacunek. dasz radę z pomocą psychologa, bo nie dajesz sobą pomiatać. To przykre ze mama nie wspiera Cię w żadnej kwestii. Staraj się dążyć do samodzielności dosłownie i w przenośni - osobne mieszkanie, tylko w ten sposób uwolnisz się od tokstycznej matki i będziesz mogla zacząć żyć na własny rachunek, wtedy małymi kroczkami będziesz robić postępy. Ja też tak miałam, z czasem zaczęłam doceniać w każdym miłym zachowaniu odrobinę szacunku, to dodawało mi wiary i siły. Twoje relacje z ludzmi nie są związane z wyglądem - wierz mi - choć ciężko Ci jest w to uwierzyć - ale związane z brakiem uspołecznienia. Nie mając przy sobie kogoś kto Cię gnoi (mama), cho na początku baaaardzo trudno z czasem będzie lepiej. Ale wymagana wizyta u psychologa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci mogę pomóc, lubie takie przypadki :D Będziesz piękna i znajdziemy Ci chlopaka :D To jak zainteresowana?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda wiewióreczka
Oj Asiu Asiu...tak czytam i czytam i wychodzi mi, że te ograniczenia sama sobie narzuciłaś. Sama sobie stworzyłaś klatkę wiesz o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
proszę się nie podszywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Joasia, Uważałem, że to forum stoi na niskim poziomie, ale takie osoby jak Ty, obalają tę tezę. Twoje posty są dowodem na to, że jesteś inteligentną dziewczyną, szanujesz ludzi i masz dobry charakter, ale nie do końca radzisz sobie z wyglądem, jaki dostałaś od natury. Chciałbym nawiązać z Tobą znajomość i porozmawiać. Wydajesz się wartościową kobietą, a ja lubię poznawać takich ludzi. A jeśli jakoś będę mógł Tobie pomóc, będę szczęśliwy. Mój nr gg to: dziewięć, siedem, trzy, osiem, osiem, zero, zero. Odezwij się, jeśli oczywiście będziesz miała ochotę porozmawiać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Joasia, Uważałem, że to forum stoi na niskim poziomie, ale takie osoby jak Ty, obalają tę tezę. Twoje posty są dowodem na to, że jesteś inteligentną dziewczyną, szanujesz ludzi i masz dobry charakter, ale nie do końca radzisz sobie z wyglądem, jaki dostałaś od natury. Chciałbym nawiązać z Tobą znajomość i porozmawiać. Wydajesz się wartościową kobietą, a ja lubię poznawać takich ludzi. A jeśli jakoś będę mógł Tobie pomóc, będę szczęśliwy. Mój nr gg to: dziewięć, siedem, trzy, osiem, osiem, zero, zero. Odezwij się, jeśli oczywiście będziesz miała ochotę porozmawiać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Joasiu:) nie przejmuj się głupimi komentarzami tak w ogóle. Z twoich wypowiedzi widać,że bardzo inteligentna i rozgarnięta z Ciebie dziewczyna :) Pamiętaj uroda to jednak nie wszystko-ona z czasem przemija, zostaje to co jest w głowie. A jeśli na prawdę źle się czujesz z samą sobą to może psycholog? może Ci się to wydać dziwne,ale czasami naprawdę pomaga. Próbowałaś coś w sobie zmieniać? jakieś drobne metamorfozy chociaż? może fryzura, makijaż, jakieś zabiegi u kosmetyczki;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
Jutro dam fotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niyaaaaa82
Autorko, bardzo zwracasz uwagę na to co myślą inni, za bardzo interpretujesz jak inni na ciebie patrzą, domyślasz się co myślą itp. A jeśli chodzi o mankamenty twojej urody - stworzyłaś sobie wyidealizowany obraz kobiety i nie przystajesz do niego - więc się krytykujesz, weź pod uwagę, że masa osób takiego nie ma w głowie i nie porównuje cię z nim cały czas, bierze cię taką jaka jesteś. Jesteś też bardzo wysztywniona- mało elastyczna jeśli chodzi o poglądy, poziom itp, strasznie mocno się kontrolujesz. Obsesyjnie zwracasz uwagę na to jak wyglądasz- psycholog jest tutaj bezwzględnie wskazany. Ponieważ to może przerodzić się w coś znacznie gorszego po prostu. Napisałaś że nie chcesz mówić innej osobie o problemie - a tutaj co robisz? Jak sądzisz, pomyśl racjonalnie - czy ktoś tutaj może ci naprawdę pomóc? To jest tylko pozór robienia czegoś ze sobą - jedynym wyjściem jest psychoterapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
dzięki za odpowiedzi :) taaaak staram się o siebie dbać, ale mam lekką nadwagę (niewielką) pozostałe niedociągnięcia mojego wyglądu nie są moją winą. Ale za to z charakteru.... np. teraz uczę się do sesji na ostatnią chwilę i jest ciężko. Sama sobie robię krzywdę. Bo nie zdam tego, nie ma szans...uczę się na ostatnią chwilę, dostaję 2.0 albo 3.0 i ... wyciągam wnioski że jestem głupia i tępa. A nie za tępotę ponoszę porażkę, lecz za to, że nie uczę się regularnie... nie jestem w stanie zapamiętać wszystkiego z nauki jednej tylko nocy :'( być może dlatego że wątpię w możlwiości mojej pamięci poza tymi jakie daje mi pamięć tymczasowa...okropne to jest.... SAMA SIĘ WKOPUJĘ W KOMPLEKSY.... Nie zdam tego jutrzejszego egzaminu.... już nie tylko dziewczyny, ale i faceci wywołują we mnie kompleksy. Np. ten który mi się aktualnie podoba (z mojego kieunku) też jutro pisze. Ale on pewnie zda...a ja? Kurczę to nieważne że się uczył wczęsniej ja i tak zrobię sobie suche porównanie - mądrzy zdają , tępi nie zdają... Chociaż muszę przyznać że niektórych (!) przedmiotów uczyłam się regulrnie... czyli nie jestem pogrążona w 100%. Jednak jakaś tam część uratowałam, zalezy od przedmiotu. Ale ten akurat pozostawiłam NIERUSZONY. Coś okropnego... Ten post poświęcony jest nauce, niby wydawałoby się że nie na temat, ale wszystko ma znaczenie, KAŻDA dziedzina mojej diałalności... a tu spieprzyłam sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariuszmarusz
Ty nie bierz sie za przystojnych , bo wpadniesz w jeszcze wieksze kompleksy . Zainteresuj sie takim jak Ty .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bug nie instnieje
zrob sobie ściagi jak 90% studentów i zdasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
ale jak to "za przystojnych" ? czy ja napisałam że on jest przystojny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
ja mam specyficzny gust..... nie zakochuję się w urodzie tylko w sposobie BYCIA PRZEPRASZAM wszystkich którzy się zaangażowali z pomoc :) serdecznie Wam dziekuję, ale odpiszę szczegółowo i porządnie dopiero jutro po egzmainie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyde park***
bycie piekna ma plusy, na pewno ale ma tez jeden wielki minus, przychodzi moment, ze kazda kobieta zaczyna sie starzec a jej uroda wiednac i zazwyczaj tym najpiekniejszym jest najtrudniej, przyzwyczajone do adorowania, przyjemnego traktowaniaitd. musza sie pogodzic z ta utrata te mniej lub malo atrakcyjne maja na proces starzenia wieksza obojetnosc, bo nigdy nie byly przywyczajone do adoracji i w tym momencie liczy sie to do czego doszlas, jaka jestes, co w zyciu zbudowalas itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Burberryyy
joasia z podlasia -- Ktoś wyżej dobrze to ujął, dla pięknej kobiety starzenie się jest okropne, nigdy się nie pogodzą z tym procesem, chociaż udają. Z czasem mogą wpaść w większe depresje niż niż Ty teraz. Napiszę Ci coś - wolałabym żyć krótko, góra do 40 lat, bo nie wyobrażam sobie siebie w tym wieku. I nie jest to tylko moja opinia, im ładniejsza kobieta, paradoksalnie tym ma niepotrzebnie kompleksy, a starość to dla niej koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epona
Burberryyy joasia z podlasia -- Ktoś wyżej dobrze to ujął, dla pięknej kobiety starzenie się jest okropne, nigdy się nie pogodzą z tym procesem, chociaż udają. Z czasem mogą wpaść w większe depresje niż niż Ty teraz. Napiszę Ci coś - wolałabym żyć krótko, góra do 40 lat, bo nie wyobrażam sobie siebie w tym wieku. I nie jest to tylko moja opinia, im ładniejsza kobieta, paradoksalnie tym ma niepotrzebnie kompleksy, a starość to dla niej koszmar. Większej bzdury w zyciu nie słyszałam :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasia-z-podlasia
Mam sraczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epona
wdzięk i uroda to nie kwestia samego wyglądu ale osowości pewnosci siebie i charakeru. Kobiety dbające o siebie, nie mówię tu o tipsiarach w mini z panterki ale o pieknych kobietach które dbają o figurę i sposób poruszania, które są pewne swej wartosci starzejac sie robią to w sposob zadziwiająco "swobodny" Znam wiele pieknych kobiet których dojrzały wiek potwierdza mi tylko jak piekne musiały byc te 10 czy 20 lat temu :P Depreche mają w kwestii wyglądu tylko kobiet zakompleksione i rady typu schudnij czy idz do fryzjera na niewiel sie tu zdadzą ;) póki się w głowie nie zmieni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epona
Hu...coś tam :classic_cool: wypowiedziałam się w temacie a nie po to byś ty moje zdanie akceptował/a :D Mnie na nim zalezy jak na zeszłorocznym śniegu :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epona
Huho :classic_cool: z jaszczura mam tylko torebki jadowe :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epona
Huho czarownice i wiedzmy mają pryszcze na gębie a ty jak one widzisz poprzez ekran :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Epona
baba moze i ma ale kobiety niekoniecznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×