Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamakubusia24

Nie radze sobie z noworodkiem :(

Polecane posty

Gość mamakubusia24

Z pewnych powodów sciagam corce pokarm do butelki i musze to robic co 2h, zajmuje mi to duzo czasu, pozniej przewijanie itd itd. Ale tragedią jest dla mnie usypianie. Zanim ona mi usnie to zdazy 2 razy zgłodniec i zrobic kupe, maz biorąc ją na ręce nie ma z tym problemu, moja mama rowniez, a przy mnie wrzeszczy jak oszalala. W ogole cały czas mam ochote płakac, złoszcze sie na biedne dziecko i boje sie ze kiedys ja uderze. jestem tydzien po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przejdzie ci...tez tak
mialam...potem pomyslalam sobie,ze to malenstwo nie jest niczemu winne i za co ja sie na nie zloszcze..jest zdane na mnie,a mamusia zamiast utulic zlosci sie.potrzebujesz wypoczac i porzadnie sie wyspac.popros meza,zeby jedna noc on wstal do dziecka i zeby rano tez on sie zajal az ty sie wypisz..pewnie nie zdazylas jeszcze wypoczac po porodzie i stad te nerwy.pamietaj,ze jak ty jestes nerwowa o dziecko to czuje i tez sie denerwuje,pewnie dlatego placze u ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co tera?
to chyba depresja poporodowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko przy tobie płacze i jest zdenerwowane właśnie twoim złym samopoczuciem, dziecko wyczówa ze mama jest smtna i dziecko się boi, że jest coś nie tak że mama jest smutna, to też moze być depresja poporodowa głowa do góry ja to przeszłam z tym ze ta depresja mnie tzrymała do 11miesiąca a córka ma 16 ale już jest ok, przejdzie ci tylko musisz odpocząc wyluzowac się i zobaczysz że dziecko nie będzie płakało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro masz problem z karmieniem to przejdź na modyfikowane mniej zachodu i dziecko naje sie do syta uśnie i ty zdążysz odpocząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak chcesz pomogę ci przejść przez te ciężkie chwile, wiem co czujesz bo ja właśnie przez tą depresję poporodową panicznie się boję drugiej ciąży,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeline olbrajt
miałam dokładnie tak samo jak ty, tzn tak samo sobie nie radziłam, przez pierwsze trzy miesiace non stop wyłam, i do końca sama nie wiedziałam dlaczego. Po prostu było mi źle nie umiałam sie odnaleźć w nowej roli. Marzyłam o wolności, wyjściu z domu, życiu takim jak przed narodzinami dziecka. Na szczescie minęło to i stałam sie lepszą matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzyga__
też tak miałam przez chwilę. a o wiele dłużej trwało to, że jak mąż wziął małego na ręce to ten przestawał płakać. u mnie na rękach się za to wywrtzeszczał. potem mu przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaa244444
nie przejde na modyfikowane bo przez 2 dni pierwsze, które nie miałam pokarmu to wlasnie ja dokarmiłam tym mlekiem mod. przez co malutka miała wzdęcia, kupki nie robiła wcale i brzuszek ją bolal. Wole sie meczyc ze sciaganiem choc mam chwile załamania kiedy chce jej podac tamto. Ja jedyne co bym robila to siedziała i płakala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzyga__
w większości przypadków chodzi o to, że zmienia się gospodarka hormonalna po ciąży i to odpowiada za taki stan psychiczny kobiet w tym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeline olbrajt
napady tego dziwnego płaczu, uzalania sie nad sobą i złosci miałam jeszcze do momentu kiedy córka zaczęła chodzić a ja wróciłam do pracy. Wyrwanie się z domu, zmiana otoczenia sprawiły że wreszcie stanęłam na nogi. Tez sie boje bardzo drugiego porodu, bo nie chciałabym aby kolejne dziecko cierpiało przeze mnie jak córka. Bardzo ważne jest w takich chwilach wsparcie najbliższych. Mnie tak naprawdę rozumiał tylko mąż i za jego pomoc jestem mu bardzo bardzo wdzieczna. Moja mama nie rozumiała co sie ze mną dzieje, już dużo wiecej zrozumienia znalazłam u babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska to zmien to meko!!
pediatra powinna ci doradzić co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla dziecka najlepsze jest
mleko naturalne , ale skoro sobie nie radzisz i mozesz mu cos zrobic to moze tak jak ktos napisal daj modyfikowane . Dziecko dluzej pospi , a ty wypoczniesz . W twoim organizmie szaleja tez hormony , to wszystko. jest dla ciebie nowe , minie i z czasem sytuacja sie poprawi .Nie bij dziecka , ani nie potrzasaj , bo mozesz mu zrobic krzywde , za kazdym razem jak poczujesz, ze nie dajesz rady to lepiej wyjdz z pokoju i ochlon . To jest noworodek , zdany na ciebie , niczemu nie winny . placze , bo w ten sposob okazuje swoje potrzeby , swoj nastroj Sprobuj powalczyc , tak jak ktos ci radzil . pamietaj ,ze kiedys to minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawska -mialam tak samo po podaniu mleka modyfikowanego,dopoki nie zmienilam na bebilon confort..to specjalne mleko przeciw kolkowe..Jak masz problemy to podawaj butle i tyle..Zfdrowie psychiczne jest tak wazne..I pamietaj juz za chwile mala nie bedzie noworodkiem..A ty bedziesz za tymi czasami w duszy tesknic..;)Trzymaj sie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla dziecka najlepsze jest
niedoczytalam o mleku modyfikowanym Staraj sie panowac nad emocjami , popros o pomoc , musisz wytrzymac , pozniej bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla dziecka najlepsze jest
*nie doczytalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego nie możesz karmić piersią tylko musisz ściągać pokarm???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaa244444
ja uzywalam bebilon przeciwalergiczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To w takim razie Twoje dziecko moze miec niska tolerancje laktozy..do lekarza opowiedziec,moze bedzie trzeba podawac nutramigen..A i jedna uwaga noworodki maja kolki i na to sa teraz srodki..no infacol juz od pierwszego dnia zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeline olbrajt
u mnie płacz był powiązany z karmieniem piersią. Karmiłam przez trzy miesiace. Kiedy odstawiłam córkę od piersi zaczęło sie coraz lepiej. Przez pierwsze dni po urodzeniu karmiłam 14 razy na dobe (mam nawet notes w którym wszystkie posiłki córki i o jakich porach do 8 miesiaca mam odnotowane). Po tygodniu zaczęłam karmić 12 razy na dobę, a po miesiącu 10-9. Przez całe dnie przechodziłam w szlafroku i czułam sie krowa dojna. Nie miałam nawet sił meżowi obiadu ugotować, nie chciało mi sie uczesać, umyć, właczyć telewizora, cieszyłam sie jak córka zasypiała i nie musiałam sie nią zajmować. To było naprawde okropne, dlatego wiem co czujesz. Dla mnie mleko modyfikowane było jak zbawienie, też nie od razu, bo córka też miała wzdęcia, kolki, skaze białkową i trzeba było przejść na nutramigen ale czułam sie wolniejsza, mniej urobiona jak przy karmieniu piersią i nie żałuję ze przeszłam na sztuczne mleko, mimo że wszyscy tak podkreślają wartosć mleka matki. Gdyby nie nagonka na karmienie piersią już w szpitalu, potem ze strony pediatry i znajomych kobiet duzo wcześniej odpuściłabym je sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opiszę ci moją hisotirię poporodową: 2tyg przed porodem mąż pojechał do pracy, pierwszej pracy w życiu, do porodu byłam całkiem sama, przy porodzie miał być mąż, ale niestety los chciał inaczej, gdy wróciłam do domu z dzieckiem zaczął się koszmar, córka bardzo dużo płakała, ja nie wiedziałam co mam robić, miałam coraz mniej sił fizycznych i psychicznych, każdy dzień był dla mnie koszmarem, ja czułam się okropnie, dziń jeszcze jakoś mijał, mieszkam z bratem i ojcem, nikt mi przy dziecku nie pomagał, nikt ze mną nie rozmawiał, nikogo przy mnie nie było, pamiętam te straszne dni gdy dochodziła godz 15-16 zaczynał się we mnie okropny strach co bedzie w nocy czy uda mi się coś przespać, ten strach pamiętam idealnie, czułąm się jak robot, czułam się bezużytecznie, nikt mnie nie rozumiał, mój ojciec tym bardziej mnie dołował, że jestem złą matką, bo dziecko płacze, a ja głupia słuchałam go, gdy mąż przyjechał córka miała 7dni, po 3dniach znów jechał do pracy na 2tyg i tak w kółko więc cały czas byłam sama, jedego późnego wieczora depresja wzieła górę z bezsilności dlaczego córeczka płaczę zaczęłam płakać i o mało co nie udeżyłam dzieckiem o podłoge, wiem że to straszne ale otrząsłam się zrozumaiłam że dziecko niczenu nie jest winne, że ono beze mnie nie przeżyję, że ono ma tylko mnie, choć dalej pamicznie się bałam nocy już było inaczej, taki atak depresji zdażył się jeszcze raz niecały rok temu ale już nie był taki silny, udeżałam ręką w ścianę żeby tylko stres ze mnie zeszedł, i po tym już powoli było coraz lepiej, przez tą depresję pzrestałąm o siebie dbać bo uważałąm ze po co, z mężem sie od siebie oddaliliśmy, były tylko same kłótnie, ale teraz gdy mo skarbek ma 16miesiecy jestem szczęśliwą mamusią, i żoną, z mężem jesteśmy bardzo szczęśliwym małżeństwem, trzeba dużo wytrzymać, dużo przejść żeby zrozumić że dziecko to szczęście, a to że płacze to najpierw się uspokoić, zrelaksować, autorko zycze ci abyś szybko wyszła z tego, mi się to udało po prawie roku, ale się udało, trzeba bardzo dużo rozmawiać, rozmawiać także ze samą sobą, przepraszam że sie tak rozpisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecinkowyyy berbc
Sizilenka uzywaj przecinkow !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że tak, mamy
autorko powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak maja po kilkoro
to po coś chciała dziecka, to nie lalka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to że ktos chciał dziecko a pojawiająca się depresja nie ma nic wspólnego, dlatego wg mnie trzeba bardzo pomagać kobiecie która ma z tym problem, więc darójcie sobie z takimi wpisami, to to jest szczyt głupoty, i zacofania.a do ciebie autorko: ja to przeszłam i wiem że to jest coś okropnego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×