co zrobic gdy maz nie ma ochoty na seks

prosze o porady

znalezc kogos kto ma na to ochote.

to by bylo za proste,a moze masz racje

mój mąż tez był taki, ale u nas problem był złożony:/

ja mam w odwrotna strone.

a mianowicie?

ale jak juz to on uwaza tylko klasycznie ehh

rozmawialiście o tym? no i stało się tak ostatnio czy od dłuższego czasu rozmijacie się w potrzebach?

od czasu mojej operacji

u mnie zona twierdzi ze tego niepotrzebuje

a można wiedzieć jakiego typu operacji?

jak to to w jakim jest wieku ze nie ma takich potrzeb?

ginekologicznej,mysle ze wiesz o czym mowie?

mloda jest ma 30+

o boze to sie dziwie?

ale to juz moze wiek ,albo przemeczenie?

może to właśnie o operację chodzi. zamiast pytać na forum lepiej pogadać z facetem, ewentualnie zaangażować w sprawę seksuologa. mężczyznom z wiekiem co prawda spada libido, ale dość nieznacznie. jeśli występują problemy w wieku 30+ najprawdopodobniej ma to podłoże psychiczne, więc żadna zwiewna, kusząca bielizna ani krzyki ani błagania nie pomogą.

no ja tez,ale kazdy ma swoje kolko zainteresowan.

hmmm, mężczyżni są dziwni...nawet takie operacje nie mają przecież wpływu na współżycie. Tylko, że to u nich działa tak silnie na wyobraźnie, że chyba niektorzy się blokuja. Na podobnej zasadzie jak ci, co zobaczyli poród wlasnej żony:/

e tam mnie nic nie zablokuje,fujara mi zawsze furczy a mam juz blizej 40 stki niz 30 stki

hehhe, napisałam, że niektórzy...Tobie Antonio nie przeszkadza, ale niektórym tak...rózni są ludzie;)

z tego co pamietam on byl zawsze taki wyrywny:)

mojemu eksowi, wszystko przeszkadzało....nawet godz 22, to "już jestem zmęczony, jest za późno"....kiedyś nawet sama zaczęłam go w nocy napastować i wiedzialam ze nie śpi....ale nie zareagował. To był dla mnie straszny afront i poniżenie.

inni to sa szczesciarzami,zawsze ich kobiet sa chetne,ja nie mam takiego szczescia;(

ale to zawsze tak jest...jak jedno ma temperament to drugie "ciapa'...w moim związku to byl jeszcze problem przedwczesnego wytrysku...mimo tego i tak chcialam z nim współżyć...ale nazwał mnie nimfomanką heheh i odszedł do innej - mniej wymagającej. Tak wtedy myślał - teraz ma rogi do sufitu. Ale "czegośmy pożądali, tegośmy doczekali" ;)

jak ma rogi,to znow nie podolal zadaniu,heh Agatek takiej jak Ty cale zycie szukam:)

no znów, ale niestety jest w czarnej d*pie, bo właśnie zapylił koleżankę- tą co to była mało wymagająca;) i spodziewają się potomka. A w pewnym momencie życia , będąc wówczas z nim, miałam myśl " jednak chyba seks jest przereklamowany". Był to mój pierwszy partner i nie miałam porównania. Potem się okazało, że oddał mi przysługę z tym odejściem, bo poznałam super faceta, który miał zbliżone potrzeby do moich. I nie traktował seksu jako kary lub nagrody:)

no to teraz beda miec potomka, i z seksu nici bo juz spelnili katolicka posluge.Seks kara?Bosh ja kilka razy dziennie moglbym dostawac taka kare;)

tak, wlaśnie tak - miałam racjonowanie seksu....:( w dodatku jeśli chodzi o skalę doznań to mizernego:) Nie wiem czy z nich tacy katolicy prawdziwi, bo jedno zostawiło żonę z 6 miesiecznym niemowleciem - dla mało wymagającej, a jej to już drugi związek z żonatym... Niektórzy mają moralnośc Pani Dulskiej:)

to on moze jak dulskii,zamiast seksu woli isc na kopiec kosciuszki:)dookola stolu.Kurcze racjonowanie seksu i nie dawanie przyjemnosci kobiecie,ja chyba w jakims matrixie zyje.