Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AnnaKowalska866

Mój ojciec nie chce mnie spłacić

Polecane posty

Gość AnnaKowalska866
pani p jestem z zachodniopomorskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani P
możesz zrobić tak: sporządzasz wniosek o zniesienie współwłasności + wniosek o zwolnienie z kosztów sądowych + wniosek o przyznanie pełnomocnika z urzędu sporządzasz wniosek o zniesienie współwłasności i wnosisz do sądu opłatę sądową w kwocie 1 000 zł sprawa trwać będzie na pewno ponad rok (1 rozprawa - próba ugodowego załatwienia sprawy, potem na drugiej wyjaśnienia stron + wnioski, powołanie biegłego do wyceny, kilka miesięcy na sporządzenie wyceny, analiza odpowiedzi stron na sporządzoną opinię itd) obstawiam, że sprawa się zakończy po ok 2 latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaKowalska866
Dwa lata to dużo/Czyli składam ten wniosek i jestem zwolniona ze WSZYSTKICH kosztów? Czy opłaca mi sie brać pełnomocnika z urzędu skoro ojciec bedzie miał do dyspozycji super prawników na pewno.Nie znam się ale z filmów wiem ze Ci z urzędu to tacy olewający sprawę..może się mylę.Koszty sa jedynym powodem dla ktorego dotad nie załozyłam tej sprawy powinnam to juz zrobić 5 lat temu..Boje się ze np.wygram 150 tys a okaze się że 50 tys muszę zapłacić za koszta sądowe itp..albo ż enie daj Boże bede musiała wyłozyc jakas gruba kasę podczas sprawy.Najbardziej sie wlasnie boję ze wykończy mnie to finansowo.A ja moge sobie pozwolic na wydatek 200 zł miesiecznie na to;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaKowalska866
Pani P a czy roszczenia ojca o niepłacenie 1/4 rachunków mogą być jakoś uznane przez sąd??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani P
jeżeli ojciec będzie żądał w sądzie jakichkolwiek opłat od Ciebie to może jedynie na 12 miesięcy wstecz w wysokości 1/4 wszystkich rachunków. Może też wnieść o 1/4 część opłat, ale i tak możesz się zasłaniać, iż koszty, które wykazał ojciec stanowią koszty wygeneriwane przez niego, a jedyne na co się zgadzasz to np. czynsz albo inne opłaty, które są konieczne bez względu na to czy dom jest zamieszkały czy nie. dlatego nie daj się zastraszyć, że będzie od Ciebie wymagał 100 % poniesionych kosztów. Musi jeszcze udowodnić, że przyczyniłaś się do ich powstania. skoro ojciec będzie miał pełnomocnika z wyboru, to tym bardziej Tobie przyda się ktoś, kto się będzie znał na przepisach prawa. Pełnomocnik z urzędu co do zasady nie przykłąda się szaleńczo do sprawy, ale jeżeli będziesz się z nim często kontaktowała i sama analizowała sprawę szukając rozwiązań, to wtedy prawnik będzie robił co do niego nalezy. Zawsze możesz zadzwonić do takiego prawnika i zapytać np co zamierza dalej w sprawie albo o co tylko chcesz zwolnienie z kosztów obejmuje koszty sądowe - czyli nie zapłącisz za wniesienie pozwu, wynagrodzenie dla biegłego czy inne. Tutaj nie jestem pewna, ale gdy między stronami powstaje spór, to w razie przegranej strona przegrana płaci koszty drugiej strony na jej pełnomonika. W tej sytuacji uważam, że takich kosztów też nie poniesiesz bo zniesienie współwłasności jest w postępowaniu nieprocesowym, ale tego nie jestem pewna na 100 %. koszty można rozłoży,ć na raty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani P
koszty nie beda wyższe niz ok 5 tysięcy. (1 000 zł opłata sądowa, z 2 000 opinia biegłego dot wyceny nieruchomości, potem z 1 000 opinia uzupełniająca ( o ile ktoś złoży wniosek o opinię uzupełniającą) i zostaw sobie taki rezerwowy 1 000 zł na jakieś dodatkowe historie) jeśli będziesz zwolniona z kosztów, to z tych wymienionych wyżej nie zapłącisz ani grosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaKowalska866
Pani P dziękuje Ci bardzo..Cóż pozostaje zacząć zbierać pieniażki bo jakieś na pewno będą potrzebne i zakasywać rękawy i brac się do dzieła... Dla wiadomości pani wyżej to mama ledwo nie zmarła bo zmarła 20 lat temu.A czy pipa z emnie? tego nie wiem czy pipą jest ten kto chce walczyć o swoje zwłaszcza gdy nic innego nie posiada.Moja babcia była w tej sprawie 4 lata temu u jakiejs pani prawnik,pani chciala wziść 2 tys złotych za zajecie sie sprawa.Ale ja w tedy zrezygnowałam powiedziałam babce ze to sie nie uda,ze koszty nas zjedzą.Ale juz mi się nie chce czekać,nic nie mam fajnie byłoby miec coś swojego chociaż kawalerkę.A biednemu nie zabieram tylko bogatemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kerera
dziewczyno Ty jestes na prawie ! jakie rachunki jak Ty tam nie mieszkasz,idz po porade do prawnika wydasz 100 zł a wszystkiego sie dowiesz .. trzymam kciuki powodzenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×