Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

amikaya

oryginalna sesja ślubna- co jest juz przeżytkiem a co nie...

Polecane posty

plener poślubny stał się tak powszechny że coraz trudniej znaleźć oryginalne miejsce na sesję, oczywiście wiele zależy od miejsca zamieszkania danej pary... jakie macie pomysły na Wasz plener?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karo_87
Myślę że sesja plenerowa powinna być w jakiś sposób związana z parą młodą, np wspomnieniami, zainteresowaniami, dawnymi podróżami, wakacjami, itp. Mogą być związane z pracą Pana Młodego- np strażak, pilot, wojskowy, z zainteresowaniami Panny Młodej, np zwierzaki, jazda konna. Nie ma nic gorszego niż nienaturalne pozy i uśmiechy w zupełnie obcym acz ekskluzywnym wnętrzu. Moje pomysły - uwielbiamy wodę, piasek i lato - sesja nad morzem, w miejscu w którym mamy sporo wspomnień. Nasz pierwszy Sylwester w Paryżu - sesja wyjazdowa w tamte miejsca. Wspólna pasja - taniec - sesja plenerowa związana z tańcem i miejscami gdzie tańczymy, albo sesja w kraju skąd pochodzą nasze ulubione tańce - niestety tu koszty bardzo wzrastają . Sesja w miejscu w którym się poznaliśmy. Plener niedaleko mojego i jego domu (2 różne miasta), pokazać gdzie na co dzień chodzimy na spacery, co pokazywaliśmy gdy chcieliśmy opowiedzieć o naszej rodzinnej okolicy, pokazanie, ze przeszłość- dzieciństwo łączy się z przyszłością-My Razem. Pomysłów jest tyle ile par. Jeden warunek trzeba znać siebie i swojego partnera żeby nie kopiować pomysłów od znajomych albo z forum :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z Tobą, najgorsze sesję są kiedy stroi się nienaturalne miny, albo stoi jak słup, ale to już fotograf musi się z tym zmierzyć, fakt nie każdy nadaje się na modela morze, piasek, świetny pomysł ale mieszkamy za daleko :), zastanawiam się nad Złotymi Tarasami Warszawa ale wtedy chyba trzeba zrobić ta sesję bardzo rano bo później mnóstwo ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karo_87
I szczerze odradzam wszystkie "stylizacje" czyli przebieranie się młodych za osoby, którymi nie są i fotografowanie się w miejscach w których się nigdy wcześniej nie było i nie ma się o nich zielonego pojęcia, ale za to można się pochwalić przed znajomymi ile to kosztowało. Kiedyś była tu pewna para, która mieszkając całe życie na Śląsku i studiując w Krakowie, sesję zrobiła w Warszawie, a będąc w rockowo-metalowych klimatach wybrali stylizację "letni piknik w błękitnych ciuszkach w otoczeniu trawy i koszyczka z jedzeniem" - zdjęcia wyszły koszmarnie nienaturalne. My do morza mamy akurat w miarę blisko (jakieś 100 km) fotografowie z województwa często mają tam zlecenia, więc problemu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mamy nad morze ponad 300 km, chyba zostaniemy przy opcji Złotych Tarasów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbawiona od ucha do ucha
mikayaa faktycznie Złote Tarasy to takie bardzo romantyczne miejsce. To miejsce jest super do pokazania na zdjęciach w swojej rodzinnej wiosce czy Pcimiu Dolnym. Ta architektura, stal, szkło przykuwająca uwagę. Za 50 lat jak rozbiorą Złote Tarasy to dopiero będzie pamiątka. Koniecznie musi być zrobione zdjęcie gdzie z tyłu za młodą parą jest pokazany cały ogrom tej budowli. Koniecznie też zdjęcia czarno białe i kolory całkiem inne niż w rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do rozbawionej
A Ty zazdrościsz?Ludzie mają różny gust, jedni wolą mieć zdjęcia full romantic na plaży o zachodzie słońca, jedni lubią parki i sesje pod drzewem, a niektórzy wolą mieć w tle nowoczesną architekturę i do tego akurat zlote tarasy nadają się bardzo dobrze. A nigdzie nie było napisane że to jest romantyczne miejsce. Czy wszystkie ślubne zdjęcia muszą być romantyczne? Nie mogą być po prostu ciekawe, z jakimś pomysłem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"szanowna" rozbawiona od ucha do ucha--- zadziwiające jest to że zawsze na forum znajdzie się ktoś kto musi wylać swoją frustrację, nie rozumiem takich ludzi jak Ty, ale widać tacy frustraci- desperaci którzy muszą wyrażać swoje odmienne zdanie w tak paskudny i obraźliwy dla kogoś sposób tez muszą być... i niestety to Ty pokazujesz "wiochę" takim zachowaniem, a wracając do sedna sprawy, myślę że ciekawa sesja byłaby w jakiejś knajpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modne niemodne
A dla kogo ty robisz sesję slubną?! Dla siebie, na pamiatkę! Żebys mogła obejrzec fotki po paru latach, pokazac dziecku, powspominać...co tu ma byc modnego czy też oryginalnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :) śmieszne
z tymi sesjami, nagle kazdy chce byc modelem, ja na zdjecia wydałm równowartosc swojej niemałej pensji...i po co mi te zdjecia z pleneru, tysiąc zdjęc zrobionych nam spontanicznie ma dla mnie wieksze znaczenie niz te z pleneru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek______
Biorąc ślub w 1986 roku, wpadliśmy na pomysł, by zamiast do fotografa (wtedy wszyscy jeździli do fotografa) pojechać w plener. Jedno jest pewne - sesja w tej chwili kosztuje. Jeśli ktoś ma nadmiar pieniędzy, to może sobie pozwolić na wszystkie kaprysy, jeśli ktoś musi oszczędzać, to pierwsza rzecz, z której dziś bym zrezygnował, to właśnie obcięcie usługi fotografa. I od razu wyjaśniam, czemu. Na każdym weselu jest z reguły kamerzysta, kręcący film. Później taki film pokazuje się znajomym, sięga do niego, by powspominać. Zdjęcia są jedynie uzupełnieniem. I nie piszcie, że jest inaczej - powiedzcie, kto z was i kiedy ogląda zdjęcia! No kto? A scenkę, jak się ciocia Frania na weselu popisywała tańcem niektórzy po kilku latach obejrzą. Bo to i głos, i obraz ruchomy. Ale zdjęcia? Kolejna z pamiątek, która zawędruje na dno szafy, obok starych świadectw z podstawówki i Pamiątki Pierwszej Komunii Świętej. Są potrzebne? Mało z tego - po kilku latach zupełnie nie będziecie w stanie przypomnieć sobie, co w w tej fabryce, czy innych ruderach robicie, po co musieliście wyjechać wtedy z wesela. Czyżby młody się źle poczuł i trzeba było na świeże powietrze jechać, trochę się przewietrzyć? Dla mnie fotograf, to wymierający zawód. W sytuacji, kiedy każdy ma aparat, kiedy zdjęcia ogląda się głównie na ekranie komputera, albo wysyła znajomym mailem, płacenie grube kasy (za którą możnaby pojechać choćby na trzy dni do ekstra hotelu), to chyba już przeżytek. Oczywiście będą ludzie, którym takie zdjęcia są potrzebne, bo skoro wszystkie koleżanki mają, to jak można się wyłamać. Ja myślę, że każdy powinien robić tak, jak mu rozsądek, ewentualnie potrzeba podpowiada. Potrzebujesz - zamawiaj plenery, tysiąc zdjęć na kompakcie, nie potrzebujesz - nie musisz, wystarczy ci kamera. Ot, jak z zespołami - ktokolwiek był na weselu z didżejem, ten wie, że takie wesele może być nawet lepsze, niż orkiestra podpita sześcioosobowa z solistką. Sprawa gustu - każdy bierze to, na co ma ochotę, albo to, o czym jest przekonany, że powinien wziąć. Jakiekolwiek sugestie można wysuwać, ale decyzja do każdego należy indywidualnie. Tak jest z wszystkim, z plenerem ślubnym też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woww
"Na każdym weselu jest z reguły kamerzysta, kręcący film. Później taki film pokazuje się znajomym, sięga do niego, by powspominać. Zdjęcia są jedynie uzupełnieniem. I nie piszcie, że jest inaczej - powiedzcie, kto z was i kiedy ogląda zdjęcia! No kto?" odbieram to jako prowokację:P Jakiś czas temu brałam ślub - nie miałam kamerzysty (z wyboru, a nie z powodu cięcia kosztów). Jestem w takim wieku, że bardzo dużo moich znajomych pobiera się w najbliższym czasie, bądź niedawno to uczyniło. Jedni mają zestaw kamerzysta+ fotograf, inni rezygnują z kamerzysty, ale nigdzie nie spotkałam się z tym żeby ktoś stwierdził, że woli mieć tylko film kosztem zdjęć. Co do oglądania filmów - widziałam kilka filmów ze ślubów, ale to było... nudne. Można zobaczyć raz, ale na pewno nie wracałabym z sentymentem do niego. Coś jak z filmem ze studniówki - ogląda to ktoś więcej niż 2 razy? Pytasz kto z was i kiedy ogląda zdjęcia - owszem, ja oglądam. Lubię to, w fotografiach jest dla mnie jakaś magia i często wracam do zdjęć, nie tylko z własnego ślubu ale również zrobionych podczas innych uroczystości czy wakacji. Moje zdanie podziela wiele osób. Twoje podejście do kamerzysty i fotografa... zaintrygowało mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie bardzo lubię pozować do zdjęć więc mam nadzieję że nasz fotograf uchwyci nasze naturalne pozy z zaskoczenia;) a mój pomysł na plener to: skansen i stadnina koni;) oba miejsca są mi dobrze znane tak że będę się tam czuła nieskrępowana i będzie szansa na ładne niepozowane zdjęcia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja też kamerzysty nie mam--> dla mnie ważniejsze są zdjęcia bo film obejrzę raz a do zdjęć się wraca;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karo_87
Jasiek______ masz rację jeżeli chodzi o koszty wynajęcia fotografa do całego pakietu czyli ślub, wesele i plener , ale z drugiej strony, niektórzy naprawdę uwielbiają oglądać swoje zdjęcia z wyjazdów, czy różnych wydarzeń i powspominać jak to było. Przynajmniej ja tak mam, ze wyciągam albumy ze zdjęciami, albo odpalam płytkę na kompie i oglądam zdjęcia np z naszych pierwszych wspólnych podróży albo ostatniego Sylwestra. Ale właśnie dlatego jestem przeciwna wszystkim wydziwianiom i pseudo-stylizacją, bo według mnie sesja ślubna plenerowa powinna pokazywać Parę Młodą w ich "naturalnym siedlisku". I myślę że taka sesja może odbyć np w następnym tygodniu jeżeli miejsce jest zbyt daleko od sali, albo Młodzi po prostu chcą poświęcić cały dzień na takie wydarzenie. Nie oszukujmy się: fotografia profesjonalna a cykanie zdjęć cyfrówką za 500 zł to naprawdę 2 końce skali dlatego nie dziwię się, ze niektóre osoby potrafią wydać nawet kilka tysięcy za kilka godzin sesji. Jeżeli PM stać na takie "fanaberie" to ich prawo z tego skorzystać. Byleby to nie wyglądało jak przerysowany kicz, tak jak pisałam to wyżej o sesji narzeczeńskiej pewnej pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiosenna PM
Jak czytam ten temat i te mądrości to aż rzygać się che. Po co wynajmować fotografa jak wszystko się samej najlepiej wie. Biedny ten fotograf, któremu się będzie mówiło, co i jak ma być i kropka. Popieram ze Złote Tarasy to totalna wiocha i chęć pokazania się, jaka to ze mnie Warszawianka. Tych przyklejanych warszawiaków z daleka można rozpoznać. Jeszcze koniecznie zdjęcie gdzie w tle jest Pałac kultury i Most Siekierkowski. Dla mnie w zdjęciach plenerowych najważniejsi są ludzie i tło, które nie zwraca na siebie bardziej uwagi niż młoda para. Widziałam zdjęcia plenerowe zrobione na tle błękitnego nieba z lekkimi chmurami. Ten sam fotograf pokazał zdjęcia gdzie w tle jest tylko woda z odbijającym się niebem. Totalny odlot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież w stringach
"Co do oglądania filmów - widziałam kilka filmów ze ślubów, ale to było... nudne. Można zobaczyć raz, ale na pewno nie wracałabym z sentymentem do niego." --> a co mnie to obchodzi ?? Ja też nie oglądam namiętnie cudzych filmow slubnych, ale swoj chce miec. Dla nas, nie da innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram ważniejszy film
bo to prawdziwa pamiątka a nie sztuczne zdjęcia; ja mam jedno i drugie i do żadnego nie wracam, obejrzało sie na początku i tyle...po co mi ptrzec na te sztuczne zdjecia? Tymbardziej, że u nas fotograf na prawde był mistrzem...nie wiem skad wyłapał tyle moich pogodnych czy nawet usmiechnietych min ;) nasz plener wygladał tak, że ja nie bardzo chciałam, ale po obiedzie (podczas wesela) pojechalismy...w tym momencie moje nerwy ślubne ziegneły zenitu (żeby potem opaść), to w połaczeniu z nerwmi o brudzaca sie sukienkę spowodowało, że wybuchłam :) Ale fotograf sie sprawdził :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna tak..
nie miec fotografa a miec zdjecia? Zdjec przez całe zycie ma sie tysiace (oby tylko) a taki film z wesela to doskonała okazja, żeby po latach móc sobie powspominac jak wygladalismy, zobzczyc sibie razem z boku, zobaczyc jak wygladał, jak sie ruszał, jak mówił ktos kogo bardzo kochamy a kogo może juz nie ma wśród żywych...Byłam pare lat temu na wielkim weselu a potemw krótkim czasie duzo sie w tej rodzinie działo: małżeństwo Jak ogladam foty z tamtej imprezy to nie wzrusza mnie to ja film; patrzysz na tate panny młodej, jak tanczy, smieje sie spiewa a wiesz, że po ślubie zył tylko parę tygodni...patrzysz na młodych jak przysiegaja przed Bogiem, ich miny, emocje a wiesz, że to prysło jak bańka mydlana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaa35
Film filmowi nie równy. Ostatnio ogładałam film ze ślubu i wesela rodziny z Anglii - bardzo ładnie zmontowany, pokazane tylko najważniejsze sceny. Całość trwała góra 20-30 minut. U nas w Polsce standard to 6 godzin, ciocia Wiesia podgryguje z podpitym wójkiem Heńkiem, nuda i żenada. Najładniejszą sesje zdjęciową jaką widziałam to mojej koleżanki, piękne zdjęcia z przygotowań do ślubu, samego ślubu i wesela; fotograf niesamowicie uchwycił nastrój i szczęście panny młodej. Pleneru jakoś specjalnie nie robili, mają pare zdjęć z parku przy sali weselnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre i mocne
Film filmowi nie równy. Ostatnio ogładałam film ze ślubu i wesela rodziny z Anglii - bardzo ładnie zmontowany, pokazane tylko najważniejsze sceny. Całość trwała góra 20-30 minut. U nas w Polsce standard to 6 godzin, ciocia Wiesia podgryguje z podpitym wójkiem Heńkiem, nuda i żenada. hahaha dobre :D co, ciocia i wujek narobili ci wstydu kiedyś?:D znalazła się kolejna hameryczkowa panienka "cudze chwalicie, swego nie znacie." a nie wiem jakie ty oglądałaś wesela, że trwały 6 godzin nagrane, ja oglądałam takie co leciały max 2 godziny :D Nawet na kasetach z lat 90 VHS nie trwało nagranie dłużej niż tyle. 20-30 minut? fiml? oczywiście, chyba wszystko tak powycinane, że w szok a co dopiero. Same najważniejsze momenty nie wystarczą, fajnie pooglądać coś więcej. Ale takie paniusie ą ę jak wyżej tego nie zrozumieją :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woww
i zaczęło się najeżdżanie na siebie:P Nikt nie każe przecież zamawiać filmu zarówno 6, 2 jak i półgodzinnego. Mamy wolny kraj a każdy ma tam jakiś swój gust - można wyrazić swoją opinię, ale po co od razu obrażać innych ("paniusie ą ę"). Poza tym temat był chyba o plenerze ślubnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pytajnike
10:56 olaa35 - widać że ta osoba ma liche pojęcie o czymkolwiek i sama zaczyna głupie prowokacje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poznałam męża na koncercie punkowym.. cóż czarno widzę siebie w kiecce ślubnej i jego w garniturze podczas pogo :D:D ja już po ślubie, ale zdecydowaliśmy się na malutki park w naszym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość momentoth
My sobie zrobimy sesje na łonie natury :) Drzewa, trawa, stary mur...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby nie fakt tego, ze nasz fotograf to znajomy i wezmie od nas tylko tyle, co za wywolanie zdjec to pewnie nie mialabym zadnych sesji bo to jednak lekkie wyrzucanie pieniedzy. ale skoro mamy okazje to czemu nie ;) tez jeszcze nie wiemy gdzie ale ja poznalam narzeczonego w bibliotece, w miescie, gdzie juz od dawna nie mieszkamy. mimo to rozwazamy fotki w bibliotece bo naprawde mamy sentyment. ewentualnie jakis park, bo bardzo lubimy chodzic na spacery i generalnie lono natury. pomysly moga sie jeszcze zmienic bo do slubu sporo czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×