Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jagahoga846

kto jeszcze siedzi w rozciagnietym dresie , opycha sie byle czym. ZMIANY

Polecane posty

Gość jagahoga846
ja nie wiem czy na glowie zrobie rewolucje choc tez mnie kusi;) ale w szafie to napewno polowa szaly idzie wogole do wyrzucenia , po co mi te stare swetry zmechacone bluzki zuzyta jedyna spodniaca za malo mam w szafie zmyslowosci i sexu..a za duzo nudy i bylejakosci:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokojówka_pń
miss piggy Powodzenia zycze. Ja juz w swoim zyciu schudłam 20 kg , jakos łatwo mi to przyszlo, a teraz nie mam motywacji. Moze dlatego, ze gruba nie jestem, ale gdzieniegdzie sie wylewa troche :) albo juz nawet nie tyle o odchudzanie chodzi , a o to bym mniej zarła ... mało sie ruszam a słodycze ciagle w lapie :P jeszcze troche i kg pojdą w górę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagahoga846
za malo tez elegancji zapomnialam dodac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misss piggy
heh, a ja liczę na to wszystkie ciuchy wyrzucę, bo będa za duże:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam Was i jakbym to było o mnie. Wszystko sie zgadza z tą "drobną" różnicą ze ja mam jakieś 15- 20 kg nadwagi :O Mam fajnego męża i 3 letnią córke i brak energii na cokolwiek. Przytyłam dużo w ciaży i po urodzeniu córki tak mi już zostało.. i od tamtej też pory przestałam dbać o siebie. Jak już któraś z was pisała- rano naciagam jeansy, jakiś swetr i do pracy, na oczy tusz czasem cień.. Włosy układane w pośpiechu (ściełam je specjalnie bo jak miałam długie to ciągle związywałam w kucyk ) Juz jest jakiś postęp bo byłaam w zeszłym tyg u dermatologa zeby poprawić troche cere.. Także jeśli pozwolicie to sie przyłącze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagahoga846
zapraszamy elfiku:) ja tez mam wspanialgo meza dzieci jeszcze nie mamy jestesmy mlodym malzenstwem . niby dlaczeo mamy chodzic zaniedbane dziewczynki ? przeciez te weszystkie piekne kobiety wcale nie bylby by takie piekne gdyby o siebie nie dbaly a wiec i my zadbajmy:) ja jak obicalalm zaczyam od dzies z tym ze bron boze jesli o diete chodzi nie katujcie sie mysla ze sie odchudzacie , myslcie ze po prostu o siebie dbacie przyjmijcie jakies zasady i do dziela , nic nie musimy my przeciez chcemy :) taka roznica w mentanosci miedzy chce a musze robi naprawde duza roznice. nic biore sie do rooboty trzeba usprzatnac ten burdel w mieszkaniu na poczatek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny👄 chciala bym do was dolaczyc! jezeli pozwolicie? Tez czesto siedze w domuw dresie, i byle jakim podkoszuku.Ale ja to lubie! Mimo ze jestem pedantka, szmyty z rak nie wypuszczam ha ha...umielbiam ten luz....no ja napewno musiala bym zrzucic chociaz 10 kg.Chociaz co dzien, ide na nordick , robie 6km dziennie.I wydawac by sie moglo ze nie powinnam miec nadwagi , a jednak mam , bo uwielbiam slodycze....jak sie tego pozbyc, moze ktoras wie jak sobie obrzydzic slodycze ha ha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wan den ciul Od strony intelektualno duchowej....no coz! uwielbiam ksiazki, czytam je pasjami.....nie przepadem za TV chyba ze program Kultura" w ktorym to, mozna trafic na jakas perelke filmowa...taka do pomyslenia z jakim ciekawam przekazem....kocham muzyke, klasyczna, opere, lubie tez muzyke wspolczesna...ale, nie koniecznie Polskich wykonawcow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagahoga846
od strony intelektualno duchowej mam zamiar czytac wkoncu jakies madre ksiazki od czasu do czasu wyjsc do kina czy teatru albo po prostu spotykac sie ze znajmoymi bo ta kwestia tez u mnie kuleje:/ milion pozrywanych kontaktów;( a tak wogole to wlasnie skonczylam ssprzatc mieszkanie glupio bylo w niedziele wlaczac odkurzacz ale coz..za kilka godzin wraca moj maz nie mogl mnie zastac przeciez w takim syfie z petą w ustach :] apropo zaraz muze wietrzyc mieszkanie bo tak nasmrodzialm przez ten jeden dzien ze nawet umycie podlogi i inne zabiegi wszelkimi pachnacymi srodkami nic nie pomagaja w tym wypadku takze okno na oscierz i niech sie wietrzy :D A JA W TYM CZASIE MUSZE ZROBIC COS ZE SOBA . ide sie wykompac umyc wlosy jakas depilacja i sciagnac te paskudne łachmany który mam na sobie , musze znalezdz cos bardziej estetycznego ale nie bedzie to latwe bo mam spore braki w garderobie cos jednak wymysle do tego jakis delikatny make up i poczuje sie jak czlowiek i z usmiechem powitam mezulka;)nie chodzi o zrobienie sie na bóstwo ale po prostu u estetyczny wyglad taki ze spokojnie moge otwierac drzwi jak ktos zapuka;) w dalszej kolejnosci zjem jakis obiadek zdrowszy i napewno do was zajrze:) a wiec piszcie jak wam leci czy udalo wam sie dotzrymac wczorajszego postanowienia i jak wam idzie buziaki kochane :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misss piggy
hello towarzyszki! ja juz po egzaminie, powinno być ok. Ktoś słusznie zapytał o przemianę duchową,intelektualną-z tym na szczęście nie mam problemów, a przecież chyba trudniej nadrobić braki w intelekcie niz niedociągnięcia sylwetki czy wyglądu. Przyznam, że to mnie jeszcze bardziej zmotywowało. Ja ciągnę tę swoją kopenhaską, traktuję to jako sprawdzian mojej silnej woli i w pewnym sensie ćwiczenie chrakteru, ale jak tylko skończe zapisuję się na basen/siłownię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misss piggy
jagahoga-myślisz o rzuceniu papierosów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagahoga846
mysle mysle chociaz mi nie wychodzi :/ zrobilam sie na czlowieka ale i tak tu za duzo tam cos wystaje wlosy nie takie jakie bym chciala ehhh:/ ubralam geterki i mieciutki sweterek , moge wkoncu ludziom otwierac drzwi;) zjadlam na obiadek dwie parowki i ogorka kiszonego teraz jeszcze przegryzlam mandarynke jak mezus wroci zrobie sobie kawke i sie napije razem z nim :) jak dobrze ze go mam bez niego bylo by mi milion razy trudniej apropo kopenhaskiej tez kiedys na niej bylam dotrwalam chyba do 7 dnia ale pamietam ze efekty byly zadowalajace :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliwka w kompot 28
Hej dziewczyny, to topic wlasnie dla mnie. Tez chodze w dresach, dawno powinnam pisac prace licencjacka a siedze tu i sie obijam. Wlasnie zrobilam salatke z kurczakiem i objadam sie caly czas. Za 10 dni mężuś przyjedzie do domu z pracy. Jade po niego na lotnisko i zamowilam juz na drugi dzien pokoj w hotelu zeby troszke pobyc ze soba. Ale jest problem. Mam 160 wzrostu i przytylam przez nic nie robienie. Waze ok 53 kg a do przyjazdu meza chcialabym zeby bylo 51 kg bo wtedy jest ok. Niby malo ale wciaz jem. Ogolnie to chce wazyc ok 48 kg ale w ciagu 10 dni nie dam rady tego osiagnac. Przylaczam sie do was od jutra i schudne do 51 kg a potem dalej bede wlaczyc. Musze w tym hotelu wygladac zjawiskowo. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! Dobrze ze macie mezow ha ha...jest powod zeby jednak o siebie zadbac.. ja tez chce zrzucic pare kilo, ale nie bardzo wiem jak sie do tego zabrac....w sumie jestem wegetarianka, z mies tylko ryba! od czasu do czasu piers z drobiu! a jednak, slodycze moja zguba...nie wiem jak sie tego odzwyczaic....papieroski tez mi smakowaly i to bardzo, ale po zawale rzucilam to w cholere....Moze macie jakas metode na to zeby sobie obrzydzic slodycze.Pozdrawiam wszystkie bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kseniaabc
No dziewczyny, widzę, że jest nas sporo - takich leniuszków a może raczej zdołowanych. Ja też siedzę w domu tyle tylko, że nie w dresach tylko w jeansach bo w dresach wygladam grubo. Od stycznia zostałam bez pracy i jestem załamana, bo wysłałam setki CV a telefon milczy. Masakra. Kolega od rana meczy mnie smsami i namawia na sex a ja na samą myśl o tym jestem coraz bardziej zmeczona. Czy jest jakas recepta na poprawe nastroju ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkljkjl
o ja.. to topik z wczorajszego wieczoru,, ja siedze jeszcze w szlafroku i objadam sie paluszkami..moge siebie troche usprawiedliwic moja 7 tyg coreczka obudzila mnie o 4 rano i polozylam ja spac doslownie 10 min temu i jakos nie jestem w nastroju do mycia , przebierania itp..ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkljkjl
na poprawe nastroju? jedyne co mi przychodzi to puding czekoladowy z bita smietana ( karmie piersia, a mam w lodowce i tylko o tym mysle od rana:D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czuje tego samego
Tez jestem na maxa zaniedbana,juz nie daje rady z wlasnymi wlosami,rozstepami i cellulitem.. Nie mowiac ze nie zmywam makijazu na noc bo mi sie nie chce. Mam faceta on nie narzeka na moje zaniedbanie ale musze sie wziac za Siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kikasia
Cześć dziewczyny :) Jeśli można, dołączam do waszego grona. Też nie mam od dłuższego czasu motywacji do niczego i siedzę w domu bezczynnie, bo nawet za głupie porządki mi się nie chce zabrać. Mam nadzieję, że przy waszym wsparciu w końcu ruszę swoje cztery litery i zrobię coś ze sobą i swoim życiem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mogę się dołączyć? W życiu mi się sypie. Nie mogę znaleźć pracy,a szukam już ponad rok:( Z facetem mam straszny kryzys,zerwaliśmy zaręczyny,mijamy się tylko w mieszkaniu.Zero czułości,nie chce rozmawiać nawet,nawet na spacer nie chce ze mną wyjść,w ogóle nigdzie :( On przed komputerem spędza każdą wolna chwilę albo gra na gitarze,a ja zrobię swoje i siedzę na kanapie obok,patrzę na niego i ryczę za jego plecami. Zajadam stres zapychając się słodkościami,czipsami,tonami kanapek i co najgorsze pijąc:( Ostatnio stanęłam na wagę i załamałam się. Przy 175 cm ważę 76 kg. Wg BMI brakuje mi kilogram do nadwagi... Nie chce mi się malować,ubierać ładnie,nic. Muszę się zmuszać,żeby biednego psa wyprowadzić. Ostatnio od faceta usłyszałam "Popatrz na siebie... Jak ty wyglądasz?" Załamało mnie to zupełnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja sie musze pochwalic , umylam dzs 4-ry okna ha ha...dwa wsypialni, w kuchni i lazience, zosatalo mi jeszcze 5-c, ale co tam , zostawie sobie na inny dzien, pobieglam do lasu, zrobilam swoje 6.km, i mam ogromna chec na cos slodkiego no i jak ja mam z chudnac?? Ratunku.....Hej! dziewczyny, wy sobie nie robcie jaj z tymi facetami, zakrecie sie troszke wokol siebie! bo facet nie lubi rozmamlanych dziewczyn....Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz samosia? Ja taka nie byłam. Zaczęło się od jego pieprzonej internetowej przyjaciółeczki. Taka jedna z tych życzliwych,co to lepiej rozumie,pocieszy i powie jaka ja jestem dla niego zła... Dałam mu wybór,wybrał mnie,zerwał znajomość,obiecał poprawę i gówno:( Teraz gdzieś pojechał bez słowa,pewnie wróci o 3 nad ranem jak ostatnio ciągle,znowu nie powie gdzie ani z kim był,a ja będę znowu wieczór s;pędzać sama i opychać się słodyczami mimo,że ich nie lubię....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kikasia
Faceci to już zupełnie odrębny temat. Bo mam szaloną zdolność w pakowanie się w związki i osobnikami dziwnymi i trudnymi. Ale walczę z tym, a w zasadzie walczę z uczuciem do tego ostatniego. :) Ale Samosia, masz całkowitą rację trzeba się ogarnąć i nie pozwolić, żeby świat się kręcił wokół faceta. W tym przypadku odrobina zdrowego egoizmu i zajęcie się sobą i swoimi sprawami jest bardzo wskazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi zajmowanie się swoimi sprawami nie pomaga jakoś... Wychodzę jest ok,wracam znowu to samo i to mnie dobija. Muszę przynajmniej schudnąć... Dzisiaj zjadłam an śniadanie dwie małe bułeczki,na obiad trzy łyżki ryżu z łyżką czerwonej kapusty. Niestety zjadłam też jeszcze miseczkę galaretki i mały pasek sernika:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kikasia
Wiem co czujesz, bo mam podobnie. Kiedy jestem poza domem jest ok. Potem wracam i dopada mnie totalne zniechęcenie i niemoc. Przeleżałabym cały dzień przed telewizorem. Dodatkowo teraz jestem bez pracy, więc można naprawdę na głowę dostać. A schudnąć też chcę. Jak na razie nawet trzymam się na diecie, ale kompletnie nie mam chęci na jakieś ćwiczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misss piggy
hej hop! cieszę się, że nasz topik trwa, fajnie by było gdyby te przemiany były dla nas, a dla facetów to tak przy okazji. Nastawienie to połowa sukcesu. Ja dziś 5 dzien na kopenhaskiej , widze jak boczki mi spadają, zaczynam się usmiechać do siebie i wierzyc w to,ze osiagnę cel, ze on jest całkiem realny! trzymam za nas kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już na zmianę mojego faceta nie liczę,trwa to rok więc nie zanosi się na nic. Widać wszystko dookoła jest ważniejsze i ciekawsze. Trudno... Chce coś zrobić dla siebie. Nie mam najmniejszej ochoty motywacji do tego ale czuję,że wpadam w depresję. Wolałabym tego uniknąć... Che jednak schudnąć. Rok temu ważyłam 55 kg,ale objadanie się wieczorami do czytanych książek zrobiło swoje... Trudno mi będzie wrócić do tej wagi,rozepchałam żołądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę się zebrać w sobie i posprzątać swoim szczurom,a później wyjść z psem bo już patrzy na mnie z wyrzutem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śliwka w kompot 28
Hej, mnie dziś nie było w domu cały dzień więc aż tak się nie objadłam. Zamierzam dziś jeszcze wskoczyć na rowerek stacjonarny i poćwiczyć trochę. Ja na słodycze to nie jestem ale fastfoody to już uwielbiam i piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wieczorkiem Indra! Hmmm...troszke nie podoba mi sie zachowanie twojego faceta, jest bardzo nie ok! nawet bardzo! niz bardzo!! Coz skarbie musimy znalezc na goscia sposob! Jezeli jestes pewna ze go kochasz i warto o niego walczyc! WALCZ!! Musimy obmyslec dobra strategie, co zrobic? zeby sie zakochal w Tobie od nowa!!Zebys stala sie na nowo , jego, jedynym zrodlem porzadania i milosci!! Dalej tak nie moze byc! Dziewczyny, piszcie , jakie macie pomysly, zeby pomoc Indri!!Zycze dobrego spokojnego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×