Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutno mii

Jak 'pohamować' silny instynkt macierzyński? :(

Polecane posty

Gość pytanie hop
To może po prostu zainicjuj wpadkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoriaaa90;;
też tak miałam. rozumiem to. zaczęłam czuć instynkt jakieś 7 miesięcy temu, myślałam że to minie, mam dopiero 20 lat. postanowiłam sobie, że jeśli mi to zafiksowanie na punkcie dziecka nie minie do końca roku, zacznę się niepokoić. ale z misiąca na miesiąc to nie mija. wręcz wzrasta. ktoś napisał o samorealizacji- ja nawet nie odnajduję już tej radości w nauce jaką miałam wcześniej. mam studia, pracę, spotykam się ze znajomymi. nie czuję spełnienia w tym wszystkim. uczyłam się dotychczas dobrze, mam stypendium. W tym semestrze już mi zupełnie nie idzie, myślę sobie- co w tym takiego fascynującego? codzienność. wychowywanie dziecka, patrzenie na jego rozwój, dorastanie- to wydaje mi się mieć sens. tu widzę swoje spełnienie,.... wiem, że to tylko moja zwierzęca natura, instynkt, nie zdrowy rozsądek. Ale sama nie wiem- podążać za zdrowym rozsądkiem i beznamiętnie samorealizować się, żyć w ten sposób aż kompletnie przestanie mnie cokolwiek w życiu cieszyć, czy moze.....pójść za głosem instynktu i porozmawiać z partnerem na poważnie o tym problemie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehaaeeeeea
To popatrz z drugiej strony: co jest fascyującego w wielomiesiecznym łeeeee łeeeeeeeeeeeeee, w myciu tylka i zmienianiu pieluch, w zamienieniu się w maszynę do inkubacji i produkcji mleka, w obowiązku cofnięcia się w rozwoju do klocków, pozytywek, grzechotek, zupek i kupek itp. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoriaaa90;;
właśnie o to chodzi, ze mnie to nie przeraża. nie mogę się tego doczekać. o to właśnie chodzi w instynkcie macierzyńskim - wszystko to wydaje się cudowne i magiczne. jeszcze rok temu ciąża byłaly dla mnie końcem świata, to po prostu przyszło nagle i nie chce odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blane90
ja tez miałam taki silny instynkt macierzyński praktycznie od zawsze:) tez mam 21 lat...i jestem w 3 miesiacu ciazy:) jestem szczesliwa jak nigdy! na poczatku bałam sie jak to wszystko się poukłada, studia, reakcja rodziny...od rodziny dostałam ogromne wsparcie, ojciec dziecka jest naprawde odpowiedzialny i cieszy sie razem ze mną:) czasem nie sluchaj innych wsluchaj sie w siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatrycja1290
Witam, widzę że wątek ucichł ale może dyskusja zostanie wznowiona :) otóż, jak można się domyśleć, należę do kobiet o bardzo silnym instynkcie macierzyńskim. Czytałam kilka wypowiedzi innych kobiet i mówią że instynkt obudził się w nich np pół roku wcześniej... może to dziwne ale ja odkąd pamiętam, byłam pewna że chcę dziecka(dzieci) i nawet w wieku kilkunastu lat wiedziałam że bym sobie poradziła jako mama. Ledwie sama podrosłam a zajmowałam sie dziećmi sąsiadów czy rodziny. Wiem czym jest macierzyństwo, pracowałam jako niania, wiem jaka odpowiedzialność, stres i nerwy wiążą się z posiadaniem dziecka i wcale mnie to nie przeraża. Myśl o dziecku daje mi taką niewyobrażalną radość... Mam 23 lata, stałego partnera i nadzieję że za jakiś czas pojawi się bobas... ALE... no niestety pojawia się ale.. mianowicie za 3 tyg mam laparoskoie, nie pojawia się w moim cyklu owulacja.. oczywiście liczę na to, że po zabiegu wszystko się unormuje ale tak czy inaczej boję się że moje pragnienie dziecka odbije sie na mojej psychice jeśli po jakimś czasie bez zabezpieczenia jednak nie będzie ciąży.. i tu pojawa się pytanie: jak poradzić sobie z tym pragnieniem dziecka aby nie doprowadzić np do odbicia się na związku czy zdrowiu psychicznym...? PS. wypowiedzi typu: "masz jeszcze czas, nie wiesz co to macierzynstwo, zastanów się czy zapewnisz dziecku godne życie" uważam za ponizej poziomu. Ile mam czasu - wiem, znam biologię, ale to że spokojnie rodzić można do 35 rż a nawet później nie ogranicza kiedy można mieć pierwsze dziecko; każda kobieta jest gotowa w innym momencie; a co do zapewnienia godnego życia dziecku - gdybym nie była tego świadoma już dawno zostałabym mamą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, przeczytałam pierwszą stronę tego tematu i uważam, że to jest chore co kobiety(bądź też mężczyźni) wypisywali o tym jak to źle jest myśleć o dziecku w wieku lat 21. Sama mam aktualnie 23 lata, nie mam dziecka, długo hamowałam swój instynkt, zaspokajałam sobie zajmowaniem się dziećmi od innych osób(od 11 roku życia mam styczność z bobasami) wiem co to wstawanie w nocy, wiem że jest to męczące, brzydzi mnie kupa(ale przewijałam wielokrotnie) osobiście nie kąpałam jeszcze maleństwa poniżej 6 miesiąca życia. Miałam własnego pupila(psa) co myślę, że też pomogło mi zwalczyć myśl o dziecku. Dopiero rok temu obudził mi się instynkt jak dowiedziałam się, że moja tarczyca nie pracuje, może wydać się to śmieszne ale wtedy zdałam sobie sprawę, iż staranie się dziecko nie będzie proste(na pewno też nie trudne). Jeszcze pół roku temu bałam się powiedzieć coś partnerowi, bo zawsze powtarzałam mu jakie mam priorytety, uważałam że zawsze w razie gdyby było za późno adoptujemy jakieś starsze dziecko(ps. w wieku nastoletnim jeździłam do domu dziecka pomagać przy dzieciach) tam, to dopiero jest koszmar dlatego też wiedziałam, że lepiej nie mieć dzieci niż, żeby musiały przebywać w takich ośrodkach. Od paru miesięcy moja tarczyca wróciła już do rozmiarów w granicach normy i coraz bardziej myślę o dziecku. Na szczęście mój partner w końcu to zauważył i zobaczymy jak to będzie wyglądało później. Tak w ogóle na dzień dzisiejszy chcę ale boję się ciąży, bo wiem, że przy niedoczynności tarczycy jest większe prawdopodobieństwo nie doniesienia ciąży. A dziecko to cudowne doświadczenie, sprawdzenie naszej cierpliwości i odpowiedzialności, kolejny egzamin życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina93
Może temat przestarzały ale ja mam od wieku 20 do teraz gdzie za 3 miesiące kończę 23 lata tak silny instynkt:-) Staramy sie z partnerem o maleństwo już od miesiąca może sie uda:-) ale nie o tym chciałam mowić. To co tu połowa osób wypisuje to jakaś paranoja. Jak można do drugiej osoby z taka pogarda sie wypowiadać? Gówniara, w ogóle najgorsza bo pragnie byc mama? Czy Wy na głowę upadlyscie? Albo pisać o własnym dziecku ze żre sra i ryczy? W tak negatywnym tonie? Dla mnie takie osoby nie zasługują by byc rodzicami! Takich skarbów... W życiu bym nie pomyślała, ze można byc tak zacofanym i nie miłym dla drugiej osoby praktycznie bez powodu... do autorki, choć dużo czasu minęło od dodania postu mam nadzieje i życzę Ci z całego serca, iż jesteś szczęśliwa mamą:-) i rzucać partnera bo nie jest gotów zostać rodzicem?? A jak by sytuacja była odwrotna a Wy nie bylibyście gotowe to Was tez miałby rzucać w cholerę bo gnoje jesteście? Rozumując waszym tokiem myślenia...Matko boska, mam nadzieje ze świat poszedł od tamtego czasu do przodu w intelekcie, bo tu, o dziwo tylko na kafeterii, mało kto nim błyszczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×