Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sodalite

Ciąża około 35 roku życia. Są tu moje (albo zbliżone wiekiem) rówieśniczki?

Polecane posty

Gość do reklamodawcy
A ty tu po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytacie ile mi zajeły starania? nic powaznie :) udało sie za pierwszym razem w necie to chyba moge byc szczera ,co ;) bo w realu to nie bardzo gdy 2 osoby mnie o to spytały (w sumie dziwnie ze tak pytają) i odp.jak było to tylko widziałam głupie usmieszki 'akurat,taka stara i za 1 szym razem :D' wiec przestałam rozmawiac na ten temat -skoro inni i tak wiedzą lepiej nie miałam cisnienia i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ja ma 40 i 6 miesiecznego synka,nie jest to moje pierwsze dziecko ale roznica pomiedzy rodzenstwem jest 18 latek :)ciaza bezproblemowa,wspaniale sie czulam ,bobas zdrowy i duzy czego i wam z calego serca zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaa nie mogeee
Chryste panie-czterdziecha z 6 miesiecznym dzieckiem:( ten swiat zwariowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgnghesiynev
A co, u was na wsi ludzie takich cudów nie widzieli? Pewnie na 22-latkę mówicie stara panna, bo nikogo jej się na dziecko nie udało złapać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do powyzej
To baby sprzed kilku wiekow, nie wiedza, ze swiat idzie do przodu, nadaja sie tylko do rodzenia i oczekuja tego od wszystkich fajny temat a wszyscy bruzdza, blee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona wariatka
cześć dziewczyny. ja tez w pierwszą ciąże zaszłam w wieku 34 lat, W maju odstawiłam tabletki i byłam pewna że w czerwcu będę w ciąży autu niespodzianka...nic. we wrześniu już zaczęlam sie niepokoić. Ale w lutym wreszcie ujrzałam wytęsknione 2 kreseczki. Teraz mały ma 16 miesięcy. drugie było planowane zara po pierwszym, ale...niestety do tej pory nic:(( może faktycznie [po 35 jest trudniej, może więcej stresu i w ogóle. ciąże miałam cudowną nawet ze złamaną noga w 5 m-cu było super:)) dopiero w 8 mi wywaliło brzuch do przodu i nie bardzo sie mogłam odnaleźć, wiecznie o coś nim zaczepiałam, ato o szafki, futryny, meble... poród siłami natury - rewelacja!!! było cudownie! a dziecko? plus późnego macierzyństwa, to to że rodzice już sie "wyszaleli" i mam więcej cierpliwości i czasu. Spokojniej do niego podchodzę, choć jest żywym srebrem, jest grzeczny. a że łobuzuje, cóż nie daleko pada jabłko od jabłoni :P ale zawsze tak jest że i poźne i wczesne macierzyństwo ma zarówno plusy jak i minusy aha jeszcze dodam, że na temat wychowania dzieci przeczytałam tylko jedną książkę, którą gorąco polecam każdej matce i nie tylko:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabetta
Ja ciążę też miałam wspaniałą, tylko w ostatnich dwóch miesiącach męczyła mnie straszna zgaga, praktycznie przez całą dobę(nie brałam tabletek, chociaż niby wolno, bo są bezpieczne). Poród natomiast miałam bardzo ciężki(męczyłam się ponad 40 godzin). Ponoć im kobieta starsza tym mniej ma hormonów pozwalających jej zajść w ciążę, ale nie jest to zasadą, bo przecież są kobiety, które od razu zachodzą w ciążę. Na temat wychowania dzieci niewiele wiedziałam, pierwsze dwa tygodnie był;a ze mną mama, a potem to już jakoś sama sobie radziłam, z miesiąca na miesiąc co raz lepiej. Więc przy drugim dziecku będzie mi już dużo lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona wariatka
ale ponoć kolejne dziecko jest diametralnie inne niz pierwsze:)) jak urodzimy to powiemy, czy to prawda, czy nie:) dziewczyny jesteście nadopiekuńcze dla dziecka ze względuy na to, żde tak późno wyczekane? czy nie ma reguły? bo ja zauważam, że dużo daje swemu swobody, może zadużo, np jak wchodzi na krzesło - to nie bronie jak zleci - to sie nauczy uważać, jak "zmywa naczynia" i pomoczy rękawki - to sie przebierze, od trochu wody sie nie zaziębi, nie chce rękawiczek na mrozie - na siłe nie zakładam, jak zmarzną rączki - założy...itp itd. Ale moim teściom i rodzicom w ogóle to sie nie podoba i mi gadają:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!Ja mam prawie 40 lat i w sierpniu 2010 urodziłam blizniaki ;dwa chłopaki,zaraz mają pół roku.Wszystko z nami dobrze.I też nie są to moje pierwsze dzieci;różnica wieku to 15 lat. Do ann70 widzę ,że jesteśmy na tym" samym wózku" haha trzymaj się i nie czytaj tych głupich komentarzy.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabetta
Widzę, że mamy dzieci w zbliżonym wieku - moja córeczka ma niecałe 15 m-cy. Ja w stosunku do mojej córci nie jestem nadopiekuńcza i też jej daję dużo swobody. Jak się uderzy np. o stół to na drugi raz będzie wiedziała, że trzeba na niego uważać. Nadopiekuńczość nie jest dobra, ale wszystko w granicach rozsądku. Do mamy bliźniaków: mi i mojemu mężowi marzyły się bliźniaki, ale niestety nic z tego. Gratuluję podwójnego szczęścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona wariatka
ciesze sie, że ktos podobnie myśli co ja, bo szczerze to czasem sie zastanawiałam, czy jestem normalna:( natomiast widze, że mój mąż wiecznie go gania:( dziś jestem w pracy a mały z tata i jak słyszałam przez tel "odwdzięczył" mu sie, tzn wszystko ponoć wywala, nie da nic zrobić, ciągle psoci!! taki łobuziak. Ja jak jestem z nim w domu, to bez problemu czymś sie zajmie, "pomaga mi" choć czasem to trwa dwa razy dłuzej, ale cóż....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabetta
Moja córcia jest w miarę grzeczna, potrafi sama zająć się sobą, jedyne co mnie męczy to jej ciągłe domaganie się czytania bajeczek od rana do wieczora. Codziennie robi mi "porządki" w szafach, razem "gotujemy" obiady i tak jak u Ciebie u mnie też to trwa dwa razy dłużej...Muszę przyznać, że bardziej grzeczna jest z tatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona wariatka
widocznie twoj mąż na nia nie krzyczy i ma więcej cierpliwości:)) ale to dziwne, bo generalnie to ja jestem większy raptus niż mąż. A jeśli chodzi o małego stworka - jest odwrotnie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE! Widze, ze podczas mojej nieobecnosci tu ozylo :) Andziazawsze - nie przejmuje sie ;) Ma sie swoje lata i wiedze, dlaczego ten i tamty robi to i owo :) Co do tego stresu to mysle, ze u mnie az tak chyba nie bylo, u mnie bardziej jest... gniew, taki na zasadzie: Jak to? Teraz chce,teraz jestem gotowa i nic? Dlaczego? Honka, spytam o ten monitoring,ale wizyte bede miala dopiero za kilka miesiecy. Witaj Aeiki ;) Sole-luna - czemu piszesz, ze maz ma w nosie? Anka1976 - gratulacje, tez pozytywna historia, po 2 latach niespodzianka :) Shalla - odebralam twoj wpis jako szorstki i ostry. Myslalam, ze to o babci to twoje poglady. W kazdym razie moje poglady sa takie, ze niewazne ile kobieta ma lat, wazne tylko czy jest gotowa na dziecko, potrafi sprawic by dziecko czulo sie chciana i kochane i potrafi je utrzymac, wiek nie ma znaczenia. Nie czytalam nigdy o dziedziczeniu narzadow wewnetrznych, ale wiele razy czytalam ze ciaza odmladza :) Czesc Owca na manowcach, ja mial kolezanke ktora maja 37 lat i 18letnia corke urodzila coreczke, a poltora roku pozniej chlopca :) To bylo jej drugie malzenstwo. Baja, to szczesciara z Ciebie - ja bylam przekonana, ze tak bedzie ze mna, ale tak sie nie stalo :D Ann70 - dzieki za optymistyczny wpis. Szalona Wariatka, niestety po 35 roku zycia szanse maleja. Co to za ksiazka? Nie wiem co sie dziewczyny dziwia tym wiekiem. Teraz to wiekszosc ma wiedze i potrafi sie zabezpieczac, ale kiedys albo w mniej rozwinietych krajach gdzie jest mnostwo kobiet wielodzietnych, to wcale nie zadna magia, ze kobieta rodzi pozno po 30, popytajcie sie swoich babek lub prababek kiedy urodzily swoje ostatnie dziecko... Szalona wariatka, tez sie spotkalam z ta opinia , ze drugie dziecko ma wiecej swobody i mniej przewrazliwiona i nie nadopiekuncza matke :) Jeste bardziej samodzielne. Mama blizniakow - tylko pogratulowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzccccsssxxxb
Dziewczyny a nie lepiej jakbysmcie przeszly sobie na forum prywatne?? gdzie jest haslo i wstep macie TYLKO WY?? zadnych POMARAŃCZEK?? ja jestem mama z pazdziernika 2009 i my wlasnie tak zrobilysmy FORUM PRYWATNE ze zdjeciami i wszystkimi takimi bajerami. dobrze radze wam i pozdrawiam my takie forum prywatne mamy juz rok czasu .wczesniej pisalysmy na cafe ,ale dobijaly nas te wstretne POMARANCZKI a tak na forum przynajmniej i zdjecia dodajemy i sowaczki i wogole.. a zawsze jak ktos chce NOWY pisac z wami to np moze ktoras z was podac adres emailowy i zawsze mozna sobie przeslac adres forum a sprobowac zawsze mozna. ale to juz jak chcecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny oczywiscie gratulacje wszystkim mamusiom i powodzenia w starankach Tym co tak jak ja potrzebuje duzoooo szczesciaaaaaa :) Sodalite poprostu nie angazuje sie psychicznie, fizycznie owszem. Na jakiekolwiek moje slowo dziecko, ciaza, starania,owulacja,okres reaguje jak diabel na wode swiecona. Nie jestem z tych co zawraca glowe,ale chociaz jedno mile slowo na temat macierzynstwa NIC Czasami to nawet mysle,ze nie chce bo nie ma mowy o jakakolwiek klinice plodnosci i te sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zzzccccsssxxxb - dobry pomysl, ale dla nas to chyba za wczesniej na taki krok :) Sole-luna - przeczytalam o tym co piszesz: "...slowo dziecko, ciaza, starania,owulacja,okres reaguje jak diabel na wode swiecona..." i najpierw zaczelam sie smiac, a pozniej przypomnialam sobie, jak w grudniu 2009 zdecydowalam ze sie nie zabezpieczam a w styczniu mialam cykl masakra, za szybko, miesiaczka dwutygodniowa, pozniej miesiaczka dwudniowa, kompletnie sie rozregulowalam, dlatego zaczelam kupywac testery owulacyjne bo juz nie wiedzialam co i jak :) "...Czasami to nawet mysle,ze nie chce bo nie ma mowy o jakakolwiek klinice plodnosci i te sprawy..." - nie rozumiem do konca, tzn, to wasza decyzja? Ja tez nie wybieram sie do tego typu kliniki, uznalam, ze albo sie uda albo nie, nie chce poswiecic zycia na nadzieje, ktore moze sie nie spelnia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krajanka69
staram sie o drugie dziecko, pierwsze ma 6 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika-Zabrze
Witajcie! fajny topik, gratuluję, i oczywiscie, gratuluję mamusiom Co prawda ja mam 30 lat, i spodziewam się dziecka, ale mój mąż jest po 40-tce i sporo nam się od tzw. "życzliwych" oberwało, że ojciec będzie stary, że nie będzie mógł opiekować się dzieckiem itd.. Ale my jesteśmy szczęsliwi i na 1 dziecku na pewno nie poprzestanę! I opinie ludzi z zewnątrz mnie nie interesują.. Bo nikt nie wie jak jest na prawdę. Leczyłam się dobre kilka lat i to nie moja wina, że nie mogłam urodzic wcześniej, choć bardzo chciałabym być dwudziesto-kilkuletnią mamusią.. Dlatego, nie przejmujcie się żadnymi komentarzami, macie swoje życie, swoje szczęście i tym żyjmy! Będę Wam kibicować zaglądać tutaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Only-fly
Ja też byłam 35 letną mamuśką teraz moja córcia ma już 2 lataka, muszę wam powiedzieć, że szkoda jak ja rodziłam nie było takiego topika, kompletny brak tolerancji przez społeczństwo czułam się jak jakaś wybredna matka, a przecież tak nie było, tylko przyjaciele dodawali mi wiary w siebie. Jeszcze tu czasem zaglądne. Trzymajcie się cieplutko, mamusie po 35!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bERALA
Młode i płodne kobiety mogą mieć różne wyobrażenia oraz opinie na temat późnego macierzyństwa. Ponadto wraz z naszym wiekiem przedefiniowuje się pojęcie "późne macierzyństwo". Kiedy jednak młoda kobieta okazuje się być niepłodną kobietą, a także staje się coraz starszą kobietą, optyka się jej niespodziewanie zmienia. I- niezwykła rzecz- kryterium "matki i babci w jednym" przestaje być uwzględniane. Uwzględniane natomiast zostają inne kryteria: rozsądna cena testów owulacyjnych, inseminacji, in vitro, badań hormonalnych, badań genetycznych oraz stosowny wydatek na terapię, bo w tak zwanym międzyczasie może posypać się i jej własna sajko, i dobrostan jej małżeństwa. Tak wiec Dziewczyny, nie przejmowac sie tylko dzialac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość almaaxa
Do Shalli: Mnie osobiście zdumiewa świadoma decyzja o spłodzeniu potomstwa ZANIM osiągniemy niezależność materialną czy choćby stabilizację zawodową, bo przecież "jakoś to będzie" i "rodzice pomogą". To tyle w temacie skrajności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość almaaxa
🌻🌻🌻Późne macierzyństwo popieram tak samo, jak świadome macierzyństwo w każdym innym momencie życia. Niech każdy układa je sobie tak, żeby było dobrze jemu i najbliższym.🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sercokwiat79
Późne macierzyństwo Lek med. Agnieszka KURCZUK-POWOLNY 2004-05-01, ostatnia aktualizacja 2007-03-19 12:43 Artykuł ten dedykuję wszystkim 35-letnim (i starszym) dziewczynom, które noszą w sobie dziecko i drżą ze strachu o nie. A także tym, które obawiają się, że ich czas już minął, że dla nich jest już za późno na macierzyństwo. ZOBACZ TAKŻE * Późne macierzyństwo jest OK (05-11-07, 07:00) * Ciąża po trzydziestce (31-07-07, 15:12) Spróbujmy spojrzeć na sprawę realistycznie. Macierzyństwo po 35. roku życia nie musi różnić się od wcześniejszego. Metryka matki nie jest najważniejsza. Równie ważny, a może nawet ważniejszy, jest stan zdrowia i stosunek do macierzyństwa. Najpóźniejsze owoce zwykle są najsłodsze, choć nieraz przyprawione szczyptą goryczy. Macierzyństwo zawsze jest wielkim wyzwaniem, niesie ze sobą i radości, i troski, ma jednak nieco inny odcień dla młodej dziewczyny i dla kobiety dojrzałej. Nasze babcie i my Kryteria późnego macierzyństwa zmieniają się. Kiedyś nastolatki rodziły dzieci, potem mówiono, że pierwsze dziecko trzeba urodzić przed 25. rokiem życia, obecnie ta granica przesuwa się do 35, a nawet 40 lat. Sto lat temu 40-letnie kobiety zazwyczaj były już babciami, ubierały się poważnie i zachowywały stosowną do swego wieku powagę. Średnia długość życia kobiet wynosiła wtedy około 50 lat, trudno się więc dziwić, że czterdziestka oznaczała starość. Jeżeli w tym wieku kobieta zachodziła w ciążę, to zazwyczaj dziecko było któreś z kolei, a dla zmęczonej życiem matki oznaczało raczej zmartwienie niż radość. Dzisiejsze czterdziestolatki wcale nie czują się staro. Są aktywne, zadbane, wysportowane. Wiele z nich dopiero teraz, po osiągnięciu stabilizacji zawodowej i rodzinnej, decyduje się na pierwsze dziecko lub kolejne po długiej przerwie. Czasami ciążę w późniejszym wieku poprzedza wieloletnia walka z niepłodnością, którą dzięki postępom w medycynie coraz częściej udaje się wygrać. Niewątpliwie po świecie chodzi coraz więcej pięknych czterdziestoletnich - szczęśliwych młodych matek. Co na to medycyna? Podręczniki położnictwa określają kobietę rodzącą pierwsze dziecko po 25 (!!!) roku życia mianem "starej pierwiastki". Nazwanie kwitnącej trzydziestolatki "starą" wydaje się w dzisiejszych czasach co najmniej śmieszne. Nie do śmiechu jednak kobiecie, która słyszy ten epitet z ust lekarza. Może również usłyszeć o możliwych wadach dziecka, o trudnym porodzie, o konieczności zakończenia ciąży cesarskim cięciem, tak na wszelki wypadek. Spróbujmy więc oddzielić fakty od mitów. Przebieg ciąży, porodu i połogu jest związany nie tyle z wiekiem, co ze stanem zdrowia, kondycją fizyczną i psychiczną kobiety, a także jej stylem życia. Jeśli masz 35 lat, ale jesteś zadbana, szczupła, wysportowana, zdrowo się odżywiasz i nie palisz papierosów, stan biologiczny twojego organizmu prawdopodobnie nie jest gorszy niż kobiety 25-letniej. CALY ARTYKUL: http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79331,1326681.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciąża, poród, macierzyństwo
Ja tez jestem za swiadoma ciaza. I nie obchodzi mnie ile przyszla matka ma lat dopoki jest gotowa na to zeby matka zostac. I tyle. Jak sie nie ma czym pochwalic to sie bedzie na pomaranczowo krzyczec ze ma sie lat nascie czy dziescia i juz jest sie w ciazy. I wy kiedys sie zestarzejecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was dziewczyny :) hmmm... życie to pisze jednak różne scenariusze... ja mam teraz 34 lata i dwie córcie na koncie, obie urodzone po 30-stce... jakoś tak nam się udało zmajstrować obie za 1 razem, więc chyba nie zawsze tak jest, że w "tym wieku" są z tym problemy... mimo że z mężem jesteśmy razem już od 15 lat (6 lat małżeństwem) to na rodzicielstwo byliśmy gotowi dopiero w tym czasie... i tak się nam marzy, że za jakieś 2 lata fajnie by było mieć synka... oczywiście wiem, że płeć to loteria, ale może się uda... pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo wytrwałości... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
37l i dwoje dzieci.Synek urodzony w 36rz Ciaze zniosłam rewelka ale po ciazy organizm juz mi sie rozlegulował totalnie.Jestem na hormonach,mam zrypany kregosłup. Na szczescie synek jest nieklopotliwy i jakos sobie radzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×