mozliwosc wyjazdu do Chin, czy warto?

Dostalam propozycje wyjazu do Chin, musialabym jednak oplacic bilet lotniczy. Mieszkalabym u Chinskiej rodziny i uczyla ich syna angielskiego. Placa jedynie 150 dolcow msc, ale na ich warunki to duzo. Nie chodzi mi o zarobek ale chcec poznania innek kultury. Czy ktos z was byl kiedys w Chinach i czy taki wyjazd bedzie dobra decyzja??

Zależy czo do miasta czy na głęboką wiochę.

ja bym nie jechala bo chiny mnie nie interesuja,ale chetnie bym pojechala do usa,kanady czy australii

Jedź. Warto.

tylko duze miasto Shanghai. Ale nie wiem czy sobi eporadze wiecie inna kultura, byl z was tam kiedys? wyjazd bylby na 3 miesiace - wtedy oplacam bilet sama w 2 strony + depozyt 500 e. gdybym jechala na pol roku wtedy polowe za bilet.

a na malych wiochach to ni eprzeciez bo tam biedaki mieszkaja, ludzie ktorych nie stac na nauke jezyka.

Przecież tam jest komuna jak cholera. za takie marne pieniadze nigdy w zyciu. a co jak trafi ci sie nienormalna rodzina, bdsz miec z nimi problemy? gdzie bdsz szukac pomocy? zastanow sie dobrze, to nie jest Anglia czy USA, tylko kraj z zupelnie inna kulturą i zwyczajami. Może byc niebezpiecznie.

jedz nie sluchaj tych ludzi Chiny sa wspanialem napewno

wiem moze byc roznie... to prawda. ale wyjazd traktuje jak przygode a nie jak wyjazd zarobkowy. a te 125 dolcow to na ich warunki sporo, wiadomo, ze tego do pl nie przywioze. nadal sie waham....

Dziewczyno, nie chodzi o pieniądze! ale o to, że jedziesz tam do pracy, do ludzi, z którymi bdsz mieszkac 3 miesiące. jak chcesz poznac kulture, to jedz z biurem podrozy na wycieczke, przynajmniej bedziesz na pewno bezpieczna. mnie przeraza to, ze tam jest taka komuna, jakiej w Pl nigdy nawet nie bylo...

aha,ale odpwiedz sobie na podstawowe pytanie: ILE MASZ WZROSTU?!!?!?!? bo jak wiecej niz 170 cm to bedziesz sie czula bardzo wyobcowana ,jak Guliver czy Guliber ... oni sa maluczcy, wiem bo ich widzialam.

Najwazniejsze, to zastanow sie czy bdsz tam bezpieczna. a co to za rodzina? skad wgl dostalas propozycje?

ale poczytaj w necie Shanghaj jest bardzo rozwiniety. Mam ponizej 1,70

wg mnie nie warto, a inną kulturę możesz poznać lecą np. do cywilizowanego kraju jakim jest Australia, niezapomniene przeżycia, zupełnie inna kultura, wspaniała przygoda, a kurcze chińska kultura to jak dla mnei ani ciekawa i ktoś pisal że komuniści---i z tym się też zgodzę, nie wart

sama nie wiem jedni radza jechac inni nie. a chcialabym uslyszec co sadza ludzie, ktorzy tam byli.

W kazdym panstwie i w kazdym miescie moze sie stac cos nieprzewidywanego, ale chodzi o to, ze chiny maja zupelnie inna kulture, zupelnie inaczej podchodza do roznych spraw, mozesz ich urazic byle czym, bo nie znasz tej kultury. Z grupą - może bym sie zdecydowala, sama w życiu.

niewielu tam było, ci co pojechali to wariaci, i jak ktoś ci radził lepiej jechać z wycieczką, masz zapewnioną opiekę i w ogóle, a tak to umiesz chiński????

no tak u nas moze jakies zachowanie byc normalne u nich obraza..

masz ponziej 170?!?!?! karzelkiem jestes czy co??? moze w ogole to ty jestes chinka i tylko ci sie nuzi w nocy ( teraz w chinach jest noc) i wypisuejsz bzdury na polski forum? hmm?

nie umiem chinskiego, chodizlabym tam na kurs.

1,67 to nie karzel

ta,,,chodzilabys tam na kurs- a pozniej cie kurva porwia i sprzedadza do paksitanu a my z naszych podatkow bedziemy za rutkowskiego placic zeby cie znalzal w jakims bangladyjskim burdelu :O

haha, dziewczyno, przez 3 miesiące to ty się niewiele nauczysz i ni emówię tego złośliwie ale jak chcesz dogadać się z tą rodziną, dzieckiem nie znajac chińskiego????

aha,167 to do zaakceptowania- tez mam tyle.

Dziewczyno odpuść sobie. Nie znasz tych ludzi, nie wiesz, kim oni są, to jest zupełnie inny świat i możesz się w nim zagubić. Ja zdecydowanie Ci odradzam.

W 3 miesiace to ledwo chinskiego liźniesz, nie dogadasz sie nawet z nimi. Zbyt duże ryzyko moim zdaniem.

ale tak juz na powaznie - to DAJ SOBIE SPOKOJ I W OGOLE FORGET ABT IT!!!!!

macie razcje jak ja sie z nimi dogadam ;/ ale ciagnie mnie tam, uwielbiam podroze, przejechalam cala europe ale Chiny to juz inny swiat ;/

nim ona nauczy się podstawowych chinkich zwrotów to minie kolejne 5lat conajmniej, to nie jests taki prosty język jak niemiecki, angielski czy nawet francuski

I jedzenie, kurna, jedzenie! Tam są zupełnie inne bakterie, jeśli masz słaby żołądek to trochę masakra. Słyszałam wiele drastycznych historii o zatruciach chińskim jedzeniem, wierz mi, nie chciałabyś tego doświadczyć na własnej skórze.