Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niezależna210

Wszystkie mamy , które odejść chcą a nie potrafią

Polecane posty

Gość oiok
teściowa jast spoko wie jakiego ma syna i nie broni go jest obiektywna dobrze sie z nią dogaduje, w kwestii naszych kłótni wie wiecej niz moi rodzice przed nimi sie ni eprzyznaje ze coś nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezależna210
767565363 Moja teściowa się we wszystko wpieprza i tym wszystkim też dużo nerwów mi napsuła. Siedziała kiedyś podobno w psychiatryku nie wiem czemu, nie interesuje mnie to zbytnio. Ma to podobno za sobą. Nie sądze. Jest strasznie nerwowa. Z nim jestem zaręczona od półtora roku, jakoś tak. Ale wiem że nigdy się nie dogadamy. oiok Prawie jak bym czytała o sobie. On pije praktycznie co weekend, no może teraz trochę przystopował . Co drugi weekend. Albo ja już tego nie zauważam. kwestia przyzwyczajenia. Też wpadłam na ten sam pomysł co Ty ale jak ja mu daje dziecko, to on 5 min zabawy i wkłada ją do chodzika. Ona zacznie po chwili się nudzić a on jest już zajęty sobą. A ja jako matka nie mogę patrzeć jak moje dziecko płacze więc się nią zajmuję dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 767565363
U mnie z piciem "nie ma problemu" jak na razie. Ok nie powiem były wakacje przed ciążą itd lubilismy iść na impreze coś wypić do towarzystwa czy nawet on tak piwo w domu ale zachowanie miał normalne. A teraz po prostu nawet pyta czy noże się spotkać z kolegami wypić i wiem że to jest raz na jakiś czas naprawdę odległy od siebie takze ne ma problemu. I jeszcze zawsze mówi że jak coś jest przy tel. Z resztą ja niestety! pochodze z rodziny alkoholikow na szczescie nie mam juz z nimi kontaktu i on wie ze nie lubie alkoholu i mam do tego uprzedzenie moze dlatego takie podejscie do tego. Kurcze a wlasnie najwiecej jest klotki przez doslownie bzdury i zamiast sie zblizac czlowiek sie oddala... a jak mysli czy to ma sens to przychodza i wspomnienia z tymi dobrymi chwilami ale i zlymi... Właśnie ciekawi mnie jak to jest u Was? Teraz w głowie większość złych chwil i same wady faceta? Czy te dobre ... i ta złość przechodzi i "ciągniecie" dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiok
ja zostawiam i wychodze on wtedy nie ma wyjscia musi sie z nią bawić chociaż dla swojego spokoju,może spróbuj udawać ze wyszłas i poczekaj za drzwiami uwierz mi napewno sie nią zajmie bo płaczące dziecko na kacu to nic przyjemnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezależna210
W sumie to powiem wam , że jego rodzina wydaje mi się dziwna. Jego rodzice zawsze mieli inne poglądy co do niego a drugiego syna. Mój facet jest starszy od swojego brata o 5 lat a traktowali go jak by był młodszy, nic mu nie wolno było. tamten zaś był oczkiem w głowie mamusi. Jak coś zginęło to od razu było na mojego, a wiedzieli że ten mł0dszy lubi coś sobie "przywłaszczyć" . traktowali go jak GNOJA że tak się wyraże. Nigdy nie był doceniany. Potrafił się do mnie rozpłakać że rodzice go nie zauważają. A tak bardzo się starał aż czasami było mi go żal.. Mając 17 lat poszłam do niego na noc. On miał 21 i jego ojciec zaczął się drzeć że nie będzie sobie przyprowadzał ciągle dziewczyn na noc i że ma mnie odprowadzić. Myślałam na początku że to że on taki jest, ma związek z tym że był tak traktowany, ale teraz doszłam do wniosku, że chyba zachowywał by się troszkę inaczej. MAtka zawsze była dziwna. Jak już napisałam dziwiło mnie dużo rzeczy w jego rodzinie, nie będę o tym pisać . Więksość rodiny się do ich nie odzywa, powodu nie znam.. uwazają się za lepszych od innych,mają jakieś swoje tajemnice, nie wiem.. Dziwna rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezależna210
767565363 U mnie - przy kłotni myślę o tym co się dzieje w obecnej chwili ale przed oczami mam wszystkie te złe chwile w ktorych przez niego cierpiałam. te dobre mam potem lecz nie zawsze. :P On na prawde jest fajnym facetem, stara się zabiera mnie na zakupy, sprząta, gotuje ale ma te STRASZNE wady! oiok Spróbuję tak zrobić, będdzie ciężko, bo ja zawsze mam wrażenie, że on zaraz zadzwoni po swoją mamę ,żeby przyjechała do małej albo po małą a ja tego nie chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiok
no przechodzi mi złość ale coraz cześciej myśle tylko o tych złych chwilach, od kiedy mała sie urodziła czuje jak bysmy oddalol sie od siebie ja ciągle z dzieckiem, on praca, załatwianie ekipy i materiałów na budowe domu, ma taką prace ze musi sie wysypiaćbo wstaje o 5 wiec odkąd mała sie urodziła nie sypiamy razem on sam a ja sama w pokoju małej to tez oddala nie ma miedzy nami bliskości (niechodzi mi o sex tylko przytulanie ) chociaz z tym tez ostatnio nienajlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezależna210
Ja odkąd urodziłam nie kochałam się z moim. Najpierw nie chciałam, wiecie jak to jest po porodzie :D:D A potem to już nawet nie miałam ochoty. Aż do dziś. Nie mam potrzeby zbliżania się do niego, całowania itp. Nie kręcci mnie już. Dlaczego tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiok
nie chcesz zeby zadzwonił po mame to ona nie wie co sie miedzy wami dzieje, u mnie teściowa wie, ja już z nim doszłam do takiego etapu ze on wie ze jak popije to na drugi dzień zostaje z małą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezależna210
A powiedzcie mi ruszyło by was jak byście się dwiedziały że prawdopodobnie wasz mąż, narzeczony, facet ma kogoś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiok
u mnie podobnie najpierw po porodzie wiadomo pózniej nie chciałam bo jestem ciągle zmeczona dzieckiem sex dwa razy w miesiącu, mąż mnie pociąga tylko zmeczona jestem, albo nie po kłótniach tych o których pisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiok
tak chyba by kazdego ruszyło ja o mojego jestem piekielnie zazdrosna zresztą on o mnie też a coś podejrzewasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fammmm
Kochane a ja sie odwazyłam i jestem szcęsliwa :) chodz nie było łatwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiok
ide spać do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezależna210
fammm jak sobie z tym poradziłaś? oiok nie nie mam podejrzeń tylko mnie to ostatnio nie rusza, żadna kobieta . NIE TO CO KIEDYŚ. Teściowa wie co się dzieje ale nie lubie po prostu jak ona zajmuje się moim dzieckiem. DOBRANOC napisz jutro :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezależna210
Długo się męczyłaś zanim odeszłaś?? Co Cię do tego skłoniło? jAK MOŻNA SPYTAĆ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet lollipop
Ja mam taką sytuację. Zaliczyliśmy wpadkę, kiedy nasz związek miał się już ku końcowi. Nigdy nie byłam w nim specjalnie szczęśliwa, bo nie przeżyłam z nim takiego prawdziwego zakochania, a on nigdy się mną nie interesował tak naprawdę. Miał gdzieś, co czytam, czego słucham, jakie lubię filmy czy dowcipy, po prostu moja osobowość nigdy go nie ciekawiła i nie zaciekawi. Może dlatego, że jest egoistą do sześcianu. Właśnie wyszedł z kumplem na imprezę... Kwestia opieki nad dzieckiem też była wałkowana dłuuugo, bo wszystko robiłam ja, teraz po ostatniej awanturze jest w tym względzie lepiej troszeczkę... Męczę się z nim, ale nie mogę odejść, bo nie mam dokąd, nie mam pracy, nie mam skończonych studiów. Nie sypiam z nim, bo robiłabym to wbrew sobie, nie kocham go jak swojego narzeczonego, tylko jak przyjaciela, młodszego, niezbyt rozgarniętego brata. Wieczorami każde z nas siedzi przed swoim komputerem. Ma dobre strony - dużo sprząta w domu, robi zakupy, płaci rachunki, naprawia różne rzeczy. Prawdopodobnie ma kogoś, bo majstruje coś z komórką, kasuje smsy, nie odbiera przy mnie niektórych telefonów. Szczerze powiedziawszy mam to gdzieś. Smutno mi jedynie, że ja sama nie mam takiego tupetu ani nawet możliwości, żeby go zdradzić, a przyznam szczerze, że seksu mi strasznie brakuje. Niedługo skończę studia, mam nadzieję, że uda mi się znaleźć porządną pracę, wtedy będę mogła go spakować i wysłać do mamusi, z którą notabene jest silnie związany. A tym czasem wegetuję... Moje jedyne szczęście to wspaniały synek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezależna210
sweet lolipop. Sytuacje masz nie fajną .. Dobrze że nie wyszłaś za niego z obowiązku. Mówisz że ma kogoś. A Ty nie masz gdzie iść. Mam podobną sytuację, mogę iść do mamy ale tam nie ma warunków. Czekam na mieszkanie socjalne, dostanę, a jak on się nie zmieni to pojdę tam mieszkać sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do: to ja zaczne
kurcze co za opis, a ja sie usmialam! nie wiem czy takie argumenty to naprawde powody zeby byc zlym??? u mojego meza sa podobne objawy jakie wypisalas, a ja jakos juz na to nie reaguje, bo mozna sie do tego przyzwyczaic! my tez nie jestesmy idealne!! nie mowiac ze moj to jeszcze lubi sobie baki puscic... ja go ganie i sie wkurzam no ale co to da.. to mowi do mnie ze tak go karmie.. a polowe tego co je bierze sobie sam z lodowki... ehh wazne zeby dbal o dziecko i o mnie. reszta, nawet jedzenie skorek ze stopy (co jest dla mnie tottttttttalna ohyda i nie wiem jak go oduczyc tego) nie skresla faceta! faceci nie lubia zakupow, bladzenia po galerii centrum bez celu. jak ma cel to idzie chetnie zeby to zalatwic. moze cos z wami nie tak jest dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search
Czytalas caly temat czy tylko pierwszy post,ze glupio pytasz?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupie idotki a nie matki
widziały gały co brały, to po huj żeście robiły dziecko/ci, chcecie spieprzyć im życie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiok
lilpop to nie fajnie, zresztą każda z nas ma swoje powody zeby odejść ale jakoś tak ciężko bo tak jak pisała któraś z nas ze "fajny z niego facet ale" no właśnie każdy facet ma jakieś ale...Ja moge odejść do rodziców do domu ale jakoś tak mi głupio nie chce sie przed nimi przyznać ze coś miedzy nami nie tak, a poza tym nie jestem pewna swojej decyzji o odejściu. Nie chce pózniej zrobić z siebie pośmiewiska i po wyprowadzce pogodzić sie i kolejny raz wybaczyć tak jak moja znajoma, dlatego musze być pewna ale boję sie czy kiedykolwiek bede pewna na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiok
już zaczyna sie krytyka jak nie wypowiadasz sie w temacie to daj spokój i nie wyzywaj życie nie zawsze jest kolorowe to ze piszemy ze teraz zle to nie znaczy ze zawsze tak było ludzie sie zmieniają ciekawe czy u cirebie jest i zawsze było tak wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhtd
A ja chce odejść i od męża i od dziecka. Obojga mam dość i ich nienawidzę ale nie mam odwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze mna to na bank jest cos
nie tak bo noromalna kobieta juz dawno by sie spakowala i wyprowadzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet lollipop
No właśnie, nasi mężczyźni nie są wcale aż tacy źli w większości, ostatecznie z jakiegoś powodu się z nimi związałyśmy. Mój jest wesoły, pracowity, broni mnie przed swoją mamą, która wtrąca mi się w wychowywanie dziecka itd. Ale już się nie kochamy, no co zrobić... No i ta jego niedojrzałość... :O Niezależna, no właśnie ja też nie chcę wracać do mamy. Nie ukrywam przed nią sytuacji, ale ona sama mówi, że w moim rodzinnym mieście w ogóle nie ma pracy, więc czeka mnie jeszcze większa wegetacja niż tu, gdzie mieszkam obecnie. Mam dzisiaj dobry humor, bo znalazłam świetne ogłoszenie o pracę, trzymajcie kciuki, żeby mi się udało :) To byłby już pierwszy krok do niezależności. oiok - rozumiem Cię, że chcesz ostatecznie się odciąć. Ja myślę, że powinnaś dawać rodzinie sygnały, że nie dzieje się u Was dobrze, trochę ponarzekać na faceta. Jak już się w końcu zdecydujesz, to nie będą przynajmniej zdziwieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aks
a ja myślę, że w większości to efekt niedojrzałości... też miałam swojego czasu takie "dylematy", ale w końcu doszłam do wniosku, że nie mam problemów i z tego to się bierze... Na szczęście nie dotykająnas żadne poważne choroby, pieniędzy nam starcza na razie, mamy dom, cudną córkę, jest ok. Doszukiwałam się dziury w całym i znajdowałam ją oczywiście, zamiast rozmawiać wolałam zamykać się ze swoimi pretensjami i biadolić... rozwiązanie przyszło samo: w momencie, gdy mieliśmy oboje napięty okres i cały czas coś do zrobienia, okazało się, że świetnie się dogadujemy i dobrze organizujemy czas, potrafimy ze sobą rozmawiać, bo mieliśmy go mało i nie traciliśmy na jkieś głupoty... W ten sposób doszłam do wniosku, że kocham mojego m, bo jest jedyny i wyjątkowy i wiem, z e mogę na niego liczyć. sorry babki, ale wydaje mi się, że wasze problemy wynikają z tego, że macie za dużo wolnego czasu i nie dotknęły was żadne poważne problemy (tego oczywiście wam niew życzę!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiok
lilpop a ty chcesz sie ostatecznie odciąć bo ja nie podjełam jeszcze ostatecznej decyzji, nie mówie rodzicom bo oni są dość radykalni w tej kwestii i doradzali by mi zakończenie tego, ja dopóki nie bede pewna to nie chce ich niepotrzebnie denerwować i nie chce wyjść przed nimi na osobe która co chwile zmienia zdanie jakbyśmy sie pogodzili pózniej. Tak jak napisałas oprócz wad nasi faceci mają też zalety mój jest opiekuńczy,zaradny,wesoły strasznie o nas dba również w kwestii finansowej i bardzo nas kocha tylko te jego niedotrzymywanie słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiok
ask czasem tez tak myśle tak mi tłumaczy to mój mąż ze jesteśmy wszyscy zdrowi, mamy śliczną córke, zaczynamy na wiosne budowe naszego domu,mamy pieniądze kurcze może coś w tym co napisałaś jest bo w końcu mój nie chodzi i pije co dzień tylko raz,dwa w miesiącu ale jednak mnie to wkurza ze nie dotrzymuje słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba bylo zostac stara panna
winien pić co dziennie i lać to byś przynajmniej doceniła. Gdzie ty widziałaś faceta niepijącego, chyba, że były alkoholik albo chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×