Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bo najlepiej to niby karmic

Nie karmie piersia! Ktos jeszcze?Oto moje powody.

Polecane posty

Gość kijevna
cola - oczywiste jest, ze ktos, kto karmi butelka, bo mu sie wydaje, ze on jest wazniejszy niz dziecko jest egoista, sa matki, ktore nie karmia z powazniejszych powodow... nie udawaj, ze nie widzisz roznicy, a zdania nikomu nie mam mocy narzucic - czy widzisz gdzies zalozony przeze mnie temat chwalacy karmienie piersia? dziecko bedzie na waszej łasce przez nastepne kilkanascie lat - owszem karmienie da sie latwo obejsc, a co z innymi niedogodnosciami? czy nie przerosna kiedys wygodne mamy? jak maluch zacznie biegac to zreszta jest newralgiczny moment, kiedy nie ma na nic czasu... jaka rada na wtedy?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna cola
To ze nie karmiłam piersią twoim zdaniem znaczy że nie bedę dobrą matką, i nie bedę zajmować się dzieckiem? Nie rozumiem cie, co ma karmienie do dalszej opieki etc. wychowania dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z kijevną
jasne, karmienie jak karmienie. ale wiadomo, jak sie sprawy maja, gdy rodzice nie maja czasu dla dzieci, zwlaszcza tych dorastajacych... Jesli matka mowila - mam cie gdzies, bo wazniejsza jest uroda moich cyckow , dlaczego dziecko ma potem nie mowic np - nie truj matka, wazniejsze mam sprawy, niz twoje gadanie. Jak juz sie decydowac na dzieci, to nie tylko na ich urodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej to niby karmic
a ja nie rozumiem dlaczego ktos uwaza, ze moje dziecko placze a ja sie nim nie zajmuje? Lub, ze wole paznokcie malowac? Co to ma do tematu? Chyba tylko chec bycia zlosliwym:O I na sile szukac poparcia dla wlasnego zdania, ktore chce sie by bylo najlepsze, jedyne i sluszne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej to niby karmic
no tak, bo jak sie nie karmi piersia to rowna sie od razu brakiem czasu dla dziecka, brakiem zainteresowania i w ogole nie kocha sie dziecka, ktore wyrosnie na patologie, bo mama piersia nie karmila:O O matko i takie kobiety sa matkami? To sorry kochane, ale juz wole matke z faja w buzi, ale przynajmniej uczaca tolerancji dla cudzych pogladow i nie wtracania sie w czyjes sprawy. Wy sie wtracacie, bo temat was nie dotyczy, jasne wiem, mozecie napisac ze to forum i kazdy moze sie wypowiedziec. Tak, tylko po co? Jak mnie jakis temat nie dotyczy to sie nie wycham. Ludziom do zycia tez sie tak wtryniacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna cola
dbam o siebie moje ciało, zarówno w tym samym stopniu jak o moje dziecko,Ja jestem szczęsliwa, to moje dziecko wyczuwa mój nastrój i też jest szczesliwe. A wy drogie mamy karmncie jak chcecie, czym chcecie, to jest wasze dziecko. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w Castoramie w Leroy Merlin
sama piszesz (to te najwazniejsze!) 1. Nie chce byc na kazdy placz dziecka, karmic na rzadanie akurat cyckiem najatwoiej uspokoic dziecko ( wiec wygoda, jak chcesz miec czas) 2. Chce czasem wyjsc na dluzej niz godzina z dzieckiem, a obnazanie sie publicznie jakos mnie nie przekonuje. To samo sie tyczy spotkan ze znajomymi, rodzina. Kto oi kaze publicznie sie obnazac?! I czy dzecko karmisz co godzinę? 3. Chce pic jak zawsze mocna kawe 2 razy dziennie, zapalic papierosa po tak dlugiej abstynencji, wypic lampke wina, zjesc ostre jedzenie, ktore uwielbiam I co - pol roku nie wytrzymasz bez papierosa? To tylko sie cieszyc. Niby zalezy ci na urodzie a tu taki przypał. A od b. ostrego tez sie cera psuje Lampka wina nie zaszkodzi przy karmieniu ( patrz - Francuzki) Nie o to chodzi, czy karmisz, czy nie, ale argumenty podajesz beznadziejne i nielogiczne , tak te pierwsze, jak i nastepne. Piersi i tak w ciazy urosły, czy karmisz, czy nie. A brzuch byl od ciebie zalezny w ciazy bardziej niz piersi - i po co ci to było? ech, nie chce mi sie dalej pisac. Z jednym tylko punktem sie zgodzę - ze masz prawo do takiej decyzji. No bo masz. Nikt ci karmic nie kaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie zgadzam z bo najlepiej to niby karmic. dodalabym jeszcze do listy ze jak sie karmi piersia to maz sie nie angazuje w karmienie i ten sobie spi w najlepsze a ty musisz co chwile z cyckiem latac. i do tego dla mnie to w cale nie jest piekne ani naturalne. ja zobacze jak to bedzie jesli mi laktacja bez trudu bedzie przebiegac to 2 - 3 mc bede chyba karmila, ale napewno ie dluzej. ja jestem wychowana na mleku modyfikowanym, nawet u ustach ie mialam z piersi mleka bo mama miala problrmy ze zdrowiem a potem braak mlek i jakos jstem zdrowa, nigdy jako dziecko nie chorowalam na nic ani sie nie zarazalam niczym. zadnej grypy nie mialam ani zakaznej choroby zadnej anginy ani typowych dzieciecych chorob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
rozumiecie to co chcecie rozumiec i tylko to, ewentualnie wołacie o szacunek i tolerancję jako o ostatnia deske ratunku... a to przeciez niektóre z was przeciwstawiają zadbaną mame karmiąca butelka zaniedbanej matce karmiacej piersia!!! jako argument, ze trzeba karmic butelka, bo inaczej nie mozna dbac o siebie! na litosc! niekarmienie piersią nie prowadzi do patologii - ale powody tej decyzji moga wskazywac na priorytety matki i wrózyc niedobrze na przyszłość...boszsz, to jest tak oczywiste, ale wygodniej przekręcić prawda? i nagiąć, zeby mocniej skontrastować dyskusje, a potem rzucić hasło o nagonce i pozowac na ofiary... traktujcie się z szacunkiem - kobieta to nie tylko ciało, ale i umysł i tylko dlatego tu dyskutuję na ten temat, bo niektóra argumentacja kładzie na łopatki swoją miałkością więc podnieście po prostu głowę, przyznajcie się do egoizmu i nikt wam już nic nie powie - tak to całkiem powazna rada praktyczna, tylko juz nie otwierajcie ust, zeby to uzasadnić, bo nie wybrniecie:) dobrejnocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wstepie zaznacze ze nic mi do tego kto jak karmi wazne ze dziecko jest najedzone. Aczkolwiek luwazam , ze ten temat jak i duzo wypowiedzi na kafe reprezentuja zauwazony przeze mnie bojkot karmienia/porodu naturalnego. Gdzie nie poczytam to w PL jest nagonka na...karmienie piersia! Niby sie zala dziewczyny ze w szpitalu musza karmic, bo polozne krzywo patrza ale jak tylko wyjda ze szpitala to wiekszosc z nich (powtarzam WIEKSZOSC a nie wszystkie) nagle rezygnuje z karmienie i hopla; jazda i glupie komentarze na temat matek karmiacych. A ze maciora, ze cycki do pasa, ze mleko sie leje, ze oblesne , ze dojne krowy. HALLLOOOO panienki ile wy macie lat ja sie pytam? A wracajac do tematu, autorko ja ci przedstawie kazdy punkt ktory ty napisalas ale z mojej strony ok?Tzm matki ktora karmila piersia 9 miesiecy, jako ze mialam malo mleka dokarmialam butla NO to od poczatku: 1.'Nie chce byc na kazdy placz dziecka, karmic na rzadanie' Przez pierwsze minimum 3 miesiace zycia dziecka NIE DA SIE nie karmic na rzadanie. Dziecko nie rodzi sie zaprogramowane, z wbudowanym zegarem w brzuchu. Owszem dzieci na butli czesciej bywaja syte przez dluzszy czas ale w pierwszych miesiacach niekoniecznie ich uklad trawienny pracuje jak w zegarku. 2.C'hce czasem wyjsc na dluzej niz godzina z dzieckiem, a obnazanie sie publicznie jakos mnie nie przekonuje. To samo sie tyczy spotkan ze znajomymi, rodzina.' To co za problem odciagnac mleko/ albo zabrac mleko w proszku i butle ze soba? Ja tak robilam. Podrozowalam z corka, latalam przez ocean, jezdzilam na wycieczki. Odmierzona ilosc proszku, butelka z woda, czysta butelka. Gotowe. Jak mi sie zbieralo za duzo pokarmu po kilku godzinach jak bylam poza domem, szlam w ustronne miejsce (za bank, na murek, do parku, do mothercare gdzie w uk maja pokoj dla matek z dziecmi). Czy po prostu siadalam z boku, zarzucalam szal na dziecko i karmilam. Raz karmilam w czasie imprezy, kumpel podchodzi do mnie z kawa i mowi ;'masz twoja kawa'. Ja na to 'dzieki odstaw na stol bo ja teraz karmie'. A on zdziwiona mina ;'eeee jak to karmisz?' Obszedl mnie dookola i sie pyta; 'ale dziecka nie widze?!':-D myslal ze siedze zawinieta w szal. Da sie 3. 'Chce pic jak zawsze mocna kawe 2 razy dziennie, zapalic papierosa po tak dlugiej abstynencji, wypic lampke wina, zjesc ostre jedzenie, ktore uwielbiam' Lampka wina krzywdy dziecku nie zrobi, odciaga sie po niej pokarm , wylewa i nastepn karmienie juz jest ok . Papierosy? Ja tez palilam przed ciaza, wybacz moje zdrowie ktore jest potrzebne aby dziecko wychowac jest wazniejsze niz chwila przyjemnosci. Nie chodzi juz o karmienie tylko o wzgledy zdrowotne ogolnie. Dieta matki karmiacej (o ile nie ma alergii) to mit. Sprawdzilam na sobie 4. ' Mleko cieknace z piersi mnie obrzydza. Niestety taka blokada psychiczna' Mialam moze to szczescie ze raz, RAZ w ciagu 9 miesiecy karmienia przesiakl mi stanik. Tylko dlatego ze mloda nagle przespala 7 godzin pod rzad bez karmienia a mi sie w nocy zawsze najwiecej mleka zbieralo. Poza ta sytuacja nigdy nie mialam cieknacego mleka, nie musialam nawet nosic wkladek 5. 'Chce by moje piersi byly zalezne ode mnie a nie od dziecka tylko' Ale ze jak????:-D 6. 'Chce juz wrocic do pracy' A idz bardzo dobrzez ze chcesz pracowac! Ja niestety nie mam tego szczescia (mieszkam w USa gdzie nie mam wizy aby pracowac ale juz niedlugo...). Znam osobiscie kobiety ktore po powrocie do pracy nadal karmily. Np w nocy. Albo przed wyjsciem do pracy. Ilosc mleka reguluje sie w zaleznosci od potrzeb, mozg dostanie sygnal po 2-3 dniach ze w godz 8-18 nie ma zapotrzebowania na mleko tym samym mleko nie bedzie produkowane. 7.' Nie chce miec obwislych piersi po karmieniu' Nie ma czegos takiego jak obwisniete piersi od karmienia. Sa obwisniete przez ciaze (wtedy to luzuja sie wszystkie miejsnie, tkanka tluszczowa wzrasta). Nos porzadne staniki i po problemie. Normalnie daj maila to ci wysle zdjecie moich piersi; wierz mi chcialabys miec takie :-P 8.' Nie chce by moje piersi wydalaly mleko, ktore brudzi bluzki, nie chce nosic aseksualnych biustonoszy' Patrz punkt 4 . na dodatek dodam, ze nie wiem jak w PL ale ja w UK moglam sobie nakupowac fajnych stanikow od groma. Wygladaly jak np push up tylko ramiaczka sie odpinaly wiec nie wiem co masz na mysli mowiac aseksualne? 9.' Mam wrazliwe piersi i chcialam uniknac bolu powodowanego gryzieniem sutkow, zaplaniem etc.' Na bol poradzilabym kapturki na sutki i dobry krem. Zapalenie piersi? To jest loteria tak naprawde... 10. 'Uwazam, ze dziecko moze sie zdrowo chowac na mleku modyfikowanym, a moje piersi sa tylko dla mnie i mam prawo do takiej decyzji' Oczywiscie ze masz prawo i oczywiscie ze duzo dzieci chowa sie w 100% zdrowo a byly na mm. Aczkolwiek ZADNE mleko modyfikowane swiata nie jest lepsze od mleka matki. AMEN. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja karmilam piersia pierwsze d
ziecko 4,5 m-ca,drugie 3,5 i byla to dla mnie meczarnia.Dzieci musialam czesto przystawiac do piersi-praktycznie co godzine,bo plakaly;na dodatek kilka razy mialam okropne zapalenie piersi i bylam w takim stanie,ze nie moglam sie z lozka podniesc i dopiero po kilku dniach brania antybiotykow jako-tako funkcjonowalam;caly czas mialam poranione sutki i przy karmieniu dzieci zaciskalam zeby z bolu a lzy same sie pchaly do oczu;dzieci nie dojadaly,wiec i tak po paru tygodniach karmienia musialam je dokarmiac mlekiem modyfikowanym;karmienie publicznie mnie krepowalo,wiec jak chcialam gdzies z dziecmi wyjsc,to musialam sciagac mleko i "zbierac" je tak przez kilka dni itp.... Najbardziej wkurzalo mnie to,ze jak karmilam dzieci butelka,podchodzily do mnie obce osoby i rozgniewanym,pelnym pretensji tonem uswiadamialy mnie,jaka ze mnie zla matka,i ze mam karmic piersia,bo to dla dziecka najlepsze:O Mnie i brata mama karmila piersia przez okolo miesiac i jestesmy okazami zdrowia,tak samo moje dzieci-zadne nie bylo powazniej chore,tzn.starsze bylo przeziebione przez kilka dni 2 razy,a mlodsze mialo katar raz przez dwa dni.W przypadku mnie i moich dzieci teorie,ze dlugie karmienie piersia=lepsza odpornosc,mozna o kant doopy rozbic;) Moje cycki-moja sprawa.Jak ktos chce karmic piersia i uwaza,ze to jest najlepsze-prosze bardzo,ale nie zycze sobie zadnych durnych wykladow tylko dlatego,ze nie karmilam dlugo piersia i ze wolalam butelke.Troche tolerancji,drogie mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ??!!
bo najlepiej to niby karmić- a kto takie tabsy Tobie przepisał?? I czy to zwykłe anty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja karmilam piersia pierwsze d
kijevna,a kto tutaj pisze ,ze mamy butelkowe=zadbane,z te,ktore karmia piersia nie?dorabiasz sobie ideologie:) tak na marginesie,ja dbalam o siebie i wtedy,jak karmilam piersia,i wtedy,jak przeszlam na butelke.Jak sie chce,to sie da o siebie dbac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie karmie piersią bo: 1. mały był leń od początku ,rozpuszczony w szpitalu przez pielęgniarki - ja byłam po cc a on dostawał butlę 2. Wypijał tylko to co ładnie leciało i potem mieliśmy problem z za dużą ilością laktozy 3. Miałam za mało pokarmu i NIC nie zadziałało z tych mądrych stron o laktacji (ani częste przystawianie, ani masaże ciepłą wodą, wypijanie 5 litrów dziennie płynów, karmi, herbatki laktacyjne - nic) 4. Od kiedy odciągam mleko mam go więcej, bo zawsze odciągnę do końca (chociaż i tak ilość nie jest powalająca i muszę dokarmiać) 5. Miałam doła bo się czułam laktacyjne terroryzowana i to cholerne karmienie cyckiem zepsuło mi całą radość macierzyństwa w pierwszym miesiącu - mały płakał a ja z nim - teraz jest zadowolony i uśmiechnięty, dostaje moje mleko, więc się zdrowo odżywia 6. Mogę pospać w nocy, bo W. może go nakarmić równie dobrze jak ja - przynajmniej nie jestem zombi tylko wyglądam jak człowiek i dzięki temu mały ma wypoczętą, zadowoloną mamę, W. nie musi uciekać z domu żeby popatrzeć na zadbaną kobietę, a mieszkanie przypomina mieszkanie a nie pobojowisko 7. Więcej mi sie nie chce pisać:P i Mały jest karmiony na żądanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że dyskusja trwa...:-D Może przytocze tutaj przykład mojej kochanej chrześnicy, która także od samego początku była karmiona butlą. Jest zdrowa, radosna, zawsze uśmiechnięta, ma już 6 lat i ani razu nie chorowała, ewentualnie jakis lekki kaszel, ale nigdy nie dostawała antybiotyku. Świetnie się uczy, mówi już w 2 językach, panie w przedszkolu i w klubie malucha są nią zachwycone, ze tak swietnie sie uczy. A do tego jest taką córeczką mamusi, jakich mało. Przylepka cały czas tuliłaby sie tylko do swojej mamy, wiec nie stawiajcie tutaj błędnych teorii, że dziecko nie jest zżyte z matką, kiedy jest karmione butelką. Nie ma na to reguły moim zdaniem, więc nie ma sensu się sprzeczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudusia1523
Popieram temat w 100%:) Ja także nie zamierzam po porodzie karmić piersią, a rodzę za dwa miesiące, i nikt na pewno mnie do tego nie zmusi. Myślę tak jak autorka, i nie przekonują mnie argumenty, że dziecko jest zdrowsze, że ma się karmiąc z dzieckiem większą więź. Dla mnie to bzdury wyssane z palca. Mogę nie karmić i być równocześnie dobra matką. To mój wybór czy chcę karmić czy nie. Wkurza mnie gadanie osób które mówią np. co z ciebie za matka, że piersią nie chcesz karmić (tutaj podaję przykład własnej teściowej niestety), więc jak nie chcesz karmić piersią to czy ty wogóle chcesz dziecka, że strasznie wygodna jestem. Na moje stwierdzenie, że nie chcę być jako dojarka, która tylko służy do karmienia cyckiem i, że nawet z domu wyjść nie można bo na ulicy karmić się nie da za bardzo (przynajmniej mi by było głupio przy obcych ludziach) usłyszałam, ze to jest właśnie dziecko i takie są obowiązki. Więc na logikę mojej teściowej po urodzeniu nie jest się już nikim innym jak tylko matka, która ma stać przy garach, podstawiać i odstawiać mężowi, no i oczywiście cały czas zajmować się tylko dzieckiem. Brrrr... Jak tacy ludzie mnie wkurzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej to niby karmic
przede wszystkim ja juz nie karmie i nawracanie mnie nic nie da. Ale rozumiem komentarze, ktore odpieraja moje argumenty. Moze jakas mame to przekona. Nie rozumiem natomiast co tu chce udowodnic kijevna. Jak juz ktos napisal dorabia sobie ideologie, bo nikt o zadbanych mamach czy nie zadbanych nie pisal tylko ona sama wymysla jakies bzdury na temat malowania paznokci zamiast zajmowania sie dzieckiem itd. Kijevna ja cie ladnie prosze zajmij sie dziecmi i nie wlaz z buciorami w czyjes zycie skoro masz wlasne;) Temat nie jest o tym co kto mysli o karmieniu piersia wiec nie rozumiem jaka tutaj "misje" spelnia kijevna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo najlepiej to niby karmic
no tak wedlug niej powinnam przyznac sie, ze jestm egoistka;) Tak, jestem:P a teraz wyskocz po co mi dziecko w takim razie:D To juz ci odpowiadam- nie twoja sprawa:P Masz swoje to na nich skup uwage, a nie na cudzych. Ciekawa jestem czy jakby ci sasiadka powiedziala, ze piersia nie karmi to czy tez bys jej takie wyklady jak tutaj walila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 Nie chce byc na kazdy placz dziecka, karmic na rzadanie ZALEŻY JAK NAUCZYSZ SOBIE DZIECKO 2. Chce czasem wyjsc na dluzej niz godzina z dzieckiem, a obnazanie sie publicznie jakos mnie nie przekonuje. To samo sie tyczy spotkan ze znajomymi, rodzina. ZAWSZE MOZNA ODCIAGNĄC POKARM ( NIE SLYSZALAS O TYM? ) 3. Chce pic jak zawsze mocna kawe 2 razy dziennie, zapalic papierosa po tak dlugiej abstynencji, wypic lampke wina, zjesc ostre jedzenie, ktore uwielbiam JEŚĆ MOZNA WSZYSTKO, LAMPKĘ WINA TEŻ MOŻNA WYPIĆ, A CO DO PAPIEROSÓW WIELE MATEK KARMI I PALI 4. Mleko cieknace z piersi mnie obrzydza. Niestety taka blokada psychiczna OD TEGO SĄ WKŁADKI CHOCIAŻ MLEKO WIĘKSZOŚCI MATEK NIE CIEKNIE 5. Chce by moje piersi byly zalezne ode mnie a nie od dziecka tylko PIERSI ZAWSZE SĄ ZALEŻNE OD CIEBIE ;D NAWET JAK KARMISZ 6. Chce juz wrocic do pracy TO TEŻ W NICZYM NIE PRZESZKADZA 7. Nie chce miec obwislych piersi po karmieniu ŻEBY NIE MIEĆ OBWISŁYCH PIERSI TO NOSI SIĘ STANIKI WIĘC NAWET JAK SKOCZYSZ KARMIENIE TO TWOJE PIERSI NIE ROBIĄ SIĘ OBWISŁE 8. Nie chce by moje piersi wydalaly mleko, ktore brudzi bluzki, nie chce nosic aseksualnych biustonoszy JA NOSZĘ ZWYKŁE SEKSOWNE BIUSTONOSZE . 9. Mam wrazliwe piersi i chcialam uniknac bolu powodowanego gryzieniem sutkow, zaplaniem etc. TO TLYKO PIERWSZE 2 TYGODNIE POZNIEJ NIC JUZ SIĘ NIE CZUJE. ALE KAŻDY INDYWIDUALNIE DO TEGO PODCHODZI 10. Uwazam, ze dziecko moze sie zdrowo chowac na mleku modyfikowanym, a moje piersi sa tylko dla mnie i mam prawo do takiej decyzji NO TAK KAŻDY MA SWOJE ZDANIE I TU SIĘ ZGODZĘ PODAŁAM CI ARGUMENTY ZEBY POKAZZAC CI ZE TWOJE ARGUMENTY WCALE NIE SA SLUSZNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
jak dotąd nie wymyśliłam żadnych argumentów, które nie byłyby napisane w tym temacie - zajrzyjcie na poprzednią stronę jak sobie zwolenniczki wygody strzelają w stopę - niby dziecko priorytet i najwazniejsze, ale koniec końców jednak nie, o zaniedbaniu mam karmiących też było i to nie ja zaczelam; owszem w realu nie wyskakuję z wykładami i nawet nie pytam o powody, ale też zadna z matek niekarmiących piersią (a znam parę) nie wyjechała z takimi śmiesznymi argumentami - mam chyba szczęście nie znac takich osób... gdyby któraś to jednak nieopatrznie zrobiła to zostałaby wyśmiana - jeszcze raz powtarzam - nie mam nic do osób, które próbowały i im sie nie udało! ja po prostu nie rozumiem argumentacji typu: wydzielina moich gruczołów (mleko) mnie brzydzi... (a wydzielina cudzych - sperma już nie?) oraz dziecko jest moim oczkiem w głowie, oddałabym mu nawet nerkę, ale od cyca wara.... (te ostatnie to już nie z tej dyskusji) nie rozumiem i już... jak również przeciwstawiania rzekomej wolności matki karmiącej butelką do uwiązania matki karmiacej piersią - co jest kompletną bzdurą... oraz przedstawiania swoich wyobrażeń na temat karmienia bez popróbowania jak to naprawdę jest... a na temat poszczegónych punktow nie pisze, bo wiem, ze nikogo do niczego nie przekonam - jako, ze istnieja one, zeby uzasadnic swoj egoizm - mozna by je pominac, zostawic pkt. 10 i zaczac nazywac rzeczy po imieniu...te punkty uwlaczaja inteligencji kobiet - co mnie zawsze smuci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będąc w ciąży nawet nie brałam pod uwagę, że będę karmić mm. Byłam PRZEKONANA, że będę karmić dziecko piersią do 6miesiąca, czyli do powrotu do pracy. Cycki zdecydowały inaczej. W szpitalu Młody strasznie pogryzł mi sutki. Ok, kupiłam nakładki i cacy. Zagoiłam rany, krew przestała lecieć i dawaj go do cyca znowu. A ten co? cium, cium i starczy. Więc ściągałam na przemian z dostawianiem. A on wciąż płakał. Zastanawiałam się czemu. I się dowiedziałam, jak całą dawkę karmienia ściągnęłam laktatorem, a tam raptem 40ml (z obu piersi!). No nie dziwne, że mi dziecko płacze... Więc dokarmiałam mm. Dostawał i moje i mm. Aż tu niespodzianka. Zapalenie piersi, które mało co nie wciągnęło mnie do grobu. Od wysokiej temperatury pokarm się przepalił. Męczyłam piersi jeszcze później, ale nie wycisnęłam ani kropelki. Moja wina?? Mi się wydaje, że nie... Ale nikomu innemu się tak nie wydaje. Każdy kto się dowie, że nie karmię piersią to patrzy na mnie z byka z wyrazem twarzy 'WYRODNA!!!!'. Nie interesują ich przyczyny niekarmienia. "Bo jak to tak można?!". A no można. I cholera jasna - trzeba. Dodam, że ja jadłam z piersi miesiąc. Tak ssałam, że narobiłam mamie zapalenia. I później już tylko butla. I żyję i nie choruję, a mamę kocham nad życie i jestem z nią bardzo blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to egoistyczne matko!
wiesz...nie karmiąc piersią i nawet nie odciągając pokarmu sprawiasz ze Twoje dziecko zostaje pozbawione bliskiego kontakutu z matką ...może byc płaczliwe, niespokojne, lękliwe...nie chodzi tu juz nawet o sam pokarm ale o bliskość z matką.Mało tego, jest jeszcze inny powód istoty karmienia piersią. Jak przyłozysz dziecku butle to on bez wysiłku wypije pokarm,a nie o to przeciez w tym wszystkim chodzi..musi cwiczyc cały aparat mowy.W trakcie ssania piersi, pracują wszystkie mięśnie warg, języka i żuchwy. Dziecko musi się solidnie napracować - u dzieci karmionych butelką większość mięśni jest w stanie spoczynku, co sprzyja nieprawidłowemu rozwojowi aparatu mowy. Ja bym radziła ( chociaż ) miesiąc pokarmić piersią. U noworodków karmi się na żądanie..Później zrobisz jak zechcesz..Zal mi twojego dziecka :( ono nie ma zadnego wyboru teraz- szoda ze matka zabiera mu teraz to co najlepsze bo tak egostycznie mysli tylko o sobie...zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalinka
dajcie sobie spokój z tym umoralnianiem, jej piersi i jej wybór. Jeśli masz być przez to spokojniejsza i szczęśliwsza, to karm butlą, bo inaczej dziecko wyczuje twoje nerwy i wtedy dopiero będzie płaczliwe i nerwowe, a przecież nie o to chodzi! Dziecku potrzebna jest miłość i czułość a nie zdenerwowanie matki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mialabym problemu, by obcym, nic nie znaczącym dla mnie ludziom, bezczelnie w oczy powiedziec, ze, owszem, nie karmię dlatego, bO JESTEM EGOISTKA ;)))))))))))))))))))))))))))))) I potem wrednie się uśmiechnąc :) Zdrowa dawka egoizmu w życiu jest niezbędna. Co do bliskich - umiem im wyjasnić, że nie zyczę sobie wpieprzania się w intymne sprawy :)))))))))))))))))))))) Dziwię sie kobietom, które tłumacza innym swe osobiste (intymne) wybory. Po ile Wy macie lat?Po 20?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalinka
lapia całkowicie masz rację, najgorsze są te wszystkie ciotki, sąsiadki, koleżanki dobra rada, co wiedzą wszystko najlepiej, baaa nawet lepiej od ciebie! U mnie sprawa była troche inna. Urodziłam wcześniaka, o wiele za wczesnie, trafił od razu do inkubatora. U mnie mleko w piersiach pojawiało się w 3 dobie po porodzie. Mogłam tylko odciągać je laktatorem, bo malego nie można wyciagać z inkubatora jedynie do kąpieli. Więc podawałam przez pierwsze dni mu to odciągnięte mleko, niestety laktacja powoli zanikała pod wpływem tych wszystkich stresów w szpitalu, bo synek był chory. Nawet kiedy małego wyciągnięto wreszcie z tej maszyny, okazało się że nie potrafi ssać. Kto miał wcześniaka ten wie że one mają zaburzony odruch ssania. Chcąc nie chcąc przeszliśmy na butle. Po powrocie do domu, wciąz tylko słyszałam skowyt że mleko matki jest najlepsze, że mały nabierze odporności, że wtedy ma bliskość etc. Było mi ciężko. W cyckach mleka brak, mlody nie potrafił ssać.... ehh Ten skowyt wszystkich ciotek, koleżanek dobra rada spowodował tylko pogłębienie sie depresji i wyrzuty sumienia, z którymi musiałam zmagać się przeszło pół roku!!!!! Dlatego nigdy nikogo nie potępię za wybór przejścia na butle ani nie będę umoralniać bo to najgorsze co może być! Pozdrawiam wszystkie butelkowe mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalinka
dodam tylko tyle, ze mój synek odchowany na butli ma teraz 16 miesięcy, jest zdrowy, nie choruje, nie gorączkuje- nigdy nie gorączkował nawet przy ząbkach. Chłop zddrowy jak ryba! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bliskość mój syn ma ze mną również jak karmię butelką. Przecież robię to trzymając go na rękach. Po karmieniu biorę na beknięcie i tulę, więc bliskość jest i nie uważam, że czynnikiem niezbędnym jest ciąganie z cyca. Więź się tworzy?? Taki maluch czuje zapachy, bicie serca matki zawsze gdy ta weźmie go na ręce, a nie tylko przy karmieniu piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, mozesz miec zasadniczo kazde zdanie na kazdy temat, ale to akurat nie powod by zakladac o tym kolejny nudny watek. Nie wiem jakimi pobudkami sie kierowalas zakladajac ten topic, ale odnosze wrazenie ze chcesz po prostu wywolac jakas niezdrowa podniete, polemike, sensacje i przede wszystkim zwrocic na siebie uwage. Osobiscie uwazam czesc twoich argumentow za dziecinne i niedojrzale, takze bedac na twoim miejscu na pewno wahalabym sie z nimi afiszofac... no ale jak juz wzbudzac tania sensacje, to "trza" miec w zanadrzu odpowiednio absurdalne argumenty, bo inaczej nie byloby zainteresowania tematem. Tyle z mojej strony. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinka2227
Nie karmilam piersia bo porpstu nie chcialam,bez zadnych wiekszych powodow.W szpitalu polozne na mnie najezdzaly ale mialam to w du*** maz przyniosl mi mleko modyfikowane i butelki,a na gadanie poloznych i lekarza mialam wywalone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×