zgodzila sie na bycie kochanka a teraz chce zostac zona.....

Ołtarz! Żona sie nie stara ze swojej strony, czemu ma się starać facet? Kochanka zgodziła się na "tylko seks" a teraz chce więcej... Ech fałszywe te baby. I jedna i druga klamczynie przeokrutne.

Maniek masz pretensje do garbatego ze ma garbate dzieci!! Wez sie chłopie ogarnij. Wcale bym się nie zdziwiła jakby twoja kochanka chciala sie na tobie mscić. A zdrugiej strony czemu to zrobiłes skoro kochasz żone. Co cię skłoniło do tego zeby spotykac sie na boku z inną kobietą?

hmmm szkoda mi zony i kochanki tez,mloda dziewczyna wpakowala siew glupi uklad a wszystkiemu winny Facet:)

Powiem ci jeszcze coś, jestem w takiej samej sytuacji co twoja kochanica. Z tym że mój "tajemniczy kochanek " nie ma żony a dziewczynę z ktorą niby planuje życie. Z tą róznićą ze my od samego początku wytłumaczylismy sobie w czym rzecz i ze nasze spotkania bedą niezobowiązujące i tak jest. Ja obecnie jestem sama i wiem ze ten facet to chwilowe zapełnienie nudy. Bo jak ja kazdy cywilizowany człowiek mam swoje potrzeby i przydaje sie chwila relaksu. Wytłumacz jej na spokojnie ze jest super kobietą, przyjaciólką ale nic pozatym do niej nie czujesz. Nie zaostrzaj sytuacji, staraj sie z nią rozstac w z godzie bo jesli bedziesz ją negował i zwalal wine na nią i ją krytykował i od tak skonczysz zwiazek to wcale sie nie zdziwie dziewuszynie ze bedzie chciała sie zemscic. Nie pal za sobą mostu tylko załatw to kulturalnie. Zobaczysz to jest lepsze jak potraktowanie jej jak pierwszą lepszą w sensie dzisiaj jestes a jutro kłade na ciebie " lache " bo to bedzie wyglądało z jej punktu widzenia tak jak bys ją swiadomie wykorzystał nie licząc się wogóle z jej osobą. Nikt nie lubi byc traktowanym jak przedmiot który sie znudzi i mozna rzucic w ciemny kąt .Dziewczyna wtedy moze sie niezle zagotowac i chcieć sie na tobie zemscic. To tak pare slow od siebie

marne prowo, a tyle wrzawy i podniecajacej sie publiki byle goownem nabazgranym przez jakiegos podrzednego yebusa

To nie jest glupi temat a życie mój drogi i to całkiem realne.

Zgadzam się z Magdą27.. Nie ma co zaostrzać konfliktu. Tez jestem kochanką starszego,żonatego,wspaniałego faceta. I w życiu nie pomyslałabym,żeby żądać od niego rozwodu! No ale takiej sytuacji,w jakiej jest autor topiku,o ile to nie prowo,nie zazdroszczę faktycznie. Trzeba na spokojnie,jak do kobiety,a nie zaspokajacza swoich potrzeb.

to sie ozen z mlodsza chlopie,tez mi klopot

wytrzymał nikt go nie popiera........