Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutno mii

Jak 'pohamować' silny instynkt macierzyński? :(

Polecane posty

Gość aga422
smutno mii Ile partner ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mii
aga -24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
Wiesz co napisze Ci coś od siebie. Może przyda Ci się moje rada. Ja mam tak jak Ty 21 lat. Rok temu dokładnie w lutym zaszłam w ciążę(miałam 20lat) ,Wtedy czułam takie coś,że chciałabym już mieć dziecko. Mimo tego,że ja i mój partner jesteśmy młodzi i mamy jeszcze sporo czasu na to. Potem to przemyślałam,że lepiej jeszcze poczekać kilka lat i wtedy stało się dowiedziałam się o ciąży. Co prawda nie tragizowałam mocno z tego powodu bo pomyślałam,że wpadają też dziewczyny o wiele młodsze np. w wieku 17 lat. Z drugiej strony zaczęłam się bać jak cholera...i nie tego,że byłabym złą mama-nie. Raczej tego,że nie mamy pracy by zapewnić byt dziecku itp. Wiem,że rodzice by pomogli ale uwierz to nie wszystko. Poczułam też właśnie w tej chwili,że mogliśmy tak na prawdę jeszcze zaczekać przynajmniej z 3 lata.Bo dziecko nie ucieknie a zanim ono będzie moglibyśmy jeszcze wiele osiągnąć typu lepsze wykształcenie,znaleźć jakąś stabilną pracę,dojrzeć ogólnie choć nie mamy rozumowania jak gówniarze. Wtedy moglibyśmy dać temu dziecku o wiele więcej,o wiele bardziej się też nim cieszyć. Potem niestety straciłam moje maleństwo przeżyłam to bardzo i na początku miałam takie myśli żeby mimo wszytsko zajść znów w ciążę bo dotkneła mnie strata. Jednak sobie to przemyślałam i tak na prawde wiem,że to mnie nie ominie,że mam trochę czasu na ,że tak powiem samorealizację i na to żeby za ten czas gdy to znów nastąpi wziąść z życia co się jeszcze da i ja wcale nie jestem typem imprezowiczki wręcz przeciwnie bary i dyskoteki mi do życia nie potrzebne więc nie powiem,że chcem się wyszaleć-nie. PO prostu WIem,że i tak ślub,dziecko i to wszystko jeszcze na pewno przedemną za jakieś kilka lat. Więc chcę się do tego przygotowac jak nalepiej i wiem,że wtedy i mi i dziecku będzie o wiele lepiej,o wiele bardzieij będę też nim się cieszyła. Teraz zaczełam studia i szukam pracy. Dążę do czegoś i wiem,że w przyszłości będę dobrą mamą. Pamiętaj,że dziecko Ci nie ucieknie i na pewno je będziesz miała.Pamiętaj też,że po urodzeniu wiele się zmienia w zasadzie całe życie. Z wielu rzeczy będziecie musieli z chłopakiem zrezygnować. Nie pojedziecie sobie np. na wakacje tylko we dwoje. Puki możecie na prawdę korzystajcie a potem postarjcie się o dziecko :) . Uważam ,że Twój chłopak ma rację żeby poczekać z tym jeszcze z 2-3 lata. Kiedyś przyznasz mi rację. Puki możecie cieszcie się sobą i budujcie coraz silniejszy związek żeby potem kiedyś przetrwać trudy życia które wiążą się z dzieckiem,finansami i tymi wszystkimi pierdołami.... Ja już postanowiłam się wstrzymać chociaż marze o dziecku i chcę żeby moje dziecko było obustronnie planowane i wyczekiwane nie tylko przeze mnie ale i żeby chłopak nie mógł się go wręcz doczekać :) Tak więc dam sobie jeszcze z 3 latka na samorealizację siebie i związku a potem zajdę w ciążę :)Sądzę,że 24 lata na pierwsze dziecko to dobry czas a na drugie przed 30 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam to samo co autorka:-( jestem w podobnym wieku. Niestety macierzyństwo odkładam na czas po studiach. Na razie nie mogę sobie pozwolić na dziecko. Zdarza mi się rozryczeć jak widzę dziecko w telewizji. Mój sposób to opieka nad kotem, ale nie wystarcza:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez tak mialam!!! :D
Zostan niania! - To sprawdzone antidotum! :D Sukces gwarantowany! Ja opiekowalam sie 4 dzieci i do wlasnych juz mi tak nie spieszno. Po prostu przekonalam sie, ze nie wszystko co sie wiaze z dziecmi jest takie kolorowe. Mozna powiedziec, ze przejrzalam na oczy i odkrylam rowniez te mroczna strone macierzynstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pohamowałam ten instynkt w mojej córce rodząc jej siostrzyczkę :P przeszło jej po 2 miesiącach ...a mówiła że nie wytrzyma i też chce ....heheh ale mam nadzieję, że jej to przejdzie w swoim czasie i będzie miała dzieci !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Tez tak mialam!!! :D można zostać nianią nie mając żadnego doświadczenia z dziećmi i studiując inny kierunek niż pedagogika? bo byłabym zainteresowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kardashia dziękuję za tak długą odpowiedź, przykro mi z powodu straty dziecka. Przeczytałam na którymś wątku taki cytat: "Nienarodzone dzieci nie odchodzą...one tylko zmieniają datę swojego przyjścia na świat" i chyba coś jest w tym zdaniu. Teraz wszystko przemyślałaś i wiesz jak układać dalej swoje życie. Ściskam Cię bardzo mocno. Freeeeeeeeelove (nie wiem ile tych E :) ) ja też płaczę :P Również mam zwierzaka, no ale wiadome że to nie to samo. Tez tak mialam!!! :D tyle, że ja mam już pracę, chociaż Twój sposób jest całkiem niezły :) Doloresss67, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez tak mialam!!! :D
Doloresss67, nie dziwie sie jej. :P Moja reakcja i wszystkich osob ktore zajely sie dziecmi zanim zdecydowaly sie na wlasne jest identyczna! Po prostu przychodzi nagle cudowne oprzytomnienie, ze to jesnak nie sama slodycz, tylko monotonia, nuda, nerwy, stres, strach, bezradnosc, troska o przyszlosc, troska o utrzymanie, niepokoj, brak czasu, zniecierpliwienie, czesto rowniez brak odpoczynku. Dziecko? - Nie, dziekuje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez tak mialam!!! :D
FREEEEEEEEEELOVE, no jasne! :D O rety, kobitko, a skad tyzes wziela tyle ograniczen i warunkow jakie musi spelniac niania?! :D No bez przesady... ;) Jasne ze mozesz zostac niania bedac studentka czegokolwiek, a nawet licealistka. A jak zostajesz matka to tez musisz miec studia pedagogiczne? :P A to by bylo dobre... ;) Bardzo fajnie jest tez skorzystac z programu au pair albo wyjechac za granice na wlasna reke i zostac niania. Ja mam na koncie 2 niemieckich szkrabow i 2 polskich. :) Bylo warto! Szkola zycia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponawiam moje pytanie do też tak mam, rozważałam już tą opcję tylko boję się ze nikt nie powierzy mi dziecka skoro właśnie nie wiem jak się nim opiekować... rozmawiałam o tym z moją babcią ona mówi że opieka nad cudzym a własnym dzieckiem to jednak wielka różnica. Do autorki może jednak namów swojego partnera, przecież Ty cierpisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlakkka
z nudów widze, ze ci odpieprza, zajmij się porzuconym dziećmi z domów dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry nie zauważyłam Twojej wypowiedzi... po prostu widziałam ogłoszenia w necie i się trochę wystraszyłam, Au pair odpada studiuję a dziekanki brała nie będę, mogę być dorywczo nianią:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez tak mialam!!! :D
Nawet przegladajac rozne blogi, czesto trafia sie na jakas rodzine ktora zatrudnia studentke jako nianie, czasem jest to nawet niepolskojezyczna rodzina ktora tymczasowo mieszka w Polsce. Np niedawno trafilam na bloga szwedzkiej rodziny, ktora mieszka w Warszawie i zatrudnia studentke (chyba japonistyki) do opieki nad swoim dzieciem. Dziewczyna mowi do dziecka po polsku, po angielsku czy po jakiemu tam chce i zajmuje sie tym dzieciem odkad skonczylo kilka miesiecy, a dzis ma juz chyba niecale 2 lata. I rodzice sa zadowoleni i dziewczyna pewnie tez, bo zawsze grosz wpadnie. :) To dobry uklad. I dobre warunki pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest takie cierpienie, że nie mogę wytrzymać, da się z tym żyć, tylko męczy :) Jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem to wydaję mi się, że czyjeś a swoje traktuję się zupełnie inaczej, to różnica. dlakkka, nie chodzi o to, że się nudzę.. Chociaż powiem Ci, że myślałam również o tym, żeby w wolnym czasie zajmować się np. wolontariatem, albo nieodpłatną opieką w jakimś domu dziecka.. Ale okazało się, że w pobliżu nie ma nic takiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie bycie nianią w naszym wypadku to super opcja!!! ja zaraz ogłaszam w necie bo pożyteczne z przyjemnym i tak miałam zamiar szukać pracy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam jeszcze, że wpadłam na pomysł czytania wszelakich opinii na temat ciąży, porodu.. i bólu z nim związanym. Myślałam, że jak się naczytam, to mi przejdzie. A tu wręcz odwrotnie. Wcale się tego nie boję, właściwie to cały ten okres wydaje mi się niesamowicie piękny i wzruszający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FREEEEEEEEEELOVE ja już mam pracę, a poza tym, mieszkam w małym mieście, cięzko tu znaleźć kogoś, kto potrzebuje opiekunki, ehh :P A Ty z jakiegoś dużego miasta jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez tak mialam!!! :D
FREEEEEEEEEELOVE, babcia sie myli. To zalezy od osobowosci i zaangazowania dziewczyny w to co robi. Jesli ktos traktuje opieke nad dzieckiem jako zapchajdziure, bo nie ma innej pracy, to jasne ze zlewa obowiazki i robi wszystko od niechcenia. Jednak jesli ktos sie na to decyduje swiadomie, bo go fascynuja dzieci i czynnosci z nimi zwiazane, to bedzie to jego wymarzone zajecie. Taka osoba bedzie (przynajmniej na poczatku, dopoki nie ostygna emocje) pelna entuzjazmu i zafascynowana tym co robi, dlatego bo wlasnie jak piszesz - odezwal sie w niej instynkt macierzynski. Taka osoba traktuje powierzone dziecko jak wlasne, jest bardzo zaangarzowana. :) I o to chodzi! Pozniej stopniowo sie wypala, tak jak ma to miejsce w naturalnym macierzynstwie, bo pojawiaja sie naturalnie trudnosci (of course). ;) Na au pair mozna pojechac rowniez na wakacje. Ja nie bylam nigdy na tym programie, ale bylam na wlasna reke i na miejscu znalaslam z ogloszenia w necie rodzine, ktora szukala opiekunki. A w polsce to pikus - jest pelno ogloszen. Ja znalazla polska rodzine tuz pod nosem. Mialam do nich moze 20 minut drogi pieszo z wlasnego mieszkania. Moja przyjaciolka ze studiow znalazla fuche z ogloszenia na klatce wlasnego bloku i opiekowala sie dziewczynka sasiadow kilka pieter wyzej przez 3 lata. Przychodzila kiedy nie miala zajec na uczelni. Ciag dalszy nastapi za chwile... :) czekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle mój ulubiony wątek na kafe to: Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci :P Czasem jak upatrzę jakąś książkę na temat dzieci, to od razu chcę ją kupić, mój partner się ze mnie śmieje :) Gazety też mnie kuszą :P Ale z drugiej strony myślę sobie, że nic złego nie robię czytając takie rzeczy, w przyszłości będę miała chociaż teoretyczną wiedzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale na drugie takie czytanie strasznie nakręca na dzieciaka, wiem że to kuszące ale nakręca(zachowuję sie podobnie do Ciebie z tego co czytam:-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez tak mialam!!! :D
Obiecany ciag dalszy: Nie boj sie, ze sobie nie poradzisz i ze nie wiesz co z dzieckiem robic, bo w dobie internetu to akurat nie problem. Na roznych stronach poswieconych opiece nad dziecmi (nie forach, tylko normalnych fachowych stronach) znajdziesz wszystko co powinnas wiedziec i to w detalach. Nie wazne czy sa to strony polsko-, anglo-, czy niemieckojezyczne. Ja osobiscie najwiecej wartosciowych informacji wynioslam z babycenter.com - rewelacja!!! A ogladajac filmiki na YouTube mozna w praktyce zobaczyc jak sie ubiera niemowleta, (kapie - chociaz tego nie beda pewnie od ciebie wymagali), zmienia pieluchy, karmi, przygotowuje mleko modyfikowane, robi puree i w ogole mega ilosc roznych innych czynnosci. Wystarczy wklepac w pole wyszukiwarki po angielsku albo po polsku nazwe czynnosci albo szukane hasla i voila! Super sprawa. :) Spacer do Smyka albo innego sklepu z art. dzieciecymi, moze byc ciekawa praktyka, bo mozesz poprobowac sobie jak dzialaja mechanizmy w wozkach, fotelikach, krzeselkach itd., mozesz poczytac na opakowaniach czym roznia sie poszczegolne rodzaje smoczkow do butelek, uspokajacze, itd. W drogeraich i hipermarketach mozesz poczytac etykiety i opisy na pieluchach i kosmetykach, zeby dowiedziec sie na co sie je stosuje i jak. :) Generalnie, nie trudno dzis o wiedze. Czego nie zarejestrujesz, to pokaze i powie ci matka dziecka. Od niej tez sie wiele nauczysz, po prostu ja obserwujac. Na pocieszenie powiem ci, ze ja zostalam rzucona na gleboka wode, bo w wieku 19 lat dostalam pod opieke 2 tygodniowego noworodka. :) Najpierw na 3 godziny, a potem coraz dluzej i dluzej, tak ze po 2 miesiacach moglam z nim spokojnie zostawac na 8 godzin dziennie, a pieluchy zmienialam bez zastanowienia w 2-3 minuty, jak stara salowa. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też:-) jedyne co mnie irytuje to infantylne wypowiedzi niektórych matek... żeby się nie posrały. podobno też takie mówienie do dzieciaka opóźnia jego rozwój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez tak mialam!!! :D a wcześniej opiekowałaś się takim małym dzieckiem? Chociaż przez chwilę? Bo ja nigdy nie miałam do czynienia :) Jeśli o mnie chodzi, prędzej podjęłabym się opieki nad dzieckiem, które już skończyło rok :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×