Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdziwiona00

wczoraj po 7 l. zostawił mnie narzeczony jestem załamana

Polecane posty

Gość zdziwiona00
wiem ,ze tak się nie traktuje koietyu mi w glowie sie nie mieśli,ze tyle chwil było pięknych! ,że tak mówił,ze kocha ,przytulał itd a raptem zobaczylam w nim obcego czlowieka !!!!!!!!!!!!! porzucającego mnie :( niedojzalu dupek ,ktoremu się odwidziala zabawka !!!i zwodził mnie jeszcze , chce tylko zapomniec i zeby mniej bolało i znaleźc kogos , kto pokocha mnie baaardzo mocno! ale naraziekazdego bede chyba porównywala do tego:( to nie fair w stosunku do innych :( w ogole narazie nie mam sily na nowe znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, ale kochana, to napewno nie z dnia na dzien sie stalo. Powazniejsze problemy sie zaczely w listopadzie, wiec pewno juz pomalu mu nie pasowalo. Po Sylwestrze tez na 99% juz nie chcial z toba byc, ale ty nalegalas, a teraz juz poprostu ma dosyc tej farsy. Tak jak powiedzial - JUZ CIE NIE KOCHA!!!, a ty dalej brniesz i rozpamietujesz sytuacjie - dlaczego - no chyba dla wszystkich jasne dlaczego, tylko nie dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona00
nie kocha no rozumiem ....on uważa ,ze go ograniczam i zabraniam wszystkiego? ale chwileczke .....co to za narzeczony,ktory chodzi po dyskotekach? woli spotkac się z kumplai miz ze mną itd .....ja zasluguje na poważnego czlowieka nie na chlopczyka, który nie dorósł do zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lamuj sie tylko sklej
np superglue... co do mnie co ci radzic, zeby to jeszcze byla twoja wina, mysle ze mu wolnosc odbila>>> poczekaj moze cos sie rozkreci,ale nie daj mu szansy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że wcześniej powinno się faceta przyciskać do ślubu, po 2-3 latach, bo potem związek zostaje przechodzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona00
nie ma zwiazkow przechodzonych!!!!albo jest miłosc i na wszystko pora albo nie! wiecie co? bylam kiedys z chlopakiem pare mcy ,ale rozstaliśmy się bo roznica wieku on chciał bzy bzy a ja nie bylam gotowa,ale rozeszlismy sie w przyjaźni....przez tye 7 lat pytał ciagle o mnie choc dzis jest juz zareczony...spotkalam sie z kumpelą powiedziala,ze mc temu się z nim widziala i tez podpytywał czy jestesmy nadal ,że on nie jest mnie wart bo ja za dobra dziewczyna ,ze on nie jest dla mnie...dzis sie dowiedzialam,ze tez sie pytał o mnie hhahaha ale wiecie co?doeiedzial się o naszym rozstaniu i stwierdził ,,bardzo dobrze bo walił ją po rogach,,....zatkało mnie ,chcialam do niego nr....przeprosilam ,ze nachodzę ale zeby mi pomógł przejzec na oczy , chcialam pogadac...ale on nie chce się wtracac.....nie wiem z kad by mogł wiedziec ..kurcze ale cos w tym musi byc:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslałaś że po tych
imprezach to latał żeby sie z kolegami spotkać? pewnie wszyscy wiedzieli ale nikt nie chciał nic powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona00
widocznie tak było każdy siedzial cicho cały swiat wiedział tylko nie ja...................beznajdziejny typ, czemu on jest taki obcy dzis dla mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona00
ale boli.........................:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola9292
Zdzwiona ;) przeczytałam cały twój Topic ;) i mam pytanie czy Twój ex w ogołle sie do CIebie nie odzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona00
dokładnie w ogóle nie odzywa się od kąd ,,odszedł,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona00
a co? to straszne wiem.....chce sie podnieść w końcu! dzies tak płakałam i teskniłam ale tęskniłam za dobrymi chwilami,kiedy czułam się kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olijana,,
Biedactwo ... bardzo Cię żałuję miałam podobnś sytuację choć po 2 latach moim błędem było to że ja zawsze pierwsza dzwoniłam, pytałam się o której widzimy itp. i czekałam grzecznie w domu... jak mnie zostawił z 2 tygodnie siedziałam w domu i płakałam i się upokarzałam dzwoniąc do niego i proszac o spotkanie. A on się przy kolegach popisywał i mówił daj mi spokój. Sądzę, że to wypływ kolegów, że oni chcieli rozbić mu związek, skoro kolega czekał na niego , dobry kolega odradziłby mu takie chamstwo. Powracając do mojej historii to po ok. 2 tygodniach przyszła mi taka siła, nadal go kochałam i tęskniłam, ale zabrałam się za siebie, poszłam do fryzjera, kupiłam parę ciuchów i zaczęłam chodzić z koleżankami po dyskotekach, barach i zauważyłam, że mam powodzenie co lekko poprawiło mi samopoczucie choć z nikim się nie spotykałam. On jak się o tym dowiedział wystraszył się, że to naprawdę koniec i to on zaczął dzwonić i prosić mnie o spotkanie, trochę go przetrzymałam to dopiero zaczął latać. W końcu wróciliśmy do siebie i cudów nie ma, ale ja zmieniłam w sobie to, że przestałam jak owieczka czekać na wielkiego pana i to poskutkowało. On wie na pewno, że w każdej chwili moze wrócić, bo Ty czekasz na niego i płaczesz. Wiem, że ciężko się podnieść, bo to jest straszny szok, czujesz się jak nikt wiem naprawdę jak to jest. Wiem, że jeszcze przez dobrych kilka dni będziesz w takim opłkakanym stanie ale później Ci leciutko przejdzie i naprawdę proponuję wrócić do życia, spotkaj sie z koleżankami, idż do knajpki całego bólu to nie uleczy ale naprawdę pomaga. Dodam, że jestem przekonana, że wróci do Ciebie tylko nei mozesz go od razu przyjąć z otwartymi ramionami bo to się powtórzy. Nie da rady nie zatęsknić za kimś po 7 latach związku. Wiem, że teraz wydaje Ci się to niemożliwe, tak jak mi się to wydawało w pierwszych dniachj od zerwania to był dla mnie koniec świata, ale odżyłam i on się wystraszył,że kogoś poznam i wrócił. Każdy tu napisze, że dobrze się stało, ale serce nie sługa wiem jak bardzo pragniesz, żeby wrócił do Ciebie i szczerze Ci tego życzę i trzymam kciuki kochanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola9292
A to nawet dobrze ,ze sie nie odzywa -szybciej zapomnisz chociaz trudno !! to jest nie wyobrażalny ból ! Ale dobra rada wypłacz się ,pokrzycz-pomoże Ci to ;) i jutro jest piątek -idz na jaką impreze ,zabaw sie ;) tylko wez koleżanki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do olijana,,
co Ty pierdolisz dziewczyno? do czego ona ma wracać? do poniżania? do zdrad z jego strony? do samotnych wieczorów bo Pan bawi się bez niej? teraz wiadomo czemu nie zabierał jej ze sobą. dziewczyna ma poroże a Ty jej życzysz powrotu tego dupka? normalna jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspolczuje ci,moj exmaz zostawil mnie po 11 latach bez zadnego wyjasnienia... Swiat mi sie zalamal bo to bylo na 4 tyg przed koscielnym slubem. Wiesz co zrobilam? Postawilam na stole wodke i powiedzialam ze nie rusze jej Wiedzialam ze najwieksza zemsta bedzie to zeby mu pokazac ze bez niego dam psobie rade. Po 4m poznalam kogos,w czerwcu pobieramy sie... A ten ch...j ex niech sie je..ie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jadzia katoliczka
zdziwiona00 powinnaś walczyć o niego powinnaś wrócić do niego nawet jak to on odszedł od ciebie a nie tak łatwo poddałaś się bo ty go nadal kochasz taka jest moja rada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdziwiona - ty tylko bron Boze nie sluchaj glupich rad, zeby do niego wrocic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona00
na łeb nie upadłam ,żeby do niegow ydzwaniac itd..nawet nie chce go widzieć , najgorsze jest to w jaki sposob przekreslił te lata! on po prostu przestał mnie kochać to jak ja mogę zebrac o uczucie? pewnie nawet czuje do mnie neichęć skoro odważył się na taki krok ,dla mnie to ujma i wstyd , nie chce wchodzić mu na oczy , bo przez to czuje,ze mam jakis może defekt :( chce to przejść....najgorzej amm rano! a tak to cały dzien od 11 do teraz spedzam z moimi przyjaciółkami,ktore mi kładą do głowy ....pewnie etraz szlaja się po dyskotekach , boli jak choilera to , w jaki chamski ponizający sposób skonczyl ze mną , jak by znał mnie z tydzien .......nie mogę pod zadnym pozorem odzywac się! musze z fb go wykasowac -choc jeszcz e z trudem mi to przychodzi , bo podpatruje info:/ tak dokłądnie, kumple mu doradzili nadodatek a teraz oni wszyscy po przejsciach i wszyscy rzucili swoje dziewczyny i narzeczone:/ to taka scisła banda i paczka ,ze ho ho, nie wiedzialam ,ze zylam z obcym chlopem, ktory tak mnie na koniec potraktował! nie chce wpasc w wir imprez czy pijanstwa, bo zaraz sobie opinię zepsuję -to nie dla mnie...ktos powiedział,ze wroci- ja sądzę ,ze nie:( bo skoro przestał kochac to przestał! pozatym nawet jak bymz nim była to jak mogła bym normalnie sie przytulic do niego? zaraz by pojawiły się myśli co robił jak łaził i się ciągał://// nie to juz definitywny koniec! pozatym nie po tym jak to zakonczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona00
ile tobie zajelo leczenie ran?ale widzisz wy sie dogadaliscie a tutaj ........cięcie radykalne boli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeczytałam wszystko...i
Zastanawiam sie jakim trzeba byc skurwielem zeby tak sie zachować po 7tatach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwoina00
nie mam pojecia !każdyz awsze mówił,ze mam dobrego chlopaka, taki miły etc....ale wiedziałam,ze on jest neizłe ziółko, wiecznie kumple i balangi i upijanie sie do zgona! matko to tak boli! juz dzis prawie tydzień jak nic! chociaż zeby jak sie czujesz czy kurw@ coś innego! ale trzeba naprawdę mieć tupet żeby zostawić tak człowieka z dnia na dzien! bez słowa ,bez argumentów i poważnej rozmowy...widac jak traktował poważnie ten związek! to pokazał na sam koniec ,ale ja nie wierzę -bo wydawał się być naprawdę inny! masakra :( dziewczyny ratujcie mnie słowem piszcie częsciej prosze bo ja umieram ...modlitwa mi pomaga jakoś twardo to znosić! staram się nie plakać , normalnie funkck=jonuje towarzysko -ale wiadomo-żalę się bez przerrwy ,bardzo mnie wspierają!i mama tez kladzie do glowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwoina00
kurde ja zawsze powtarzalam,że ja się szanuję i wymagam tego od niego! tylko ,że ja oddałam sie cała! pomagałam ,wspierałam , byłam na każde zawołanie ,ale też duzo się wykłocałam o moje prawa . o to jak powinien się zachowywać facet , to ja go zmienilam przez ten związek ,stał sie spokojniejszy ..ale wrócił do punktu wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko tematu - dasz radę. Widzę, że podchodzisz do tego właściwie. Ja odeszłam od meża po 8 latach; było cieżko, ale wtedy przypominałam sobie jego zdrady, bicie, ponizanie. Nigdy nie było "mnie", był tylko "on". Robiłam wszystko dla niego, straciłam siebie dla niego. I nie było warto dla frajera. I wiesz - wszyscy wokół widzieli, że mnie zdradza, a nikt nie powiedział. Przetrwałam dzieki pracy i przyjaciołom. choć kosztowało mnie to 14 kg w ciagu trzech miesiecy. Teraz żałuję, że odeszłam tak późno. Minęło dwa lata od rozwodu - mam 31 lat i wspaniałego chłopaka obok siebie, dla którego jestem najlepszym przjacielem, najlepszą kochanką :) on nauczył mnie od nowa sie śmiać i cieszyc życiem i przebywaniem z drugim człowiekiem. I teraz zastanawiam sie jak mogłam kochać takie zero, jakim był mój mąż. Trzymam kciuki i proszę o jedno: moze stać sie tak, że bedzie chciał wrócić - nie pozwól mu na to. Zastanów sie czy potrafiłabyś zaufac mu po tym wszystkim i normalnie żyć, bez strachu i podejrzeń. A potem każ mu spier... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwoina00
dziekuje za wsparcie-wiem,ze on sie nie odezwie............może i dobrze po prostu chce przezyc jak najszyciej tne ból:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z kimś
Przeczytalam wszyściutko i powiem Ci ze ten facet ta ładny gnojek. Nie rozumiem jak można potraktowac kogos z kim sie bylo tyle lat w taki sposób. Ja jestem ze swoim chlopakiem 7,5roku wiec podobnie jak Ty. I nie wyobrazam sobie zeby mnie zostawil bez szczerej rozmowy. (Znaczy wogole rozstania sobie nie wyobrazam). Ale w sumie widac, po tym co piszesz, ze wazniejsi są kumple niz Ty. Gdyby mu chociaz troche zalezalo, chociaz troszezceke, napisal by do Ciebie co tam u Ciebie itd itp... Zero odezwu po 7 latach :/ Jestes z kimś tyle lat i nagle sie nie znacie. Musisz to przetrzymac. Wiem - to trudne bedzie, ale popłacz sobie, wykrzyc. Znajdziesz sobie faceta który bedzie o niebo lepszy niz Twoj "były".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona00
to włąśnie jest najgorsze,ze podeptał i przeciął te 7 lat- nawet nie było kłótni czy cos:/ tylko te wczesniejsze....nie wiedzialam z kim bylam tyle zcasu............nawet nie ma zostanmy kumplami :/ cham i prostak! dzis dostałam prace w zawodzie -to jeden plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×