Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lilly83

Mąż nie chce sie ze mną kochać od miesięcy - proszę o pomoc

Polecane posty

Gość ona 8787
no ja raczej też , u kobiet wzrasta po 30 , a mam 33 lata;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka__
Kurcze może ja chcę za dużo. Przecież kochamy się średnio raz na 2 tygodnie. Może to ja jestem "buchaj" :) Ona a jak jest u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 8787
kobieto nie narzekaj juz tak he he! ja mam tez nie najlepsza sytuacje , a wierz mi byli i dalej są faceci , którzy chcieliby zostać moimi kochankami , ale ja nie chce , bo nadal kocham swojego męza , wiem , ze mnie nie zdradza , ale ma inne problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka__
Ale na kacu, po imprezie, rano to on ma zawszę ochotę. Wtedy sam chce i może bez końca. Może zacznę go upijać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka__
Do niego już nie narzekam to przynajmniej tutaj mogę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 8787
haha , to tak jak mój musi sobie coś drinknąć , zeby chciał , bo inaczej to ....bieda , bieda ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka__
No nic, jutro szykuje nam się impreza to w niedzielę rano może będzie seks :) Kurcze to żałosne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może zacznij robić mężowi loda i powiedz, że chcesz aby skończył w Tobie. Poprostu w trakcie przerwij i go dosiądź. Zobaczysz jaka reakcja jego wtedy będzie, jak odwróci się i powie ze koniec to znaczy, że koniec i zostanie Ci tylko kochanka znaleść. Pozatym piszesz ze nie masz kasy, bo on Ci ja wylicza a chwile potem ze on jest kochany?? może ja nie do końca czytałam ale może warto skończyć wyliczanie Ci Kasy?? Jesteście małżeństwem to kasa powinna być wspólna. i wtedy Ty będziesz miała na swoje wydatki takie jak kino czy fitnes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani! Wróciłam :) Do tutek-srutek : to nie jest prowokacja! To moje życie... Dzięuję, że masz o mnie takie zdanie, no widzisz, jestem romantyczką. Kiedy tylko poszłam do łóżka z moim Mężem, od razu się w nim zakochałam... cóż mogę na to poradzić. Nie miałam wielu partnerów, mój Mąż jest drugim czego i tak żałowałam, że nie pierwszym. Nie wyobrażam sobie zdradzić... nie potrafiłabym nawet. Jestem jaka jestem, no trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "szafirowo mi" - bardzo chętnie! Byłoby super, gdybyśmy się spotkały i pogadały... może znalazłybyśmy w realu lepszy wspólny język :) Jestem cały czas w Wawie, więc możemy się umówić. Najlepiej jak do mnie napiszesz na maila : libellla@o2.pl Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawunia25
Lilly co z pracą? jak po rozmowie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany, źle napisałam e-mail! libelulla@o2.pl !!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawunia - poszło mi kiepsko a nawet fatalnie, nie dostałam tej pracy i wcale mnie to nie dziwi... :( No nic, szukam dalej... Co do mojego Męża, był wczoraj taki kochany... zauważył, że coś ze mną nie tak, przytulał mnie non stop chociaż go odpychałam... I jak to ja, naiwna, powiedziałam co mnie boli, popłakałam się jak zwykle myśłąc, że robię z siebie totalną idiotkę... Spytałam, co we mnie jest nie tak, że nie chce się ze mną kochać... wygłosiłam przemówienie sama z siebie (nie miałam takiego zamiaru) chyba 30minutowe. Słuchał, siedział i myślał... Później leżeliśmy w łóżku i przeprosił mnie za to wszystko, powiedział, że wszystko robi dla nas i jest totalnie zmęczony po pracy, którą nazywa harówką... powiedział, że nie wyobraża sobie co by było, gdybym odeszła i że jego życie by się wtedy skończyło... Płakał i przepraszał, nie wiedział, że tak bardzo go to boli. On sam powiedział, że mnie nigdy nie zdradził i nie wie nawet gdzie jest ta koleżanka, z którą flirtował (czego nie uważa za flirt)... Popłakał się i powiedział, że on żyje bardzo skromnie, że na nic nie wydaje tylko odkłada, bo chce zapewnić nam byt i marzy mu się dom ze mną i w przyszłości dzieci... Powiedziałam mu na to, że co ze mną? Przecież moje szczęście też się liczy, to przemilczał i spytał, czego jeszcze potrzebuję... że jeśli chodzi o seks to on pójdzie do seksuologa i żebym dała mu jeszcze tydzień na ułożenie sobie tego wszystkiego (nie wiem w sumie czego)... Powiedział, że nie wiedział, że tak cierpię i jeśli tak jest to on jest bardzo nieszczęśliwy z tego powodu. Kiedy mu powiedziałam, że przecież nie mówię mu tego pierwszy raz, tylko setny to powiedział, że no tak, ale myślał, że miałam chwilowe nastroje i już mi przeszło i jest dobrze między nami.. Na co powiedziałam mu, że milczałam, bo sam powiedział, że go peszę gdy ponawiam temat seksu, a on o tym po prostu zapomniał, w sensie myślał, że to już nie jest problem i nie zastanawiał się nad tym... Zmiękłam totalnie... niestety nie dostałam tej pracy, ale wciąż szukam i mam nadzieję, że spełnię się zawodowo. Co do Męża, kocham Go i nie wiem, może on naprawdę jest uczciwy i dobry? Martwi się o nas, kocha mnie, nie wyobraża sobie życia beze mnie i myśli przyszłościowo... Zdębiałam po tym wszystkim ale ogólnie ulżyło mi w sercu..... że jednak to miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My chyba oboje jesteśmy po prostu romantyczne dusze... No chyba, że on ściemnia pode mnie... I co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawunia25
Dobrze, ze mu to wszystko powiedziałaś. Liczy się szczerość. Może coś się zmieni :) Powiem CI, że ja pewnie tak samo jak Ty, płakałabym i liczyła na to, że ta rozmowa pomoże. Zrozumiał, że Cię krzywdzi swoim zachowaniem, musi coś zmienić, skoro kocha. A co do pracy...spokojnie, znajdziesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami mam mieszane uczucia i jak obserwuję mojego Męża, to nie wiem co mu w głowie siedzi... ale spytałam go wprost, czy planuje coś z inną kobietą i żeby mnie nie okłamywał, bo mi też w ten sposób marnuje życie. Powiedziałam, żeby był ze mną szczery i obiecałam mu, że może mi zaufać i powiedzieć prawdę - powiedziałam, że zasługuję na prawdę i nic się nie stanie, kiedy mi ją powie. Chciałam wiedzieć, czy jest jakaś inna kobieta lub czy jest homo... hahaha - jak w ogóle powiedziałam mu o moich podejrzeniach z homo totalnie się obraził, wzdrygnął się i powiedział "jak możesz? ja gejem?! że to go obraża, że tak o nim myślę", powiedział to tak, jakby się tym brzydził ;D Było to dość zabawne jak na to zareagował ;D Powiedziałam, że chciałabym zobaczyć bilingi jego rozmów telefonicznych i komputer służbowy... ale jakoś ten temat ucichł, bo coś tam, że może mi rano pokazać kompa (choć rano ja spieszyłam się na rozmowę o pracę więc wiedział, że rano nie pokaze mi kompa, a do nastepnego dnia po pracy zdazy wszystko wykasowac. Ale biling powinien mi pokazac, tak uwazam... Natomiast później mu jeszcze powiedziałam, jak to wygląda z mojej strony czysto rozumowo - że specjalnie spędził ze mną walentynki, bym nie nabrała podejrzeń i wyjechał w delegację i nie odzywał się do mnie prawie cały dzień, tylko zadzwonił wieczorem przed snem i rano następnego dnia (bardzo mało), bo był z inną - tak mu powiedziałam. Na co on ironicznie powiedział "tak, specjalnie zostałem z Tobą na walentynki, żebyś nie nabrała podejrzeń, bo później chciałem się z każdym i wszystkim pieprzyć, a potem pojechałem w delegację z... (kolegą), i równo się tam na ogrągło pieprzyliśmy, każdy każdego, każdy z każdym w dziesięciu w pokoju... wraz z ...(ta koleżanka z którą flirtował), i tak na zmianę bzykaliśmy się każdy z każdym. w ogóle jeszcze po drodze kota i psa pieprzyłem. A u mnie w firmie to wszyscy się pieprzą grupowo kazdy z każdym a potem nawzajem wkradają się do bilingów, by sprawdzić kto kogo zdradza". Rozbawiło mnie to na maxa ;D Zakpił z moich podejrzeń na wesoło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mssssssss
mogłaś się go spytać czy sam sie zaspakaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po Imprezie
lilly83 Jednak wpisy na kafe pomogły, wszystkie zarzuty, które poczyniłaś uświadomiły mu, że to nie babskie fanaberie ale poważny problem, a ty nie jesteś naiwna i potrafisz myśleć. Nie odpuszczaj tylko dalej konsekwentnie działaj. Może spóbuj przekonać go do krótkiego urlopu i wspólnego wyjazdu? Oczywiscie za tydzień wróć do tematu seksuologa i wymagaj umówienia się na wizytę, najlepiej wspólną. Żadnego rozczulania się jaki to on dobry i kochany , jeśli naprawdę cię kocha to się postara , żebyś była szczęśliwa. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mssssss : pytałam, to powiedział, że nie... że może raz kiedyś... Ale nie wiem, czy to prawda... mój Mąż jest dość wstydliwy w tym temacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wszystko jest jakieś dziwne, to jego zachowanie..... też nie sądzę, żeby Cię oszukiwał ale jeśli to robi, to jest naprawdę wyrafinowanym kłamcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po imprezie : tak, kafeteria i Wy wszyscy pomogliście... daliście wsparcie i utwierdziliście mnie, że mam swoją rację i mam mieć pretencje o brak seksu... mało tego, ogólnie wyczytałam, że mało która kobieta by się na to zgodziła co ja - 5 miesięcy bez seksu po 1,5 roku od ślubu... bez nocy poślubnej itd. to wszystko co pisałam. Dobrze, że z nim poruszyłam ten temat, wyrzuciłam mu kawę na ławę, powiedziałam wprost że mnie to boli i czuję się przy nim jak to krzesło a nie kobieta... No i chyba podziałało choć nie wiem co będzie dalej... zobaczymy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tweedy
Tak sobie tylko śledzę ten topik, wciągnął mnie, nie wyobrażam sobie co możesz przeżywać autorko, bo z jednej strony niezbite fakty - on nie kocha się z Tobą (nieważne już dlaczego - fakt) a z drugiej, po powrocie jest takim kochanym mężczyzną, że serce rośnie, mięknie, jak taka wrażliwa osoba jak Ty sobie radzi z taką dawką skrajnych emocji, jakie cała ta sytuacja serwuje.... :( z jednej strony złość, żal, ból, z powodu niezaspokojonych elementarnych potrzeb kobiety, a z drugiej jego uczucie które on Ci jednak okazuje, to zbija z tropu, jak czytam to się pogrążam w czarnych myślach. Też jestem w związku, dopiero ponad rok, ale czasem mam wrażenie że on już na tym etapie wykazuje mniejsze zainteresowanie seksem ze mną, ale kocha, czuję jego miłość. Co jeśli jednak to się będzie pogarszać, namiętność osłabnie, co zrobić aby pielęgnować, karmić ten związek, po przeczytaniu Twoich przeżyć wiem, że będę po prostu czujna i chyba obawiam się kiedyś zawrzeć związek małżeński :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unn
lilly83 dobrze sie stało,że pogadałaś z Nim..choć mnie się wydaje,że ściemnial:-(Obym się myliła..ale w końcu ty go lepiej znaSz:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po Imprezie
lilly83 Tu nie chodzi o rację, ale o to, abyś była szczęśliwa. To czego pragniesz jest zupełnie NORMALNE i NATURALNE, każda kobieta na twoim miejscu czułaby się tak samo. Masz prawo wymagać, abyście oboje( a przede wszystkim on) dokonali zmian we własnym związku. Jest źle, więc niech się mąż postara, żeby było dobrze, a ty go wspieraj. Jeśli natomiast kłamie i ukrywa coś przed tobą - sprawa jest o wiele poważniejsza. Z twoich wpisów wynika , że tak naprawdę niewiele wiesz o swoim mężu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tweedy
Widać, że jest szczery, że poruszyło go to jak z nim porozmawiałaś, myślę że będzie się starał a Ty bądź dzielna i walcz o swoją pozycję w tym związku, masz prawo być szczęśliwa. A tak na marginesie, wyjazd na parę dni, np do mamy, dobrze by zrobił, nie musi wiedzieć, gdzie dokładnie się wybierasz, ale zostałby na jakiś czas sam ze swoimi myślami, bez obiadków, koszul prasowanych, ina pewno coś mógłby sobie w głowie poukładać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilly - uważam, że dobrze zrobiłaś i porozmawiałaś z mężem. To nie jest normalne, gdy młody człowiek ucieka od seksu, jesli wcześniej było ok. Jesli juz ten problem (a to problem) Cię zamartwia- to nie czekaj długo na podjęcie jakiejkolwiek decyzji. Pomyśl co będzie za rok, dwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja czekam na wiesci
jak dalej wam sie uklada czy cos drgnelow temacie seksu i czy poszedl do tego seksuologa skubaniec jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po Imprezie
nieważne już dlaczego - fakt Myslę,że to jest bardzo ważne. Jeśli ma problemy z potencją, za dużo pracy , stresu - jest szansa na poprawę. Jeżeli ukrywa inną orientację seksualną, jakieś perwersyjne skłonności - trzeba to jak najszybciej ustalić i podjąć decyzję, co dalej. Reakcja męża autorki była tak gwałtowna z dwóch przyczyn: - jak każdy facet jest bardzo drazliwy na punkcie własnej męskości i wstyd mu się przyznać nawet przed sobą,że niedomaga - ukrywa faktyczne skłonności czy preferencje Nikt oprócz samej zainteresowanej nie jest w stanie tego ustalić, możemy tylko snuć domysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tweedy
Wyraziłam tylko empatię w stosunku do autorki, jak bardzo to może przeżywać, pomijając to dlaczego tak się dzieje w jej związku, natomiast oczywiście, problem nie zniknie, jeżeli nie ustali się z jakiego powodu mąż się tak zachowuje, i to ona jako kobieta powinna pokierować dalej, bo mąż może być zbyt skryty i dumny aby wydusić coś z siebie. Albo nieświadomy problemu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po Imprezie
tweedy Masz całkowią rację :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×