samotność

ale znalam takiego co zachowal sie jak 10latek majac 32! i wydawal sie naprawde porzadny i ulozony... :O a autor skad jestes?

Nie ma za co. A skoro o tym mowa - co Ty wnosisz do dyskusji? Nikomu raczej nie jest przykro z powodu tego, ze podchodzisz pod 30 - stke.

Wa-wa

Bycie mlodziezowym w wieku np. 27 lat czasem nie jest zdrowe :P

Dziwi mnie ten topik skoro autorowi pasuje jego "ulozone" zycie

Darker to taka tutejsza celebryta i jak na celebryte przystalo lubi sie uzewnetrzniac, glownie piszac dlaczego kobiety go nie chca :D

"Jest dużo osób mających 27 lat i zachowujących się młodzieżowo." To akurat nigdy nie było moim problemem na szczęście. "Nikomu raczej nie jest przykro z powodu tego, ze podchodzisz pod 30 - stke." Aleeee... o sooo choziiii...?

ok. Muszę już kończyć. Pa

Tak strasznie chcesz udowodnic jaki jestes dojrzaly tylko przez to, ze blizej Ci do 30 - stki. A uwierz mi, ze Twoje 30 prezentuje sie raczej na 15....

"Darker to taka tutejsza celebryta i jak na celebryte przystalo lubi sie uzewnetrzniac, glownie piszac dlaczego kobiety go nie chca" Zwykle jest tak: Ktoś zakłada temat, pojawiają się odpowiedzi do tematu, pojawiam się ja i zostawiam swoją, moja odpowiedź wywołuje lekkie zainteresowanie, daję kolejną i pojawia się konflikt, trwa wymiana wypowiedzi, pojawia się pomarańczowy troll któremu nie pasuje temat i prowokuje mnie do jego zmiany.

"Tak strasznie chcesz udowodnic jaki jestes dojrzaly tylko przez to, ze blizej Ci do 30 - stki. A uwierz mi, ze Twoje 30 prezentuje sie raczej na 15...." Muahahahahahahahahahaha!!! ROTFL! No tak :D Patrzcie jaki jestem zajebisty - mam niemal trzy dychy na karku! :D Najgłupszy post na kafe a dopiero luty :D Przeczytaj jeszcze raz temat, potem moje odpowiedzi, pomyśl i napisz jeszcze raz. :D

Dokladnie wlasnie to probujesz udowodnic. Jaki jestem zaje**sty, bo potrafie dopier**lic. Jedyny cel w zyciu.

ja tez jestem samotna...:/

Ależ ja nie jestem zajebisty. Jestem dnem dna. Nie mam dziewczyny, przyjaciół i mieszkam z rodzicami. Zadowolona?

Jest duzo prawy w tym co pisze autor tego wątku.Byłam 4 lata z facetem i nie wyobrazalam juz sobie tego,ze moge byc sama.Rozstalismy sie jakies 9 miesiecy temu i od tamtej pory jestem sama.Na poczatku jakos troche na sile probowalam znalezc sobie faceta ale nic z tego nie wyszlo bo predzej czy pozniej okazywalo sie,ze to jednak nie to ( jestem bardzo wybredna) i im dluzej ejstem sama tym mniejsza mam nadzieje,ze kogos kiedys poznam a poza tym jakos juz nie szukam.Dostrzegam wiele pozytywow z bycia samej.Przyzwyczailam sie po prostu.