Ewa 33 co masz dzis na obiad??????

zastanow sie co ty gadasz, topik jest skierowany do ewy, zeby sobie tu pisala co zajada na obiady, i ona ma sobie wziac do serca to, ze ci sie jej jedzenie nie podoba i zrezygnowac z topiku? :o a sama moze zrezygnuj z czytania jak ci nudno? (powyzszy komentarz nie odnosi sie do jakosci obiadow ewy, tylko do braku logiki pani powyzej).

dzisiaj nędzna szczawiówka i resztki kurczka nie mam nastroju na gotowanie w ogóle na nic nie mam nastroju jutro może mi sie polepszy, urlop biorę i na dzialkę, może wysilek fizyczny mi pomoże :(

nawet tej szczawiówki nie zrobiłam, nie miałam na nic siłki juz mi trochę lepiej pieczona biała kiełbasa była i pieczone ziemniaki razem

?:P ja zawsze z przyjsciem listopada popadam w jakąś melanholie i nic mi sie nie chce:O

przesilenie to też, ale ten mój nastrój to z powodu odejścia szefuńcia najlepszego jakiego miałam i będę miała kiedykolwiek złoty człowiek ech.... :(

dzisiaj na pocieszenie zrobilam sobie tiramisu wyszło zbyt rzadkie bo lujnęło mi się za dużo spirytusu chłodzi się w lodówce, ale juz niedługo ;)

nie zmarł na szczęście odszedł na emeryturę ech.... :( jakis durnowaty film leci o ludziach jedzących ludzi, ni to wilkołaki, ni to kanibale poczytam i idę spać ech ... :(

Doroty Sumińskiej "Zwierz w łóżku" kryminałów nie czytam, mam dość stresów w życiu dobranoc :)

Bonda sobie włączcie dziewczyny:) na Jedynce leci

ja raczej malo mam powodów do stresu, więc mała dawka adrenaliny w takiej postaci, jak najbardziej wskazana! Dobrej nocy.

własnie gotuję wcześniej anonsowaną szczawiankę, dojrzałam do tej decyzji :) nie przekroiłam porcji rosołowej i kurczaczy szkielet zajął mi cały gar, ledwie włoszczyznę wepchnęłam... za pół godzinki wszystko powyciągam, wrzucę makaron ( :) ) i słoiczek szczawiu, za 10 minut śmietana i ew. doprawię teraz jeszcze jajka nastawię do niego i obiadek gotowy :)

ja mialam spokoj od gotowania przez 4 dni, bo mąż miał wenę i zrobił grillowane filety z kurczaka z ryżem i sałatką, a potem nagotował pycha bigosu;) a dzisiaj robię zupę dyniową :D

fajnie miałaś ;) u mnie też leży jeszcze jedna dynia do wykorzystania, ale pewnie jeszcze trochę poleży idę jaja przykręcić ;)

Ewciu przy niedzieli była karkóweczka z cebulką?

ale dowcip:p

a dzisiaj schaboszczaki zestekowane w sklepie, więc tylko przyprawić i usmażyć zastanawiam sie, czy jak obtoczę w amarantusie, to będzie dobre, czy spali sie podczas smażenia ... może ktoś wie?

beznadziejne te "obiady" co do tych schabowych podasz? czy same będę? odpowiadając na pytanie czy się nie spalą, możliwe że tak, raczej krótkie smażenie wchodzi w grę, chyba ze wystarczy krótko, pod przykrywką, żeby doszły szybciej, na małym ogniu obsmażyć te kotlety przypalony amarantus jest bardziej gorzki niż przypalony sezam :)

tak, same schaboszczaki po 5 na osobę :)

na bogato :p smacznego :O

dociekłaś juz swojej niedorzeczności, czy jeszcze nie?

masz na obiad i zazwyczaj piszesz "schabowe", "udka z kurczaka" "karkówka"... no ale tak samo mięso jadacie bez dodatków? bez surówek, ziemniaków, ryżu, kaszy??? a może z chlebem? :o

no chyba już dodatki to kazdy może sobie sam dośpiewać, bo one maja drugorzędne znaczenie poza tym nie zawsze o godz. 8 rano wiem, czy zrobię sałatę czy rzodkiewkę czy ogórki albo czy ugotuję kaszę gryczaną czy makaron czy ryż, bo to bez znaczenia i nawet sie nad tym nie zastanawiam 5 minut dla mnie to oczywiste podaję główny składnik obiadu a co do mięsa... akurat ostatni obiad, czyli niedzielny - to była szczawianka, więc nie wiem, gdzie tu mieso widzisz z jajkiem i ryżem, żeby być drobiazgową

jest najważniejszym składnikiem obiadu ważna jest całość posiłku, bo czy zjesz tego "schaboszczaka" z kromką chleba i korniszonem czy z frytkami i colesławem czy z kasza z warzywami to jest zasadnicza róznica

dla mnie i dla mojej rodziny - nie ma to najmniejszego znaczenia wszystkie dodatki stosuję zamiennie

i jeszcze - trzymaj sie logiki, skoro piszesz o dodatkach do mięsa, to znaczy, że jest ono - mięso - składnikiem głównym bo dodatki są do czegos głównego to tak na marginesie

nie wiem, nie wnikam, cudze problemy psych. mnie mało interesują wracając do tematu - jutro - wyjątkowo na 1 dzień - pieczone udka i gotuję gulaszową na kolejne dwa dni czyli do... soboty a w niedzielę sie zobaczy :)

szczegolnie ciekawie jest wiedziec, ze niektorzy ciekaja po wszystkich topikach, wyszukuja informacje na temat tej czy innej osoby, potem skrzetnie to wszystko notuja w pamieci, a moze nawet w notatniku, kto z kim spi, kto sie rozwidl, kto ma kota, kto go nie ma, by raz po raz zablysnac jak pani powyzej. tak zbiera im sie po kilka dni, kilka tygodni, a potem sobie musza zluzowac zaplony. powiem tyle, ze choc sama nie jadam karkowki, to jedzenie karkowki nawet codzienne jest malym piwem w porownaniu do wstydu, na jaki naraza sie osoba piszaca tak gigantycznie pozbawione sensu i logiki teksty :D

w stopce niby nie karmisz troli -a cały czas z nimi się wykłucasz i dyskutujesz - oj bo stracę dla ciebie resztki szacunku,jak to zrobiło większość tu piszących:p

szczawiowki z makaronem to jeszcze nie jadlam

nie czuj sie urażona, ale na szacunku obcych przypadkowych osób nie zależy mi nawet w najmniejszym stopniu a co do szczawiówki - to polecam koniec końców ryżu sypnęłam, wyszła b. dobra