Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moja kuzynka

Czy to znaczy, że ona nie dba o dziecko?

Polecane posty

tak i wniosek stad prosty ze dziecko i tak sterylnej butelki czy smoczka do ust nie bierze, wiec caly cyrk z gotowaniem itp. mozna sobie darowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lionne - miło że ktoś tu ma głowę na karku:) stuknij w kufel - poczytaj sobie swoje poprzednie posty i się zastanów nad swoim zachowaniem bo można dyskutować w bardziej kulturalny sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stuknij w kufel - wiesz już jaka jest różnica między sterylizacją a wygotowywaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stuknij w kufel
"wychodzi na to że urządzenie o której tu mowa nie powinno nazywać się starylizatorem!! " dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stuknij w kufel
"stuknij w kufel - poczytaj sobie swoje poprzednie posty i się zastanów nad swoim zachowaniem bo można dyskutować w bardziej kulturalny sposób" bierz pod uwage to,ze piszac sterylizacja mialam na mysli gotowanie lub uzywanie steryulizatora do butelek dzieciecych.Inne matki zapewne tez tylko to mialy na mysli.Wiec ucinamy konwersacje z powodu niezrozumienia sie.Rozmowa na temat sterylizatorow szpitanych itp wydaje mi sie tu zbedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stuknij w kufel
"tak i wniosek stad prosty ze dziecko i tak sterylnej butelki czy smoczka do ust nie bierze, " tak wiec rak tez nie myjmy.No na choooj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda tylko że tak łatwo przychodzi ci obrażanie innych. trzymaj się, narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty autorko jesteś
W zmywarce myję w 45-65 stopniach C. Zależy jaki program, jak więcej szklaneki talerzyków to 45 he he he. Aha i piorę w 40 st. i nie prasuję. Chorob skórnych 0, rotawirus raz. I co, łyso ci? Dodam, że śpię przy zakręconym kaloryferze i otwartym oknie, dziecko ze mną. Chodzę dzień w dzień na spacer, czy to ulewa, czy -20. Powaga. Raz nawet myślałam, ze odmrozuiłam dziecko, ale na szczęście obeszło się strachem, nawet kataru po rym nie złapał. Od 2 lat nie byłam u lekarza (oprocz szczepień i od czasu do czasu kontrolnie morfologia bo nie je mięsa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limonka 3 cytryny
Ja 20 lat temu gotowałam butelki, smoczki, pieluchy. prasowałam po 2 razy każdy ciuszek i wszystko było prwaie sterylne, az do przesady. Padałam na ryj, bo pracowałam tez zawodowo. dziecko chorowało często na różne infekcje spowodowane brakiem odporności. Gdybym miała teraz dziecko, wyglądałoby to zupełnie inaczej, oczywiście higiena na 1 miejscu, ale nie do przesady, bo to głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stuknij w kufel
sluchajcie nie wyglupiajcie sie.Dziecko co sie dopiero urodzilo raczej powinno miec "wysterylizowana" butelke.Nie mowie tu o sterylizatorach jak w szpitalu(dla widomosci niektorych) tylko o strylizatorach dla butelek niemowlecych lub o wyparzeniu w goracej wodzie:) w szczegolnosci ja ktos z rodzina choruj np.na grype itp.Ja wiem,ze nie mozna calkiem dziecka pod klosz chowac ale chyba lepiej umyc dziecku rece zanim zacznie jesc:) nie popadajmy z jednej skrajnosci w druga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stuknij w kufel
jordan bardzo dramatyzujesz:P gdzie ja ttaj kogos obrazilam prosze przytocz mi fragment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
W sumie kuzynka zadnych zbrodni nie popelnia i dziecka nie zaniedbuje, moze jest jedynie troche leniwa i wygodnicka. Ja mam 3 - dwojka starszych rok po roku i jak uzywalam butelek (oprocz piersi ) to jednak byly one gotowane - w sumie zaden problem - umyc , wrzucic o garnka i potem pod przykrywka trzymac az beda porzebne. Moze i niepotrzebne, ale jednak sie balam ew. bolow brzucha i wolalam nie ryzykowac - w razie czego u takich maluchow nnie jest to zabawne. Ubranka tez zawsze byly i nadal sa prasowane, bo tak po prostu schludniej wygladaja a niemowlaczkowi przyjemniej w miekkim wyparasowanym ubranku. W sumie tez niewielki wysilek - mozna spokojnie prasowac i przy okazji ogladac tv:)) - no i z mezem na zmiane - niech sie poczuwa w koncu jest ojcem dzieci. Najmlodszej zas kupilismy sterylizator Phillipsa - dla mnie super sprawa - rano nastawialam - 6 butelek gotowych zalewalam wrzatkiem - odmierzonym na porcje i mialam wode gotowa na caly dzien:) Dzieci mam zdrowe, bez alergii:) Jesli zas chodzi i dzieci zrodzin patologicznych to opinia o ich super zdrowiu jest raczej mylna i mocno uprszczona - dzieci te czesto choruja na anemie, maja alergie lub inne problemy skorne - wystarczy im sie przyjrzec - ich cery wcale nie sa zdrowe, sa blade, apatyczne, czesto bardzo chude, z widocznymi liszajami na buziach, jesli matka pila lub palila w ciazy choruja na astme, serce, czesc z nich jest pod opieka poradni psychologicznych , sporo niestety leczy sie onkologicznie - sa zwyczajnie zaniedbane - a to, ze nie opuszczaja szkoly - matki je posylaja po prostu bez wzgledu na to czy zdrowe czy chore byle tylko w domu nie miec klopotow. Nie gloryfikujcie patologii. A co do dawnych czasow - to porownajcie odsetek smiertelnosci we wczesnym dziecinstwie dawniej iteraz - kiedys kobieta jak urodzila 10 to sie cieszyla jak chociaz 3 dozyla doroslosci a czesci chorob wynikala wlasnie zbraku higieny, moze dlatego te prababki co gotowaly butelki mogly ograniczyc rozrod do 3-4 a te co nie - to co rok to prorok i trzymaj kciuki moze choc jeden przetrwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stuknij w kufel - wiesz, tak naprawde to kompletnie mnie to nie interesuje czy ktos sobie gotuje butelki czy nie, moze sobie nawet na nie dzialac promieniowaniem kosmicznym jesli ma taka ochote; ale twoja ignorancja, brak kultury i brak logicznego myslenia podniosly mi cisnienie; najpierw sie upierasz ze gotowanie = wyjalowienie, nie majac o tym bladego pojecia, jeszcze sie wymadrzasz; swoja wiedze opierasz na posiadaniu sterylizatora parowego: cyt. "wygotowana nie jest jalowa?A jakie formy zycia sie w niej zachowaly?Chyba z marsa Albo z jedynego na ziemii jeziora jakby lawinowego" obrazasz Jordan: cyt."posluchaj dziewczyno chyba nie masz dzieci i nie wiesz o czym tu mowa.Sterylizacja butelek to wlozenie ich do sterylizatora w ktorym w parze pozostajac staja sie wlasnie jalowe Nie obchodzi mnie medycyna,mikrobilogia,przemysl kosmetyczny i produkacja zywnosci weim,ze staja sie JALOWE ja prosze cie zebys mi podala inne sposoby sterylizacji skoro gotowaie w garze to nie jest sterylizacja o ja pytam co nia jest fajnie,ze kujesz jakies regulki na sile ale chyba gowno z tego wiesz." no widzisz, tak sie sklada ze , uzywajac twojego okreslenia TY gowno wiesz... cyt. "tak wiec rak tez nie myjmy.No na choooj" zostawie bez komentarza... a co sie tyczy grypy... oczywiscie mialas na mysli ta zalodkowa? bo jesli tak, to jak juz bedziesz wkladac butelki do swojego "sterylizatora", nie zapomnij wlozyc tez przy okazji swoich rak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
NIe prasowalam i nie prasuje, ani sobie, ani dziecku. Chyba, ze cos jest nocno pogniecione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×