Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izaizaiz

Najgorsza rzecz, jaka u kogos jedliscie?

Polecane posty

Gość kbrknkjbnr
Zajac w sosie pieprzowym fujjjjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nigdy w zyciu glodni nie
byliscie co za francuskie pieski, ja pierdziu podroby ktorych tu tak nie lubicie byly jedzone przez ludzi przez wieki, a zylki i chrastki w miesie sa pyszne i bardzo wartosciowe odzywczo wybrzydzacie jak male dzieci ktos wam podstawil pod nos, wczesniej musial to ugotowac, kupic skladniki, zarobic na nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roladkowe rzygu rzygu
heheh no a teraz mam takiego co jest bardziej wybredny w kwestii kulinarnej niz ja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...NATALA........ O tak zgadzam się - ładne jedzenie od razu lepiej smakuje..albo inaczej - nawet jak coś dobre a wygląda tragicznie to się jeść trochę odechciewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barane jądra
no i co sie pieklisz? czasy wojny i głodu minęły, kazdy ma coś co mu nie smakuje, ty tez, tylko świrujesz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kowaliwski
moja lista przebojów - na samą myśl mam odruchy wymiotne - ziemniaczki bryzgane - cynaderki duszone - płucka gotowane - gulasz po nelsońsku - ozór w sosie chrzanowym - zupa ogonowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaizaiz
co to takiego ziemniaczki bryzgane? Smakowicie brzmi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jeszcze mi się przypomniało i zrobię teraz antyreklamę :P Restauracja WOK we Wrocławiu - już nie pamiętam co dokładnie było zamawiane ale wszystkie mięsa nie dobre. Ohydne grube skóry, nawet mini włoski z tych skór dało się przyuważyć jeszcze :O Jeden kubełek jaki zamówiłam to był królik ( tam z makaronem,warzywami i jakimiś kiełkami czy coś) - mięsa po prostu zero :O Jakbym flaki jadła a nie mięso z królika :O Może ktoś lubi takie coś - ja nie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kowaliwski
zapomniałem dodać - móżdrzek gotowany , bleeeeeeeeeeeeee :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kowaliwski
ziemniaczki bryzgane - przepis : ziemniaki gotowane i gorące podane na talerzu parujące i gospodyni do ust przystawia garczek z zsiadłym mlekiem , bierze łyk tego mleka do ust i całą zawartość zsiadłego mleka wypluwa na ziemniaki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pulpety, nie wiem z czego byly ale byly tam jakies jakby chrzęści :/ Fujjjj! i pod chwilowa nieobecność gospodyni zrzuciłam je pod stół i jej pies je zjadl ze smakiem ;/ leeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kowaliwski
też mnie to spotkało. Gospodyni spytała czy ziemniaki mają być kraszone czy bryzgane. Nie wiedziałam co to, więc poprosiłam o bryzgane... zwymiotowałam, więc nawet nie zmuszano mnie do jedzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kowaliwski
to miałaś wielkie szczęście, że nie wybrałaś kraszonych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze mi sie przypomniało kiedyś ciotka poczestowała mnie takim deserem budyniowym. ja pierdziele jaki niedobry, chyba stary był. fuuuu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakopana Owieczka
Rodzice mojego ex to wogóle gotowali jak do wieprzy jakichś... Kotlety były wogóle nie rozbite tłuczkiem, twarde, żyłowate nie dało się ich pogryźć, pełno jakichć żył, przerostów z tłuszczu fuj... myślałam że sie zerzygam jak żułam 15 minut jeden kawałek kotleta. Zupy gotowali ochydne, w każdej zupie było tyle wszystkiego że prawie wody nie było... oni nazywali to że są "treściwe", a przez to każda zupa poprostu smakowała tak samo, bo dodawali ciągle tych samych składników, no i dodatkowy składnik np. jesli pomodorowa to troche przecieru, jesli szczawiowa to troche szczawiu jesli szpionakowa to troche szpinaku, ale to i tak poprostu gubiło sie w tych innych warzywach i 4 rodzajach mięs. aha i nie zabielali zadnej zupy smietaną... Jazynowa to był poprostu rosół z dużą iloscia warzyw, a pomidorowa to rosół zaczerwieniony koncentratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krikiwwronki
płucka, wątróbka, cynderki... ludzie, przecież to wątroba, podsmażane płuca i jądra zwierząt!!! naciaga mnie na sama mysl... po co te zdrobnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee o ja jebie... dobrze, że zaraz zjem pyszne warzywa gotowane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może wdał się grzyb
płucka, wątróbka, cynderki... ludzie, przecież to wątroba, podsmażane płuca i jądra zwierząt!!! naciaga mnie na sama mysl... po co te zdrobnienia? nim kogoś pouczysz, sam sie doucz. cynaderki to nie zdrobnienie, taka nazwa i to wcale nie są jądra tylko nerki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krikiwwronki
nie łap mnie za słowa, nie jem miesa od 10 lat, wiec mam prawo nie wiedziec. Pozatym nikogo nie pouczam, tylko dziwia mnie te zdrobnienia...po co? mózg zwierzęcia nie zmieni swojej postaci ani smaku, przez nazywanie go móżdżkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo kiedyś jadłam pierogi z mięsem u mojej Babci... Ona mieli wszystko co popadnie, to sami pomyślcie na co mogłam się natknąć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może wdał się grzyb
przecież zwróciłam uwagę tylko na cynaderki prawda? tak, płucka to zdrobnienie i o to sie nie czepiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o czym wy mówicie?
naprawdę te bryzgane kartofle to inaczej oplute?:P baba bierze do ust zsiadłe mleko i pluje na danie? chyba sobie jajca robicie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nigdy w zyciu glodni nie
znalazly sie panie ą ę plucka, wątróbka, to takie same zdrobnienie jak ziemniaczki z koperkiem albo pulpeciki z cebulką niby czemu jedzenie mięśnia z dupy świni (schab) jest dla was ok, a płuca już nie? PS wątroba ze sklepu to śmieć, cmentarzysko wszystkich syfów którymi było szpikowane zwierze ( moczednie w mleku troche pomaga) ale wątyróbka z własnego zwierza, ze wsi, to co innego jajka was nie brzydzą? są obślizgłę, to zarodki przeciez... dziwni jestescie co jest nie tak w chrząstkach? PS2 owszem, jadlam niesmaczne rzeczy, bo zle doprawione, rozgotowane itp ale to nie wina tego, ze dany pokarm jest be (nerki wg was) tylko ze ktos gotowac nie umie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja siem pożaleeem
ziemniaki na ciepło z mielonką z puszki placki ziemniaczane z majonezem płucka przysmażane z makaronem przerośnięte, żylaste kotlety :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może wdał się grzyb
a nerki to niby nie cmentarzysko całego syfu? tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my ding ding dong
zupa wiśniowa, wątroba, pierogi na słodko, obrzydliwie tłusta pieczeń, ryż na słodko, szpinak ze śmietaną :O wszystkie powyższe dania zostały jedynie nagryzione i zostawione w cholerę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my ding ding dong
a jeszcze naleśniki z białym serem :O obrzydliwe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krikiwwronki
do: chyba nigdy w zyciu glodni nie Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Od ponad10 lat nie jadam mięsa, a od 7 nic pochodzenia zwierzęcego (ani jajek, ani mleka itp), dlatego dziwi mnie to zdrabnianie. tylko tyle chciałam zaznaczyć w temacie, nie wiem skąd ta cała agresja i jad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kowaliwski
no dobra, ugotowałem ziemniaki i mam zsiadłe mleko w kamiennym garczku i już to mleko biorę do ust i za moment zamemlam i wypluję na gorące ziemniaki , jest tu chętna na ziemniaczki bryzgane i otworzy dziubek ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×